Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.
marcinokor pisze:Much Too Soon
Ludzie ja was nie rozumiem głosujecie na BTM .
no tez się dziwie ale zdecyduje większość i wierzę w to, ze dokonamy dobrego wyboru.
Oczywiście mój głos oddaje na piosenkę Much Too Soon, która to powinna była odpaść 2 rudy temu mimo tego, ze jest great
trudny wybór, ale stawiam naMuch too soon. Jednak Behind ma lepszy klimat, choć kocham ballady, to serca podpowiada, że jednak tym razem stawiam na 2 piosenkę. Gdy słucham Behind automatycznie przenoszę się w czasie, ten utwór ma coś magicznego w sobie.
"Together we can heal the world and make it a better place."
"GO FOR YOUR DREAMS!"
Głosuję na Much Too Soon. Tu jak dla mnie nie ma porównania. Już wcześniej opisywałem to wszystko, a i tak mój ukochany Hollywood Tonight odpadł z gry, więc nie pozwolę, by mój drugi faworyt nie wygrał.
Głos oczywisty. Much Too Soon! i to bez żadnego bólu serca bowiem BTM miażdży MTS na głowę a ponadto jest bezkonkurencyjnie najlepszą piosenką z płyty.
Jak dla mnie 2 pozycja dla Much Too Soon to i tak za wysoko. Choć poziom tej ballady wokalnie jest utrzymany wysoko to w samej kompozycji nie ma nic nadzwyczajnego a MJ mógłby w ciągu 1 dnia skomponować następne milion takich samych. Chyba nie bez powodu MJ nie wydał Much Too Soon. Stwierdził ,że jest po prostu za słaba. A Behind The Mask chciał wydać na Thrillerze tylko nie pozwoliły mu na to prawa autorskie.
Wiem ,że MJ nie chciał też wydać np. Smooth Criminal bo myślał ,że jest za słabe jednak popatrzcie na inne albumy i inne ballady - chociażby Invincible. I wskażcie mi spośród nich gorsze ballady niż Much Too Soon. Przejrzałem wzdłuż i wszerz i umacnia mnie to w tym ,że wszystkie poprzednie kompozycje były lepsze (wokal we wszystkich równie dobry).
Ja natomiast nie mogę pojąć jak od BTM może boleć głowa. Być może to migrena? Lepiej sprawdź, bo się okaże, że niesłusznie oskarżasz BTM o takie brzydkie rzeczy
Również dziękuję anialim za zabawę
PS. W ciągu całego NO głosowałem tylko na dwie piosenki uczestnicząc jednocześnie we wszystkich rundach
Detox pisze:Wiem ,że MJ nie chciał też wydać np. Smooth Criminal bo myślał ,że jest za słabe jednak popatrzcie na inne albumy i inne ballady - chociażby Invincible. I wskażcie mi spośród nich gorsze ballady niż Much Too Soon.
Heaven Can Wait, The Lost Children, Cry
Kocham ballady z Vincka, ale nie które choć dobre, są od Much Too Soon gorsze.
Man in the mirror pisze:Heaven Can Wait, The Lost Children, Cry
Gdybyś te ballady usłyszał dopiero na tym albumie to pewnie by Ci się bardziej podobały niż Much Too Soon. Wszystkie powyższe działają na mnie uspokajająco jakiej to funkcji nie spełnia Much Too Soon
W dalszym ciągu nie znam żadnej gorszej od MTS - znam za to całą masę lepszych Może gdyby sam Michael chciał wydać MTS to poprawiłby kompozycje i byłaby perełka lepsza od wszystkich na Vincku. Ale nie wydał ,więc nie jest
co jak co, ale Invicible stawiam czasem ponad Dangerous, a minimum 3# miejsce w swoim rankingu płyt, Vincek stoi balladami, ale Much Too Soon ma porywający wokal, Cry choć niezłe, często jest nazywane odgrzewanym kotletem, coś w tym jest, totalnie się z tobą nie zgadzam.Much too Soon to jedna z piękniejszych ballad Michaela, choć wolę Break of Dawn czy Don't Walk Away czy Whatever (Moje Top 3# z Invicible), to Cry nie umywa się do Much Too Soon. Much too Soon jest czarujące, Cry jest mdłe.Część osób jeszcze by dodało You are my life, bo w NO z Vincka miała mnóstwo negatywnych opinii, ale dla mnie YAML jest naprawdę dobre.Ale dla nie których pewnie gorsze. Słysząc Cry na tej płycie, wyeliminowałbym je od razu.Danke.
O Cry można długo dyskutować ale jednak Michael się zdecydował je wydać co oznacza ,że coś musiało w niej być. Co prawda jest to jedna z gorszych piosenek Vincka jednak wyraźnie w niej czuć ,że Michael ją skończył a MTS właśnie czegoś takiego brakuje. MTS to jak dla mnie taki zarys kołysanki ,który sobie można posłuchać ale brakuje takiej ostatecznej lini melodycznej a ta harmonijka z akordeonem za bardzo się miesza i kompletnie nie pasuje. Tak jak pisałem - gdyby MTS skończył Michael to kto wie? Ale kto wie co by było gdyby? Ja wiem ,że Behind The Mask jest genialne nawet bez ostatecznej ręki Michaela. Amen.
Nonono, nie przesadzajmy ;) Do tej akurat mam ogromną słabość i pewno w zestawieniu z MTS również bym jej broniła.
Natomiast... ->
Detox pisze:Chyba nie bez powodu MJ nie wydał Much Too Soon. Stwierdził ,że jest po prostu za słaba
Że się tak powtórzę...
Chyba jednak miał co do niej jakieś plany, skoro dopieszczał ją przed HIStory. Wcale jednak nie dziwi mnie, że ostatecznie tam się na niej nie znalazła. Wg mnie brzmieniowo za bardzo zbliżona jest do "Smile", z którego nie wyobrażam sobie, by mógł zrezygnować.
Poza tym, weź zrozum Jego politykę, co wydać a co nie. Takie "DYKWYChA" też sobie nie wydał, bo po co. Ot, Michael Jackson.
Widać jasno, że większość spisała już MTS na straty i o ile mogłam zrozumieć, że wokalnie BOJ drażniła niektórych, tak w tym przypadku usprawiedliwienia nie znajduję. No!
Ode mnie głos na BEHIND THE MASK.
O ile Michael w BTM wpakował całą swoją energię, to w Much Too Soon włożył całe serce.
BTM - nie da się ukryć - jest świetnym numerem, nieco przeprodukowanym na potrzeby 'Michaela'.
Jednak nad eee heee ee, przedkładam - mimo że krótkie, to kompletne i spójne od A do Z, jak żaden inny utwór na płycie - MTS, które urzekło mnie od pierwszego taktu - liryką, melodią, wokalem i tak jest po dziś dzień.
MTS to zdecydowanie mój nr 1 na Michaelu.
Nie rozumiem recenzentów nazywających saksofon w Behind The Mask archaicznym. To jest smaczek! Piosenka świetnie się zaczyna, budując narastającą narrację, z wstępem, rozwinięciem i zakończeniem z Shanice w finale. To akurat był strzał w dziesiątkę. Michael trawiony zazdrością i poczuciem porzucenia, w złości odwracający się plecami w dialogu sam ze sobą i Shanice próbująca go zatrzymać. Ale nie słyszą się nawzajem zupełnie. Jakże współbrzmi to ze śmiercią muzyka i własną płytą, której nigdy nie słyszał..
Man in the mirror pisze:anialim dziękuje za prowadzenie zabawy . Świetnie sie bawiłem
Detox pisze:Również dziękuję anialim za zabawę
TheMajkeL pisze:anialim: Dzięki za cudooowną zabawę. : D
Anialim wcale nie żegna się z prowadzeniem NO.. Chcemy więcej, prawda?
kaem pisze:Nie rozumiem recenzentów nazywającym saksofon w Behind The Mask archaicznym. To jest smaczek!
ano jest, tworzy klimat piosenki, mój zarzut co do archaiczności tyczy się tego co się dzieje w tle gdy wchodzą te komputerowo zmodyfikowane wokale, losie co to ma być? tetris?