www.dieterwiesner.de
„Profil“:
„wspolpraca z Michaelem Jacksonem rozpoczela sie w 1996 roku, ktory wowczas rozpoczal tournee. Dieter wpadl na pomysl produkcji napoju, na ktorym widnialo nazwisko, logo i wizerunek Michaela. Podczas tournee rozwinela sie intensywna wspolpraca. Wiesner organizowal dla Michaela koncerty oraz zajmowal sie jego interesami. W 2002 roku zostal na zyczenie Michaela jego osobistym menadzerem“ – na tym koncza sie mowy pochwalne na czesc Wiesnera, oczywiscie ani slowa o procesie przeciw bylemu szefunciowi!!!
„michael jackson“:
wlazenie Mjowi w d… bez wazeliny – jaki z niego wspanialy artysta, ile albumow sprzedal… no i oczywiscie znow o „chwalebnych czynach “ Wiesnera: ze to niby jego zasluga, ze MJ znow znalazl sie w centrum uwagi, ze Dieter „utworzyl tez doskonaly team z adwokatow, doradcow i wspolpracownikow“ (czyli zlodziei, klamcow i oszustow, przyp. tlum). No i oczywiscie tylko dzieki Dieterowi polepszyla sie sytuacja finansowa Michaela. Oczywiscie nadal nic o procesie.
Cala strona jest usiana fotkami,.na ktorej zlodziejska morda Dietera klei sie do MJa jak g…o do podeszwy. Rzygac sie chce! Czy ci ludzie nie maja za grosz sumienia i godnosci osobistej? Najgorsze jest to, ze palant ma swiete prawo reklamowac sie w ten sposob, w koncu rzeczywiscie dla Michaela pracowal. Czlowieka poinformowanego o dalszym rozwoju tej "przyjazni" az krew zalewa, zastanawiam sie, czy on ma ludzi za idiotow? Przeciez wszyscy wiedza, jak sie ta wspolpraca zakonczyla, czy on rzeczywiscie mysli, ze ktos sie da nabrac na ta reklame?

