
Matka chłopca, który oskarżał MJ'a w 1993 roku o molestowanie zeznała, że pozwoliła synowi spędzać noce sam na sam z Michaelem.
Zeznając powiedziała, że początkowo odrzucała prośby Jacksona o pozwolenie na spędzanie nocy razem. Jednak ustąpiła podczas podróży do Las Vegas w Marcu 1993r. po tym jak Jackson -- którego opisała jako "szlochającego, płaczącego, drążcego" -- przeciwstawił się jej.
"Nie ufasz mi. Jesteśmy rodziną" cytowała MJ'a "Nie ma w tym nic złego. Nic się nie dzieje. Dlaczego mi nie ufasz?".
Po ok 30, 40 minutach bronienia się przed tą decyzją, w końcu uległa i od tego czasu piosenkarz zaczął sypiać w jednym łóżku z chłopcem - wtedy trzynastoletnim.
Według niej Michael odwiedzał ich dom w Santa Monica aby spędzać noc z jej synem, opuścić dom rano i wrócić po południu. W pokoju chłopca znajdowało się tylko jedno łóżko.
Do jesieni 1993 roku, matka zaczęła się przejmować, ponieważ syn zamykał się w sobie, stawał się ponury i "nie chciał być już z nami". Zaczął ubieać się jak Jakcson (

"Spędzał zbyt dużo czasu z Michaelem Jacksonem, byłam zła i zaiepokojona. Chciałam odzyskać swojego syna... To wszystko wymykało się z kontroli".
(to była matka Chandlera o ile się nie mylę)
-------------------------------------------------------
W poniedziałek, matka powiedziała, że nie rozmawiała ze swoim synem od 11 lat.
Rodzina po raz pierwszy spotkała Jacksona w 1993 a wypożyczalni samochodów. Dała wtedy Michaelowi ich nr telefonu. Wraz z córką i synem została zaproszona na weekend do Neverlandu.
Jackson zaczął sposorować liczne wycieczki; rodzina towarzyszyła mu również podczas World Music Awards w Monaco w 1993r. MJ dawał jej prezenty np. złotą bransoletkę, kolczyki, naszyjnik etc.
Były publicysta MJ'a zeznający w poniedziałek, niechętnie przyznał, że widział jak Jackson liże głowę chłopca w drodze powrotnej z Monaco.
Bob Jones pisze razem ze Stacy Brown książkę o MJ'u. Książka miała zawierać oskarżenia o "lizanie". Początkowo podczas zeznań Jones twierdził że nie przypomina sobie nic takiego.
Kiedy pokazano mu jego e-maile wysłane do Brown mówiące, że "lizanie będzie ważne", przyznał że musiał to mieć miejsce.
Brown również zeznawał. Stwierdził, że rozmawiał o powyższym incydencie z Jonesem, lecz jego wspomnienia były rozmyte, niedokładne.
Jones i Brown napisali książkę zatytułowaną "The Man Behind The Mask", która jest w tym momencie edytowana.
http://edition.cnn.com/2005/LAW/04/11/j ... index.html
tak więc plotka o książce jest prawdą.