Rasta.Co myślicie o tym sposobie życia i Religii?

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
MJkacper
Posty: 159
Rejestracja: pt, 12 mar 2010, 15:22
Lokalizacja: okolice Wa-wy

Rasta.Co myślicie o tym sposobie życia i Religii?

Post autor: MJkacper »

Jakie jest wasze zdanie na temat Rasty?Tu coś dla ludzi mało wiedzących na ten temat ;-) :

Nazwa:
Rastafari jest często niewłaściwie nazywane rastafarianizmem, choć określenie to przez samych rastafarian uznawane jest za obraźliwe. Wg rastafarian słowa zakończone na -izm zostały wymyślone aby wprowadzić podziały między dziećmi Jahwe. Głoszą oni zasadę "No ism, no schism".

Charakterystyka:
Rastafari łączy cechy chrześcijaństwa (oparcie się na Biblii i zasadach chrześcijaństwa, głównie koptyjskiego), hinduizmu (noszenie dreadów), afrykańskich wierzeń animalistycznych (m.in duży szacunek do natury i przyrody) oraz pokojowych nauk cesarza Haile Selassie I, który głosił, że "pokój na ziemi zapanuje, gdy ludzie przestaną być dzieleni na ludzi pierwszej i drugiej kategorii, a kolor ich skóry będzie miał takie samo znaczenie jak kolor ich oczu". Wszystkie te elementy wnieśli niewolnicy, sprowadzani na plantacje do Jamajki z wschodniej Afryki i w mniejszym stopniu z Indii na zasadzie tygla kulturowego, w wyniku którego powstał zupełnie nowy, synkretyczny ruch.

Rastamani, nazywający się sami często „braćmi Rasta”, wierzą, iż nauki cesarza Haile Selassie I poprowadzą wszystkie ludy Afryki, a także w „eksportowej” wersji tego ruchu wszystkich rozproszonych po świecie ludzi, którzy czują się duchowo związani z Afryką, do Ziemi Obiecanej, w której nie będzie już rasizmu i niesprawiedliwości.

Wierzenia:
Rastamani wierzą, że są resztką czystej czarnej rasy, prawdziwych potomków biblijnego króla Dawida. Według ich wierzeń w X wieku p.n.e. cesarstwo Etiopii zostało utworzone przez Menelika I, syna biblijnego króla Salomona i królowej Saby i przetrwało aż do upadku cesarza Haile Selassie I.

Sam Cesarz Selassie zaprzeczał jakoby był wcieleniem Boga czy Jezusa i namawiał rastafarian do przyjęcia Ortodoksyjnego Kościoła Etiopskiego. Wysyłał misjonarzy na Jamajkę, aby głosili tę wiarę. Kościół znalazł wielu wyznawców wśród rasta lecz większość z nich unika kontaktu z zorganizowaną religią.

Inicjator rastafari w Jamajce – Marcus Garvey – był początkowo kaznodzieją Ortodoksyjnego Kościoła Etiopskiego, został jednak z niego wydalony za głoszone poglądy.

Symbole:
Lew Judy - jednym z głównych symboli rastafari jest lew, który symbolizuje nieustraszoność, samego Jah oraz częściowo Ras Tafariego.

Barwy - kolory zielony, żółty i czerwony, jako barwy flagi Etiopii, mają dla rastafarian szczególne znaczenie i są często obecne w ich strojach. Zielony oznacza Afrykę i spokojny kraj, żółty to zagarnięte złoto przez kolonistów i dawne bogactwo Afryki, czerwony oznacza krew przelaną podczas walk z najeźdźcą.

Dredy - noszenie „dredów”, czyli grubo splecionych włosów, jest prawdopodobnie zapożyczone z judaizmu (zwyczaj Nazireatu), zwłaszcza, że w etiopskiej wersji rastafari dredy były początkowo nieobecne. Noszenie dredów ma znaczenie symboliczne. Dredy są symbolem Lwa Judy, czyli nieustraszonego mesjasza, wyrazem protestu przeciw „siłom Babilonu” i znakiem „powrotu do natury” gdyż w Starym Testamencie, w Pięcioksięgu Mojżeszowym jest wzmianka o ścinaniu włosów i goleniu się. Dredy wywodzą się także z plemion Afryki, które to nosiły dredy aby upodobnić się do lwa, który jest uznawany za króla zwierząt.

Marihuana - często kojarzonym z tym ruchem jest zwyczaj rytualnego palenia świętego ziela, marihuany, którą prawdopodobnie sprowadzili na Jamajkę hinduscy niewolnicy. Jej palenie jest rodzajem aktu duchowego, którego zasadność próbuje się potwierdzić cytatami z Biblii. Wykorzystywana jest do wnioskowania (rezonowanie) i traktowana jest jako sakrament, który oczyszcza ciało i umysł, powiększa świadomość, ułatwia pokojowe współistnienie i przybliża do Jah. Rastafarianie są zaskoczeni faktem, że marihuana jest nielegalna. Postrzegają ją jako substancję otwierającą umysł - coś, czego system Babilonu, jak rozumują, jawnie sobie nie życzy. W swoim rozumowaniu przytaczają kontrastowe porównanie ziół do alkoholu, który według nich ogłupia ludzi i nie jest częścią afrykańskiej kultury.[potrzebne źródło] Pomimo takiej oceny działania marihuany, jej zażywanie nie jest religijnym nakazem, wielu rastafarian jej nie używa.[potrzebne źródło]

Niektórzy rastafarianie wierzą, że marihuana to Drzewo Życia, wspominane w Piśmie.

Niektórzy rastafarianie opierają się na staroangielskiej wersji Biblii (King James version, z 1611 roku). W oryginale Biblii (Wj 30: 23) są słowa "kanehbosm" i rastafarianie tłumaczą je jako "pachnące konopie" (choć tłumaczono to różnie), i były one używane do praktyk religijnych. Słowo to powtarza się także w: Iz 43:24, wreszcie pięćset syklów kasji, według wagi przybytku, oraz jeden hin oliwy z oliwek.

Jr 6:20, Na co sprowadzacie Mi kadzidło ze Saby albo wyborny korzeń trzcinowy z dalekiej ziemi? Nie podobają Mi się wasze całopalenia, a wasze krwawe ofiary nie są Mi przyjemne.

Ez 27:19 Dan i Jawan począwszy od Uzzal drogą wymiany za twe towary dostarczały ci wyroby żelazne, cynamon i trzcinę

PnP 4:14 nard i szafran, wonna trzcina i cynamon, i wszelkie drzewa żywiczne

To tak w skrócie ;-)
Ja strasznie polubiłem tą subkulturę między innymi za poglądy które łączą się z ideologia Michael'a czyli stop rasizmowi i pokój na świecie do tego miłość do natury i optymistyczne podejście do życia.A wszystko zaczęło się od muzyki i dredów które strasznie mi się spodobały :-)
Mam zamiar zaszaleć i zrobić sobie 3 dredy z tyłu głowy w kolorach Rasty ;-) Co nie oznacza że przez "wstąpieniem" do tej subkultury wykluczam Michael'a z mojego życia.On zawsze będzie moim NUMBER ONE :dance:
Ostatnio zmieniony pt, 03 cze 2011, 21:54 przez MJkacper, łącznie zmieniany 1 raz.
Mike Nie Odszedł, On Po Prostu Zmienił Scenę...
Awatar użytkownika
Maro
Posty: 2758
Rejestracja: ndz, 23 paź 2005, 11:31
Lokalizacja: ze Szkocji

Post autor: Maro »

MJkacper pisze: choć określenie to przez samych rastafarian uznawane jest za obraźliwe.
a ja myślę że nazywanie Rastafarian subkultura jest bardzej obraźliwe niż to co piszesz,dla nich to wiara i tego sie trzymaj.
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
daria3891
Posty: 314
Rejestracja: pt, 03 gru 2010, 21:31
Lokalizacja: France

Post autor: daria3891 »

:ziew: Może coś od siebie, a nie wklej z wiki?
Ciekawi mnie, czy jest tu ktoś taki i udowodni mi, że Rasta to nie tylko Marley nenene.
cut that out!
Awatar użytkownika
MJkacper
Posty: 159
Rejestracja: pt, 12 mar 2010, 15:22
Lokalizacja: okolice Wa-wy

Post autor: MJkacper »

No dla mnie Rasta to nie tylko słuchania Reegae czy noszenie dreadów.Ja podchodzę do tego w jakimś stopniu duchowym tak jak np. Buddyści podchodzą do Buddyzmy.Żeby nazywać się Rastaman'em trzeba to czuć, trzeba czuć to przesłanie, ich idee i ten stan duchowości.Myślę ze ktoś kto tego nie poczuł nie zrozumie całkiem tej idei tak samo jak "nie fani" Michael nigdy nie zrozumieją kim On dla nas jest.
Mike Nie Odszedł, On Po Prostu Zmienił Scenę...
adula.8
Posty: 210
Rejestracja: pn, 29 cze 2009, 13:40
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: adula.8 »

oo , ostatnio sama zainteresowałam się tym tematem :)

Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie jest wielki boom na Bednarka , w sieci można znaleźć wielu 'pseudo rasta'. A szkoda, bo muzyka SGM jest ogólnie bardzo pozytywna. Mam nadzieję, że z czasem to minie.

To, jak już powiedzieliście, trzeba poczuć. Nie wystarczy wyuczyć się kilku piosenek, ubrać się w zielono-żółto-czerwony t-shirt i zrobić dready ( dredaski - mam do nich słabość :D ).

Temat sam w sobie jest bardzo intrygujący. Rastaman postrzega się jako ludzi raczej pogodnych, cieszących się życiem , ale też niestety jako palaczy marihuany ( tak wiem, to już inna kwestia, ale ciągle nie mogę pojąć, co w tym złego że palą ? Ich życie, ich sprawa przecież. ).

W każdym razie, na doła dobrze jest posłuchać piosenek w klimacie reggae :) Odprężają i poprawiają humor.

MJkacper dready w kolorach rasta? Fajny pomysł. Super wygląda też jak są przewiązane kolorowymi niteczkami na końcach lub mają koraliki. Tak jak tu : http://foto.favore.pl/2008/1/19/10/2294 ... 6660_n.jpg

I swoją drogą, zmień ten tytuł lepiej. Jak wspomniał Maro, to nie subkultura.
marcinl884
Posty: 129
Rejestracja: śr, 30 cze 2010, 15:23

Post autor: marcinl884 »

Mój kumpel jest rastamanem.
Wszystko postrzega pozytywnie. Ma wielki szacunek do ludzi. On jest strasznie wyluzowany, ale to chyba od nadmiaru gandzi nenene
W ogóle nie chce się z nikim kłócić, bić, przezywać itp.
Aaaa i nie je mięsa.
Awatar użytkownika
MJkacper
Posty: 159
Rejestracja: pt, 12 mar 2010, 15:22
Lokalizacja: okolice Wa-wy

Post autor: MJkacper »

adula.8 pisze: Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie jest wielki boom na Bednarka , w sieci można znaleźć wielu 'pseudo rasta'. A szkoda, bo muzyka SGM jest ogólnie bardzo pozytywna. Mam nadzieję, że z czasem to minie.

To, jak już powiedzieliście, trzeba poczuć. Nie wystarczy wyuczyć się kilku piosenek, ubrać się w zielono-żółto-czerwony t-shirt i zrobić dready ( dredaski - mam do nich słabość :D ).

Temat sam w sobie jest bardzo intrygujący. Rastaman postrzega się jako ludzi raczej pogodnych, cieszących się życiem , ale też niestety jako palaczy marihuany ( tak wiem, to już inna kwestia, ale ciągle nie mogę pojąć, co w tym złego że palą ? Ich życie, ich sprawa przecież. ).


W sumie to dobrze że Kamil ma taką "siłe przebicia" bo dzięki temu w pewnym sęsie od takiego Bednarka zaczyna się zainteresowanie tą kultura/stylem życia, bycia, tylko szkoda że są ludzie którzy chcą być Rasta dla "szpanu" bo to jest oryginalne.To tak jak z ludźmi którzy fascynowali się Michael'em od 25 czerwca przez miesiąc bo to było na czasie...
U mnie fascynacja Rastą zaczeła się właśnie od... Bednarka.Zaciekawił mnie swoim głosem zacząłem słuchać coraz więcej Reegae potem czytać o Rasta i poczułem to coś.
Jeśli chodzi o marihuanę to myślę że to jest używka tylko dla mądrych ludzi którzy zapalą sobie raz na pół roku i nie dla szpanu tylko dla wyluzowania.W mojej szkole jest kilkanaście osób które palą marihuane dla szpanu i każdy chwali się że ma fifke :-/ Dla Rastamana czyli człowieka który wieży w Religię Rasta palenie marihuany jest jak dla Katolika Komunia Święta.
To tyle ode mnie na dziś ;-)
Mike Nie Odszedł, On Po Prostu Zmienił Scenę...
firefenix18
Posty: 231
Rejestracja: śr, 19 sie 2009, 21:23
Lokalizacja: Lublin

Post autor: firefenix18 »

Ja wybrałem drogę swojego życia, a człowiek który nie ma własnych poglądów i wciąż opiera swoje zdanie na słowach innych zostaje kurwą systemową. Ze strachu przed ludźmi uwierzy we wszystko, nawet w to że przyjdzie mesjasz, podaruje mu wszystkie grzechy i go zbawi. Bajki są dla dzieci, herezje są dla idiotów. Logika jest nieubłagana. A ewangelie są po co żeby się uczyć, a nie żeby czcić ich bohaterów.

KAŻDEMU TO POLECAM, bo wśród tych wszystkich chrześcijan,prawosławnych,islamistów, judaistów można się pogubić, a TYLKO prawda nas wyzwoli!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kiedyś ludzie nie potrzebowali Boga bo mieli rozumy,
dziś ludzie wymyślili Boga i zabrali ludziom rozumy.
Awatar użytkownika
cocainegirl
Posty: 316
Rejestracja: ndz, 01 maja 2011, 19:55
Lokalizacja: Wrocław/Zielona Góra

Post autor: cocainegirl »

Tak, jest szał na Bednarka, ale jakby nie było, gra dobrą, pozytywną muzykę i nie mam do czego się przyczepić. Po prostu udało mu się wybić, co jest nie lada sukcesem.

Ah... REGGAE. Poznałam tą subkulturę dzięki mojej przyjaciółce, która zaczęła od słuchania Boba Marleya i Natural Dread Killaz. Uwielbiam tę subkulturę, ich pogląd na świat. Jest dla mnie przykładem. Kocham tę muzykę. Rastamanką nie mogę się nazwać, ponieważ nie fanuję zbyt długo reggae. Ale podzielam ich poglądy, ich logikę. To cudowne, cieszyć się wszystkim, mieć pozytywne nastawienie, kochać naturę i głosić pokój na świecie. To jest to.

Co do marihuany, ganji czy jak kto tam woli. Według mnie i mojej przyjaciółki, gdyby ganja była legalna, to nie byłoby już to samo. To uczucie gdy wiesz, że nie wolno, ale uważasz inaczej i to robisz, łamiesz zasady. Jednak uważam, iż procesy w sądach i zamykanie za posiadanie marihuany są po prostu głupie. Policja powinna zająć się zamykaniem złoczyńców, przestępców, a nie tak naprawdę niewinnych ludzi.

Uwielbiam tę subkulturę. Zgłębiam jej tajniki, bardziej poznaję, słucham i coraz bardziej mi się podoba.

BLESS :-)
"Łeb ścięty żydowskiego zbawiciela,
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
ODPOWIEDZ