Fajnie… MJ sam kiedyś tam w jakimś tam reality show… no kurcze ja niczego takiego sobie nie przypominam także proszę o konkretne informacje…
Wszelkie produkty trwale niszczące melanocyty, o których informacje udało mi się znaleźć stosowane są tylko i wyłącznie u pacjentów, u których 50% powierzchni ciała zajęta jest przez vitilligo. Owe kremy czy też tabletki stosowane są tylko w przypadkach naprawdę ciężkich, tam gdzie inne metody zawiodły… Problem też w tym, że nigdy nie można naprawdę przewidzieć, jaki efekt te leki będą miały na organizm, w wielu przypadkach ich używanie może być naprawdę ryzykowne…. Nigdy też nie wiadomo czy naprawdę zadziałają… Stosowanie takich specyfików bez powodu nie jest ani naturalne ani zdrowe, a do tego efekty uboczne mogą być bardzo niebezpieczne.
Z tą choroba to jest 1 wielki wymysł by wnikliwy fan nie musiał się zastanawiać czy Michael jest rasistą czy nie!
Zastanawiałaś się może nad absurdalnością tego zdania…?
Jeszcze jedno, nikt z nas nie jest w stanie udowodnić i potwierdzić, że MJ faktycznie ma vitilligo, nikt nie ma przecież wglądu w jego kartę choroby, nikt nie rozmawiał z jego lekarzem, ale odwarze się stwierdzić, że wszystko na to wskazuje.
U MJ nie widać plam głównie dlatego, że jego ciało najczęściej przykrywa gruba warstwa makijażu I nie chodzi mi tylko o twarz. Pamiętam, ze Karen Fye wspominała w LWMJ, 2:… że początkowo starała się przykrywać makijażem białe plamy na ciele MJ, wyrównując w ten sposób koloryt, niestety po pewnym czasie choroba tak się rozwinęła, ze przykrywanie ciemnych plam stało się łatwiejsze.
O ile pamiętam to na kilku zdjęciach z procesu na twarzy MJ było widać drobniutkie brązowe plamki, zakładam, że tam gdzie makijaż nie był zbyt dokładnie nałożony. Thomas Meserau podczas swojego przemówienia na Harvardzie, kiedy mówił o procesie MJ także wspominał, że faktyczne MJ ma vitillgo. Pokazał mu swoje plecy i opowiadał w jak wielkie zakłopotanie wprawia go ta choroba. Nie chciał, żeby to było widoczne i dlatego nakłada tak grubą warstwę makijażu. To jego decyzja.
Możesz wierzyć w co chcesz… Ale ja teorie o tym, że MJ faktycznie wybielił sobie skórę, bo chciał być biały uważam za:
a) bardzo naciąganą (biorąc pod uwagę nie tylko to, co widzimy albo to, co mówią o nim najbliższe osoby, ale też jego działania i to, co sobą reprezentuje)
b) rasistowską
c) absurdalną
A no i też odsyłam do topicu MJowitka :)