Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
- Man in the mirror
- Posty: 768
- Rejestracja: wt, 15 lip 2008, 18:08
Talitha, witamy na pokładzie.
Czyżby Margareta, zwerbowała Cię na czatowej przystani, aby zlikwidować pociskami obiekt przerażenia naszych uszu i oczu zwany Give in to Me?
Do boju brygado!
Po raz ... (nie będę matematyzował) enty głos leci do... Give in to Me.
Za to, że : wtórny pomysł + marna stylizacja powodują, we mnie ochotę na harakiri lub na wrzucenie się do wody pełnego rekinów,
Czyżby Margareta, zwerbowała Cię na czatowej przystani, aby zlikwidować pociskami obiekt przerażenia naszych uszu i oczu zwany Give in to Me?
Do boju brygado!
Po raz ... (nie będę matematyzował) enty głos leci do... Give in to Me.
Za to, że : wtórny pomysł + marna stylizacja powodują, we mnie ochotę na harakiri lub na wrzucenie się do wody pełnego rekinów,
Nikogo nie werbowałam, co najwyżej zasugerowałam, a ktoś mi uległ .
"Give In To Me" . Czym tu się zachwycać? Teledysków koncertowych na pęczki, scen namiętności w teledyskach na pęczki, przeciętnych pop - rockowych utworów (a taki jest wg. mnie "Give In To Me") na pęczki, Slasha pewnie też wtedy było na pęczki (tak się domyślam bo nie śledziłam, więc nie wiem), więc może już dosyć. Że erotyzm? Eee, tam wolę sobie wyobrażać sceny miłosne przy dźwiękach chociażby "Break Of Dawn". Że rockowo? Nie wszystko złote, co wygrywane głośno na gitarze elektrycznej. Że Slash? Tego akurat nie jestem w stanie ocenić czy wart jest tych zachwytów bo się nim ani Guns And Roses nigdy bliżej nie interesowałam, ale słyszałam o wiele większe popisy gitarowe niż ten.
Do boju brygado!
"Give In To Me" . Czym tu się zachwycać? Teledysków koncertowych na pęczki, scen namiętności w teledyskach na pęczki, przeciętnych pop - rockowych utworów (a taki jest wg. mnie "Give In To Me") na pęczki, Slasha pewnie też wtedy było na pęczki (tak się domyślam bo nie śledziłam, więc nie wiem), więc może już dosyć. Że erotyzm? Eee, tam wolę sobie wyobrażać sceny miłosne przy dźwiękach chociażby "Break Of Dawn". Że rockowo? Nie wszystko złote, co wygrywane głośno na gitarze elektrycznej. Że Slash? Tego akurat nie jestem w stanie ocenić czy wart jest tych zachwytów bo się nim ani Guns And Roses nigdy bliżej nie interesowałam, ale słyszałam o wiele większe popisy gitarowe niż ten.
Do boju brygado!
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
- SuperFlyB.
- Posty: 393
- Rejestracja: ndz, 11 kwie 2010, 22:03
- Skąd: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy
Heal The World
Ja już wyrosłam z bajek i wiary w to, że za sprawą tej czarodziejskiej laseczki trzymanej przez MJ na progu piernikowej chatki, urok i wdzięk dziecięcych istotek zaczaruje żołnierzy i władców tego świata i zmieni złe wilki w łagodne baranki. Lubię dziecięcą naiwność, ale nie infantylizm. Wiem, że Michael był idealistą i wierzył w takie cuda, ale jak wiemy "ideał sięgnął bruku". Do mnie ten przekaz nie dociera, cóż, może zimny drań ze mnie, a może znam więcej ciemnych stron tych niewinnych, dziecinnych duszyczek...
Piosenkę samą w sobie nawet lubię, chociaż nie należy do tych najchętniej słuchanych, niemniej, słuchać mogę, wideoklipu do niej oglądać, już nie.
Ja już wyrosłam z bajek i wiary w to, że za sprawą tej czarodziejskiej laseczki trzymanej przez MJ na progu piernikowej chatki, urok i wdzięk dziecięcych istotek zaczaruje żołnierzy i władców tego świata i zmieni złe wilki w łagodne baranki. Lubię dziecięcą naiwność, ale nie infantylizm. Wiem, że Michael był idealistą i wierzył w takie cuda, ale jak wiemy "ideał sięgnął bruku". Do mnie ten przekaz nie dociera, cóż, może zimny drań ze mnie, a może znam więcej ciemnych stron tych niewinnych, dziecinnych duszyczek...
Piosenkę samą w sobie nawet lubię, chociaż nie należy do tych najchętniej słuchanych, niemniej, słuchać mogę, wideoklipu do niej oglądać, już nie.
Just this magic in your eyes and in my heart ...
The sun and moon rise in his eyes...
I'll hold him close to feel his heart beat...
The sun and moon rise in his eyes...
I'll hold him close to feel his heart beat...
Co za ładny tytuł. Choć ja wolę Andy'ego Williamsa. I ty jesteś seryjnym mordercą...homesick pisze:Born Free
Heal The World. Ja wiem, czy ten kfm jest taki słodki? Przecież na początku są mocno pokaleczone dzieci w szpitalu, chyba polowym. Albo scena z płonącymi krzyżami, KKK i czarnymi dzieciakami za szybą.
W tym filmiku, dzięki dzieciom z piłkami, świeczkami i kwiatami widzimy, że ci żołnierze to też dzieci, zabawki tylko się zmieniły.
I sam pomysł rozbrojenia dosłownego żołnierzy niewinnością dzieci jako symbol nie wzbudza we mnie jednoznacznego nie, choć z drugiej strony wywołuje niesmaczne skojarzenia z ostatnimi krucjatami krzyżowymi ku Ziemi Świętej.. Michaelowi tylko (albo Joemu Pytce- co za nazwisko..) pomieszały się konwencje. Chciał pokazać jedność wielu narodów (pokazując dzieci wszelkich ras) z przekazem antywojennym i wyszedł mirsz- marsz. Tymczasem osiągnąłby więcej, gdyby na jednej barykadzie pokazał żołnierzy jednej zwaśnionej strony, a z drugiej- dzieci obu narodów. W 1992 roku miał miejsce żywy konflikt w Jugosławii. Przekaz byłby jasny, film byłby może bardziej w pytkę.
Tymczasem bliżej temu obrazkowi do wchodzenia w rolę bezsensownych ofiar. Jak scena z Earth Song, nawiązująca do protestów na placu Tian'anmen. Studenci zostali rozstrzelani, stratowani. Nie było tak kolorowo, jak na koncercie. Jakby MJ nie przyjmował do wiadomości, że ludzie jednak potrafią źle postępować, pomimo pewnej świadomości.
Podobne sceny Michael wiarygodniej pokazał w więziennej wersji They Don't Care About Us. Krzyk jest adekwatny, słodkie kwilenie przy obrazkach wojennych brzmi wręcz makabrycznie.
Z serii ciekawostek, Heal The World, za zezwoleniem osobistym Michaela, zostało odegrane na pogrzebie Jamesa Bulgera- 2- latka torturowanego i zabitego przez dwóch dziesięciolatków.
Heal The World był też wielkim hitem w Europie. W Wlk. Brytanii w zdobyciu #1 przeszkodził tylko największy hit Whitney Houston, I Will Always Love You.
Niektórym linia melodyczna Heal The World przypomina melodię z końcowych napisów z filmu Spielberga, Szczęki.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
kaem pisze:Heal The World. Ja wiem, czy ten kfm jest taki słodki? Przecież na początku są mocno pokaleczone dzieci w szpitalu, chyba polowym. Albo scena z płonącymi krzyżami, KKK i czarnymi dzieciakami za szybą.
W tym filmiku, dzięki dzieciom z piłkami, świeczkami i kwiatami widzimy, że ci żołnierze to też dzieci, zabawki tylko się zmieniły.
Przecież ci żołnierze też kiedyś byli dziećmi. Czasami zastanawiam się jak zostali wychowani? Co im wpajano w dzieciństwie, pacyfizm czy może patriotyzm w imię którego wolno walką zbrojną wywalczyć to co się w przekonaniu rządzących należy. Wydaje mi się jednak, że większość została zawodowymi żołnierzami ze względu na to, że są z tego dobre pieniądze co dla mnie jest zrozumiałe. Całej reszty - nie potrafię.
A może chodziło o wzbudzenie szoku przez takie makabryczne połączenie słodyczy piosenki i dzieci z drastycznymi scenami? Jedyne co mnie przeszkadza to ta nagła zmiana postawy żołnierzy. Wyraźnie zabrakło pomysłu na scenę która by ją wyjaśniała.kaem pisze: I sam pomysł rozbrojenia dosłownego żołnierzy niewinnością dzieci jako symbol nie wzbudza we mnie jednoznacznego nie, choć z drugiej strony wywołuje niesmaczne skojarzenia z ostatnimi krucjatami krzyżowymi ku Ziemi Świętej.. Michaelowi tylko (albo Joemu Pytce- co za nazwisko..) pomieszały się konwencje. Chciał pokazać jedność wielu narodów (pokazując dzieci wszelkich ras) z przekazem antywojennym i wyszedł mirsz- marsz. Tymczasem osiągnąłby więcej, gdyby na jednej barykadzie pokazał żołnierzy jednej zwaśnionej strony, a z drugiej- dzieci obu narodów. W 1992 roku miał miejsce żywy konflikt w Jugosławii. Przekaz byłby jasny, film byłby może bardziej w pytkę.
Tymczasem bliżej temu obrazkowi do wchodzenia w rolę bezsensownych ofiar. Jak scena z Earth Song, nawiązująca do protestów na placu Tian'anmen. Studenci zostali rozstrzelani, stratowani. Nie było tak kolorowo, jak na koncercie. Jakby MJ nie przyjmował do wiadomości, że ludzie jednak potrafią źle postępować, pomimo pewnej świadomości.
Podobne sceny Michael wiarygodniej pokazał w więziennej wersji They Don't Care About Us. Krzyk jest adekwatny, słodkie kwilenie przy obrazkach wojennych brzmi wręcz makabrycznie.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Jeden raz oddam głos bo więcej już nie zdążę, jadę na wakacje i nie będzie internetu, choć chętnie włączyłabym się teraz na dłużej do zabawy - coś czuję, że wióry będą się sypały. Jakby co to ja chcę aby na pierwszym miejscu wylądowało In The Closet.
A teraz głos. Niech już będzie Heal The World ale moim zdaniem teledysk jest adekwatny do utworu. Pomijając przesłanie i utopijną wizję na końcu, za plus tego klipu uważam to, że spokojnie można go pokazywać dzieciakom i jakoś tam je próbować uwrażliwiać na problemy tego świata tłumacząc oczywiście, że żołnierza nie da się rozbroić kwiatkiem.
Rzadko oglądam ten klip, rzadko słucham tej piosenki - tylko wówczas, kiedy "trafię" gdzieś na nią bo trudno przyswoić taką ilość lukru. Dziś z premedytacją obejrzałam teledysk przed oddaniem głosu i coś zwróciło moją uwagę. Mianowicie w pierwszej części dzieci mają zdezorientowane miny, bo dorośli przerwali im zabawę, a po wręczeniu kwiatków żołnierzom to oni mają takie miny bo dzieci im przerwały zabawę (o której pisał kaem)
A teraz głos. Niech już będzie Heal The World ale moim zdaniem teledysk jest adekwatny do utworu. Pomijając przesłanie i utopijną wizję na końcu, za plus tego klipu uważam to, że spokojnie można go pokazywać dzieciakom i jakoś tam je próbować uwrażliwiać na problemy tego świata tłumacząc oczywiście, że żołnierza nie da się rozbroić kwiatkiem.
Zgoda, ja to mogę oglądać ale nie wyobrażam sobie podobnych obrazków w teledysku do HTW (pewnie mam ograniczoną wyobraźnię), przecież to piosenka dla dzieci (w moim odczuciu), chcecie naprawdę aby dzieciaki takie coś oglądały? Przekaz przekazem, ale czy żeby z dzieckiem rozmawiać np. o seksie to trzeba mu pokazywać film poronograficzny aby unaocznic o co w tym chodzi? Wytarczy, że od czasu do czasu uda mu się załapać na jakąś scenę erotyczną w filmie dla dorosłych i już będzie to jakiś zarys problemu, który można dalej zgłębiać.homesick pisze:nieprawdaż, że taki przekaz zostaje na dłużej?
stan ciągłego wewnętrznego niepokoju wchodzi pod skórę jak drzazga w przeciwieństwie do mrzonek o lepszym świecie, który od samych marzeń lepszy nie będzie.
Rzadko oglądam ten klip, rzadko słucham tej piosenki - tylko wówczas, kiedy "trafię" gdzieś na nią bo trudno przyswoić taką ilość lukru. Dziś z premedytacją obejrzałam teledysk przed oddaniem głosu i coś zwróciło moją uwagę. Mianowicie w pierwszej części dzieci mają zdezorientowane miny, bo dorośli przerwali im zabawę, a po wręczeniu kwiatków żołnierzom to oni mają takie miny bo dzieci im przerwały zabawę (o której pisał kaem)
- Get_On_The_Floor
- Posty: 171
- Rejestracja: sob, 09 sty 2010, 18:38
- Skąd: Bydgoszcz
Eeee... ke? ;> Twarz tego żołnierza w 1:22 nie przypomina mi srającego kota z żadnej perspektywy. No cóż, nie każdy może mieć aparycję Michaela Jacksona z wczesnych lat '90-tych Nie bądźmy złośliwi.TheMajkeL pisze:Heal The World
1:22
Mina srającego kota na pustyni...Bezcenna.
Szczerze mówiąc mam dylemat, bo w moim odczuciu jeszcze dwa, no, może trzy kfm-y można na tym etapie odrzucić. Ale mój głos wędruje na
Heal The World
Są klipy, które po pierwszym obejrzeniu chce się włączyć jeszcze raz, a potem jeszcze, i jeszcze... I nie nudzą. A HTW jest takim video, które przy drugim razie po prostu męczy. Dlaczego mogę kilka razy z rzędu obejrzeć np. Man In The Mirror czy Earth Song (swoją drogą jeden z najlepszych klipów MJ'a w ogóle) i nie mam ich serdecznie dość? Może dlatego, że sceny w nich zawarte są prawdziwe, przerażające, przemawiają do mnie swoją mocą, realizmem i prawdziwością i tym właśnie sprawiają, że mam ochotę te straszne obrazy wymazać z pamięci, wykreślić z historii, zmienić i sprawić, aby świat stał się "lepszym miejscem dla ciebie i dla mnie", bo strasznie boli mnie to, co widzę. Natomiast dzieci wręczające żołnierzom kwiatki i kończące tym samym wojny na świecie to rzeczywiście trochę utopijna wizja, która owszem, wyzwala we mnie wzruszenie, może lekki, rozmarzony uśmiech na twarzy, ale tak naprawdę do głębi mnie nie porusza, nie sprawia, że mam ochotę ruszyć tyłek, by ratować świat, no po prostu nic mi nie robi. Wątpię, że sam Michael wierzył w dosłowność tego, co przedstawił w tym klipie. Może dla niego był to symbol tego, że tak naprawdę wystarczy drobny, prosty i niewinny gest, dobra wola, że wystarczy się otworzyć, aby uleczyć świat, wystarczy pogodzić z drugim człowiekiem, "wziąć się za ręce" i powoli zmieniać nienawiść w miłość, wojny w pokój i chaos w sielankę. To był inteligentny i oczytany facet, nie wierzę, że był aż tak naiwny, by kazać dzieciom rozdawać kwiatki i wierzyć, że to załatwi sprawę. Ogólnie uważam, że sam kwiat odgrywa tu najważniejszą rolę, bo to symbol tajemnicy, nadziei, niewinności, cnoty, szczęścia, bezpieczeństwa, miłosierdzia, radości, porozumienia - no generalnie wszystko to, co uznawał Michael, więc wydaje mi się, że w tym klipie nie chodzi o dosłowność, tylko symbolikę. Mimo wszystko jednak, chociaż wizja to piękna, nie przemawia do mnie i nie pozostaje w mojej pamięci na dłużej. Ja również, podobnie jak inni, wolę jednak mocniejsze obrazy. Lepsze, bo prawdziwsze, ukazujące okrucieństwa i potworność świata, w którym przyszło mi żyć, i który człowiek stworzył na własne życzenie. Chcę się zbuntować i zmienić to wszystko. Cała ta sielanka w klipie Heal The World nie pasuje mi do tego, co obecnie dzieje się na świecie. Jeszcze brakuje piesków z kotkami, księży z zarodkami, policjantów z kibicami, a wszyscy trzymający się za ręce i biegnący w dal w promieniach zachodzącego słońca. Nie wierzę w takie przekazy.
A już zupełnie inna sprawa, że co za dużo dzieci, to niebezpiecznie więc ja się od nich wolę trzymać z daleka. I nie ma co zachwycać się małym rudzielcem z ekranu, kiedy można sobie takiego sprawić na żywo i na własność ;) Tak więc głos na Heal The World.
btw.
nie mogę przestać się śmiać, rozwaliło mnie tokaem pisze:(...)Joemu Pytce- co za nazwisko..
Ostatnio zmieniony śr, 22 cze 2011, 14:52 przez Noemi, łącznie zmieniany 2 razy.
"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..." ♥ MJ
- Dangerous_Dominika
- Posty: 530
- Rejestracja: pn, 10 mar 2008, 19:42
- Skąd: Łodź ;D
owszem, tu jednak mamy dość prosty i konkretny przekaz. to nie gloryfikacja przemocy, a coś na zasadzie przypomnienia, że to już wszystko było i niewiele tak naprawdę może nas dzielić od powtórki.Talitha pisze:Oglądanie czy bycie świadkiem przemocy rodzi przemoc, zbieramy to w sobie, to tkwi w nas i drąży od środka. Trzeba być świadomym wpływu takich zjawisk na swoje zachowanie, właściwie tylko wówczas można się im sprzeciwić i przekształcić. Chyba nie chcemy wzajemnie się pozabijać...
pokazanie cienkiej granicy i mentalnych schematów, które cały czas są takie same; żydzi, czarni, islamiści, geje, czemu więc nie rudzi, byle znaleźć obcego i skumulować na nim wszystkie społeczne lęki i frustracje.
a takie rzeczy jak rozminowywanie pól minowych cywilami to historia widziała nie raz, nagłówek w gazecie ma jednosekundową siłę rażenia, obraz o wiele dłuższą.
no i właśnie dochodzimy do wniosku, że piosenka prezentuje poziom Majki Jeżowskiej i zasługuje na podobną oprawę?GosiOla pisze:Zgoda, ja to mogę oglądać ale nie wyobrażam sobie podobnych obrazków w teledysku do HTW (pewnie mam ograniczoną wyobraźnię), przecież to piosenka dla dzieci (w moim odczuciu), chcecie naprawdę aby dzieciaki takie coś oglądały? Przekaz przekazem, ale czy żeby z dzieckiem rozmawiać np. o seksie to trzeba mu pokazywać film poronograficzny aby unaocznic o co w tym chodzi? Wytarczy, że od czasu do czasu uda mu się załapać na jakąś scenę erotyczną w filmie dla dorosłych i już będzie to jakiś zarys problemu, który można dalej zgłębiać.
tu są dwie różne perspektywy, ja oceniam i patrzę na sztukę z perspektywy dorosłego, owszem widzę kiedy coś jest tworzone z myślą o dziecięcej wrażliwości, ale nie zmienia to mojej oceny i nadal będę surowym krytykiem.
możemy patrzeć na Heal The World jak na szkolny obrazek zarysowujący problem wojny, ale nie mamy wtedy do czynienia z artystą dojrzałym, więc jak dla mnie kolejny powód do eliminacji i klipu i samej piosenki.
mam nadzieję, że wygrają klipy skierowane do dorosłych (widzę tu zaledwie dwa), wyrafinowane w formie i nie silące się na mruganie do dziecięcego odbiorcy. a to takie rzadkie u Jacksona.
nie żeby dziecięca magia w teledyskach MJ'a mi przeszkadzała, ale czasem potrzebuje zobaczyć w nim faceta, który myśli o czymś więcej niż strzelaniu z pistoletów na wodę.
najbardziej podoba mi się wizja księży trzymających zarodki za uhm..."rączki" :DNoemi pisze: Cała ta sielanka w klipie Heal The World nie pasuje mi do tego, co obecnie dzieje się na świecie. Jeszcze brakuje piesków z kotkami, księży z zarodkami, policjantów z kibicami, a wszyscy trzymający się za ręce i biegnący w dal w promieniach zachodzącego słońca. Nie wierzę w takie przekazy.
dzięki za poprawienie humoru ;)
'the road's gonna end on me.'
geje i księża i zarodki za ręce tugewer forewer.....moje biedne serce tego nie wytrzyma.
Przy tym teledysk "Born" z rudym dzieciaczkiem dostającym kulkę w głowę to małe miki.
Tak poważeni to skuliłam się w sobie oglądając ten film.Okropne, przerażające i nie chcę do niego wracać.
Swoją drogą gdyby Michael nakręcił tak drastyczny kmf to dopiero zrobiono by mu krucjatę
HTW jeszcze raz i widzę, że wreszcie lud tego chce a ty Kaem już tak nie broń HTW
Przy tym teledysk "Born" z rudym dzieciaczkiem dostającym kulkę w głowę to małe miki.
Tak poważeni to skuliłam się w sobie oglądając ten film.Okropne, przerażające i nie chcę do niego wracać.
Swoją drogą gdyby Michael nakręcił tak drastyczny kmf to dopiero zrobiono by mu krucjatę
HTW jeszcze raz i widzę, że wreszcie lud tego chce a ty Kaem już tak nie broń HTW
Ostatnio zmieniony śr, 22 cze 2011, 18:37 przez @neta, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Proszę cię... skąd ci przyszła Majka Jeżowska?homesick pisze:no i właśnie dochodzimy do wniosku, że piosenka prezentuje poziom Majki Jeżowskiej i zasługuje na podobną oprawę?GosiOla pisze:Zgoda, ja to mogę oglądać ale nie wyobrażam sobie podobnych obrazków w teledysku do HTW (pewnie mam ograniczoną wyobraźnię), przecież to piosenka dla dzieci (w moim odczuciu), chcecie naprawdę aby dzieciaki takie coś oglądały? Przekaz przekazem, ale czy żeby z dzieckiem rozmawiać np. o seksie to trzeba mu pokazywać film poronograficzny aby unaocznic o co w tym chodzi? Wytarczy, że od czasu do czasu uda mu się załapać na jakąś scenę erotyczną w filmie dla dorosłych i już będzie to jakiś zarys problemu, który można dalej zgłębiać.
Teledysk może i jest skierowany do najmłodszych, ale tekst już niekoniecznie.
Żołnierze i dzieci wręczające im polne kwiatki... to mi się kojarzy z epoką dzieci - kwiatów. Przypadek czy inspiracja, wie ktoś coś więcej na ten temat?
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
prosta metoda skojarzeń, mało znam artystów z twórczością skierowaną wyłącznie do dzieci, poza tym ktoś tu chyba parę stron temu wrzucał link do jej piosenki.Margareta pisze:Proszę cię... skąd ci przyszła Majka Jeżowska?
chodzi o zobrazowanie zamykania się w małej niszy i nie poruszania pewnych kwestii, bo....i tu można wstawić wszystko co nas ogranicza...Jacksona artystycznie w pewnym momencie zaczęła ograniczać dziecięca widownia, już nawet nie smutni panowie cenzorzy, sam sobie zakładał kaganiec na usta. przecież on nawet alkohol w towarzystwie dzieci pijał z puszek po coli, absurd moi drodzy, człowiek dwie twarze.
przez to nigdy nie przebił się tak na poważnie do starszych odbiorców muzyki, dostał w spadku tych, którzy odkryli go w dzieciństwie i przez to wiernie trwali przy nim jak przy namiastce własnych wspomnień. prawie każdy z nas tutaj ma właśnie taką historię. ale odkrycie i pełne zrozumienie MJ'a w wieku dorosłym jest praktycznie niemożliwe. taka moja obserwacja.
'the road's gonna end on me.'