Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Black or White
Jak dla mnie zbyt chaotyczny pośród całej tej reszty. Zbyt szybka zmiana miejsc, w których znajduje się Michael - raz tu, raz tam, takie troche niespójne. I choć końcówka, która została oficjalnie wycięta powala na kolana, to jednak nie zdołała mnie przekonać do tego klipu.
Jak dla mnie zbyt chaotyczny pośród całej tej reszty. Zbyt szybka zmiana miejsc, w których znajduje się Michael - raz tu, raz tam, takie troche niespójne. I choć końcówka, która została oficjalnie wycięta powala na kolana, to jednak nie zdołała mnie przekonać do tego klipu.
Run, Forrest! RUN!
- Heart-break-er
- Posty: 359
- Rejestracja: śr, 24 lis 2010, 20:16
- Skąd: Dębica
Swój głos oddaję na... Will You Be There
Klip najgorszy z całej reszty, bardzo go lubię i cenie tak jak i piosenkę, ale nie ma w nim nic zaskakującego, niezwykłego w przeciwieństwie do pozostałych klipów oczywiście , Michael występujący na koncercie i tyle
Klip najgorszy z całej reszty, bardzo go lubię i cenie tak jak i piosenkę, ale nie ma w nim nic zaskakującego, niezwykłego w przeciwieństwie do pozostałych klipów oczywiście , Michael występujący na koncercie i tyle
To Escape The World
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
Will You Be There
Jesteś lepszy nawet od JAM, lecz pozostałej brygadzie możesz myć nogi.
-> post bez uzasadnienia nie będzie liczony. i trochę kultury, dziecko.
mav.
Oh, dobrze. Wybaczysz mi?
Will You Be There daje mocnego kopa radości, nadziei na ten lepszy świat. Ale tu nie o tym.
Wspomniany klip nie ma szans z pozostałymi. Zaszedł i tak daleko. A chyba nikt się tego nie spodziewał. Dlatego teraz przyszła na niego pora. Klipy, które zostaną po tej rundzie to esencja Dangerous. A WYBT się do niej nie zalicza...
Jesteś lepszy nawet od JAM, lecz pozostałej brygadzie możesz myć nogi.
-> post bez uzasadnienia nie będzie liczony. i trochę kultury, dziecko.
mav.
Oh, dobrze. Wybaczysz mi?
Will You Be There daje mocnego kopa radości, nadziei na ten lepszy świat. Ale tu nie o tym.
Wspomniany klip nie ma szans z pozostałymi. Zaszedł i tak daleko. A chyba nikt się tego nie spodziewał. Dlatego teraz przyszła na niego pora. Klipy, które zostaną po tej rundzie to esencja Dangerous. A WYBT się do niej nie zalicza...
Ostatnio zmieniony pn, 04 lip 2011, 13:47 przez TheMajkeL, łącznie zmieniany 1 raz.
Znowu mam zagwozdkę co wybrać.
Remember The Time to starożytny Egipt w wydaniu hollywoodzkim, w stylu Kleopatry czy innych superprodukcji.
Nawet ta scena przytulania się królowej Egiptu i Michaela nakręcona jest w stylistyce lat 40. i 50. (kobieta podczas pocałunku koniecznie musi być odchylona do tyłu:).
Sama nie wiem czy mi to przeszkadza. Trochę to przymrużenie oka i ta konwencja hollywoodzkich superprodukcji z połowy XX w. ratują sytuację. Bo, że efekty specjalne z piaskiem w roli głównej są wspaniałe to nie trzeba nikogo przekonywać.
No i Will You Be There. Czy film muzyczny musi mieć fabułę?
W sumie to ja się cieszę, że Michael nie nakręcił jakiejś opowieści biblijnej, która odzwierciedlałaby przesłanie utworu. Taki obrazek w stylu Ben Hura mógłby tylko go strywializować. Chociaż kto to wie, bo jeśli Michael potrafił zaskakiwać np. osadzeniem współczesnej historii z telefonami w starożytności, to do tekstu z biblijnymi odniesieniami może wybrałby obrazek na wskroś współczesny lub z przyszłości?
Bo jest racja w tym, co pisze MJowitek
Wcale nie przeszkadza mi tutaj brak fabuły i efektów specjalnych.
Tym samym głos na Remember The Time.
Remember The Time to starożytny Egipt w wydaniu hollywoodzkim, w stylu Kleopatry czy innych superprodukcji.
Nawet ta scena przytulania się królowej Egiptu i Michaela nakręcona jest w stylistyce lat 40. i 50. (kobieta podczas pocałunku koniecznie musi być odchylona do tyłu:).
Sama nie wiem czy mi to przeszkadza. Trochę to przymrużenie oka i ta konwencja hollywoodzkich superprodukcji z połowy XX w. ratują sytuację. Bo, że efekty specjalne z piaskiem w roli głównej są wspaniałe to nie trzeba nikogo przekonywać.
No i Will You Be There. Czy film muzyczny musi mieć fabułę?
W sumie to ja się cieszę, że Michael nie nakręcił jakiejś opowieści biblijnej, która odzwierciedlałaby przesłanie utworu. Taki obrazek w stylu Ben Hura mógłby tylko go strywializować. Chociaż kto to wie, bo jeśli Michael potrafił zaskakiwać np. osadzeniem współczesnej historii z telefonami w starożytności, to do tekstu z biblijnymi odniesieniami może wybrałby obrazek na wskroś współczesny lub z przyszłości?
Bo jest racja w tym, co pisze MJowitek
W WYBT najbardziej ujmuje mnie skupienie (o czym już pisałam). Oto Michael podczas występu dla tłumów ludzi, tłumy tancerzy na scenie, a on w takim modlitewnym skupieniu jakby cały świat nie istniał, jakby tylko był on i ten, do którego kieruje swoje pytania.Ludzie, którzy pojawiają się i odchodzą, wcielają się w te same role, które przypadły tym żyjącym wcześniej, i tym, którzy przyjdą później.
Wcale nie przeszkadza mi tutaj brak fabuły i efektów specjalnych.
Tym samym głos na Remember The Time.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels - John Lennon
Doing what I’m doing
Watching the wheels - John Lennon
-
- Posty: 261
- Rejestracja: pt, 21 mar 2008, 19:33
- Skąd: Szczytno
Próba wyrzucenia na tym etapie Who Is It jest według mnie jakimś kosmicznym nieporozumieniem. Klip z taką fabułą, tyloma odniesieniami do toposów i motywów kultury, z aurą tajemniczości i świetnym montażem ma być gorszy od pozostałych?? Zdaję sobie sprawę, że o gustach się nie dyskutuje, ale na mój prywatny osobisty gust jest to nie do pomyślenia. Tym, którzy nie widzą w tym klipie niczego ciekawego, polecam posty w Interpretuj tekst, gdzie klipowi poświęciliśmy dość dużo miejsca - może choć trochę zmienią one wasze zdanie na temat tego dzieła. Dla mnie klip i utwór w tym przypadku są tak spójne i tak mocno się uzupełniające, jak chyba żadne inne filmowe dzieło pana J.
Głos na Will You Be There - bo lubię bardzo i wzrusza mnie za każdym razem, ale jeśli mam porównywać oba te klipy to jednak o wiele więcej oferuje mi WII. W przypadku WYBT mogę podziwiać skupienie i taniec, ale to WII oferuje mi możliwość odnajdywania nowych sensów i znaczeń.
Głos na Will You Be There - bo lubię bardzo i wzrusza mnie za każdym razem, ale jeśli mam porównywać oba te klipy to jednak o wiele więcej oferuje mi WII. W przypadku WYBT mogę podziwiać skupienie i taniec, ale to WII oferuje mi możliwość odnajdywania nowych sensów i znaczeń.
Czy słyszysz, jak tam daleko muzyka gra?