Proces Conrada Murraya [koment.]
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Jakie to proste - powiedzieć, że Michael sam podał sobie propofol gdy lekarz wyszedł i już ml się zgadzają. 25 Murray + 25 Michael = 50 rachunek zgodny, a gdzie jest świadek tego wyjścia lekarza z pokoju i czasu nieobecności? Może jednak nie wyszedł? Nie znaleziono w domu kroplówki, a co robił lekarz sam w sypialni po zabraniu Michaela do karetki, przez podobno 1 minutę, zamiast wyjść razem ze swoim pacjentem (liczę na więcej minut-chyba, że ratownik biegł) Dlaczego był zaskoczony powrotem ratownika po sprzęt? A może chował do kieszeni kroplówkę i coś jeszcze?
Nie pamietam o jaką kroplówkę chodzi, jeżeli ktoś wie - może uzupełni informację. W każdym bądź razie czegoś takiego obronie w domu Michaela brakowało. W jednym z przesłuchań Walgren nawet pytał czy można to schować do kieszeni. I brak tego czegoś jest teraz również podstawą do tezy dr White'a
Nie pamietam o jaką kroplówkę chodzi, jeżeli ktoś wie - może uzupełni informację. W każdym bądź razie czegoś takiego obronie w domu Michaela brakowało. W jednym z przesłuchań Walgren nawet pytał czy można to schować do kieszeni. I brak tego czegoś jest teraz również podstawą do tezy dr White'a
Cytuję z opisu ostatniego zeznania dr White'a
"White mówi, że scenariusze Shafera nie przystają do tego, co CM powiedział policjantom,..."
Conrad Murray powiedział policjantom to, co chciał powiedzieć i przez cały czas procesu nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest to proces (moje określenie) półposzlakowy, uzależniony od tego, co powiedział Murray policjantom.
Miał dwa dni czasu na przemyślenie wszystkiego i możliwość uzgodnienia swoich zeznań z adwokatami. Nie podoba mi się ten proces.
"White mówi, że scenariusze Shafera nie przystają do tego, co CM powiedział policjantom,..."
Conrad Murray powiedział policjantom to, co chciał powiedzieć i przez cały czas procesu nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest to proces (moje określenie) półposzlakowy, uzależniony od tego, co powiedział Murray policjantom.
Miał dwa dni czasu na przemyślenie wszystkiego i możliwość uzgodnienia swoich zeznań z adwokatami. Nie podoba mi się ten proces.
Dokładnie. Szczególnie, że nie było żadnych świadków tego, co zaszło w sypialni Michaela. Wszyscy opierają się na jego zeznaniach.irka pisze:Conrad Murray powiedział policjantom to, co chciał powiedzieć i przez cały czas procesu nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest to proces (moje określenie) półposzlakowy, uzależniony od tego, co powiedział Murray policjantom.
Trzymam kciuki za Walgrena. W sumie nie mam wątpliwości, że da sobie radę, bo jest rzeczywiście świetnym prokuratorem. Chociaż raz prokuratorzy odwalają dobrą robotę dla Michaela.
To są tylko moje przypuszczenia, co wydarzy się dzisiaj.
W dzisiejszej symulacji Walgren zapewne będzie starał się wykazać rzeczywisty poziom propofolu w moczu. Musi uzasadnić, dlaczego jest tak niski, co podważa teorię o "drip". Skoro nie zostały w moczu oznaczone metabolity - musi posłużyć się symulacją, która niejako, by to odtworzyła.
Ja to sobie w ten sposób wyobrażam.
Nie mamy metabolitów - ale możemy wpisując odpowiednie dane - określić, jakie mogłyby być, gdyby…
Metabolity - to inaczej produkty przemiany materii.
I jeszcze istotne jest oznaczenie okresu "półtrwania" propofolu - czyli jak długo utrzymuje się jego stężenie w moczu..
Zgadzam się, jest to proces poszlakowy.
W dzisiejszej symulacji Walgren zapewne będzie starał się wykazać rzeczywisty poziom propofolu w moczu. Musi uzasadnić, dlaczego jest tak niski, co podważa teorię o "drip". Skoro nie zostały w moczu oznaczone metabolity - musi posłużyć się symulacją, która niejako, by to odtworzyła.
Ja to sobie w ten sposób wyobrażam.
Nie mamy metabolitów - ale możemy wpisując odpowiednie dane - określić, jakie mogłyby być, gdyby…
Metabolity - to inaczej produkty przemiany materii.
I jeszcze istotne jest oznaczenie okresu "półtrwania" propofolu - czyli jak długo utrzymuje się jego stężenie w moczu..
Zgadzam się, jest to proces poszlakowy.
Ostatnio zmieniony pn, 31 paź 2011, 12:33 przez triniti, łącznie zmieniany 2 razy.
Nowy dziennik
Polish Daily News
Kopiuję:
White ocenił też, że Jackson mógł połknąć wcześniej w nocy osiem tabletek lorazepamu, co by wyjaśniało poziom środka znieczulającego we krwi piosenkarza. "Efekt połączenia obu leków może być bardzo silny", a konsekwencje mogą być "śmiertelne" - podkreślił świadek obrony.
Jak mógł połknąć osiem tabletek w nocy - w obecności lekarza?
Połknięte tabletki + wstrzyknięty propfol rano + brak kroplówki jako dowód, stanowi podstawę teorii White'a. Przecież tu brak logiki i nie ma podstaw do autorytatywnego stwierdzenia, że za to odpowiada Michael, ponieważ szczególnie tabletki są dopasowane do wyników badań toksykologicznych.
Prasa podaje również (zagraniczna), że Walgren po zeznaniach dr White'a poprosił o danie mu czasu na przygotowanie się do przesłuchania dr White'a.
Wierzę, że prokurator będzie bardzo dobrze przygotowany.
Polish Daily News
Kopiuję:
White ocenił też, że Jackson mógł połknąć wcześniej w nocy osiem tabletek lorazepamu, co by wyjaśniało poziom środka znieczulającego we krwi piosenkarza. "Efekt połączenia obu leków może być bardzo silny", a konsekwencje mogą być "śmiertelne" - podkreślił świadek obrony.
Jak mógł połknąć osiem tabletek w nocy - w obecności lekarza?
Połknięte tabletki + wstrzyknięty propfol rano + brak kroplówki jako dowód, stanowi podstawę teorii White'a. Przecież tu brak logiki i nie ma podstaw do autorytatywnego stwierdzenia, że za to odpowiada Michael, ponieważ szczególnie tabletki są dopasowane do wyników badań toksykologicznych.
Prasa podaje również (zagraniczna), że Walgren po zeznaniach dr White'a poprosił o danie mu czasu na przygotowanie się do przesłuchania dr White'a.
Wierzę, że prokurator będzie bardzo dobrze przygotowany.
Ostatnio zmieniony pn, 31 paź 2011, 19:51 przez irka, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy ktoś naprawdę wierzy, że Michael mógł sam wypić tabletki, zrobić sobie śmiertelny zastrzyk? To po co mu był Murray?
Murray w moich oczach stał sie dealerem. Dostarczył mu odpowiedni lek i rozmarzył się o 150 000 $.
Edit: Najbardziej boli mnie to, że cały proces opiera sie o zeznania tego partacza, a on mógł zeznać wszystko co sobie wymyślił przez 2 dni.
Murray w moich oczach stał sie dealerem. Dostarczył mu odpowiedni lek i rozmarzył się o 150 000 $.
Edit: Najbardziej boli mnie to, że cały proces opiera sie o zeznania tego partacza, a on mógł zeznać wszystko co sobie wymyślił przez 2 dni.
- La_Pantera_Rosa
- Posty: 401
- Rejestracja: wt, 01 gru 2009, 20:32
Dziękuję anialim i wszystkim tłumaczom razprawy Conrada Murraya za trud jaki sobie zadają, aby społeczość fanów na tym portalu miała rzetelny pogląd na sprawę. Dzisiaj rano, przed pójściem na cmentarz zdążyłam oglądnąć (tylko te były rano dostępne) trzy pierwsze odcinki z 21 dnia rozprawy na http://www.youtube.com/user/JustMeSTKK#p/p.
Warto to zobaczyć nawet jeżeli ktoś w ogóle nie zna angielskiego. Robi wrażenie. Walgren szedł jak burza przez pierwsze dwa odcinki, w trzecim trochę spowolnił. W tej chwili dostępna jest reszta, czyli z 7-mym włącznie.
Nie chcę dzisiaj niczego komentować, aby nie zapeszać.
Warto to zobaczyć nawet jeżeli ktoś w ogóle nie zna angielskiego. Robi wrażenie. Walgren szedł jak burza przez pierwsze dwa odcinki, w trzecim trochę spowolnił. W tej chwili dostępna jest reszta, czyli z 7-mym włącznie.
Nie chcę dzisiaj niczego komentować, aby nie zapeszać.
Wydaje mi się, że Walgren udowodnił criminal gross negligence, a nie tylko gross niegligence ponad wszelką wątpliwość. Miał tak wąskie pole działania - nie zrobiono wszystkich testów, nie zabezpieczono domu, dowody zostały zanieczyszczone.
Czapki z głów.
Wstrzymujemy oddech i czekamy na wyrok skazujący?
To do piątku
Czapki z głów.
Wstrzymujemy oddech i czekamy na wyrok skazujący?
To do piątku

Mam uznanie dla Walgrena za determinację z jaką walczył o sprawiedliwy wyrok dla Michaela. Podziwiam również jego inteligencję. Więcej zrobić w tym procesie nie mógłby żaden inny prokurator.
Pomiędzy przestępczym, karygodnym zaniedbaniem, a karygodnym niedbalstwem akurat w tym procesie to cienka linia. W którą stronę przekroczy ją ława przysięgłych, a potem sędzia? Oto jest pytanie.
Wstrzymuję oddech.
Pomiędzy przestępczym, karygodnym zaniedbaniem, a karygodnym niedbalstwem akurat w tym procesie to cienka linia. W którą stronę przekroczy ją ława przysięgłych, a potem sędzia? Oto jest pytanie.
Wstrzymuję oddech.
Z całego serca pragnę podziękować Wszystkim, którzy tak niesamowicie pracowali nad każdym dniem procesu,.. nad tłumaczeniami,.. nad rzetelnymi źródłami i nad tym wszystkim, abyśmy codziennie wiarygodnym okiem mogli spojrzeć na całe to wydarzenie.. Matko jak bardzo przywołuje mi to rok 2005.. kiedy prasa pisała swoje, a My swoje.. My młodzi gniewni. Czy Wy też macie taki rodzaj retrospekcji?
No ale nie ma o czym mówić, to była zupełnie inna sprawa. Życie jest przewrotne aż do granic możliwości.. Ale to chyba już koniec moi Drodzy, koniec MJ w mediach w takiej ilości, tak to jest, to jest już chyba ostatnia spektakularna prosta, a ja wciąź cholera nie mogę się pogodzić z tym co sie stało.
Dziękuje anialim.
Kermitku fajnie Ciebie wspomnieć jeszcze raz, dawno Cię nie było.
Czekajmy teraz na werdykt.
No ale nie ma o czym mówić, to była zupełnie inna sprawa. Życie jest przewrotne aż do granic możliwości.. Ale to chyba już koniec moi Drodzy, koniec MJ w mediach w takiej ilości, tak to jest, to jest już chyba ostatnia spektakularna prosta, a ja wciąź cholera nie mogę się pogodzić z tym co sie stało.
Dziękuje anialim.
Kermitku fajnie Ciebie wspomnieć jeszcze raz, dawno Cię nie było.
Czekajmy teraz na werdykt.