
Spekulacje o filmie fabularnym
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Pamiętacie Man in The Mirror- Historia Króla Popu i zielonego Michaela, który przypominał duże dziecko z porażeniem mózgowym conajmniej w stopniu lekkim?
Mówimy NIE, ale co my możemy..
Mówimy NIE, ale co my możemy..
http://przeslodzonaherbata.blog.onet.pl
Dopiero zaczynam, ale...
Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
Dopiero zaczynam, ale...
Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
Chciałabym zobaczyć film biograficzny o Michaelu w stylu The Jacksons An American dreams Ten film pomimo iz jest fabularny i grają aktorzy jest naprawde , fajnie i ciekawie zrobiony..
a co najważniejsze rzetelnie ..czego nie można powiedzieć o Męszczyżnie w lustrze..
Amelia pamietam mam to nawet na DVD ( sama niewiem poco ja to kupiłam ) fakt Mike pod koniec wyglada masakrycznie..
i tez nie chce żeby powstał kolejny durny film w tym stylu po to tylko żeby paru gości sie wzbogaciło.. NEVER!

Amelia pamietam mam to nawet na DVD ( sama niewiem poco ja to kupiłam ) fakt Mike pod koniec wyglada masakrycznie..

i tez nie chce żeby powstał kolejny durny film w tym stylu po to tylko żeby paru gości sie wzbogaciło.. NEVER!
Pewnie, że pamiętam. Niskobudżetowa produkcja, nie najlepiej (łagodnie mówiąc), ucharakteryzowany odtwórca głównej roli, zero muzyki. Jedyne co wartościowe, to pokazanie prawdy o bielactwie.Amelia pisze:Pamiętacie Man in The Mirror- Historia Króla Popu i zielonego Michaela, który przypominał duże dziecko z porażeniem mózgowym conajmniej w stopniu lekkim?
Mówimy NIE, ale co my możemy..
Mówiąc szczerze, też nie chciałabym filmu biograficznego o Michaelu; po pierwsze dlatego, że nie widzę nikogo kto mógłby go zagrać, po drugie, wiem już o nim wystarczająco dużo i nie mam potrzeby poświęcać czas na obejrzenie kolejnej produkcji podczas której analizowałabym jedynie czy wszystkie fakty się zgadzają i na ile odtwórca roli Michaela odwzorował wiernie jego postać.
Problemem filmów biograficznych jest zwykle to. że nie mają być wiernym odzwierciedleniem a mają przyciągnąć ludzi.Film to jak mówił Michael magia.A magia to prozaicznie mówiąc lekka ściema.
Na ściemę o Michaelu mogłabym pokusić się z Johnnym Deepem w roli głównej.Ten facet ma fantazję w każdej roli jaką gra.A pamiętacie Charliego i Fabrykę Czekolady?? przecież na nim wzorował się Michael w sesji zdjęciowej:) a Jack Sparrow z Piratów, a rola szalonego kapelusznika w Alicji w Krainie Czarów. Myślę, że Michael byłby zadowolony z aktora który go odtwarza. Co do reżysera?? Tim Burton TAK!! i każdy kto umie kręcić baśnie dla dorosłych.Wszakże film o życiu Michaela powinien mieć dużo humoru i baśni w sobie.Spielberg??Zemeckis?( prawie zatrudnił Michaela licząc Cast Away:)
Ja już zawsze będę w niedosycie czekając na film o Piotrusiu Panu z Michaelem w roli głównej
Skoro znalazł się Vogel z książką to może znajdzie się jakiś uczciwy reżyser z filmem??Bo inaczej moja kieszeń będzie nadal drenowana z z kasy na kolejne wersje bille jean z jednym nowym dorzuconym zdjęciem na okładce.
This is it jako film i Vogel to dwie naprawdę fajne rzeczy. Immortala jeszcze nie słuchałam, Cirque nie widziałam.Icon powinni puścić w Polsce w niedziele o 20tej na TVN
choć 3 godzinny film niefana może lekko znużyć.
ps a może okaże się, że Pan Michael coś sobie tam po cichu montował np z Bretem i nagle wypłynie jakiś filmik z MJ jako reżyserem z czeluści archiwów..kto wie :) kto wie?Przecież na Jacksonie trzeba zarabiać do końca świata i o jeden dzień dłużej. A ty głupi fanie rzucaj się rzucaj
Z drugiej strony to fajnie czekać wciąż na coś nowego co jest czymś więcej niż kolejny szkalujący artykulik na pudelku o rozpadającej się twarzy albo niespełnioną obietnicą pt" ja wam jeszcze nie pokazałem najlepszego"
ech
Na ściemę o Michaelu mogłabym pokusić się z Johnnym Deepem w roli głównej.Ten facet ma fantazję w każdej roli jaką gra.A pamiętacie Charliego i Fabrykę Czekolady?? przecież na nim wzorował się Michael w sesji zdjęciowej:) a Jack Sparrow z Piratów, a rola szalonego kapelusznika w Alicji w Krainie Czarów. Myślę, że Michael byłby zadowolony z aktora który go odtwarza. Co do reżysera?? Tim Burton TAK!! i każdy kto umie kręcić baśnie dla dorosłych.Wszakże film o życiu Michaela powinien mieć dużo humoru i baśni w sobie.Spielberg??Zemeckis?( prawie zatrudnił Michaela licząc Cast Away:)
Ja już zawsze będę w niedosycie czekając na film o Piotrusiu Panu z Michaelem w roli głównej

Skoro znalazł się Vogel z książką to może znajdzie się jakiś uczciwy reżyser z filmem??Bo inaczej moja kieszeń będzie nadal drenowana z z kasy na kolejne wersje bille jean z jednym nowym dorzuconym zdjęciem na okładce.
This is it jako film i Vogel to dwie naprawdę fajne rzeczy. Immortala jeszcze nie słuchałam, Cirque nie widziałam.Icon powinni puścić w Polsce w niedziele o 20tej na TVN

ps a może okaże się, że Pan Michael coś sobie tam po cichu montował np z Bretem i nagle wypłynie jakiś filmik z MJ jako reżyserem z czeluści archiwów..kto wie :) kto wie?Przecież na Jacksonie trzeba zarabiać do końca świata i o jeden dzień dłużej. A ty głupi fanie rzucaj się rzucaj

Z drugiej strony to fajnie czekać wciąż na coś nowego co jest czymś więcej niż kolejny szkalujący artykulik na pudelku o rozpadającej się twarzy albo niespełnioną obietnicą pt" ja wam jeszcze nie pokazałem najlepszego"

Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Być może to moje osobiste skrzywienie, być może to moja nadal niezachwiana i bałwochwalcza fascynacja, ale na myśl o filmie o Michaelu na modłę "Marzyciela", z zaczarowanymi drzwiami, puszczaniem oczka i światem na granicy rzeczywistości i marzenia, coś nieprzyjemnie ściska mnie we flakach.
Marzy mi się "Obywatel Kane" w scenerii "Velvet Goldmine" z pogłębieniem z "I'm Not There". I nic na to nie mogę poradzić.
Infantylnym filmom o Michaelu Jacksonie z Johnnym Deppem mówimy nie.
Marzy mi się "Obywatel Kane" w scenerii "Velvet Goldmine" z pogłębieniem z "I'm Not There". I nic na to nie mogę poradzić.
Infantylnym filmom o Michaelu Jacksonie z Johnnym Deppem mówimy nie.
Pewnie dlatego, że na tym padole jest może (może...) kilkoro ludzi, którzy nie zrobiliby w ten sposób filmu "Dziwactwa Michaela Jacksona - nowa odsłona w cukierkowej barwie".Maverick pisze:na myśl o filmie o Michaelu na modłę "Marzyciela", z zaczarowanymi drzwiami, puszczaniem oczka i światem na granicy rzeczywistości i marzenia, coś nieprzyjemnie ściska mnie we flakach.
Wydaje mi się, że fani trochę sami się proszą o przykre komentarze ludzi. To byłby film dla nas, nie dla przeciętnego słuchacza radia. I zrobiłby wizerunkowi Michaela więcej szkody niż pożytku. Ja wiem, że Michael szczerze chodził po drzewach, żeby napisać piosenkę. I że wierzył, że jest tylko anteną. I że głaskanie 12 letniego chłopca po łapce z wyrazem twarzy "nie, nie, co pedofil to nie ja" przed kamerą uważał za dobry sposób na ogłoszenie światu prawdy o sobie. I że jednocześnie był niezłym biznesmenem, filozofem, projektantem i inteligentnym facetem.
My rozumiemy, czujemy pewne rzeczy, bo w temacie siedzimy, wiemy, z czym to drzewo zjeść. Ilu takich wkręconych w temat jest? Niewielu. Natomiast na film o Michaelu pójdą miliony, bo miliony go słucha i kolejne miliony będą po prostu ciekawe.
"Tego" Michaela trzeba podać ludziom w sposób wybitnie inteligentny, żeby "załapali". Nie ma reżyserów do tego zdolnych, jak na mój gust. I nie ma takich aktorów.
Maverick pisze: Marzy mi się "Obywatel Kane" w scenerii "Velvet Goldmine" z pogłębieniem z "I'm Not There". I nic na to nie mogę poradzić.

Mnie Michael ma się kojarzyć z Piotrusiem Panem i tyle. To nie znaczy, że film ma być infantylny.
Depp po prostu, na ile go "znam", pasuje mi do roli Michaela. A klimat Burtona w pewnym stopniu odpowiada temu jacksonowskiemu- stąd pierwsze skojarzenie poszło w stronę znamiennego duetu.
Ciekawe, jak biografię Jacksona przedstawiłby von Trier... Podobno w dzieciństwie zafascynowany był Davidem Bowiem, więc kto wie.
Z resztą, co ja tutaj sobie wymyślam... Dobrze powiedziała zu.
cut that out!
eee no właśnie każdy z nas ma w sobie obraz swojego prywatnego Michaela Jacksona.To takie marketingowe działanie Pana J. że dopasowywał się każdemu do wyobraźni na jego podobieństwo.Słodkie dziewczynki postrzegały Go całego w różach a zbuntowane małolaty w czerni i depresji.Maverick pisze:Infantylnym filmom o Michaelu Jacksonie z Johnnym Deppem mówimy nie.
Obawiam się, że żadna wersja naszych iluzji i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością bo w przypadku Jacksona nie można powiedzieć "Jaki Jackson jest każdy widzi".To zbyt wielowymiarowa postać podkarmiona odpowiednią aurą i dźwiękami.Ja sobie wybieram z Niej to co mi pasuje i wzbogaca mi życie ....resztę akceptuje bo był człowiekiem i żył jak chciał.
Nakręcenie uczciwej biografii to karkołomne zadanie.I może napiszę coś za co będę zlinczowana ale Człowiek w lustrze to nie jest zły film.Jest oparty na pewnym prywatnym wizerunku sprzedawanym do prasy.Nie ma w nim grama muzyki i tańca - więc dwóch sztandarowych rzeczy za pomocą których Michael rzucał urok na ludzi.Oryginalnymi wstawkami są jedynie: wypowiedz Latoyi i krzyczący tłum z trasy Bad.Mimo mdłej i infantylnej formy, żaden fakt nie został w tym filmie zakłamany.Nie oskarżano w nim Michaela nie piętnowano operacji a akcja kończy się przed rozpoczęciem procesu.Zgadzam się, że to taka wersja disco z pola o Michaelu ale jest milion razy lepsza niż parszywy dokument Bashira.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Mimo wszystko, jak przypomnę sobie scenę, w której "Michael" cieszy się (klaszcze, podskakuje) z wystawienia Blanketa za okno jakby był upośledzony umysłowo w co najmniej umiarkowanym stopniu, to po prostu zamykam oczy z żenady, a jedyne, na co mam ochotę, to jeden wielki facepalm...@neta pisze:(...) Człowiek w lustrze to nie jest zły film. (...)

"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..." ♥ MJ


Jeśli Johny Deep będzie grał MJ o czym się teraz spekuluje to koniecznie musi przeczytać Man in the music Vogela i dopiero wtedy niech próbuje wczuć się w rolę.
i trzeba mu tą książkę wysłać albo co.
----------------------
m.

----------------------
m.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn