Interpretuj tekst!

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

User avatar
@neta
Posts: 1057
Joined: Thu, 16 Jul 2009, 0:42
Location: z innej bajki

Post by @neta »

triniti wrote: ja też bym chciała powiedzieć czasami JA, a nie wciąż MY…Niedawno kolega dał mi dobrą radę, że powinnam dla relaksu zacząć chodzić regularnie na SPA. Wybałuszyłam oczy w niemym zdumieniu…Dawno nikt do mnie nie odezwał się jako do osoby będącej JA…
Na tę chwilę pewnie ciężko Ci w to uwierzyć ale MY mija :surrender: .
My w odniesieniu do dzieci.Tęsknie za słowem MY.Moje dziecko jest już pełnoletnie i idzie swoją drogą.Nie wierzyłam ale dzieci są naprawdę krótkotrwałym gościem w naszym życiu.Owszem, martwisz się za nie zawsze ale MY jest dość krótko...zbyt krótko z perspektywy czasu i strasznie trudno odpuścić, że już STOP, że nie mam prawa.I nie zgadzam się, że tylko biorą bo jako matka dostałam więcej od swojego dzieciaka niż od kogokolwiek na świecie.To takie małe OT
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
triniti
Posts: 468
Joined: Fri, 30 Oct 2009, 14:09

Post by triniti »

Oh wiem Neto, o czym mówisz…Oczywiście, że dzieci dają i to jeszcze bezwarunkowo…Tylko, że z ich punktu widzenia, miłosć jest potrzebą, żywym, naturalnym strumieniem, jest powietrzem którym oddychają…jest siłą nie wymagającą poświeceń i chodzeniem na ustępstwa. Po prostu jest…
W przypadku matki jest podobnie z tą różnicą, że matka musi zorganizować jeszcze przestrzeń dla tej miłości, a to wymaga zatracenia siebie..pełnego poświęcenia…

Więc najzdrowszym podejściem jest pogodzenie własnych potrzeb z potrzebami dziecka… i nie tylko dla własnego dobra, ale też dobra dziecka. Umęczona matka z worami pod oczami - nie jest najlepszym wzorcem…

Niekiedy jednak doba jest za krótka, by wprowadzić w czyn ten ideał..

I ja już tęsknię do pewnych rzeczy, które nigdy nie wrócą i chciałabym zatrzymać czas,,,

Natomiast ta chęć na chwile oderwania się od wszystkiego jest raczej rodzajem chęci powrotu do beztroski, kiedy nie musisz iść na żadne kompromisy…Jednak to jest tylko moment - jak krótkie westchnienie..
A w dłuższej perspektywie - niczego nie chcesz zmienić. Pragniesz, by to trwało…

Ja myślę, że ten tekst jest rodzajem modlitwy, dlatego wciąż się powtarza słowo JA…Kiedy zwracamy się do Boga ( a może do matki), raczej nie mówimy MY….

Natomiast, jeżeli te słowa są skierowane do drugiej osoby (obiektu westchnień) - to zgadzam się z interpretacją Kaema..
User avatar
anja
Posts: 459
Joined: Sat, 19 Dec 2009, 20:41
Location: Kielce

Post by anja »

cicha wrote:ten tekst wydaje się taki złowieszczy
Ja mam zupełnie inne skojarzenia.

Dla mnie to jest tekst o nadziei.
Tak jak pisze cicha, o nadziei nawet w tych najczarniejszych godzinach, o tym że wtedy Bóg ześle pocieszenie, że mimo zagubienia (a właściwie chyba pogubienia się w życiu), w końcu On odnajdzie tego błądzącego i przygarnie.
Gdy będę w błędzie, czy mnie skarcisz? Pewnie skarci, ale w końcu przebaczy. Bóg wszakże jest miłosierny i jego miłość jest bezwarunkowa, jak miłość macierzyńska (Kochaj mnie jak matka).
To nic, że są też matki nie kochające swoich dzieci, których obraz przywołuje cicha, ale to są skrajne przypadki. Obraz matki uosabiającej bezwarunkową miłość jest tutaj środkiem stylistycznym, metaforą, taką samą przenośnią jak obejmująca rzeka Jordan, która uosabia ramiona przyjaciela.

Co prawda w tekście zawarte są pytania pełne rozpaczy, ale jest też nadzieja, że jednak odpowiedź na nie będzie pozytywna. Ja słyszę te nutki w głosie Michaela. Kiedy woła will you be there tak naprawdę chce tylko się upewnić, że może na Niego liczyć, że On tam wiecznie jest. Stąd te słowa: „w obietnicy innego jutra nigdy nie dam Ci odejść”.
Więc ja te słowa odbieram inaczej niż kaem piszący
W obietnicy innego jutra
Nigdy nie dam Ci odejść
Ale to przecież deklaracja sprawcy przemocy. Albo alkoholika. Skoro miłość ma być najwyższym wyrazem wolności, to jak rozumieć takie więzienie?
Te słowa dla mnie są wyrazem nadziei, nie uwięzieniem. Mam jakąś perspektywę na potem: On jest obietnicą jutra.
Lepszego jutra:)

Kochaj …poczuję się błogosławiony” czyli poczuję, że otrzymałam coś od Boga, jakiś dar, dar opieki.
Ten teks jest mistyczny. Każda miłość jest w pewnym sensie mistyczna, ale nawet inscenizacje podczas występów live przywodzą na myśl sceny biblijne. I język jakim posługuje się autor nasuwa skojarzenia; nie przypadkiem pojawia się tutaj rzeka ziemi obiecanej Jordan o czym wspominała już Amelia.
I dla mnie jest to tekst o nadziei na bezmiar miłości Boga do człowieka.
Są tacy, którzy twierdzą, że religia to opium dla ludu, ale co z tą funkcją religii w postaci dawania nadziei? Czy można żyć bez nadziei? Na co można liczyć w chwili rozpaczy?
Wielu ludziom nadzieję daje Bóg.

Wolter twierdził, że "gdyby Bóg nie istniał, należało by go wymyślić. "
cicha wrote:Ale takie podejście przemawia tylko do ludzi wierzących.
Dlaczego Michael miałby nie pisać o nadziei, którą daje mu Bóg skoro pewnie tak czuł? Dlaczego miałby pisać teksty uniwersalne, które każdy mógłby podpiąć pod siebie? Mnie akurat ten tekst wydaje się być odzwierciedleniem bardzo osobistych odczuć.
Tekst jest naładowany emocjami o czym świadczy stosowanie takich środków stylistycznych jak hiperbola np.: Wszyscy mnie kontrolują, Nigdy nie pozwolę Ci odejść, Na zawsze jesteś w moim sercu. Te przesadne określenia mają pokazać wagę problemu i osobiste zaangażowanie.
I akurat tym razem nie robi to na mnie wrażenia dziecinady i egzaltacji. To jest pełna obaw rozmowa dorosłego ze swoim Bogiem. Dorosłego, który w życiu wiele już przeszedł, który pewnie niejeden raz się w życiu zawiódł i potrzebuje mieć świadomość, że jest ktoś lub coś, co nada sens istnieniu.

W ogóle konstrukcja tekstu jest bardzo misterna.
Pewnie nie jest to profesjonalna analiza, ale konstrukcja zwróciła moją uwagę, bo autor musiał temu utworowi poświęcić trochę czasu. Oprócz wspominanych już metafor, choćby otwierająca go inwokacja. Albo zastosowanie kontrastu, aby uwydatnić sens (Wszyscy mnie kontrolują… Ja jestem zagubiony). Albo zastosowanie figury retorycznej - powtórzenia w celu zwiększenia ekspresji i pokreślenia znaczenia oraz skłonienia odbiorcy do przemyśleń (will you be there). Albo paralelizm – podobieństwo kompozycyjne wielu części utworu (strofy zaczynające się od słów: trzymaj mnie, prowadź mnie, nieś mnie, uratuj mnie, podnieś mnie, potrzebuj mnie). Albo zastosowanie konstrukcji składniowej (polisyndeton) polegającej na powtarzaniu takiego samego spójnika (w części mówionej powtarzanie „i” oraz „w”).
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels
- John Lennon
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Dziś Thomas Mesereau odpowiada na pytania online.
Obejrzałem Michael Jackson- Life Of An Icon. Nasunęło mi się...

Tekst miesiąca:
Enough For Today
Album: Dancing The Dream (1992)
Autor tekstu: Michael Jackson

Obejrzyj na YT
Delfiny tańczące do Smooth Criminal

Image
Przepiękna książka (Phoenix)
Nie ma lepszego Michaela Jacksona na święta (kaem)
Marzyłam o tej książce od jakichś dwóch, może trzech lat (Strait)
Książka została pięknie i poetycko przetłumaczona. Marzenia. Miał ich dużo. Chciał zamieniać je w działania. I na swój sposób ratował świat, pomagał dzieciom, a taniec towarzyszył mu zawsze. Tańcem podkreślał wagę swoich przesłań zawartych w tekstach piosenek. Książka też traktuje o różnych sprawach. Jest w niej miejsce na zadumę nad sobą, nad pragnieniami i tęsknotami, nad naturą dziecka, nad planetą i nad relacjami z Bogiem (anja)
Moja mama, wielka fanka Michaela po przeczytaniu "Roztańczyć marzenia" była oczarowana (Fanka MJ'a)
Byłem od zawsze zakochany w Dancing The Dream, Roztańczyć Marzenia też mnie urzekła (Majkel)
Czułam się tak jakby Michael opowiadał mi o swoich przemyśleniach, o tym co dzieje się w jego głowie. To było nawet piękniejsze niż to uczucie po przeczytaniu Moonwalka. Myślę, że obie te książki są w pewnym sensie częścią Michaela, choć myślę, że Dancing The Dream jest bardziej prawdziwe (Grincz)
A czy w ,,Dancing the Dream nie ma wielu mądrych ale znanych od pradziejów, prostych prawd, o których często zapominamy. Zalecam powtórną lekturę obu książek bo jeśli chodzi o mnie to gdy tylko jest mi źle sięgam po nie i od razu jest mi lepiej (Invincible)



Trochę historii:
Delfin – ogólne określenie wodnych ssaków z rzędu waleni. Zamieszkują morza obu półkul i wiele rzek strefy równikowej. Często przebywają w gromadach (stadach) od kilku do nawet kilkuset o wyraźnie zaznaczonej hierarchii. Odbywają dalekie wędrówki. Posiadają zdolność do echolokacji, a przynajmniej jeden gatunek (Sotalia guianensis) także do elektrorecepcji. Porozumiewają się za pomocą dźwięków określanych jako język delfinów. Delfin śpi, unosząc się w wodzie na głębokości około 50 cm, z jednym okiem otwartym. Oddycha wynurzając się co 30 sek. na powierzchnię nie budząc się. Delfiny często polują ławicami. Czasami nawet polują z rekinami. Żywią się rybami, kalmarami i skorupiakami. Ich głównym naturalnym wrogiem jest orka.
Delfiny są zwierzętami socjalnymi. Według współczynnika encefalizacji inteligencja delfina wynosi 4–5 i jest wyższa niż u szympansa (dla porównania inteligencja wg tego kryterium dla człowieka wynosi 7, a szympansa 2,5). Tresuje się je do sztuczek w delfinariach. Zdarza się, że pomagają innym delfinom, rannym lub chorym, a czasami nawet człowiekowi.
Tworzenie dużych społeczności pozwala delfinom uniknąć ataku drapieżnika przede wszystkim rekina. Samice ze swoimi młodymi otoczone są szczególnym "parasolem ochronnym", ponieważ zawsze znajdują się wewnątrz stada.
źródło
Jerzy Vetulani wrote:Delfiny, w odróżnieniu od nas, nie mają zdolności manualnych, natomiast ich tańce, skoki, są, być może, odpowiednikiem naszego baletu. Dźwięki, tak jak muzyka w Kościele prawosławnym – bez instrumentów muzycznych – są prawdopodobnie ich pieśniami, którymi prowadzą długie dyskursy. Jest to semantycznie zorganizowany system sygnałów
Ingrid Newkirk wrote:Ojciec Josha był autorem projektu komercyjnej eksploracji dna morskiego, który osobiście realizował, tak więc Josh wychowywał się blisko morza. Gdy był kilkuletnim chłopcem, ojciec uczył go żeglować i rozkładać silnik na części. Gdy miał szesnaście lat, po raz pierwszy wypłynął w morze na statku handlowym. W wieku lat dziewiętnastu uzyskał tytuł inżyniera, a gdy miał lat dwadzieścia, zaczął służbę w marynarce wojennej w stopniu podoficera. Kiedy konflikt w Wietnamie przerodził się w wojnę, Josh został tam wysłany i przydzielony do oddziału minerskiego w Zatoce Tonkin.
– Używaliśmy delfinów w Zatoce – powiedział Josh, patrząc na fale. – Nikt tego nie wie, że marynarka wojenna zaczęła je łapać, podobnie jak orki. Wysyłali łodzie z marynarzami, żeby w Atlantyku łapać w sieci delfiny wraz z orkami, w tym młode osobniki wciąż odżywiające się mlekiem matki. Chcieli zobaczyć, w jaki sposób można je wykorzystać do podwodnych misji, na przykład do podkładania i wyszukiwania min. Przymocowywali do nich różne przedmioty, by je przyzwyczaić do przenoszenia materiałów wybuchowych.
– Niektóre z nich zginęły, gdyż uprzęże jakie dla nich zrobili, nie były dopasowane. Zaczepiały nimi o rzeczy znajdujące się pod wodą.Delfiny nie były w stanie uwolnić się, by wypłynąć na powierzchnię i zaczerpnąć powietrza, więc ginęły. Inne znajdowano martwe w zbiornikach znajdujących się na podkładzie statku. Marynarze nie wiedzieli, dlaczego ginęły. Autopsje nigdy niczego nie wykazywały, żadnych chorób czy ran. Myślę, że one ginęły, gdyż straciły wszystko co kochały: swoje środowisko, swoje rodziny, swoje życie w oceanie. Jak to określił kapitan statku, faktyczną przyczyną ich śmierci była „samotność duszy”.
– Jacques Cousteau mówił, że delfiny trzymane w niewoli mogą popełniać samobójstwo – powiedziała Valerie.
– Tak, to prawda. Myślę, że one giną z powodu stresu. Pewnego dnia wykorzystywanie delfinów do celów militarnych zostanie zakazane i osobiście chciałbym się do tego przyczynić.
źródło

Na początku lutego 1988 roku Michael spędzał czas przy Kahala Hilton Hotel, w lagunie delfinów. Towarzyszyła mu kobieta i Jimmy Safechuck, który wystąpił wraz z Michaelem w reklamie Pepsi.
Laguna delfinów wciąż istnieje przy hotelu, ale spacerowy most został w 1990 roku zamieniony na drewniany pomost z balustradami. Hotel zaś zmienił nazwę na Kahala Resort.

ImageImage

Na terenie hotelu Michael spotkał się z fanami. Pozował do zdjęć.

ImageImageImageImageImage
ImageImageImageImageImage
źródło

Dance rehearsals can go on past midnight, but this time I stopped at ten. "I hope you don't mind," I said, looking up into space, "but that's enough for today."

A voice from the control room spoke. "You okay?"

"A little tired, I guess," I said.

I slipped on a windbreaker and headed down the hall. Running footsteps came up behind me. I was pretty sure who they belonged to. "I know you too well," she said, catching up with me. "What's really wrong?"

I hesitated. "Well, I don't know how this sounds, but I saw a picture today in the papers. A dolphin had drowned in a fishing net. From the way its body was tangled in the lines, you could read so much agony. Its eyes were vacant, yet there was still that smile, the one dolphins never lose, even when they die..." My voice trailed off.

She put her hand lightly in mine. "I know, I know."

"No, you don't know all of it yet. It's not just that I felt sad, or had to face the fact that an innocent being had died. Dolphins love to dance -- of all the creatures in the sea, that's their mark. Asking nothing from us, they cavort in the waves while we marvel. They race ahead of ships, not to get there first but to tell us, 'It's all meant to be play. Keep to your course, but dance while you do it.' "So there I was, in the middle of rehearsal, and I thought, 'They're killing a dance.' And then it seemed only right to stop. I can't keep the dance from being killed, but at least I can pause in memory, as one dancer to another. Does that make any sense?"

Her eyes were tender. "Sure, in its way. Probably we'll wait years before everyone agrees on how to solve this thing. So many interests are involved. But it's too frustrating waiting for improvements tomorrow. Your heart wanted to have its say now."

"Yes," I said, pushing the door open for her. "I just had this feeling, and that's enough for today."

Dosyć na dzisiaj
tłum. Joanna Kołodziejczyk

Próby taneczne mogą trwać aż do północy, ale tym razem skończyłem o dziesiątej. "Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko", powiedziałem patrząc w przestrzeń, "ale na dziś wystarczy". Głos z pomieszczenia kontrolnego przemówił.

"Wszystko w porządku?"

"Chyba jestem nieco zmęczony", powiedziałem.

Narzuciłem kurtkę i zszedłem do holu. Biegnące kroki stóp zaszły mnie od tyłu. Byłem całkiem pewien, do kogo należą. Zbyt dobrze cię znam- powiedziała, doganiając mnie. O co tak naprawdę chodzi?

Zwlekałem. No, nie wiem, jak to zabrzmi, ale dzisiaj w gazetach widziałem zdjęcie. Delfin utonął w sieci. Jego ciało zaplątało się pomiędzy linki, tyle agonii można było tam ujrzeć. Jego oczy były puste, a jednak nadal był ten uśmiech, ten delfin nigdy nie przegrał, nawet, gdy ginął... Mój głos się przeciągał.

Lekko podała mi rękę. Wiem, wiem.

Nie, nie wiesz jeszcze wszystkiego. Nie chodzi tylko o to, że było mi smutno czy że musiałem zmierzyć się z faktem, że niewinne istnienie zginęło. Delfiny uwielbiają tańczyć - to ich znak wyróżniający ich ze wszystkich morskich stworzeń. Nie prosząc nas o nic brykają w falach podczas gdy my nie możemy się nadziwić. Ścigają się ze statkami nie po to, by wygrać wyścig, ale by nam powiedzieć 'To wszystko tylko dla zabawy. Trzymajcie się swojego kursu, ale tańczcie wtedy'. Więc byłem tam, w środku próby, i pomyślałem: 'Oni zabijają taniec'. I wtedy jedyną słuszną rzeczą było dla mnie zatrzymać się. Nie mogę dalej tańczyć, gdy czuję to zabijanie, ale przynajmniej zatrzymać się we wspomnieniach, tak jak jeden tancerz przy drugim. Czy to ma jakiś sens?

Jej oczy były pełne dobroci. Oczywiście, na swój sposób. Prawdopodobnie mina lata zanim wszyscy zgodzą się jak rozwiązać ten problem. Jest tyle zawiłych spraw. Ale czekanie na przyszłe poprawy jest zbyt frustrujące. Twoje serce chciało się wypowiedzieć teraz.

Tak- powiedziałem popychając drzwi, by ją przepuścić. Po prostu to czułem, a na dzisiaj już wystarczy.


Mətn şərh!
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Talitha
Posts: 686
Joined: Sun, 06 Sep 2009, 0:13
Location: inąd

Post by Talitha »

Pierwsze zdania tekstu są rodzajem wyrażenia wdzięczności wobec najwyższego, który wyznaczył mu kierunek, którym on podąża. Są jednocześnie przeprosinami za to, że dziś nie może doskonalić się w tym, co otrzymał w postaci talentu. Czuje się w obowiązku go rozwijać.

Sądzę, że przez dalszą część tekstu przewijają się zdania, które mają świadczyć o tańcu jako o rytuale, którzy zmierza ku śmierci.
Otrzymujemy życie aby je przetańczyć. Tracić w między czasie siły i ostatecznie umrzeć z wyczerpania.
You know you're dancing when tears of pain and happiness blend in with your sweat.
Wiesz, że tańczysz kiedy łzy bólu i szczęścia mieszają się w twoim pocie.
Delfina w tekście spotkało nieszczęście, ale mimo tego, że jego oczy wyrażały świadomość końca, to nadal się cieszył. Dziwne, prawda?

Taniec jest życiem. Życie jest tańcem.
Należy jednak czasami stopniować doświadczenia by nie dojść zbyt wcześnie do nieuchronnego końca.

Domyślam się, że przerwanie treningu w tekście miało związek z protestem, który autor chciał wyrazić wobec odbierania życia/tańca delfinom.
Last edited by Talitha on Wed, 12 Sep 2012, 14:16, edited 1 time in total.
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Naiwność? Im więcej czasu upływa od śmierci Michaela, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że on naprawdę był szczerze dobry. Jego ciepło które widzieliśmy na This Is It, było na każdej poprzedniej trasie, co wycieka z kolejnych i kolejnych wywiadów. Jego podejście do ludzi było szczerze ufne, bo taka była jego mama. Kto czytał jej książkę, ten wie. Marta, która wspominała pobyt w Santa Barbara, też miała takie wrażenie. I ludzie, którzy spotkali Katherine na którejkolwiek trasie Michaela. Nawet jak świadek Jehowy, ograniczany absurdalnymi ograniczeniami.
Wszystko w jego biografii, co wydaje się niezwykłe, staje się zwyczajnie wytłumaczalne. Spał z dziećmi w jednej sypialni i nic się nie działo. Dziwne? Tak, dopóki nie znajdziemy opisy z jego dzieciństwa, że spał z Dianą, z innymi muzykami z okresu Motown i też nic się niezwykłego nie działo. To było dla niego naturalne. Dziwne ubrania- marynarki z dziwnymi naszyciami, nietypowe emblematy? Przecież takie marynarki szyła mu już matka w okresie J5. Bo przecież w jego biografii albo La Toyi czytamy, ze mama im ubrania szyła, a one takie właśnie były. Ufał ludziom, którzy go wykorzystywali? Wcześniej ufał i to się sprawdzało. Uczył się od innych. Potem niestety złamało go prawo dżungli, którego był tyle lat adeptem w show biznesie. W efekcie potem łatwo identyfikował się z każdą ofiarą, która w swoim dramacie miała też swoją psychopatologię, która aktywowała się przy Michaelu, przeciwko niemu. A ze miał władzę, to się mógł wkręcać i płacić potem konsekwencjami.
Proces Murraya był ważny. Wreszcie prawo, system stanął za Michaelem i krzyk z piosenki They Don't Care About Us znalazł odzew. Wreszcie. Tu jest cała ulga. Nie rekompensata właśnie, a ulga. Ten system jednak działa, nawet jak z opóźnieniem.

Całe moje rozumienie stara się sprowadzać Michaela do tych samych mechanizmów, które działają u innych ludzi. I słusznie. Ale jednak upieram się, że istnieją ludzie wyjątkowi. Einstein, Da Vinci, Jeff Buckley, Zygmunt Freud, Michael. Inna orbita, inna wrażliwość, inna aura- jak zwał, tak zwał. Jak można znaleźć odpowiednik dla człowieka wszechstronnie utalentowanego, popularnego na całym świecie przez 41 lat? Nie ma odniesienia. Michael Jackson sam dla siebie był precedensem. Megalomania? A nie forma wypromowania czasem? Znał mechanizmy biznesu muzycznego. Zgodził się wyruszyć na This Is It, pod warunkiem że trafi do Guinnessa. Widział, ze taki news będzie powtarzany już bez końca i wbije się w świadomość ludzi, na korzyść dla jego twórczości. Jak rekord Thrillera- najczęściej powtarzane hasło przy MJ, który przecież wcale nie jest jego najlepszym albumem. A równocześnie był skromny, jego dom nie był wypasiony szczególnie, o czym piszą goście Neverlandu, a sam nie miał większych wymagań. Leki przeciwbólowe? Otarł się o śmierć w 1983 roku. Przez lata był poddawany bolesnym terapiom. Lata. Takie dziwne? Czemu nie psychoterapia? Po tych wszystkich książkach przyjaciół, ex- partnerów udzielających się w tv? Ławnik może pisać książkę, czemu nie lekarz? Złamie tajemnicę, co najwyżej przestanie być lekarzem. Stanie się celebrytą. Operacje plastyczne? Mieć ostre bielactwo, będąc najsłynniejszym showmanem na świecie i zdobiąc miliony okładek? Z takimi plamami? Skoro trzeba było i tak ingerować w ciało, to czemu nie kompleksowo? Pewnie miałbym w nosie, skoro bym wyglądał jak krowa. Co by mi nie przyszło krytycznego do głowy, łatwo to osadzić w zwyczajnej realności, łatwo zrozumieć.
Wychodzi na to, że nawet jak rodzisz się szczególny, nie ma zrozumienia- bez względu ile dałeś światu. Smutne to. Nie doceniamy wystarczająco jednak, nie podążamy, nie rozumiemy.
Michael Jackson wrote:Prawdopodobnie mina lata zanim wszyscy zgodzą się jak rozwiązać ten problem
Uczmy się.

Wesołych Świąt!
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Dziś urodziny obchodziłby Elvis Presley.

Tekst miesiąca:
Heartbreak Hotel
Album: Triumph (1980)
Autor tekstu: Michael Jackson

live (Bad tour Japonia)
live (Bad Tour Kansas)
live (Victory tour Kansas)
wersja Immortal
wersja albumowa

Image
Jak sie go słucha to nieopanowany atak ciarek mnie napada (Michaelka111)
Ten cud poznałem dzięki trasie Bad, gdzie grany był w świetnej, przyspieszonej wersji (oczywiście live, z solówką na basie). Majstersztyk płyty. Michael Jackson śpiewa, jak nigdy. Pokazuje, że naprawdę powinien być uznany za jednego z najlepszych wokalistów w historii. Świetny tekst i niesamowita solówka (Speed Demon)
Żal mi tego że "This Place Hotel" nie poszedł solowy album Michaela (Mandey)
Kocham Heartbreak Hotel vel. This Place Hotel (jolene_)
Wyjątkowa piosenka i nie można jej nie doceniać. Tam jest i budowanie nastroju i para jest i iskrzy też (kaem)
Budzi we mnie pozytywne emocje (insomniaof)
Wracam i wracam do tej piosenki. Genialna! (Fanka MJ'a)
Utwór dopracowany pod każdym względem. Moim zdaniem każdy takt był tutaj 100 razy powtarzany aż do perfekcji (Anet18)
Hearbreak Hotel jest najbardziej ambitną piosenką, jaką dotąd skomponowałem (Michael Jackson)



Trochę historii:

Piosenka została skomponowana i napisana przez Michaela, a wyprodukowana przez The Jacksons i można ją uznać za protoplastę Billie Jean, w historii utrzymanej w tonie zagrożenia, niepewności i poczucia bycia dręczonym. Bracia, poza Michaelem, nie śpiewają w tym utworze, ale grają na perkusji, a Tito gra na gitarze.
Utwór ukazał się na singlu 17. czerwca 1980 roku jako drugie nagranie promujące album Triumph. Stał się drugim największym hitem z płyty- dotarł do 22. miejsca Billboardu, a do #2 na liście R&B; w Wlk. Brytanii zaś do #44.
Utwór The Jacksons wykorzystali na swych dwóch kolejnych trasach (nagranie w wersji koncertowej znalazło się na albumie Live, jak i na drugiej stronie singla P.Y.T.). Michael sięgnął tez po piosenkę na swojej trasie Bad i jest to jedyna kompozycja braci, którą zaprezentował na scenie w obu odsłonach tejże trasy.
Płyta pojawiła się na składankach Michaela- The Ultimate Collection i Immortal.
Nagranie na albumie figuruje pod zmienionym tytułem This Place Hotel. W ostatniej chwili zmieniono tytuł, by uniknąć skojarzeń z przebojem Elvia Presleya pod tym samym tytułem.
Piosenka często jest samplowana przez artystów hip hopowych (min.: Quo Quo Funk, Ideal Creapin' Inn, Ma$e Cheat On You, Heavy D & the Boyz Peaceful Journey, Klik Franklin & God's Property You Are The Only Ones, Lil' Kim The Games In Trouble). Piosenkę też we fragmencie wplatała na koncertach Whitney Houston, w kompozycję własną pod tym samym tytułem.
Do utworu zostało nagrane video, z braćmi tańczącymi wokół basenu, nie zostało jednak do dziś opublikowane.
Na jesień 2008 roku polscy fani Michaela Jacksona wybrali Heartbreak Hotel jako najlepszy album z płyty Triumph, a w maju 2009 roku zaś uznali za najlepszą kompozycję w dorobku The Jacksons.
Michael Jackson wrote:Był na tej płycie jeden wyjątkowy utwór: Heartbreak Hotel. Przysięgam, że tytuł ten narodził się w mojej głowie i że pisząc ten utwór nie myślałem o żadnym innym. Firma płytowa umieściła na okładce tytuł This Place Hotel, żeby uniknąć skojarzeń z przebojem śpiewanym przez Elvisa Presleya. Ale choć Presley wywarł wielki wpływ na białych i czarnych muzyków, nie miał żadnego wpływu na mnie. Chyba dlatego, że rozpocząłem karierę dopiero wiele lat po nim. Być może była to więc sprawa chronologii. Kiedy ukazała się nasza piosenka, niektórzy ludzie zaczęli mówić, że jeśli nadal będę żył w odosobnieniu, tak jak on, mogę podobnie jak on umrzeć. Ale moim zdaniem to porównanie jest chybione, a poza tym nie jestem człowiekiem, którego łatwo przestraszyć. Interesuje mnie jednak droga Elvisa do samozniszczenia, bo nigdy nie chciałbym na nią wkroczyć.
LaToya na naszą prośbę użyczyła nam swego głosu, gdy nagrywaliśmy wrzask, od którego zaczyna się ta piosenka. Nie był to może najbardziej zaszczytny start do kariery, ale wówczas dopiero stawiała w studiu pierwsze kroki. Od te pory nagrała sporo dobrych płyt i jest niezłą wokalistką. Był to wrzask, jaki wydaje człowiek pod wpływem koszmarnego snu, ale my chcieliśmy umieścić go na początku snu, żeby słuchacz nie był pewien, czy jest to sen czy rzeczywistość. Myślę, że udało się nam osiągnąć ten efekt. Trzy dziewczyny tworzące damski chórek były rozbawione przeraźliwymi efektami, które chciałem wprowadzić w tle, dopóki nie usłyszały ich na zgranej taśmie.
Hearbreak Hotel jest najbardziej ambitną piosenką, jaką dotąd skomponowałem. Mam wrażenie, że udało mi się nadać jej wiele warstw. Można przy niej tańczyć, można przy niej śpiewać, można się jej wystraszyć lub po prostu jej słuchać. Musiałem dodać spokojne, wolne partie fortepianu i wiolonczeli w końcówce utworu, aby uspokoić słuchaczy; nie należy ich straszyć, jeśli nie można ich w jakiś sposób wyprowadzić stamtąd, dokąd ich poprowadziłem.
Heartbreak Hotel ma w sobie pierwiastki zemsty, której pojęcie mnie fascynuje. Jest to coś, czego nie potrafię zrozumieć. Myśl o tym, żeby kazać komuś płacić za to, co mi zrobił, bez względu na to, czy zrobił mi to naprawdę, czy też jego wina jest wytworem mojej wyobraźni, jest mi całkowicie obca. Piosenka ta odbijała moje własne obawy i na pewien czas pozwoliła mi je opanować. W naszej branży wiele jest rekinów, szukających krwi w wodzie.
Jeśli ktoś odniósł wrażenie, że ta piosenka, a po niej również Billie Jean stawia w niekorzystnym świetle kobiety, to pragnę zapewnić, iż nie zamierzałem w nich wyrazić swego osobistego stanowiska. Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że lubię związki między osobami przeciwnej płci, które są nieodłączną częścią składową ludzkiego życia i że kocham kobiety. Uważam jednak, że jeśli ktoś posługuje się seksem jako narzędziem szantażu lub bronią w walce o podporządkowanie sobie kogoś innego, nadużywa jednego z darów, jakie otrzymaliśmy od Boga.
Tłum Grażyna Woyda/Wyd. Litery

Katherine Jackson w swojej książce My Family The Jacksons też wspomina płytę i wyróżnia kompozycję jako jej ulubioną.
przeczytaj

Lista płac:
Written, arranged and composed by Michael Jackson
Produced by The Jacksons
Associate Producer: Greg Phillinganes
Lead and background vocals by Michael Jackson
Additional background vocals: Stephanie Spruill, Maxine Willard Waters and Julia Tillman Waters
Horn arrangement by Tom Tom 84
Prelude arrangement by Jerry Hey
Instrumentation:
Keyboards: Greg Phillinganes
Guitars: Tito Jackson, David Williams, Mike Sembello, Paul Jackson, Jr.
Bass: Nathan Watts
Drums: Ollie E. Brown
Percussion: The Jacksons, Paulinho da Costa
Timpani: Marlon Jackson
Scream: LaToya Jackson
Tracklista singla:
Album vesrion
Single edit
John Luongo Disco mix
Amerykański 7" singiel i japońskie 3" CD są zmiksowane z nieznacznie różniącym się od oryginału brzmieniem klawiszy.
Piosenka pojawiła się na kompilacji The Best Remixes.


Image

Live and sin
Ten years ago on this day, my heart was yearning
I promised I would never, ever be returning
Where my baby broke my heart and left me yearning

As we walked into the room
There were faces staring, glaring, tearing through me
Someone said, "Welcome to your doom"
Then they smiled with eyes that looked as if they knew me
This is scaring me!

We walked up the stairs still concealing gloom
There were two girls sitting in my room
She walked up to my face
Said, "This is the place"
You said meet you right here at noon"

This is Heartbreak Hotel
Welcome to Heartbreak Hotel
So this is Heartbreak Hotel
This place is Heartbreak Hotel

Hope is dead
She thought that I had cheated for another lover
I turn my back to see that I am undercover
Now I can't convince this girl there ain't no other

Someone's evil to hurt my soul
Every smile's a trial thought in beguile to hurt me
This is scaring me!
Then the man next door had told
He's been here in tears for fifteen years!
This is scaring me!

We came to this place, where the vicious dwelt
Found that wicked women run this strange hotel
There was Sefra and Sue
Every girl that I knew
And my baby said love is through!

This is Heartbreak Hotel
Welcome to Heartbreak Hotel
So evil Heartbreak Hotel
This place is Heartbreak Hotel

Someone stab my heart!
Heartbreak Hotel
This is Heartbreak Hotel
Heartbreak Hotel

Ten years ago today
Heartbreak Hotel
This is Heartbreak Hotel

Heartbreak Hotel
Someone stab my heart!
Heartbreak Hotel
This is Heartbreak Hotel
Heartbreak Hotel

Ten years ago today
Heartbreak Hotel
Hurting my mind!
Heartbreak Hotel

You broke my baby's heart!
Heartbreak Hotel
This is Heartbreak Hotel
Heartbreak Hotel
Just welcome to the scene


Hotel Złamanych Serc
tłum. Speed Demon

Żyj i grzesz
Dziesięć lat temu, w dzień taki jak dziś, moje serce zaczęło tęsknić
Obiecałem sobie, że nigdy, przenigdy nie wrócę
Tam, gdzie moja kobieta złamała mi serce i zostawiła mnie w tęsknocie

Gdy weszliśmy do pokoju
Twarze zaczęły się gapić, wpatrywać, świdrować mnie wzrokiem
Ktoś powiedział: "Witaj w miejscu swojego końca"
I uśmiechnęli się, a ich oczy wyglądały znajomo
Zacząłem się bać!

Weszliśmy po schodach, ukrywając przygnębienie
W moim pokoju siedziały dwie dziewczyny
Jedna podeszła do mnie
Mówiąc: "To jest to miejsce.
Powiedziałeś, żebyśmy spotkali się tu w południe"

To Hotel Złamanych Serc
Witaj w Hotelu Złamanych Serc
A więc to jest Hotel Złamanych Serc
To miejsce to Hotel Złamanych Serc

Porzuciłem nadzieję
Moja kobieta stwierdziła, że zdradziłem ją z inną
Odwróciłem się od tamtej, żeby się ukryć
I nie mogę przekonać mojej kobiety, że nie było innej

Ktoś był na tyle zły, żeby mnie skrzywdzić
Każdy uśmiech był jak myśl, usiłująca omamić mnie i skrzywdzić
Zacząłem się bać!
Wtedy gość z sąsiedniego pokoju powiedział,
Że mieszka tu, zapłakany, od piętnastu lat!
Zacząłem się bać!

Przyjechaliśmy do miejsca, gdzie mieszkała zawziętość
Spotkaliśmy dziwaczną kobietę, która prowadziła ten dziwny hotel
Były tam Sefra i Sue,
Każda dziewczyna, którą kiedyś znałem
A moja kobieta powiedziała: "Z nami koniec!"

To Hotel Złamanych Serc
Witaj w Hotelu Złamanych Serc
Przerażający Hotel Złamanych Serc
To miejsce to Hotel Złamanych Serc

Ktoś wbił mi nóż w serce!
Hotel Złamanych Serc
To Hotel Złamanych Serc!

Dziesięć lat temu!
Hotel Złamanych Serc
To Hotel Złamanych Serc

Hotel Złamanych Serc
Ktoś wbił mi nóż w serce!
Hotel Złamanych Serc
To Hotel Złamanych Serc
Hotel Złamanych Serc

Dziesięć lat temu!
Hotel Złamanych Serc
Skrzywdzono moje myśli!
Hotel Złamanych Serc

Złamaliście serce mojej miłości!
Hotel Złamanych Serc
To Hotel Złamanych Serc
Hotel Złamanych Serc
Witaj na scenie!


টেক্সট ব্যাখ্যা!
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
triniti
Posts: 468
Joined: Fri, 30 Oct 2009, 14:09

Post by triniti »

Cały utwór utrzymany w ulubionym przeze mnie klimacie.Ciary od stóp do głów…w tę i z powrotem..i włosy stają dęba…
Surrealistyczny, niepokojący, niejednoznaczny, plastyczny..Wyobrażam sobie zapyziały hotel tonący w mroku gdzieś blisko city w Los Angeles, zapomniany przez boga i ludzi, kryjący w sobie jakąś przeraźliwą historię…Ściany lepkie od brudu, światło mętniejące, snujące się w zakamarkach pokrytych gęstym kurzem i zakazana miłość w tej scenerii…

I od pewnego czasu mam skojarzenia z tym filmem, który również jest jednym z moich faworytów: "The milion dolar hotel" Wima Wendersa.

http://www.youtube.com/watch?v=aGK1NvBR_vQ

Co prawda film powstał w2000r...
User avatar
Xander
Posts: 1163
Joined: Sat, 24 Nov 2007, 22:54
Location: Włoclawek

Post by Xander »

John Luongo Disco mix? Gdzieś to jest dostępne?

I video? Czy kiedykolwiek je opublikują?!
Image
Talitha
Posts: 686
Joined: Sun, 06 Sep 2009, 0:13
Location: inąd

Post by Talitha »

---
Last edited by Talitha on Wed, 12 Sep 2012, 14:14, edited 1 time in total.
User avatar
Speed Demon
Posts: 938
Joined: Mon, 09 Apr 2007, 23:17
Location: Otwock

Post by Speed Demon »

Nie warto interpretować tego tak dosłownie, żeby wyobrażać sobie gmach hotelu z recepcją, pokojówkami i gośćmi, których serca są złamane (metaforycznie). Warto spojrzeć na emocje i stany ducha, jakie wyłaniają się z wersów tekstu. Na początku - tęsknota. Tęsknota pomimo tego, że 10 lat temu, w dokładnie takich samych okolicznościach, podmiot przeżył wielkie rozczarowanie miłosne. No ale mózg jedno, serce drugie... brnął w tę miłość, tak samo jak zagłębiał się w kolejne pomieszczenia Hotelu Złamanych Serc. Wszystko wydawało się znajome, przecież zdawał sobie sprawę, jak to się skończy - a jednak... świat realny przeplata się tu ze wspomnieniami i myślami, z rzeczywistymi sytuacjami innych dziewczyn, ze zdradą, podstępem itp.

I przy okazji bohater rozumie, że uczestniczy w pewnym życiowym schemacie. Bo z jednej strony cierpienie to sprawa indywidualna, bo jednostka może odczuwać tylko własny ból, a z drugiej strony - wszyscy cierpimy według pewnych schematów, zwłaszcza w miłości.
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Tekst dla mnie o tyle interesujący, że Michael śpiewa o osobie, która wyznaje swoją słabość. Przynajmniej w tej interpretacji, która mi się nasunęła.
Dla mnie to opowieść o żądzy. Mam w głowie taki obraz, co by unaocznić. Tytułowy Hotel Złamanych Serc to taki zapomniany przez świat hotelik przy jednej z amerykańskich dróg szybkiego ruchu. Zajeżdża się tam tylko wtedy, gdy koło pękło, gdy zaczynasz zasypiać przy kierownicy albo chcesz przespać się z przygodną kochanką/kochankiem.
Michael Jackson wrote:Live and sin
Podmiot rzeczywiście zdradził swoją kobietę. To był skok w bok, żadna druga miłość. Wpierw impuls, potem przyszła refleksja. Coś musiało nie pójść po myśli; może kobieta, z którą spędził tę noc chciała więcej, a on nie, jak w Fatalnym Zauroczeniu. Zdradziła zatem go, mówiąc o spędzonej nocy jego prawdziwej dziewczynie.
Michael Jackson wrote:W moim pokoju siedziały dwie dziewczyny
Jedna podeszła do mnie
Mówiąc: "To jest to miejsce.
Powiedziałeś, żebyśmy spotkali się tu w południe"


W piosence pokazany jest jego tragizm, nie jej. On zrobił to, nie mając w intencji porzucenie swojej kobiety. Uległ swojej słabości, teraz zmierzył się z tym twarzą w twarz. Kobieta nie wytrzymała upokorzenia, zostawiając go. Przegrał swoją miłość, ulegając pokusie. Jakby przestał myśleć, bo zawładnęło nim pożądanie.
Michael Jackson wrote:Ktoś powiedział: "Witaj w miejscu swojego końca"
Możliwe, że to historia seksoholika, że to nie pierwszy raz zranił swoją kobietę.
Michael Jackson wrote:Były tam Sefra i Sue,
Każda dziewczyna, którą kiedyś znałem
A moja kobieta powiedziała: "Z nami koniec!"
Podmiot wpierw oczywiście nie widzi w tym swojego udziału. Żrące jak kwas sumienie jest tak bardzo nie do wytrzymania, że zrzuca winę na przygodną kochankę, nie widząc w tym swojego udziału.
Michael Jackson wrote:Złamaliście serce mojej miłości!
Hotel Złamanych Serc
To Hotel Złamanych Serc
Michael Jackson wrote:Ktoś był na tyle zły, żeby mnie skrzywdzić
Każdy uśmiech był jak myśl, usiłująca omamić mnie i skrzywdzić
Zacząłem się bać!(...)
Przyjechaliśmy do miejsca, gdzie mieszkała zawziętość(...)
Ktoś wbił mi nóż w serce!


W związku z tym, że trudno mu się pogodzić z zaprzepaszczoną przez siebie samego szansą na miłość, jest nieszczęśliwy. Staje się melancholijny, jego myśli, jak nałóg, krążą wokół tej samej utraty, z którą nie jest w stanie się pogodzić. Nie jest w stanie sobie wybaczyć. Znajduje podobnych sobie, zaczyna się identyfikować.
Michael Jackson wrote:Wtedy gość z sąsiedniego pokoju powiedział,
Że mieszka tu, zapłakany, od piętnastu lat!
Zacząłem się bać!
Przypomina to trochę wędrówkę duszy z Boskiej Komedii Dantego. Tu ściąga dla przypomnienia:
[1][2][3][4][5]

zgubienie drogi oznacza odejście od prawego życia (notabene ma to potwierdzenie w biografii Dantego, który po śmierci Beatrycze prowadził rozwiązłe życie i szukał pocieszenia u innych, przygodnie poznanych kobiet). Dante odczuwa trwogę, lęk (wł. paura - to uczucie będzie wielokrotnie pojawiać się podczas jego podróży przez Piekło). Gdy jednak podnosi wzrok, dostrzega w oddali wzgórze, a nad nim gwiazdę - Słońce, będące alegorią Boga.
To go uspokaja, przestaje odczuwać lęk. Chce wejść na wzgórze, gdy drogę zastępują mu po kolei trzy zwierzęta:
Pantera - alegoria zmysłowości,
Lew - alegoria pychy,
Wilczyca (potwornie chuda, mimo że pochłania wiele) - alegoria chciwości.


Podmiot piosenki uległ zmysłowości, ma w sobie zbyt dużo pychy, by zwolnić kochankę z winy i zbyt dużo chciwości, by pozwolić kobiecie odejść w swoim sercu. Tkwi w swoim piekle od 10 lat i nie jest w stanie z niego się wydostać.
Who Is It to druga strona tej samej historii, opowiedziana z kolei z punktu widzenia nie opuszczającego, a opuszczonego.

Xander wrote:I video? Czy kiedykolwiek je opublikują?!
Skoro w piosence jest tak malownicza historia, to może lepiej że nie opublikowano braci tańczących wokół basenu.

Prince nagrał cały album o tym rodzaju żądzy; pożądaniu skutkującym zagubieniem, samotnością i pustką. Album zwie się Come. W podobnym okresie Madonna wydała Eroticę z podobnymi elementami. Obie płyty są muzycznie "zimne", oddając w tonie przesłanie.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Michael Jackson wrote:Niektórzy ludzie zaczęli mówić, że jeśli nadal będę żył w odosobnieniu, tak jak on, mogę podobnie jak on umrzeć. Ale moim zdaniem to porównanie jest chybione, a poza tym nie jestem człowiekiem, którego łatwo przestraszyć. Interesuje mnie jednak droga Elvisa do samozniszczenia, bo nigdy nie chciałbym na nią wkroczyć.
Zimno jak diabli. Trzeba być niezłomnym. Właśnie. Chyba największym fanem tego numeru na forum jest Maro. Jak to kolega od nutki do porannej kawy napisał, komentując lobby windujące piosenkę w NO: Co do Unbreakable tu charyzma kolegi Maro Jęzor zrobiła swoje i żeńska część publiki poszła za jego typem, by móc na zlocie choć jedną fotkę z kolegą na emigracji sobie zrobić.

Tekst miesiąca:
Unbreakable
Album: Invincible (2001)
Autor piosenki: Michael Jackson, Rodney Jerkins, Fred Jerkins III, LaShawn Daniels, Nora Payne, Robert Smith

posłuchaj na YT


Image
Mnie strasznie podoba się "Unbreakable". Takie fajne głębokie bity, raper w środku piosenki i co najważniejsze ona nie męczy ucha. Można się do niej pobujać w fotelu, ponucić... Niedawno ją odkryłem i teraz słucham jej bardzo często (Moon_Walk_Er)
"Unbreakable" nie odwołuje się on do stylu "Thrillera" ani "Bad", ale dużo w nim tego dangerousowego klimatu, po prostu bardzo mi się spodobał, a 43 letni Michael zabrzmiał znów jak 20-parolatek. Na punkcie "Unbreakable" oszalałem od pierwszego przesłuchania (Speed Demon)
Pierwsze 3 piosenki są świetne, wchodzi się w atmosferę albumu, coś się dzieje, pokancerowane czasem agresywne dźwięki, super. Wszystko się zgadza, ale Unbreakable ma jeden slaby punkt- szybko się nudzi, za pierwszym przesłuchaniem daje kopa i buja jak żadna inna piosenka z Invincible.... Ale za dwudziestym pierwszym wydaje się banalną kompozycją. Może daje Michaelowi przepustkę do artystycznej innowacyjności, ale poległ, bo nie umiał wykorzystać potencjału tego kawałka i nie udało się dać mu oprawy na jaką zasługuje (homesick)
Uważam Ją za jeden z lepszych kawałków w karierze Michaela (Maro)
Brzmi przestarzale. Myślę, że zremiksowany na nowo- z mocniejszymi basami, bardziej pokręconymi beatami, miałby wielkie szanse na killera (może tak miało być- częstą praktyką jest przecież, by na singlu lansować odświeżoną wersję utworu) (kaem)
Dobry utwór, znakomity wręcz. Michael w najlepszym wydaniu, w świetnej kondycji wokalnej (zu)



Trochę historii:

Tekst rapu Natorius B.I.G. pojawiający się w utworze (Invincible ukazało się po śmierci rapera) został zaczerpnięty z singla You Can't Stop The Reign, nagranego w ducie z Shaquille O'Nealem na jego płytę. Przy nagraniu był obecny Rodney Jerkins, jeden z głównych producentów albumu Michaela Jacksona. Zgodnie z notą w książeczce do płyty, w tle pojawia się Brandy.
Na czacie z 26. października 2001 roku, w którym Michael wziął udział, artysta wyznał że Unbreakable jest jednym z trzech jego ulubionych utworów z płyty i tekstem który najbardziej w tamtym czasie się do niego odnosi. W tym samym roku tłumaczył znaczenie kompozycji, że Jestem niezwyciężony, przeszedłem wiele. Możesz mnie zranić, mogę upaść- ale powstanę.
W zamierzeniu Michaela piosenka miała być 1. singlem z płyty (pierwszym z siedmiu planowanych). Singlowi miał towarzyszyć 20- minutowy krótki film muzyczny, w którym Jackson miał wystąpić obok Mela Gibsona i Chrisa Tuckera. Przedstawiciele Sony jednak nalegali, by pierwszym singlem stało się nagranie You Rock My World- i tak też się stało.
Nagranie jako singiel było zapowiadane na początku 2002 roku w Music Week- brytyjskiej gazetce dostępnej w sklepach. Krótko potem jednak wytwórnia oficjalnie zaprzestała promocji albumu, zaledwie 6 miesięcy po premierze, mimo że międzynarodowe wydania singli Unbreakable, Butterflies, Cry, Break Of Dawn, Speechless i Whatever Happens były przygotowane.
Próbne tłoczenia i wydania promocyjne Unbreakable ukazały się jedynie w Wielkiej Brytanii. Na singlu umieszczono też wersję instrumentalną piosenki.
Wiosną 2008 roku polscy fani Michaela Jacksona uznali Unbreakable drugą najlepszą kompozycją na albumie Invincible.
Michael Jackson o Unbreakable wrote:Prawdopodobnie jestem jednym z nielicznych ludzi z show biznesu, którzy poznali tajniki, wiesz, tak wielu różnych rzeczy. Um, szczerze mówiąc przeszedłem przez piekło, naprawdę, i wciąż jestem w stanie robić to, co robię i nic nie może mnie powstrzymać. Nikt nie może mnie powstrzymać, choćby nie wiem, co. Przestane, kiedy będę gotów przestać. Rozumiesz i uh, to znaczy po prostu, że wiesz, będę się dalej rozwijał choćby nie wiem co.

Lista płac:
Written and composed by Michael Jackson, Rodney Jerkins, Fred Jerkins III, LaShawn Daniels, Nora Payne and Robert Smith
Produced by Michael Jackson and Rodney Jerkins
Lead vocals by Michael Jackson
Background vocals by Michael Jackson
Rap performed by The Notorious B.I.G.
Additional background vocals by Brandy
All musical instruments performed by Michael Jackson and Rodney Jerkins
Recorded by Stuart Brawley
Digital editing by Stuart Brawley and Paul Foley
Mixed by Bruce Swedien, Rodney Jerkins and Stuart Brawley
Rap by The Notorious B.I.G. originally embodied on "I Can't Stop the Reign"
Rap written by Nichol, Eugene and McIntosh

Now I'm just wondering why you think
That you can get to me with anything
Seems like you'd know by now
When and how I get down
And with all that I've been through,
I'm still around

Don't you ever make no mistake
Baby I've got what it takes
And there's no way you'll ever get to me
Why can't you see that you'll never ever hurt me
'cause I won't let it be, see I'm too much for you baby

[CHORUS]
You can't believe it, you can't conceive it
And you can't touch me, 'cause I'm untouchable
And I know you hate it, and you can't take it
You'll never break me, 'cause I'm unbreakable


Now you can't stop me even thought you think
That if you block me, you've done your thing
And when you bury me underneath all your pain
I´m steady laughin', while surfacing

Don't you ever make no mistake
Baby I've got what it takes
And there's no way you'll ever get to me
Why can't you see that you'll never ever hurt me
'cause I wont let it be, see I'm too much for you baby


[CHORUS 2x]

You can try to stop me, but it won't do a thing
No matter what you do, I'm still gonna be here
Through all your lies and silly games
I'm a still remain the same, I'm unbreakable

[RAP]
Uh,uh,what,uh
I'm a lime to a lemon
My DC women bringin' in ten G
Minimums to condos with elevators in 'em
Vehicles with televisions in 'em
Watch they entourage turn yours to just mirages
Disappearing acts, strictly nines and macs
Killers be serial, Copperfield material
My dream is vivid, work hard to live it
Any place I visit, I got land there
How can players stand there and say I sound like them HELLO?!
Push wigs back and push six coupes that's yellow
Plus clips that expand from hand to elbow
Spray up your day's inn any 'tille you in
Crack braggin sick of braggin how my mink be draggin
Desert ease street
Sweaper inside the beamer wagon
I rely on bed-stuy to shut it down if I die
Put that on my diamond bezel
You're messin' with the devil
WHAT!!

You can't believe it, you can't conceive it
And you can't touch me, 'cause I'm untouchable
And I know you hate it, and you can't take it
You'll never break me, 'cause I'm unbreakable

You can't believe it, you can't conceive it
And you can't touch me, 'cause I'm untouchable
And I know you hate it, and you can't take it
You'll never break me, 'cause I'm unbreakable

You can't believe it, you can't conceive it
And you can't touch me, 'cause I'm untouchable
And I know you hate it, and you can't take it
You'll never break me, 'cause I'm unbreakable

You can't touch me
You can't break me
You can't stand with me
'Cause I'm unbreakable
Oh!
Go on!


Niezłomny
tłum. anialim/kaem

Zastanawiam się, dlaczego myślisz
Że możesz mnie czymkolwiek dotknąć
Powinnaś już wiedzieć
Kiedy i jak upadam
A mimo tego przez co przeszedłem, wciąż tu jestem

Nawet nie próbuj
Kochanie, jestem gotowy
I nie masz szans, by mnie czymś dotknąć
Dlaczego nie widzisz, że nigdy mnie nie zranisz
Bo na to nie pozwolę, jestem poza twoim zasięgiem, złotko

Nie możesz uwierzyć, nie możesz sobie tego wyobrazić
I nie możesz mnie dotknąć, bo mnie nie można dotknąć
I nienawidzisz i nie możesz tego znieść
Nigdy mnie nie złamiesz, bo mnie nie można złamać

I nie możesz mnie powstrzymać, nawet jeśli myślisz
Że gdy mnie zablokujesz, cokolwiek osiągniesz
A jeśli pogrzebiesz mnie pod swoim bólem
Wyśmieję cię powstając na nowo

Nawet nie próbuj
Kochanie, jestem gotowy
I nie masz szans, by mnie czymś dotknąć
Dlaczego nie widzisz, że nigdy mnie nie zranisz
Bo na to nie pozwolę, jestem poza twoim zasięgiem, złotko

Nie możesz uwierzyć, nie możesz sobie tego wyobrazić
I nie możesz mnie dotknąć, bo mnie nie można dotknąć
I nienawidzisz i nie możesz tego znieść
Nigdy mnie nie złamiesz, bo mnie nie można złamać

Nie możesz uwierzyć, nie możesz sobie tego wyobrazić
I nie możesz mnie dotknąć, bo mnie nie można dotknąć
I nienawidzisz i nie możesz tego znieść
Nigdy mnie nie złamiesz, bo mnie nie można złamać

Możesz próbować mnie powstrzymać, nic to nie da
Czegokolwiek nie zrobisz, ja wciąż tu będę
Pomimo twoich kłamstw i głupich gierek
Wciąż pozostaję taki sam, mnie nie można pokonać

[Notorious B.I.G.]
Uh, uh, że co, uh
Sok a cytryna, me stołeczne landryny
Przynosimy w dziesięciu G co najmniej do mieszkań z windami
Z telewizją i pojazdami
Patrz oni- ich otoczenie zamienia twe w miraże
Znikające akty, ściśle dziewiątki i Mac
Zabójcy bądźcie seryjni, Copperfielda sprawka
Moim marzeniem jest być żywym, ciężko pracować by być
Każde miejsce które odwiedzam, ziemię tam mam
Jak muzycy mogą stać tam i mówić, że mam gadkę jak oni
No proszę
Nałóż peruki z powrotem i wlej w siebie sześć kielichów- cykorzysz,
Magazynek na dokładkę, co nadyma od dłoni do łokcia
Spryskaj swój Day Inn jak każdy bywalec
Kokainowi gracze samowychwalacze zmęczeni od bufonady jak ich norka swawolka
Ma swe puste życie usłane różami w pomieszczeniu z wyświetlaczami
Polegam na Bed-Stuy i zamknę to domo jak pójdę na wieki w kimono
Połóż to na mym diamentowym bieszczocie, zadzierasz z demonem
Że co?
Że co?
Że co?

Nie możesz uwierzyć, nie możesz sobie tego wyobrazić
I nie możesz mnie dotknąć, bo mnie nie można dotknąć
I nienawidzisz i nie możesz tego znieść
Nigdy mnie nie złamiesz, bo mnie nie można złamać

Nie możesz uwierzyć, nie możesz sobie tego wyobrazić
I nie możesz mnie dotknąć, bo mnie nie można dotknąć
I nienawidzisz i nie możesz tego znieść
Nigdy mnie nie złamiesz, bo mnie nie można złamać

Nie możesz uwierzyć, nie możesz sobie tego wyobrazić
I nie możesz mnie dotknąć, bo mnie nie można dotknąć
I nienawidzisz i nie możesz tego znieść
Nigdy mnie nie złamiesz, bo mnie nie można złamać

Nie możesz mnie dotknąć
Nie możesz mnie złamać
Nie możesz ze mną wytrzymać
Bo jestem niezniszczalny
Och!

Odejdź!

Yorumlayamazlar yazı!
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
User avatar
Margareta
Posts: 1017
Joined: Sat, 22 Aug 2009, 15:54
Location: południe kraju nad Wisłą

Post by Margareta »

kaem wrote:Brzmi przestarzale. Myślę, że zremiksowany na nowo- z mocniejszymi basami, bardziej pokręconymi beatami, miałby wielkie szanse na killera (może tak miało być- częstą praktyką jest przecież, by na singlu lansować odświeżoną wersję utworu)
To co nagrane zostało 10 lat temu, dzisiaj wydaje nam się przestarzałe. Ale założę się, że za kolejne 10 lat brzmienie z przełomu XX i XXI wieku powróci do łask na fali mody retro, a dzisiejsze pokolenie i następne pokolenie artystów z nostalgią będzie wspominało tamte czasy. Co do mnie, ja mam dosyć wyśmiewny stosunek do całej tej mody retro/vintage/old school, jak zresztą do chwilowych mód w ogóle. To dla mnie nie do zaakceptowania na dłuższą metę, że współczesna moda i muzyka rozwija się paradoksalnie poprzez uwstecznianie. Rozumiem chwilowy powrocik do trendów sprzed dajmy na to, pół wieku, ale co za długo trwa, staje się nie do strawienia. Dotychczas wszystkie dziesięciolecia miały charakterystyczne dla siebie trendy i brzmienia (jedne okazały się mieć w sobie pierwiastek ponadczasowości, inne przeminęły bezpowrotnie) i tak było do pierwszych lat XXI wieku. A od jakichś 5 - 6 lat regres.
Zaś co do samego tekstu, to mam pewne wątpliwości dotyczącego tego na ile oddawały prawdziwy stan ducha Michaela Jacksona, a na ile było myślenie życzeniowe? A może była to próba przekonania samego siebie, że nadal ma w sobie duże pokłady siły psychicznej podczas gdy tak naprawdę było zgoła inaczej? Przecież w tamtym czasie Michael miał już sobą wyczerpujące psychicznie przeżycia i przed sobą kolejne.
Myślenie życzeniowe w "Unbreakable" (o ile moje spostrzeżenie jest słuszne) kojarzy mi się trochę z myśleniem życzeniowym w "Leave Me Alone"."Ain't no mountain that I can't climb, baby/All it's going my way" - śpiewa, a przecież jak wiadomo, to tak naprawdę był ciężki dla niego czas.
Last edited by Margareta on Wed, 08 Feb 2012, 12:28, edited 2 times in total.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Image
User avatar
Estrella
Posts: 163
Joined: Fri, 26 Jun 2009, 18:43
Location: Radom

Post by Estrella »

Margareta co do samego tekstu mam podobne odczucia jak Twoje. Piosenka miała funkcję "życzeniową", miała przekonać jego samego lub też słuchających, być straszakiem "nie złamiecie mnie, więc nawet nie próbujcie", w naturze wysyła się sygnały ostrzegawcze powodowane strachem - kolor, zapach, stroszenie piór itp. Michael pokazał to na swój własny sposób.
Był już wyczerpany całą złą energią otaczającą go non stop więc puścił w świat coś co miało utworzyć barierę, wystraszyć przeciwników, sprawić aby zrobili krok w tył.
Szkoda, że paradoksalnie lawina późniejszych zdarzeń całkowicie przeczy efektywności tego działania.
But if you came to see
The truth, the purity
It's here inside a lonely heart
Post Reply