Spektakl "Tak powiedział Michael J."

Wyłącznie pewne i obiektywne informacje. Wielkie wydarzenia i ciekawostki, czyli kim jest naprawdę Michael Jackson. Uwaga - spamowanie w tym dziale jest niedozwolone.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Skąd: z innej bajki

Spektakl "Tak powiedział Michael J."

Post autor: @neta »

"Tak powiedział Michael J." premiera spektaklu teatralnego sopockiej sceny kameralnej Teatru Wybrzeże

Reżyseria i opracowanie muzyczne: Wiktor Rubin Dramaturgia: Jolanta Janiczak Scenografia i wideo: Mirek Kaczmarek Ruch sceniczny: Artur Hess Asystent reżysera: Dorota Androsz Inspicjent, sufler: Jerzy Gutarowski

W spektaklu występują: Dorota Androsz (Siostra), Wanda Skorny (Kobieta - Matka), Piotr Biedroń (Piotruś), Łukasz Konopka (Doktor), Marek Tynda (Ojciec) oraz Dawid Ogrodnik (Michael).


"Nie będzie to jednak typowa biografia. - Każda wypowiedź o czyimś życiu jest trochę zmyślaniem, pisanie o Jacksonie jest zmyślaniem zwłaszcza - mówi Joniczak. - Jego medialne funkcjonowanie, do którego mamy dostęp też było wykreowane, a po jego śmierci kreowane jest dalej. Pewne wątki-domysły (bo trudno powiedzieć fakty) z jego biografii posłużyły do dotknięcia między innymi problemu relacji miłosnej dorosłego i dziecka, potrzeby silnego ojca, tęsknoty za wielkim projektem, który nada życiu cel i kierunek. Interesujące są zwłaszcza konsekwencje poddania się projektowi niemożliwemu, mitycznemu, lunatycznemu. Michael kojarzy mi się z Zaratustrą, jest bardziej kaleką wersją samozwańczego nauczyciela, błazna, mistrza. Jest trochę mesjaszem, trochę tricksterem, królem, kozłem ofiarnym, terrorystą"



Nie tworzymy teatralnej biografii – mówi reżyser Wiktor Rubin. – Nie interesuje nas kopiowanie medialnego wizerunku piosenkarza, ubieranie odtwórcy głównej roli w mundur i cekinową rękawiczkę. Zamiast pokazywać Jacksona jako fenomen popkultury, proponujemy filozoficzną refleksje nad jego życiem i twórczością.

Tytuł spektaklu nawiązuje do książki niemieckiego myśliciela Fryderyka Nietzschego „Tako rzecze Zaratustra". - Jackson przypomina samozwańczego proroka – uważa Jolanta Janiczak, autorka sztuki „Tak powiedział Michael J" i dramaturg przedstawienia. – W teledysku do utworu „Earth Song" śpiewa w imieniu cierpiącego świata, a jego ciało rozpięte jest na drzewach jak na krzyżu. Szaleje wicher, a on stoi niezwyciężony i odnawia zdewastowaną Ziemię. Zaratustra u Nietzschego to prorok i wywrotowiec, kwestionujący zastany porządek oraz wzywający ludzkość do zmiany swojego życia. Jackson też, nie wiadomo czy świadomie, podważał normy i podziały.

Twórcy podkreślają, że Jackson był uwielbiany, ale i wywoływał skrajną agresje.

- Na forach internetowych pełno jest obraźliwych, nienawistnych komentarzy na jego temat. – mówi Janiczak. – Jacksona można przyrównać do mitologicznego Trickstera, który w kulturze funkcjonuje jako bóg-zwierzę, błazen igrający ze społecznym porządkiem. Piosenkarz często wywoływał skandale, np. stwierdzeniem, że dzielenie się łóżkiem z dzieckiem jest wyrazem najpiękniejszej miłości albo kiedy w Berlinie pokazywał z balkonu niemowlę. W spektaklu nie oceniamy jego poglądów i zachowania, ale staramy się je zbadać i umieścić w szerszym kontekście. Poprzedni gdański spektakl duetu Rubin – Janiczak, „Orgia" według Pasoliniego (premiera w kwietniu 2010 r.), wzbudził kontrowersje, m.in. zachowaniem aktorów, którzy dotykali widzów i grzebali w ich rzeczach.

- Nie chcemy prowokować publiczności – deklaruje Rubin. — Nie stawiamy sobie za cel gorszenia czy obrażania. Szukamy jedynie niekonwencjonalnego spojrzenia na rzeczywistość. Badamy i eksperymentujemy. Istotna w przedstawienia będzie wymowa piosenek króla popu.

- Muzyka Jacksona łączyła ludzi. W świecie indywidualizmu i rozpadu wspólnot, jego utwory zaspokajały potrzebę identyfikacji – mówi Janiczak. — Koncerty mogły zastępować fanom religijne obrzędy — oferowały poczucie wspólnej tożsamości. Dawały natychmiastową przyjemność i gwarantowały podniosłe emocje. Jednak bez tekstów o uniwersalnej miłości, ekologii i pokoju, nie zdobyłyby rzeszy wyznawców.

Artyści doszukują się także tragizmu w jego życiu, ukrytego za medialnym wizerunkiem. - Jackson chyba nie akceptował, że jest zdeterminowany przez biologię – mówi Janiczak. – Miał obsesyjną potrzebę kontrolowania własnego ciała, nastroju czy wizerunku.

Gdańskie przedstawienie, podobnie jak wałbrzyski spektakl duetu Rubin-Janiczak „James Bond – Świnie nie widzą gwiazd" demitologizuje i prześwietla popkulturę.

- Kultura masowa nie produkuje niewinnej rozrywki, zawsze stoi za nią ideologia. Media narzucają wzorce zachowań, odbiorcy bezwiednie powtarzają schematy i klisze z seriali czy telewizyjnych programów — opowiada Janiczak. — Współczesny teatr podważa i krytycznie analizuje przekazy medialne, ale także korzysta z ich języka. Dzięki temu lepiej komunikuje się z widzem, uczestnikiem popkultury


źródło:
http://www.rp.pl/artykul/2,838207-Spekt ... sonie.html
http://www.teatrwybrzeze.pl/#/spektakle ... ichael-j[i][/i]

KOMENTUJEMY TU<<
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
ODPOWIEDZ