Tak "Kill Kill" też mnie zachwyciła. Nie miałam pojęcia o tych wszystkich plotkach i kontrowersjach wokół jej osoby. Słuchałam tej płyty bez żadnych uprzedzeń..Rybie usta mam gdzieś, niech sobie robi z nim co chce..Margareta pisze:Ja myślę, że bardzo sobie zaszkodziła tą zmyśloną biografią i tymi rybimi ustami bo jej muzyka okazała się być w porządku, a "Kill Kill" wręcz się zachwyciłam. Płyta nie jest jakaś wybitna, ale ma spójny klimat i dziewczyna wie jak połączyć swoje inspiracje w jedną całość.
A swoją drogą, to ja mam wyjątkowy talent do nadziewania się na kontrowersyjne tematy.
Margareto wiesz może czy można jeszcze tę płytę dostać. Czytałam w komentarzach na YouTube, że ma być jej wznowienie w sierpniu. Wiesz cos o tym?