FOREVER KING OF POP - Musical [koment.]

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Czy wybierasz się na musical ?

tak
47
43%
nie
46
42%
raczej tak
16
15%
 
Liczba głosów: 109

Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Skąd: z innej bajki

Post autor: @neta »

Parę zdjęć udostępnionych przez agencje dla tych co nie mają facebooka ;-)

I love you Poland

Obrazek
Michael w trzech postaciach

Obrazek
]
Te słodkie spojrzenie ;-)

Obrazek


Heloouuu

Obrazek

mały Michael w akcji

Obrazek

tak się bawił Wrocław

Obrazek

"starzy " znajomi ;-)

Obrazek
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Justine1304
Posty: 1539
Rejestracja: sob, 29 sie 2009, 0:45
Skąd: Trójmiasto ;)

Post autor: Justine1304 »

Kochani są. Aż mi się przypomniało zdjęcie jak MJ ubrał w Niemczech koszulę z naszym polskim orzełkiem :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Phoenix
Posty: 523
Rejestracja: czw, 27 sie 2009, 20:30
Skąd: Bydgoszcz

Post autor: Phoenix »

Jeanny100 pisze:Mam tylko ale do tych Michaeli no bo z lekka mylili się chyba piosenkami,chodzi mi o sytuację gdzie do Earth Song wystąpił ten czarny co trochę wyglądało dziwnie.
Bo zważ na to, że ten "czarny" śpiewał i tańczył, a ten "biały" tylko tańczył, stąd nie dziwne, że wzięli tego, co potrafi zaśpiewać. Dziwnie by to wyglądało, jakby "biały" markował śpiew, idąc wśród publiczności. ;)
@neta pisze:Scena w której Ola (Bilonda z genialnym potężnym głosem) większa o jakieś 40 kg, dostając pierścionek od Michaela odwraca się szybko sprawdzając zębem czy jest złoty rozbawiłaby samego Michaela :smiech:
Ogólnie ta cała scena z początku "Thrillera" była genialna :D Niech mi ktoś przypomni, co tam jeszcze takiego zabawnego było, bo pamiętam wspomniane przeze mnie już naśladowanie MJa, z tym "aow!", "hee-hee!", łapaniem za krocze w dwóch etapach i pytaniem do tej babeczki, czy chce spróbować oraz na końcu udawanie Steviego Wondera do "We are the world". :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Jeanny100
Posty: 2389
Rejestracja: wt, 15 mar 2005, 23:09
Skąd: z kątowni..

Post autor: Jeanny100 »

Eghm...to wychodzi na to że takie podszywanie się pod Michaela budzi we mnie niesmak.Bo to zawsze będzie blado wypadać na tle Michaela...
Powiem szczerze że występ obu panów nie wywołał żadnych emocji poza lekkim zażenowaniem.Jak dla mnie ich mechaniczne ruchy tylko odebrały magię temu show.No cóż to dowodzi tylko temu że jednak są ludzie niezastąpieni.Mowa tu o Michaelu Jacksonie rzecz jasna. :surrender:
Obrazek
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
Awatar użytkownika
Phoenix
Posty: 523
Rejestracja: czw, 27 sie 2009, 20:30
Skąd: Bydgoszcz

Post autor: Phoenix »

Oj wiadomo, że to nie to samo, bo przy MJu przy scenie od razu by stali, piszczeli i sikali po nogach ze szczęścia. Ale też nie krytykujmy aż tak, bo to mi się wpisuje w ton artykułu odnośne występu w Zielonej Górze. Zarzut, że to nie to samo, że to nie MJ, jest trochę nie na miejscu, bo nikt nigdy nie będzie potrafił tego zrobić jak on. Każdy jego naśladowca, sobowtór, czy jak wolicie takiego kogoś nazywać, może budzić niesmak z tego powodu, jak wygląda to upodabnianie się, bo to może wyjść karykatura. Ale w tym show nie chodziło o upodobnienie się do Michaela, nie chodziło o wierną kopię. Chodziło w tym show o to, by pokazać różne etapy jego twórczości, pokazać przesłanie, pokazać twórczy zamysł. Więc pod tym kątem widowisko było bardzo udane.
Obrazek
Awatar użytkownika
cocainegirl
Posty: 316
Rejestracja: ndz, 01 maja 2011, 19:55
Skąd: Wrocław/Zielona Góra

Post autor: cocainegirl »

Phoenix pisze:hodziło w tym show o to, by pokazać różne etapy jego twórczości, pokazać przesłanie, pokazać twórczy zamysł. Więc pod tym kątem widowisko było bardzo udane.
Dokładnie. I to naprawdę kochane z ich strony, że chcą dawać całemu światu Michael'a. Że chcą dawać ludziom jego przesłanie, i żeby wśród jego fanów na występie bawili się i byli po prostu szczęśliwi. I to przeciez normalne, że nigdy nie będą jak on i mu nie dorównają, ale muszę zaznaczyć, że naprawdę dobrze im wychodziło. A tzw. biały MJ naprawdę świetnie tańczył i był podobny. Oglądając na YT jego Private Home Movies można zauważyć, że nawet po tylu latach tańczenia i fanowania mu Fran (bo tak nazywa się biały MJ) zachowuje się podobnie. Też żartuje jak Michael i nawet chodzi podobnie. A co do czarnego MJ bardzo mi się podobał jego śpiew, chociaż jego niemichaelowy nos trochę tu nie pasował, ale dobrze że nie robił operacji i nawet bez niej był do Michaela podobny.
Phoenix pisze:Ogólnie ta cała scena z początku "Thrillera" była genialna :D Niech mi ktoś przypomni, co tam jeszcze takiego zabawnego było, bo pamiętam
Z tego co pamiętam to jeszcze było fajne, jak on tak na palcach podskakiwał chwilę i mówił że umie jak Michael i takie 'heee heee aowww!' albo jak właśnie wydawał te odgłosy i niektórzy krzyczeli razem z nim jak na koncercie w Bukareszcie. :) Dla mnie było to magiczne przeżycie :)
"Łeb ścięty żydowskiego zbawiciela,
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
Awatar użytkownika
Omega Supreme
Posty: 258
Rejestracja: śr, 21 mar 2007, 23:09
Skąd: Śląsk

Post autor: Omega Supreme »

Jeanny100 :) na twojej liscie piosenek brakuje piosenki DANGEROUS zaraz po BLood On The Dancefloor.. przynajmniej u ans w zabrzu ona była :P

ja wlasnie wrocilem z FOREVER w zabrzy dzien pierwszy 24 marzec :) jestem w szoku Zajedwabioza poprostu :) po pierwsze mialem sie spotkac z kumplem pod domem muzyka i tanca bo mialem mu dac jakies płyty.. i zapomnialem z wrazenia. pobieglem zając miejsca a on dzwoni gdzie to ja jestem hehe... potem zaczelo sie :) "Prosimy nie filmowac" a zatem wyjąlem z plecaka kamere miniDV i przygotowalem.. i nagrywam :P

zaczeli od fragmentu ballady i przeszli do BAD :P z powerem.. potem goone to soon.. itp.. rozni tancerze zero Michaela...
po 15 minutach jak sie wydawalo ze power wiekszy byc nie moze nagle DESZCZ OGNIA.. i wybiega nie oswietlona figura M JACKSONA.. stoi w deszczu ognia... WYBUCH.. i ruszył JAM.... efekt? no poprostu WYCZES :)

potem odrazu przeszli do BEAT IT :P

i tak nafilmowałem w super jakosci chyba 45 mninut :) niebawem na dniach wrzuce wam calą plytke DVD do sciągniecia tylko zgram z kamery na DVD i przerobie płyte tak by w MENU był plakat KING OF POP FOREVER :)

codo koncertu był super. były smieszne motywy :)

naprzyklad poczatek thrillera kiedy ludzie wybuchali śmiechem.. MJ wręcza grubej dziewczynie pierscionek a ta sie odwaraca i gryzie czy to prawdziwy kamyk :P i te super film wyswietlany na calej scenie jak w kinie>. jak trupy wychodza ze cmentarza i przerażona dziewczyna :)

ogolnie to stwierdzilem ze na zywo obydwaj panowie sobowtórowie wyglądaja bardzo dobrze. naprawde lepiej niz to widac na fotkach w necie...

Momentami gdy byli odpowiednio oswietleni na scenie mialem wrazenie jakbym widzial prawdziwego Jacksona... raz czarnego z czasów Thriller a raz bialego z czasów INVINCIBLE lub THI IS IT :)

Wstrzasający był EARTH SONG.. gdzie tancerze jakby poniewierali naszą planetą ktora reprezentowała jedna tancerka leząca na ziemi... szarpali nią pogardliwie aż zaczeła WRZESZCZEĆ z rozpaczy.. na ziemi na kolanach.... wtedy podszedł MJ wziąl ja troskliwie na ręce i wyszedł z nią.

zaskoczony byłem też Mini JACKSONEM super dzieciak wywijał :)

Zabrzańska publika w sumie stała chyba dobre pół godziny i po piosenkach wrzaski piski. burze oklasków :) ależ mnie bolały łapy :)

Szkoda tylko ze byłem tam sam ( w sensie bez nikogo znajomego) to teraz nie mam z kim wspominac tylko tutaj z wami :)

KTO z was był w zabrzu :) ???????
Awatar użytkownika
Pretty Young Thing
Posty: 54
Rejestracja: czw, 31 mar 2011, 16:54

Post autor: Pretty Young Thing »

Ze względu na młody wiek nie miałam okazji zobaczyć prawdziwego koncertu Michaela. Wiedziałam więc od czasu kupienia biletów, że to jest najlepsze, co może mnie spotkać w obecnej sytuacji. No i cóż...nie zawiodłam się. Rozpłakałam się na piosence "I'll be there". Płakałam przez następne dwie, aż w końcu zaczęła mi lecieć krew z nosa. Można więc sobie wyobrazić, co to były za emocje. Na dodatek z miejsca, w którym siedziałam, obaj "Michaele" wyglądali jak prawdziwi...Dobrze, że mi się nie ubzdurało, że to prawda, bo bym się rzuciła z tego balkonu. Rzecz jasna, Michael ( ten prawdziwy ) zrobiłby to wszystko znacznie lepiej, ale...trzeba doceniać to, co się ma.
Awatar użytkownika
Pretty Young Thing
Posty: 54
Rejestracja: czw, 31 mar 2011, 16:54

Post autor: Pretty Young Thing »

Dodam jeszcze, że nawet się cieszę, że oni tańczyli gorzej, niż Michael. To tylko dowodzi, że on jest mistrzem nad mistrzami, nie do pobicia. Ale to jest akurat oczywiste.
Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Skąd: z innej bajki

Post autor: @neta »

cocainegirl pisze:I to naprawdę kochane z ich strony, że chcą dawać całemu światu Michael'a. Że chcą dawać ludziom jego przesłanie, i żeby wśród jego fanów na występie bawili się i byli po prostu szczęśliwi. I to przeciez normalne, że nigdy nie będą jak on i mu nie dorównają, ale muszę zaznaczyć, że naprawdę dobrze im wychodziło.
To prawda i o to w tym wszystkim chodzi.Znam mnóstwo osób, które kochają Michaela, utożsamiają się z nim z jego filozofią. japrosic Nasza Kasia MJ nie jest na scenie MJ, tylko Kasią która kocha MJ i chce przekazać swoją miłość do Niego i Jego fantastyczną twórczość innym ludziom.
Kto szuka kopi na scenie i surowo ocenia każdy krok i nutę wykonawcy niech lepiej się nie wybiera na to show.Bo tam chodzi o MIŁOŚĆ do Michaela.
Po to też cytuje się Jego słowa, Jego przesłanie.Jeśli ja ubieram ciuchy Michaela, zakładam białą rękawiczkę i kapelusz to nie dlatego, że się pod Niego podszywam ale dlatego,że chcę podkreślić jak dla mnie jest ważny i niezastąpiony - i niech cały świat to widzi.Nie dbam o to!
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Awatar użytkownika
Ag4t4
Posty: 42
Rejestracja: ndz, 07 lis 2010, 9:31

Post autor: Ag4t4 »

A więc i ja dorzucę swoje "pięć groszy". Nie wiem czy uda mi się napisać o wszystkim co kłębi mi się w głowie, ale spróbuję!
Na początku zaraz po pojawieniu się informacji o tym, że musical będzie gościł w Polsce, byłam bardzo sceptyczna. Zamówiłam jednak bilety, ale po jakimś czasie anulowałam zamówienie. Niedługo po tym, przemyślałam całą sprawę i stwierdziłam, że jednak pojadę... i dobrze! Bałam się, że będzie to jakieś karykaturalne przedstawienie mające na celu tylko zbicie kasy na nazwisku Jackson. Przemyślałam wszystkie za i przeciw i doszłam do wniosku, że druga taka okazja może się nie przytrafić (tym bardziej tak blisko mojego miejsca zamieszkania).
I takim oto sposobem wczoraj byłam w Domu Muzyki i Tańca wraz z moją mamą i bratem.

Do rzeczy...
Zaczęło się fantastycznie (ach ten ogień podczas DD!). Podczas Gone Too Soon - pierwsze wzruszenie i łzy. HN - pojawia się Mampuele i szok - facet naprawdę ma w sobie coś podobnego do Michaela z ery Thriller, uśmiech, oczy, gesty, ogólnie styl bycia - taki delikatny, wyważony. Napatrzyć się nie mogłam - cudowny! :love:

Na szczególną uwagę zasługiwało wykonanie Thrillera. To był dopiero czad! Wstęp do utworu z nutką poczucia humoru, a później powiało grozą... truposze łażące między publiką (podnosiły dzieci, jeden zabrał jakiejś kobiecie szalik, a jeszcze inny ściągnął facetowi buta po czym powąchał i oddał :hahaha: ) a na koniec ta sztuczka iluzjonistyczna! Dalej nie potarfię rozgryźć jak "Michael" zniknął w pudle i pojawił się w strumieniu światła z boku sali, pod balkonami.

Co się będę rozpisywać - TDCAU, Ease On Down The Road, SC i cała reszta utworów - po prostu fantastyczna!

Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to wersje piosenek Off The Wall/Another Part Of Me/ Can You Feel It - trudno było je rozpoznać, co nie zmienia faktu, że były to ciekawe interpretacje.

Całe widowisko było na prawdę pieczołowicie przygotowane. Urzekli mnie ci wszyscy wykonawcy! :love:
Tylko szkoda, że boczne siedzenia na sali świeciły pustkami, no i muszę przyznać, że niektórzy ludzie strasznie zamulali, siedzieli "przyklejeni" do fotelów i nawet nie drgnęli - nawet wtedy, kiedy reszta na stojąco śpiewała i podrygiwała do muzyki :)

Po całym widowisku, oniemiała, zachrypnieta i z bolącymi dłońmi udałam sie na hol DMiT aby zdobyć autografy, co mi się udało. Mam autograf Fran'a Jacksona, Krzysia - naszego polskiego "Michaela" i Mampuele ( :love: ). I cudem w ostatniej chwili udało mi się zrobić fotkę z Fran'em Jackson'em, z czego też jestem bardzo szczęśliwa :)

Oprócz tego NIE MOGĘ nie wspomnieć o panu sklepikarzu ze stoiska z musicalowymi gadżetami, który był przesłodki i przesympatyczny, chętnie zapozował ze mną do zdjęcia, wypytał o to czy podobał mi się musical, po czym grzecznie podziękował. Super gość!

I dziś dopadła mnie "pokoncertowa deprecha". Uświadomiłam sobie, że w zasadzie nie mam teraz już na co czekać... do tej pory niecierpliwie czekałam na FKOP. Może The Immortal World Tour przyjedzie do Polski? Może. Ale kiedy to będzie i czy w ogóle się wydarzy?

Uświadomiłam sobie również, że gdybym zobaczyła Michael'a na żywo (co niestety nie było mi dane) chyba zwariowałabym ze szczęścia, a potem zpłakała się na śmierć...


Ahhh co to był za wieczór!
Chętnie poszłabym i dzisiaj na ostatni w Polsce musical FKOP...
Awatar użytkownika
agencja-manager
Posty: 13
Rejestracja: śr, 20 lip 2011, 23:40

Post autor: agencja-manager »

Dziś o 18.00 w Zabrzu (DMiT) ostatnie show polskiej trasy koncertowej. Kto nie był ma jeszcze okazje, a kto nie chce, niech żałuje ;) dzis zapowiada sie najlepsze show z z calej polskiej trasy. Do zobaczenia na widowni :)
Awatar użytkownika
Magic.MJ
Posty: 59
Rejestracja: pt, 01 lip 2011, 23:32

Post autor: Magic.MJ »

Moi drodzy, jadę dziś do Zabrza !!!
Nie chciałam czytać tak dużo waszych opinii, bo chcę mieć zaskoczenie, ale powiem Wam, że po niektórych jakie przeczytałam, byłam zdziwona, co się tam będzie działo!!!
Juz nie moge się doczekać :mj:

Kto z nas jedzie na 18?
WE LOVE YOU MICHAEL
Obrazek
Awatar użytkownika
nela78
Posty: 117
Rejestracja: sob, 01 sie 2009, 19:32
Skąd: Katowice

Post autor: nela78 »

Napisze krótko,owacje na stojąco potwierdziły jak cudowny był ten spektakl :D momentami czułam sie tak,jak bym była na koncercie MJ:) był i śmiech,a nawet i łzy... Mnie osobiście bardzo, ale to bardzo się podobało. Bardzo ciekawa interpretacja wielu utworów. Fajnie wymyślili ballady w stylu gospel. Świetni tancerze :D ufff Forever King Of Pop MJ ♥dla mnie bajka

Pozdr. :mj:
''Dear Michael"
Every day create
your HIStory...
Obrazek20.09.96-...
Awatar użytkownika
nela78
Posty: 117
Rejestracja: sob, 01 sie 2009, 19:32
Skąd: Katowice

Post autor: nela78 »

Omega Supreme pisze:wrocilem z FOREVER w zabrzu dzien pierwszy 24 marzec :) jestem w szoku Zajedwabioza poprostu :)
Potwierdzam :D
''Dear Michael"
Every day create
your HIStory...
Obrazek20.09.96-...
ODPOWIEDZ