Michael Jackson - Immortal (2011)

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

Jak oceniasz tę płytę?

1
5
8%
2
2
3%
3
3
5%
4
8
13%
5
20
32%
6
24
39%
 
Liczba głosów: 62

Awatar użytkownika
SuperFlyB.
Posty: 393
Rejestracja: ndz, 11 kwie 2010, 22:03
Skąd: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy

Post autor: SuperFlyB. »

Margareta właśnie ostatnio się zastanawiałem, czy fanów można by podzielić na grupę konserwatywną i liberalną. Dość zabawne to jest, jednak bardzo interesujące.

Zgadzam się z Tobą co do tego, że pewne rzeczy powinny pozostać niezmienione. Ale to stwierdzenie się bardziej tyczy potworka pod tytułem "Michael". Wydając "Immortal" nikt nie wymazuje z naszej (i innych ludzi) pamięci oryginalnych wersji piosenek.
Z resztą, spójrz się na ten soundtrack jak na właśnie ścieżkę do show. Wyobraź sobie tancerzy, akrobatów. To naprawdę działa.
I nie wydaje mi się, żeby za jakąkolwiek płyta wydawaną przez duże wytwórnia nie stała chęć zarobienia pieniędzy, ale nic na to nie poradzimy. (I nie narzekajmy jeśli nie jest źle ;-) )

PS no i nie ma przy "Immortal" żadnych skandali
Obrazek
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Skąd: Lublin

Post autor: akaagnes »

Dużo z tego, co sama czuję napisaliście już, a ja dziś akurat nie mam weny, by rozwijać swoje zachwyty. Powiem tylko tyle, że jak się słucha tej płyty, to CHCE SIĘ ŻYĆ. Jest dynamiczna, pozytywna, wspaniała. Na razie mój sprzęt nawalił i słucham tylko na laptopie na słuchawkach, ale nie potrafię siedzieć w miejscu i słuchać, bo cała aż chodzę.:)) Doskonałe aranże, te efekty specjalne.... po prostu rewelacja. Zagłosowałam na najwyższą ocenę.:)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Uzupełniłem nieco opis, wraz z tropami które można usłyszeć w samplach. Jak są jakieś pomyłki lub braki, proszę o pw. Ktoś się pokusi, do których występów poszczególne mash upy nawiązują?
Wciąż nie słyszę zupełnie Speed Demona, a wyraźnie beat ze Stranger In Moscow w The Mime Segment, a gdzie Stranger w książeczce nie jest wymieniany. Tak jak nie słyszę ani Privacy ani Tabloid Junkie w They Don't Care About Us, pomimo że w booklecie te utwory są wymieniane. Domniemuję, że zostały usunięte z płyty w ostatniej chwili, a pewnie są w wersji scenicznej, bo jak wiemy, na płycie nie ma wszystkiego z tego, co na scenie będziemy mam nadzieję w przyszłym roku w Europie zobaczyć.
Ten fragment mówiony z Mime Segment- wie ktoś, skąd pochodzi? I kto śpiewa w anglojęzycznej wersji I Just Can't Stop Loving You? Z pewnością nie jest to Siadeh z wokalem znanym z płyty Bad. Zabawne, ten kto sprawdzał zauważył, że Siadeh w książeczce przypisana jest do You Are Not Alone. W Beat It dano inną solówkę gitarową. Moim zdaniem lepszym pomysłem byłoby podmienić solo Tito W Heartbrek Hotel, bo tam właśnie dobrej gitary brakuje. I gdzieś na albumie słyszałem fragment mówiony z Jam (short film), z części jak Michael uczy Jordana tańczyć. Umknęło mi. Może ktoś jeszcze znajdzie jakieś tropy?
Płyta zadebiutowała w USA na miejscu 24., dokładnie tym samym, na którym znalazła się wcześniejsza płyta z remixami, Blood On The Dance Floor. Wikipedia i fani wskazują, że podobnie jak Michael, album nie miał promocji przed ukazaniem. Za to oficjele Sony Estate nakłaniali fanów, by uczynili z tego albumu #1. Cóż za zuchwałość prosić o coś, czego sami nie mają zamiaru wspomóc.
Ciekawy wpis na angielskim forum, że inna publikacja Cirque du soleil, najbardziej znana, Love The Beatles, była wyprodukowana przez producenta The Beatles, George'a Martina. Tu ani Quincy ani Bruce Swedien nie miał nic wspólnego z wydawnictwem, za które odpowiada Kevin Antunes.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
pLaYmAn
Posty: 127
Rejestracja: śr, 11 mar 2009, 16:54

Post autor: pLaYmAn »

Zaopatrzyłem się dzisiaj w Immortal, ale powiedzcie mi proszę, DLACZEGO DO CHOLERY NIE MA WERSJI W PLASTIKOWYM OPAKOWANIU ?! Nie cierpię tego papierowego badziewia :-/
Awatar użytkownika
Get_On_The_Floor
Posty: 171
Rejestracja: sob, 09 sty 2010, 18:38
Skąd: Bydgoszcz

Post autor: Get_On_The_Floor »

pLaYmAn pisze:powiedzcie mi proszę, DLACZEGO DO CHOLERY NIE MA WERSJI W PLASTIKOWYM OPAKOWANIU ?! Nie cierpię tego papierowego badziewia e
2-płytowe Deluxe jest w plastiku.

kaem pisze:Wciąż nie słyszę zupełnie Speed Demona
A ten przeszywający, komputerowy dźwięk i w tle beat? To jest SD.

Pierwszy tydzień - 88.000. sprzedanych egzemplarzy. źródło: http://www.mediatraffic.de/albums.htm

Obrazek

$ony kpi sobie z fanów z tym nawoływaniem do zrobienia z płyty #1. Torpedowali Vincka; Behind the mask i inne nie-casciowe też mogły śmigać w rozgłośniach, ale wolą nie wydawać kasy na promocję, bo i tak fani kupią i im to styka. Nie muszą wciskać produktu, jak w przypadku obecnych gwiazdeczek. Szczególnie jedna jest ostatnio nachalna, co płytę rok w rok wydaje.
irka
Posty: 71
Rejestracja: ndz, 16 paź 2011, 22:31
Skąd: Gliwice

Post autor: irka »

Noemi pisze:Pozwolę sobie napisać słów kilka od siebie, jako osoby kompletnie nie znającej się na muzyce od strony technicznej, a jedynie jej słuchającej. Ot, taki tam opis wrażeń po zapoznaniu się z materiałem (tak, tak, płyty nie kupiłam, a jedynie odsłuchałam).
Po przeczytaniu kilku pierwszych recenzji zdecydowałam się na zakup płytki Immortal (Eco) i nie żałuję tej decyzji. Do czasu jej otrzymania nie kusiła mnie chęć wcześniejszego odsłuchiwania i tego również nie żałuję. Dzisiaj odsłuchałam własną i mam podobne zdanie do Noemi, jakie wyraziła w swoim poście z dnia 22 listopada. Nie jestem zachwycona. Wolałam pierwszą "Michael". Poza tym doszłam dzisiaj do wniosku, że poki co wolę słuchać starych płyt Michaela. Miałam dylemat czy pójść na Forever King of Pop, ale doszłam do wniosku, że słuchać przebojów Michaela Jacksona w obcym wykonaniu, to nie to samo co słuchać Michaela Jacksona. Podobne wrażenie miałam dzisiaj.
Awatar użytkownika
marcinokor
Posty: 897
Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
Skąd: Ustroń

Post autor: marcinokor »

Ja otrzymałem Immortal, wczoraj od Mikołaja ;-) (oprócz słodyczy, książki i... choróbska). Ba i to Deluxe edition. Płyta jest fenomenalna! Doskonale zmieszane dźwięki, rozbudowana muzyka, aż chce się słuchać na okrągło. Nadaje to zupełnie nowy klimat utworom Michaela, dzięki czemu można lepiej wychwycić emocje i uczucia zawarte w każdej kompozycji. I to nie są remixy tak jak na początku sądziłem, ale coś więcej czego nie mogę nazwać. Wersję regularną przesłuchałem na stronie, więc byłem już obeznany, ale deluxe jest jeszcze lepsza! A zwłaszcza Ben, który jest po prostu tak pięknie zrobiony, że mogę powiedzieć iż jest lepszy od oryginału. Jedynym minusem jest to, że niektóre utwory są zbyt podobne do normalnych wersji, a można by je było lepiej zrobić. W naszej ankietce płytę oceniam na 5 :mj:.
kaem pisze:Tak jak nie słyszę ani Privacy ani Tabloid Junkie w They Don't Care About Us, pomimo że w booklecie te utwory są wymieniane.
Mnie się wydaje, że Tabloid Junkie to ten beatbox Michaela w środku utworu, a Privacy muszę jeszcze wyłapać.
Obrazek
Awatar użytkownika
aeval
Posty: 258
Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 20:28
Skąd: ...z Wielkopolski

Post autor: aeval »

Margareta pisze:A mnie mówiąc szczerze, odsluch na stronie nie zachęcił do tej płyty. To remixy niewiele odbiegające od oryginałów i niczego nowego do nich nie wnoszące. (...) Jakoś nie chce mi się wierzyć, że za takimi produkcjami nie stoi koniukturalizm, a "nowe, świeże, twórcze podejście". Nie w przypadku takich płyt jak ta. Może to wg. niektórych konserwatyzm, ale twierdzę, że pewne rzeczy należy zostawić takimi jakie zostały zapamiętane.
Wśród powszechnych zachwytów, wsadzę gorzką pigułkę przychylając się do zdania Margarety. Cytat, bo trafniej bym tego nie ujęła. Może jestem konserwą. Trudno. Ale nie kupiłam i na pewno nie kupię tej płyty.
Obrazek Obrazek
irka
Posty: 71
Rejestracja: ndz, 16 paź 2011, 22:31
Skąd: Gliwice

Post autor: irka »

aeval pisze:Wśród powszechnych zachwytów, wsadzę gorzką pigułkę przychylając się do zdania Margarety. Cytat, bo trafniej bym tego nie ujęła. Może jestem konserwą. Trudno. Ale nie kupiłam i na pewno nie kupię tej płyty.


Kupiłam obie płyty:"Michael" i "Immortal", ale po drugim zakupie napisałam w swoim poprzednim poście:
irka pisze:Poza tym doszłam dzisiaj do wniosku, że poki co wolę słuchać starych płyt Michaela.
Tak, wolę słuchać starych płyt Michaela, pod którymi się podpisał i prawdopodobnie "Immortal" to mój ostatni zakup. Opinie o obu płytach tak bardzo się różnią w ocenie fanów. Z czego to wynika ? Nie potrafię sobie na to pytanie jeszcze odpowiedzieć. Ja boleję nad tym, że Michael nie ma już nic do powiedzenia i może takich wydań by nie zaakceptował. MJ Estate za zgodą spadkobierów podpisało długoletni kontrakt z Sony i teraz nic już praktyk z majstrowaniem przy muzyce Michaela nie zatrzyma. Takiego obrotu sprawy Michael na pewno nie przewidział. Według testamentu spadkobiercami zostały niepełnoletnie dzieci i ich babcia.

edit:

Nie podzielam również opinii części fanów, że należy kupować wszystko co zostanie wydane po śmierci Michaela aby w ten sposób zwiększyć budżet jego rodziny. Dla Michaela - perfekcjonisty muzyka była sensem Jego życia.
Awatar użytkownika
marcinokor
Posty: 897
Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
Skąd: Ustroń

Post autor: marcinokor »

Ja jeszcze na temat tych ukrytych części innych piosenek.
kaem pisze:Wciąż nie słyszę zupełnie Speed Demona, a wyraźnie beat ze Stranger In Moscow w The Mime Segment
Ja słyszę Speed Demon tylko, że trochę zagłusza go ten pomieszany beat, a Stranger In Moscow to chyba przez przypadek wyszło coś podobnego. Ale natomiast mam dziwne wrażenie, że w Speechless/Human Nature jest coś z (I Like) The Way You Love Me. W ogóle z tą książeczką trochę dziwne rzeczy, bo w TDCAU nie ma wymienionego Scream (i nadal nie słyszę Privacy), a w Will You Be There nic nie jest napisane o Heal The World.
Obrazek
Awatar użytkownika
Xander
Posty: 1163
Rejestracja: sob, 24 lis 2007, 22:54
Skąd: Włoclawek

Post autor: Xander »

OTO ZAGUBIONY SPEED DEMON - MAŁE PORÓWNANIE DO ORYGINAŁU:
:happy:

http://www.przeklej.pl/plik/speed-porow ... 38lu8145a5


Privacy było na początku acapella podczas show przed TDCAU wiec pewnie o ten fakt im chodzi w booklecie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

aeval - dzięki ;-)
Od siebie dodam, że niestety miałam również poczucie niesmaku słuchając fragmentów tej płyty na Onecie. Niesmaku ponieważ oto muzyka Michaela Jacksona w tworzenie której włożył swoje emocje, wyobraźnię, wysiłek intelektualny, została jakby ich pozbawiona, potraktowana cynicznie jako produkt do sprzedaży reklamowany "legendą i nostalgią za wielkim artystą". Zupełnie jak w moim wierszu "Śmierć Myszki M.":
"Pochowajmy go w pozłacanej trumience w kształcie gwiazdki
i sprzedajmy w sklepach w tysiącach egzemplarzy,
podzielmy się żałobą."
Sorry, że może komuś wydam się narcystyczna, cytując samą siebie, ale takie słowa narzucają mi się same.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Myślę, że większość zarzutów wobec tego albumu to spuścizna jeszcze po albumie poprzednim, gdyż tam zażartowano sobie brzydko z legendy Michaela. Ten album mógłby spokojnie zafunkcjonować jako soundtrack do This Is It, gdyby Michael żył i tę trasę odbył. Podobnie samo show, jak podglądam, jest pełne przepychu, który Michael tak lubił, więc pewnie można z nim je utożsamiać. Album opowiada historię dzięki ułożeniu piosenek i tym jak są zmiksowane- i to jest jego największy atut. Twórcom udało się efekty specjalne zamienić w muzyczne, z podobnym efektem. Szkoda tylko że druga płyta wersji deluxe nie jest już tak muzycznie bombastyczna, jak pierwsza. Nie ma np. efektu w złożeniu Will You Be There/I'll Be There, jeżeli opiera się jedynie na tytułowej grze słów. Na pierwszej towarzyszą podobnym pomysłom słownym pomysły muzyczne, na drugiej już ich brak.

Dla mnie ani to świętokradztwo ani wydarzenie muzyczne. Dla mnie to gadżet muzyczny, który przyniósł mi sporą frajdę, bo ktoś posłużył się muzyką mojego idola w sposób który mile mnie zaskoczył przy kilku kolejnych odsłuchach w wielu fragmentach. Słychać choćby te wszystkie patenty koncertowe, jak pauzy w połowie utworu. Owszem, to niewiele, ale za to że $ony nie poczęstowało nas kolejną składanką, mam ochotę choćby delikatnie posmyrać twórców Immortal.

Dzięki Xander. To ciekawe że taką drobinkę wynotowano, a następujące w 1:03-1:17 pierwsze takty Stranger In Moscow zostały pominięte.
irka pisze:Tak, wolę słuchać starych płyt Michaela
Już wkrótce w NO będziemy rozmawiali o najstarszej. Mam nadzieję, że się przyłączysz.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Skąd: z innej bajki

Post autor: @neta »

Ja od jakiegoś czasu chciałam napisać COŚ o tej płycie.Nabazgrałam parę zdań...rzuciłam w kąt...wróciłam ..i znowu "rozeszło się po kościach".
Czy można 40 utworów wcisnąć w 27???i zrobić coś tak inspirującego? Nie przepadam za remiksami i upiększaniem utworów. Bardzo sceptycznie podeszłam do tego krążka.
Włączyłam i …….wyruszyłam w niesamowitą podróż.
Najważniejsza sprawa. Tego trzeba słuchać:
A/ z zamkniętymi oczami na dobrym sprzęcie na maksymalnej głośności lub
B/ w ruchu i tańcu, kiedy każda komórka twego ciała drga i podskakuje w rytm muzyki i radości

i najlepiej w całości :-)

Innej opcji nie ma, bo to marnotrawstwo materiału. To nie może być przy okazji w tle, byle jakiej jakości.

Kiedy słuchałam tego w samochodzie po ciemku( oczywiście nie w czasie jazdy :smiech: ), kiedy cały kokpit "pływał" muzyka malowała mi gotowe obrazy.
Kelvin Antunes i reszta jego współproducentów kocha Michaela, zna upodobania Michaela i umie go czuć na tyle ile on pozwolił sam. Żaden dźwięk na tej płycie nie jest przypadkowy.
Dynamiczna okładka oddaje w pełni to, co Ci Panowie zrobili z Majkelową muzyką. Pokolorowali, wyostrzyli i podgrzali do temperatury wybuchu.
Tak to żadne wydarzenie, ale piękny gadżet, który sprawia mi niesamowitą przyjemność.
Wydarzenie to wyłącznie rzeczy stworzone przez ogień, który płonął w Michaelu.

To coś dla fana i dla tych co dopiero Jacksona odkrywają.Moje małe faworyty to te smaczki:
- Jam i obijanie piłki i pisk trampek na parkiecie z odgłosem "paszczowym"Michaela wrzucającego piłkę do kosza wędrujące mi w głowie od lewej do prawej półkuli.
-Is It Scary/Threatened z genialnym bajkowym wstępem
- Thriller z brzęczącymi łańcuchami
- Dancing Machine/Blame It On The Boogie z dźwiękami robota w tle i genialną gitarową solówką.Jak mówiła Jennifer Batten Michael lubił jak gitara grała szybko i wysoko.
Nie wspomnę o symbolicznym cofaniu i podroży w czasie w postaci zegara, pociągu czy puszczania muzyki od tyłu.
- Michael Michael skandowane podczas Bille Jean- to jest to.
- They Don't Care About Us z chórem gospel!!- ach!
Łączone są często kawałki skrajnie różne w wykonaniu jak np Scream/ Little Susie a jednak o tej samej tematyce.
Ja się już rozgościłam w tej płycie.Wciąż zanurzam, oglądam, smakuje i przeżywam i mam nadzieje, że kiedyś będzie mi dane zobaczyć na żywo przedstawienie "Immortal Tour" w wykonaniu Circque De Soleil.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Awatar użytkownika
MickeyBear
Posty: 39
Rejestracja: sob, 07 kwie 2012, 10:28
Skąd: Szczecin

Post autor: MickeyBear »

Kupiłam tą płytę, wersję delux, i wcale nie uważam żeby była jakaś zła. Jestem rozczarowana, bo miałąm nadzieję że to będzie coś w styu "Michael" ale jakś przeżyję. A ten remix... (nie pamętam nazwy, wiem że 14 na pierwszym dysku) to jest niesamowity <3
There'll be no darkness tonight
Lady, our love will shine <3
Obrazek
ODPOWIEDZ