Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Muszę przeprowadzić małe śledztwo odnośnie karła i torsu (oho, znowu detektyw się we mnie odezwał ;)). Mam przeczucie, że to są cytaty. W miasteczku Twin Peaks karzeł co prawda nieco inaczej wyglądał, ale w całej scenie jest w podobny sposób budowane napięcie. Tors kojarzy mi się z malarstwem surrealistycznym Magritte'a . No i należałoby to jeszcze skonfrontować z okładką Dangerous. Teraz nie dam rady, ale za kilka dni, o ile dokonam przełomowego odkrycia, wrzucę to do wątku o filmie.MJowitek pisze:Ale że gdzie co? Oczekuję wyjaśnień! W temacie kinowym, jak napiszesz to ja coś dopiszę, bo mam na haczyku, wydłubałam tu na MJPT :D
Nie zgadzam się z Talithą odnośnie VMA 2009, ponieważ reklamy są po to, by nas uwodzić i omamiać, manipulować nami grając na naszych uczuciach oraz posługując się językiem perswazji. Z pokazywaniem prawdy nie mają wiele wspólnego. Natomiast to nie jest reklama w czystej postaci - ale tribute bardzo zgrabnie skonstruowany.
edit: noc odmieniła mój ogląd sytuacji i i jednak głosuję na
Pepsi I'll be there
Ostatnio zmieniony wt, 15 maja 2012, 8:46 przez triniti, łącznie zmieniany 1 raz.
No tak, to zależy jakie kryterium przyjmiemy. Kryterium emocji może nas zawieść w ślepy zaułek. Powinniśmy się teraz obrazić na pepsi, gdyż zerwali kontrakt z wiadomych względów. To samo dotyczy butów i całej reszty.
Wydaje mi się, że istotna jest reklama jako taka, a przyjętym kryterium powinno być to, co czyni reklamę interesującą wizualnie i skuteczną.
Wydaje mi się, że istotna jest reklama jako taka, a przyjętym kryterium powinno być to, co czyni reklamę interesującą wizualnie i skuteczną.
Ostatnio zmieniony śr, 14 lis 2012, 19:15 przez triniti, łącznie zmieniany 1 raz.
Hm.
Trzy pepsi i jeden tribute. Pierwsze Pepsi swojsko zaciesza ryjek, drugie Pepsi to "o co k**a chodzi, Pepsi?", a trzecie, to nostalgiczne Pepsi. Tribute też dobry.
Reklama to dla mnie coś co powinno wejść w mózg i tam drążyć. Dream drąży, to reklama z gatunku "o, znowu to, obejrzę, może tym razem zrozumiem". VMA 2009 zwyczajnie zapada w pamięć. Jest pozytywne i smutne zarazem. I`ll be There to dla mnie majstersztyk w dziedzinie kryptoreklamy. Pełna klasa. Fortepian, wspomnienia, przestrzeń i miękkie przesunięcie się kamery po napoju. Takie nienachalne. Cóż, niby swojska dziewczyna jestem, ale czasem mam ochotę na odrobinę luksusu (kupiłam w piątek ostrygę, ostatecznie otworzyłam ją śrubokrętem, no ale nie czepiajmy się szczegółów) i za pospolitego McDonalda czy Colę za często nie chwytam. A tu proszę, Pepsi przemówiła do mnie językiem szampana. W Dreams podobnie, obiecuje wyrafinowanie.
Cóż, idąc za głosem wewnętrznego pozerstwa głosuje na Billie Jean Street. Pepsi kupię za namową tiulu i fortepianu.
***
Chciałam dopisać coś o łonie natury i przestrzeni kontrastującej z zatłoczona ulicą, wpisalam w google Pepsi Natural i..odkryłam pepsi na bazie samych naturalnych składników. Ja to chcę!!!! Oj, tego mi wesołe chłopaki nie sprzedadzą. Jestem już na 100% przekonana do mojego wyboru :)
http://www.bevreview.com/2009/03/05/pepsi-natural/
Trzy pepsi i jeden tribute. Pierwsze Pepsi swojsko zaciesza ryjek, drugie Pepsi to "o co k**a chodzi, Pepsi?", a trzecie, to nostalgiczne Pepsi. Tribute też dobry.
Reklama to dla mnie coś co powinno wejść w mózg i tam drążyć. Dream drąży, to reklama z gatunku "o, znowu to, obejrzę, może tym razem zrozumiem". VMA 2009 zwyczajnie zapada w pamięć. Jest pozytywne i smutne zarazem. I`ll be There to dla mnie majstersztyk w dziedzinie kryptoreklamy. Pełna klasa. Fortepian, wspomnienia, przestrzeń i miękkie przesunięcie się kamery po napoju. Takie nienachalne. Cóż, niby swojska dziewczyna jestem, ale czasem mam ochotę na odrobinę luksusu (kupiłam w piątek ostrygę, ostatecznie otworzyłam ją śrubokrętem, no ale nie czepiajmy się szczegółów) i za pospolitego McDonalda czy Colę za często nie chwytam. A tu proszę, Pepsi przemówiła do mnie językiem szampana. W Dreams podobnie, obiecuje wyrafinowanie.
Cóż, idąc za głosem wewnętrznego pozerstwa głosuje na Billie Jean Street. Pepsi kupię za namową tiulu i fortepianu.
***
Chciałam dopisać coś o łonie natury i przestrzeni kontrastującej z zatłoczona ulicą, wpisalam w google Pepsi Natural i..odkryłam pepsi na bazie samych naturalnych składników. Ja to chcę!!!! Oj, tego mi wesołe chłopaki nie sprzedadzą. Jestem już na 100% przekonana do mojego wyboru :)
http://www.bevreview.com/2009/03/05/pepsi-natural/
No tak…Dała o sobie znać moja ignorancja. Nie dotarłam do tego wątku wcześniej, a tu już wszystko zostało wyjaśnione..
http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewto ... ka&start=0
Właściciel torsu i karzeł zostali dawno rozszyfrowani ( a nie mogliście mi od razu powiedzieć? Mam trochę do nadrobienia, hmm). Mnie jednak bardziej interesuje ogólny klimat i sposób kręcenia poszczególnych scen, co z pewnościa ma związek z ówczesnymi trendami w kinie. No ale nie będę ryzykować, gdyż mam za mała wiedzę na temat kina, by to sprecyzować.
Okładka klimatem raczej nawiązuje do malarstwa niderlandzkiego - w szczególności malarstwa Bosha (co jest dość oczywiste) Natomiast w scenach z reklamy Bosh gdzieś ginie i pojawia się więcej surrealistycznych nawiązań. Skojarzyło mi się miasteczkiem Twin Peaks ze względu właśnie na ów nastrój niepokoju i niesamowitości.

http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewto ... ka&start=0
Właściciel torsu i karzeł zostali dawno rozszyfrowani ( a nie mogliście mi od razu powiedzieć? Mam trochę do nadrobienia, hmm). Mnie jednak bardziej interesuje ogólny klimat i sposób kręcenia poszczególnych scen, co z pewnościa ma związek z ówczesnymi trendami w kinie. No ale nie będę ryzykować, gdyż mam za mała wiedzę na temat kina, by to sprecyzować.
Okładka klimatem raczej nawiązuje do malarstwa niderlandzkiego - w szczególności malarstwa Bosha (co jest dość oczywiste) Natomiast w scenach z reklamy Bosh gdzieś ginie i pojawia się więcej surrealistycznych nawiązań. Skojarzyło mi się miasteczkiem Twin Peaks ze względu właśnie na ów nastrój niepokoju i niesamowitości.
Ostatnio zmieniony śr, 14 lis 2012, 19:13 przez triniti, łącznie zmieniany 2 razy.
..i kojarz dalej.triniti pisze:Skojarzyło mi się miasteczkiem Twin Peaks
To moje tajne wykopalisko zachomikowane na inne czasy wzdycha i prosi o kolejne powiązania, do tematu filmowego...
A ja tu z ogłoszeniem parafialnym jeszcze, że ta edycja ogniwa trwa do soboty 12.00. Chociaż jak się znam powinnam wcześniej pokazać ćwiczebnego posta czy umiem liczyć do pięciu


oho, to byłam blisko. Tylko ciut nie ten utwór i nie ten główny bohater zgadywanki.MJowitek pisze:To moje tajne wykopalisko zachomikowane na inne czasy wzdycha i prosi o kolejne powiązania, do tematu filmowego...

A Michael to lubił miasteczko Twin Peaks.? Gdzieś krążył wokół tego miasteczka. Współpraca z Lynchem, współpraca z Angelo Badalamenti. Hmmm, może jest coś jeszcze do odkrycia..?
No to teraz zanim zacznę "kojarzyć" uruchomię przeglądarkę MJPT zgodnie z instrukcją, co by więcej nie błądzić :MJowitek pisze:.i kojarz dalej.

Głos na
VMA 2009----> ja się wzruszam z wiadomych względów, ale tym bezdusznym, zabieganym, zazdrosnym i chciwym nic nie pomoże...ani deszcz rękawiczek, ani nawet Michael w roli Godzilli idący ulicami Nowego Yorku.
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, a tym bardziej rozlaną PePpsi.
http://www.youtube.com/watch?v=eehDRdP8 ... r_embedded
VMA 2009----> ja się wzruszam z wiadomych względów, ale tym bezdusznym, zabieganym, zazdrosnym i chciwym nic nie pomoże...ani deszcz rękawiczek, ani nawet Michael w roli Godzilli idący ulicami Nowego Yorku.
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, a tym bardziej rozlaną PePpsi.
http://www.youtube.com/watch?v=eehDRdP8 ... r_embedded
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Skąd: Koło Warszawy
Billie Jean Street chociaż nic w sumie do niej nie mam
, ale tak zwyczajnie, tylko przy niej nie mam ochoty się zatrzymać i dokładniej przyjrzeć. Dream jest jak poryty sen, o którym chce się opowiedzieć znajomym, a I`ll Be There oglądałam kiedyś wiele razy, żeby znaleźć moment gdzie u licha jest ta pepsi. Okazało się potem, że miałam po prostu niepełną wersję...
