Ok, ale przyjęliśmy od początku tezę , że to będzie "liche" nawet nie wiedząc, co to będzie, i czy będzie liche, trochę kierując się uprzedzeniami, no bo co dziadkowie mogą nam pokazać? A to nie musi być ani "liche" ani genialne - tylko normalne. Sentymentalny powrót do przeszłości. Jacksonowie mieli swoich fanów, którzy z sentymentu być może przyjdą. Co krok nie rodzi się geniusz, Większość to - rzemieślnicy.Margareta pisze:Dla mnie liche jest to co budzi moje podejrzenia wobec intencji tego kto oferuje ten swój produkt. Wyczuwam to (nie wiem czy szóstym zmysłem, czy pierwszym wrażeniem) i przeważnie wcześniej czy później okazuje się, że słusznie.
Michael (hologram) ruszy w trasę koncertwową
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Ostatnio zmieniony śr, 14 lis 2012, 10:32 przez triniti, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie chodzi mi o zdziadzienie . Chodzi mi o kwestię tego na ile i czy w ogóle byłoby to uczciwe wobec ich zmarłego brata.Ok, ale przyjęliśmy od początku tezę , że to będzie "liche" nawet nie wiedząc, co to będzie, i czy będzie liche, trochę kierując się uprzedzeniami, no bo co dziadkowie mogą nam pokazać? A to nie musi być ani "liche" ani genialne - tylko normalne. Sentymentalny powrót do przeszłości. Jacksonowie mieli swoich fanów, którzy z sentymentu być może przyjdą. Co krok nie rodzi się geniusz, Większość to - rzemieślnicy.
A co do intencji, wątpliwości to norma. Szczerze powiem, nie zawsze jestem pewna intencji moich znajomych, których znam od enty lat, to co tu mówić o Jacksonach.?
Sama nie miałabym nic przeciwko reaktywacji zespołu jako takiej. Uważam jednak, że zabierają się do tego od d... strony i może to zostać źle odebrane wśród większości ludzi którzy w innych okolicznościach pewnie poszliby na ich koncert.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
No popatrz. Hologram miał być wykorzystany już dużo wcześniej, był w planach. Prawdopodobnie to nastąpi i stanie się swego rodzaju normą w różnego rodzaju przedsięwzięciach. Jacksonowie wyszli przed szereg i z tego co pamiętam, to chyba Jackie ogłosił, że wykorzystają hologram. Nie wiem, na ile to już przesądzone. Gdyby hologram pojawił się wcześniej, załóżmy w Cirque de Soleil, a potem dopiero pojawił się podczas trasy Jacksonów, nie byłoby już tak negatywnych reakcji podejrzewam. Hologram stałby się zwyczajowo jednym z punktów programu.Margareta pisze:Nie chodzi mi o zdziadzienie . Chodzi mi o kwestię tego na ile i czy w ogóle byłoby to uczciwe wobec ich zmarłego brata.
Sama nie miałabym nic przeciwko reaktywacji zespołu jako takiej. Uważam jednak, że zabierają się do tego od d... strony i może to zostać źle odebrane wśród większości ludzi którzy w innych okolicznościach pewnie poszliby na ich koncert.
A Jacksonowie z PR-em zawsze byli na bakier. To jedna z ich cech rozpoznawczych.
Wczoraj mi się ten wątek przypomniał, podczas pierwszego w tym roku pokazu specjalnego fontanny multimedialnej we Wrocławiu. Pokaz polega na tym, że z głośników leci muzyka klasyczna, woda tryska na różne sposoby w takt tej muzyki, różnorodnie podświetlana, a z mgły wodnej tworzy się coś w rodzaju ekranu, na którym jest puszczany obraz z rzutnika. Nie wiem co robi Smooth Criminal wśród Bacha i innych kompozytorów klasycznych, ale jest, a pod koniec fragmentu pokazuje się wielki pysk czarnej pantery. W innych momentach są np latające ptaki, dziewczyny tańczące kankana, albo elektroniczna abstrakcja. Co prawda jakość jest taka, że czasem ledwo widać co to właściwie jest..ale jest. Teraz to już tylko kwestia samej techniki, bo idea funkcjonuje od paru już lat. Niby hologram a obraz na fontannie to różne rzeczy, ale jednak wydaje mi się, że mają ze sobą coś wspólnego. To na fontannie mi się podoba, ilekroć pojadę na pokaz. Podejrzewam, że hologram też by wywołał we mnie emocje, gdyby to była po prostu sztuka.
Zazdroszczę fontanny.
Podejrzewam, że wizerunki odbite w fontannie przypominają obrazy impresjonistyczne. Światło załamujące się w kroplach wody, rozszczepienie barwy może powodować dodatkowe wrażenie ulotności już pomijając samą niestabilność podoobrazia - w tym wypadku taflę wody. Ulotność właśnie stanowi dodatkowy walor - artystyczny. W hologramie, przynajmniej w tym z wykorzystaniem sylwetki TUPaca- nie ma nic ulotnego. Wszystko jest dopowiedziane od A do Z. Na tym etapie przynajmniej, kiedy to hologramy dopiero wchodzą do sal koncertowych, nie dostrzegam w tym artyzmu. Raczej wierne odwzorowanie rzeczywistości w celach poglądowych. Zachwyt techniką samą w sobie. Jednak połączenie fontanny z hologramem - to by było dopiero coś. .
Mjowitku, może to opatentować?
Ciekawostka. Obecnie artyści wzięli się już za tworzenie sztucznych słońc, sztucznych tęcz, sztucznych wodospoadów…jak pan Olafur Eliasson
http://www.youtube.com/watch?v=0aX8zw06 ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=ZgBJhySS ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=Uv6V_JVh ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=-dFOphuP ... h_response
Podejrzewam, że wizerunki odbite w fontannie przypominają obrazy impresjonistyczne. Światło załamujące się w kroplach wody, rozszczepienie barwy może powodować dodatkowe wrażenie ulotności już pomijając samą niestabilność podoobrazia - w tym wypadku taflę wody. Ulotność właśnie stanowi dodatkowy walor - artystyczny. W hologramie, przynajmniej w tym z wykorzystaniem sylwetki TUPaca- nie ma nic ulotnego. Wszystko jest dopowiedziane od A do Z. Na tym etapie przynajmniej, kiedy to hologramy dopiero wchodzą do sal koncertowych, nie dostrzegam w tym artyzmu. Raczej wierne odwzorowanie rzeczywistości w celach poglądowych. Zachwyt techniką samą w sobie. Jednak połączenie fontanny z hologramem - to by było dopiero coś. .
Mjowitku, może to opatentować?
Ciekawostka. Obecnie artyści wzięli się już za tworzenie sztucznych słońc, sztucznych tęcz, sztucznych wodospoadów…jak pan Olafur Eliasson
http://www.youtube.com/watch?v=0aX8zw06 ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=ZgBJhySS ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=Uv6V_JVh ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=-dFOphuP ... h_response
- Michaelowa_klaudia
- Posty: 67
- Rejestracja: śr, 28 gru 2011, 19:00
- Skąd: Łódź
Zgadzam się w 100%.Olekx pisze: Jeżeli będzie to w takim miejscu, gdzie będzie mnie stać pojechać - pojadę. Myślę, że jak będą takie 'koncerty' Michaela Jacksona, to o nim młodzież przyszła będzie pamiętała, kim był. Bo teraz już nie wszyscy wiedzą, kim był Michael Jackson.. Dlatego takie występy holgramowe by pozwalały utrzymywać Michaela na scenie muzycznej..
Jak pojadę będę miała okazję przeżyć przynajmniej w kilkunasty procentach to co było na prawdziwych koncertach Michaela
Również się zgadzam, macie rację. Pojechałbym sobie na takiego Michaela, jakby był bliskoMichaelowa_klaudia pisze:Zgadzam się w 100%.Olekx pisze: Jeżeli będzie to w takim miejscu, gdzie będzie mnie stać pojechać - pojadę. Myślę, że jak będą takie 'koncerty' Michaela Jacksona, to o nim młodzież przyszła będzie pamiętała, kim był. Bo teraz już nie wszyscy wiedzą, kim był Michael Jackson.. Dlatego takie występy holgramowe by pozwalały utrzymywać Michaela na scenie muzycznej..
Jak pojadę będę miała okazję przeżyć przynajmniej w kilkunasty procentach to co było na prawdziwych koncertach Michaela
Ja słyszałam jeszcze taką wersję, że Jackson Five wracają na scenę i, że prawdziwego Michaela będzie zastępował hologram. O samym Michaelu nie słyszałam. Jak dla mnie, to nawet dobry pomysł, żeby wrócili na scenę, tylko ten hologram... po co im to? Bez Michaela nie dadzą rady? Osobiście wolałabym zobaczyć tylko ich, z nowymi utworami i nową aranżacją starych, a nie jakieś wymysły z hologramami. Wiadomo, że co by nie zrobili, to i tak to nie będzie nawet w połowie to samo, jednakże, gdyby byli w Polsce, pewnie bym się wybrała.
Jeżeli natomiast w życie wejdzie wersja z samym Michaelem, to... no nie wiem. Z jednej strony fajnie by było coś takiego zobaczyć, bo wiadomo, nie na co dzień widzi się hologramy, a tym bardziej na scenie. Ale z drugiej strony obawiam się, że może to zniekształcić wizerunek Michaela i jego dorobek artystyczny. Michael Jackson stanie się robotem, lalką, obrazkiem, a nie prawdziwym artystą z krwi i kości, który kiedyś żył i zrobił wiele dla muzyki rozrywkowej. Ale znowu, jeśli było by coś takiego w Polsce, pewnie bym się wybrała.
Jeżeli natomiast w życie wejdzie wersja z samym Michaelem, to... no nie wiem. Z jednej strony fajnie by było coś takiego zobaczyć, bo wiadomo, nie na co dzień widzi się hologramy, a tym bardziej na scenie. Ale z drugiej strony obawiam się, że może to zniekształcić wizerunek Michaela i jego dorobek artystyczny. Michael Jackson stanie się robotem, lalką, obrazkiem, a nie prawdziwym artystą z krwi i kości, który kiedyś żył i zrobił wiele dla muzyki rozrywkowej. Ale znowu, jeśli było by coś takiego w Polsce, pewnie bym się wybrała.
Król nie umarł. On po prostu zmienił scenę...
Dla mnie to bardzo dobra wiadomosc :) Koncert Michaela byl od zawsze moim marzeniem, mialam bilety na TII...niestety. Wiec moze chociaz w jakims stopniu poczuje atmosfere koncertu. Z pewnoscia bedzie to wspaniale przezycie.
Faces fill with madness
Miracles unheard of, hold on
Faith is found in the winds
All we have to do is reach for the truth
Miracles unheard of, hold on
Faith is found in the winds
All we have to do is reach for the truth
Jak dawno już nie wchodziłam na forum
Ciekawy eksperyment z tym hologramem...Moje pierwsze skojarzenie- japońskie vocaloidy pokroju Hatsune Miku (śpiewający hologram powstały w 2007 roku i uwielbiany przez tysiące ludzi na całym świecie) ;)
Jeżeli ludzie jarają się vocaloidami, postaciami z filmów animowanych to może i polubią Michaela w wersji hologramowej? Jak dla mnie to nawet w połowie nie będzie tak niesamowite jak trasa Forever King of Pop
Ciekawy eksperyment z tym hologramem...Moje pierwsze skojarzenie- japońskie vocaloidy pokroju Hatsune Miku (śpiewający hologram powstały w 2007 roku i uwielbiany przez tysiące ludzi na całym świecie) ;)
Jeżeli ludzie jarają się vocaloidami, postaciami z filmów animowanych to może i polubią Michaela w wersji hologramowej? Jak dla mnie to nawet w połowie nie będzie tak niesamowite jak trasa Forever King of Pop
Tego typu hologramy są do zaakceptowania. Ale hologramy zmarłych to już trochę upiorny pomysł.
Moje zdanie na ten temat akurat jest bez wpływu na to czy ten pomysł miał być zrealizowany wcześniej czy nie.No popatrz. Hologram miał być wykorzystany już dużo wcześniej, był w planach. Prawdopodobnie to nastąpi i stanie się swego rodzaju normą w różnego rodzaju przedsięwzięciach. Jacksonowie wyszli przed szereg i z tego co pamiętam, to chyba Jackie ogłosił, że wykorzystają hologram. Nie wiem, na ile to już przesądzone. Gdyby hologram pojawił się wcześniej, załóżmy w Cirque de Soleil, a potem dopiero pojawił się podczas trasy Jacksonów, nie byłoby już tak negatywnych reakcji podejrzewam. Hologram stałby się zwyczajowo jednym z punktów programu.
A Jacksonowie z PR-em zawsze byli na bakier. To jedna z ich cech rozpoznawczych.
No właśnie.Ja słyszałam jeszcze taką wersję, że Jackson Five wracają na scenę i, że prawdziwego Michaela będzie zastępował hologram. O samym Michaelu nie słyszałam. Jak dla mnie, to nawet dobry pomysł, żeby wrócili na scenę, tylko ten hologram... po co im to? Bez Michaela nie dadzą rady? Osobiście wolałabym zobaczyć tylko ich, z nowymi utworami i nową aranżacją starych, a nie jakieś wymysły z hologramami. Wiadomo, że co by nie zrobili, to i tak to nie będzie nawet w połowie to samo, jednakże, gdyby byli w Polsce, pewnie bym się wybrała.
Ostatnio zmieniony czw, 24 maja 2012, 11:57 przez Margareta, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
-
- Posty: 230
- Rejestracja: pt, 23 paź 2009, 23:52
- Skąd: Warszawa
Sądząc ,że taki hologram TUPACA kosztuje olbrzymie pieniądze .Mówi się ,że kosztowało to ok 270tyś dolarów ,to na trasie z Jacksonami ,Michael pojawiłby się w 2-4 utworach i to raczej tych krótkich raczej nie mielibyśmy co liczyć na 10 minutowe Bille Jean ,czy 12 minutowe Earth song ,raczej kilka starych kawałków Jackson 5 .Rodzina Jacksonów jest pazerna do granic możliwości ,i napewno będą cieli koszta ile się tylko da .Nie ma co liczyć na to ,że przez godzine będziemy oglądali MJa na scenie,wydaje mi się ,że max 10 minut i nara,a reszta to będzie koncert samych braci .Taka jest prawda .Machina promocyjna trwa , na plakatach ,w tv będzie informacja ,że będzie hologram ,ale napewno nie przez większość koncertu.Zbyt duże koszta i zbyt duży apetyt braci na kase .Fani i tak przyjdą ,nawet na te kilka minut hologramu na scenie .
Mój Fan Page na Facebooku Michael Jackson- The King. http://www.facebook.com/pages/Michael-J ... 6198481706
I'm tired of bein' the victim of hate
You're rapin' me of my pride
Oh, for God's sake!!!
I'm tired of bein' the victim of hate
You're rapin' me of my pride
Oh, for God's sake!!!
Wracając do tematu. Firma która robiła hologram 2Pac-a ogłosiła, że szykują projekt Elvisa. A co do wypowiedzi soulsation, sądzę że nawet jeśli Jacksonowie by liczyli finanse, to i tak bardziej by im się opłacało 7 min Billie Jean z BWT niż cały Medlay. A powód jest prosty. Fani mają swoje ulubione piosnenki
byłam, widziałam fontannę w zeszłym roku, w sierpniu we Wrocławiu. Coś wspaniałego! Wpatrzona w wyświetlane obrazy, jak zaczarowana, nagle słyszę muzykę Michaela i podskakuję z wrażenia! Łzy napływają do oczu! Polecam gorąco każdemu. Jeśli wrocławska fontanna potrafi obudzić we mnie takie emocje, to nie mogę się doczekać na Michaela w 3D!MJowitek pisze:Wczoraj mi się ten wątek przypomniał, podczas pierwszego w tym roku pokazu specjalnego fontanny multimedialnej we Wrocławiu. Pokaz polega na tym, że z głośników leci muzyka klasyczna, woda tryska na różne sposoby w takt tej muzyki, różnorodnie podświetlana, a z mgły wodnej tworzy się coś w rodzaju ekranu, na którym jest puszczany obraz z rzutnika. Nie wiem co robi Smooth Criminal wśród Bacha i innych kompozytorów klasycznych, ale jest, a pod koniec fragmentu pokazuje się wielki pysk czarnej pantery. W innych momentach są np latające ptaki, dziewczyny tańczące kankana, albo elektroniczna abstrakcja. Co prawda jakość jest taka, że czasem ledwo widać co to właściwie jest..ale jest. Teraz to już tylko kwestia samej techniki, bo idea funkcjonuje od paru już lat. Niby hologram a obraz na fontannie to różne rzeczy, ale jednak wydaje mi się, że mają ze sobą coś wspólnego. To na fontannie mi się podoba, ilekroć pojadę na pokaz. Podejrzewam, że hologram też by wywołał we mnie emocje, gdyby to była po prostu sztuka.
You are my Sun... you just make me shine, Michael