Trzecia rocznica śmierci Michaela
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Trzecia rocznica śmierci Michaela
Dziś obchodzimy trzecią rocznice śmierci króla.
Jak wy obchodzicie te rocznice?
Michael zmarł 25 czerwca o godzinie
14: 26 Czasu Lokalnego
23: 26 Czasu Polskiego
Jak wy obchodzicie te rocznice?
Michael zmarł 25 czerwca o godzinie
14: 26 Czasu Lokalnego
23: 26 Czasu Polskiego
Niby dzień, jak co dzień, ale jednak inny. Już właściwie od kilku dni ciągle o tym myślę.
Jak obchodzę? Cóż, do Warszawy na Bemowo mam niestety zbyt daleko, by się wybrać i postawić świeczkę, ale zrobiłam mały obrazek od siebie, a koleżanka, która w Wawie mieszka, obiecała go wywołać jako zdjęcie i położyć tam od nas dwóch razem z kwiatami, więc jakiś wkład pod pomnikiem będzie i ode mnie. Poza tym, od rana oglądam teledyski, słucham muzyki, mam w planach obejrzeć "The Life of an Icon", może jakiś koncert, może TII? Jakoś tak automatycznie rano ubrałam koszulkę z MJ'em, nawet tapetę na pulpicie zmieniłam, bo do wczoraj miałam zupełnie coś innego. Wieczorem zapalę jakąś świeczkę przy zdjęciu, powspominam. Takie tam, proste rzeczy... Może komuś wydadzą się infantylne, ale mi są one potrzebne. I to nie jest tak, że zmuszam się do czegokolwiek z tych rzeczy - nie oglądam klipów na siłę, tylko dlatego, że chcę. Czuję potrzebę poświęcenia Mu całego dzisiejszego dnia, moich myśli, upamiętnienia całego Jego życia, działalności i twórczości. Jest mi smutno, bo wciąż wracam myślami do tego tragicznego dnia sprzed trzech lat, a do tego jak pomyślę, w jakich okolicznościach to wszystko się stało (zwłaszcza szczegóły z procesu C.M.), to czuję się jeszcze gorzej...
W pierwszą rocznicę byłam w Toruniu na zlocie, było nas wielu, było jakoś łatwiej (?). Dziś pozostaję w domu. Wyciszam się i chcę oddać szacunek Wielkiemu Człowiekowi.
[*]
Jak obchodzę? Cóż, do Warszawy na Bemowo mam niestety zbyt daleko, by się wybrać i postawić świeczkę, ale zrobiłam mały obrazek od siebie, a koleżanka, która w Wawie mieszka, obiecała go wywołać jako zdjęcie i położyć tam od nas dwóch razem z kwiatami, więc jakiś wkład pod pomnikiem będzie i ode mnie. Poza tym, od rana oglądam teledyski, słucham muzyki, mam w planach obejrzeć "The Life of an Icon", może jakiś koncert, może TII? Jakoś tak automatycznie rano ubrałam koszulkę z MJ'em, nawet tapetę na pulpicie zmieniłam, bo do wczoraj miałam zupełnie coś innego. Wieczorem zapalę jakąś świeczkę przy zdjęciu, powspominam. Takie tam, proste rzeczy... Może komuś wydadzą się infantylne, ale mi są one potrzebne. I to nie jest tak, że zmuszam się do czegokolwiek z tych rzeczy - nie oglądam klipów na siłę, tylko dlatego, że chcę. Czuję potrzebę poświęcenia Mu całego dzisiejszego dnia, moich myśli, upamiętnienia całego Jego życia, działalności i twórczości. Jest mi smutno, bo wciąż wracam myślami do tego tragicznego dnia sprzed trzech lat, a do tego jak pomyślę, w jakich okolicznościach to wszystko się stało (zwłaszcza szczegóły z procesu C.M.), to czuję się jeszcze gorzej...
W pierwszą rocznicę byłam w Toruniu na zlocie, było nas wielu, było jakoś łatwiej (?). Dziś pozostaję w domu. Wyciszam się i chcę oddać szacunek Wielkiemu Człowiekowi.
[*]
"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..." ♥ MJ
- yourlovelystar
- Posty: 203
- Rejestracja: wt, 10 sty 2012, 19:40
- Skąd: Oława
Wiecie co mnie najbardziej uderza w tym wszystkim.. sztuczność ludzi. Trzy lata temu temat był głośny. Michaelowi przybyło fanów, a teraz ci sami ludzie mają za to wszystko za nic. Nie chcę nikogo obrazić, bo nie chodzi mi tutaj o tych którzy go szanowali i szanują nadal, ale właśnie o tych całkowicie przeciwnie postępujących. Dla mnie to prosty przykład, ale dobitny. Jest mi smutno.. i wiem, że ten temat już był, ale musiałam to napisać, choćby wspomnieć.
Przechodząc do głównego tematu postu: zwykły dzień? taaak, ale w podświadomości jakoś tak dziwnie, nie mogę się do niczego zabrać. Jak obchodzę? Nie powiem, że nie obchodzę bo muzyka jest ze mną codziennie, ale może dzisiaj bardziej refleksyjnie. Może obejrzę uroczystość pogrzebu, bo przyznam szczerze, że widziałam tylko fragmenty. Nie wiem czemu, nie chciałam tego oglądać, wolałam koncert, klipy; jakbym odstawiała to w nieskończoność, ale przecież to już się zdarzyło..
Każdy przeżywa to na swój sposób, ale tu na forum.. cisza od kilku dni.
moja rocznicowa fotka: http://wd10.photoblog.pl/np5/201206/DC/126188329.jpg
miss HIM ; (
Przechodząc do głównego tematu postu: zwykły dzień? taaak, ale w podświadomości jakoś tak dziwnie, nie mogę się do niczego zabrać. Jak obchodzę? Nie powiem, że nie obchodzę bo muzyka jest ze mną codziennie, ale może dzisiaj bardziej refleksyjnie. Może obejrzę uroczystość pogrzebu, bo przyznam szczerze, że widziałam tylko fragmenty. Nie wiem czemu, nie chciałam tego oglądać, wolałam koncert, klipy; jakbym odstawiała to w nieskończoność, ale przecież to już się zdarzyło..
Każdy przeżywa to na swój sposób, ale tu na forum.. cisza od kilku dni.
moja rocznicowa fotka: http://wd10.photoblog.pl/np5/201206/DC/126188329.jpg
miss HIM ; (
You gave me strength when I wasn't strong
You gave me hope when all hope is lost
You opened my eyes when I couldn't see...
www.yourlovelystar.photoblog.pl
You gave me hope when all hope is lost
You opened my eyes when I couldn't see...
www.yourlovelystar.photoblog.pl
-
- Posty: 90
- Rejestracja: czw, 23 lip 2009, 6:06
- Skąd: Płock
tak to niestety prawda, wielu ludzi "pokochało" Michaela awansem 25.09.2009, bo to było wtedy takie trendy, a dziś nie pamiętają nawet o rocznicy, ale może to i lepiej, że tego rodzaju pseudo "fani" sobie odpuścili, przecież nie o ilość tu chodzi, choć nie powiem taka niedojrzała postawa jest niebywale irytująca oraz niegodna królayourlovelystar pisze:Wiecie co mnie najbardziej uderza w tym wszystkim.. sztuczność ludzi. Trzy lata temu temat był głośny. Michaelowi przybyło fanów, a teraz ci sami ludzie mają za to wszystko za nic.
Wiecie, trudno z taką samą intensywnością przeżywać rocznicę śmierci co 3 lata temu kiedy sprawa była świeża; powstało wiele teorii dotyczących przyczyn śmierci, w tym ta zaprzeczająca temu, że zmarl. Z czasem przycichła zarówno działalność "wierzących", jak i świeżo przybyłych, okresowych fanów. To wcale nie znaczy, że ci ostatni byli nieszczerzy w swojej fascynacji Michaelem; może po prostu przeszło im z czasem, ale nadal myślą o nim ciepło. To dużo już samo to, że mogli zweryfikować swoje dotychczasowe spojrzenie na jego osobę i poznać jego twórczość.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Jest tak ze czas goi rany . Niektórzy po prpstu oswoili sie z ta myślą , przyjęli ją do wiadomości . Ze Fani pamiętaja świadczą choćby róże dla Michaela na Forest Lawn- w tym roku Fani z całego świata ufundowali 10 477 róż . Kolejny rekord pobity .
Ja chyba też wolę tę niechciana rocznicę obchodzic w spokoju , Wrócę do domu włączę sobie jakiś koncercik , może jakis film może Moonwalkera? Od soboty dużo myślę jeszcze raz przeżywam wszystko . I nie mam ochoty na czytanie jakiś artykułów Ku pamięci w których najważniejśza informacja dotyczy ilości operacji plastycznych i rzekomego wybielania skóry .........
i jakis wywiadów z pseudo-przyjaciólmi
Tak na spokojnie będzie lepiej uczcić to wszystko . chociaż w rocznicę śmierci powinien Michael mięc spokój
Ja chyba też wolę tę niechciana rocznicę obchodzic w spokoju , Wrócę do domu włączę sobie jakiś koncercik , może jakis film może Moonwalkera? Od soboty dużo myślę jeszcze raz przeżywam wszystko . I nie mam ochoty na czytanie jakiś artykułów Ku pamięci w których najważniejśza informacja dotyczy ilości operacji plastycznych i rzekomego wybielania skóry .........
i jakis wywiadów z pseudo-przyjaciólmi
Tak na spokojnie będzie lepiej uczcić to wszystko . chociaż w rocznicę śmierci powinien Michael mięc spokój
-
- Posty: 39
- Rejestracja: śr, 02 cze 2010, 1:05
trzecia rocznica śmierci Michaela
Nieważne ile ludzi dziś mówi i pisze o tej rocznicy. Ja pamiętam, słucham jego muzyki, wspominam. Żałuję tylko, że nie ma w mojej okolicy miejsca, gdzie można by zapalić znicz, położyć kwiaty. Na interii pl. znalazłem artykuł "...pamiętacie Króla Popu???" - chyba niewiele jest ludzi na świecie, którzy by Go nie pamiętali. A dalej w tym artykule zasugerowano że to fani wymusili na Sądzie wyrok na Murrayu. Cóż można pisać co się chce nawet takie bzdury. Zawsze pozostaniesz w naszych sercach Michael: Ty i Twoja Muzyka.
Jacek31
Dziś jest dobry dzień aby usunąć konto na tej stronie. Nie jest mi już potrzebne. Może od czasu do czasu zerkne jak będe potrzebował jakieś informacje. Oczywiście dalej lubię Michaela i Jego muzykę (mam i będę mieć zaznaczone w kalendarzu urodziny i rocznice śmierci), czasem sobie ją posłucham ale gust od tych trzech lat tak mi się zmienił, że na Mike'a nie ma zbyt dużo miejsca. God bless You Michael!
- GentleRain
- Posty: 71
- Rejestracja: sob, 02 cze 2012, 18:22
- Skąd: Poznań
Ten czas mija tak szybko...
A czuję jakby to było wczoraj.
Szok,zagubienie,żal...zatoczyły koło.
Nie mam specjalnych planów na "obchodzenie"
Przesłucham playlisty na tę okazję,pośledzę trochę tv,wczoraj w przypływie wspomnień udało mi się napisać parę słów od siebie,szkoda tylko,że nie ma miejsca gdzie mogłabym je zostawić wraz ze świeczką...
A czuję jakby to było wczoraj.
Szok,zagubienie,żal...zatoczyły koło.
Nie mam specjalnych planów na "obchodzenie"
Przesłucham playlisty na tę okazję,pośledzę trochę tv,wczoraj w przypływie wspomnień udało mi się napisać parę słów od siebie,szkoda tylko,że nie ma miejsca gdzie mogłabym je zostawić wraz ze świeczką...
I wish the world will learn to love like you.
Have fun in heaven.
Have fun in heaven.
Mam na myśli [...] nieśmiertelność; pragniesz tego, czym tworzysz życie, poprzez pozostanie w rzeźbie, poglądzie czy muzyce czy we współzawodnictwie, tak jak Michał Anioł, powiedział "Wiem, że twórca przeminie, ale jego praca przetrwa. Daję z siebie wszystko w mojej pracy. Po to by wymknąć się śmierci, próbuję połączyć moją duszę z moją pracą." I tak właśnie się czuję. Ponieważ ja chcę po prostu żyć. [...]
M. Jackson
Ehh, jak co roku, dzień zły.
Tak mi przykro, że życie wymusiło na mnie zredukowanie czasu na MJPT forum, jednak wciąż kochani jestem z wami. Wciąż jest z moim idolem, wciąż jest on moim jedynym przyjacielem...
M. Jackson
Ehh, jak co roku, dzień zły.
Tak mi przykro, że życie wymusiło na mnie zredukowanie czasu na MJPT forum, jednak wciąż kochani jestem z wami. Wciąż jest z moim idolem, wciąż jest on moim jedynym przyjacielem...
http://przeslodzonaherbata.blog.onet.pl
Dopiero zaczynam, ale...
Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
Dopiero zaczynam, ale...
Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
Ja dzisiaj włączyłam sobie Vision i tak spędziłam dzień. Przez wasze posty łza zakręciła mi się w oku ale to nie jest odpowiednia pora na płakanie. Wiadomo jaki jest powód: rodzina. By powiedzieli, że zwariowałam. Niestety ja też nie mam gdzie postawić świeczki, dlatego zapalę w domu o godzinie, o której odszedł Mike :( Nawet deszcz zaczął padać.