Trzecia rocznica śmierci Michaela

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

User avatar
Beat It
Posts: 22
Joined: Sun, 07 Aug 2011, 12:19
Location: Łódź

Post by Beat It »

Pewnie włączę jakiś film na DVD, poza tym trochę klipów... właściwie już cały dzień lecą piosenki Michaela na laptopie... Boli mnie to, że 3 lata temu wszyscy byli wielkimi fanami, a teraz tak cicho i wgl :/ No cóż...
Heal the world. Make it a better place.
L.O.V.E
User avatar
Pitrzel
Posts: 502
Joined: Tue, 07 Jul 2009, 18:15
Location: Lubartów

Post by Pitrzel »

To, że ktoś nie odzywa się na forum wcale nie znaczy, że już nie jest fanem. Musicie znowu dzielić ludzi na "nowych" fanów i resztę? Każdy przeżywa rocznicę śmierci po swojemu, też odświeżę sobie parę albumów i jakiś koncert. A fanem jestem od zawsze i zawsze będę. Pozdrawiam ;)
'Prince...BEST?...The Gold Experience...BETTER!...In concert...perfectly FREE...On record...SLAVE...Get Wild...Come...Peace...Thank u!'
User avatar
GentleRain
Posts: 71
Joined: Sat, 02 Jun 2012, 18:22
Location: Poznań

Post by GentleRain »

Beat It Tutaj na forum jest cicho,a w naszych sercach wiem,że jest głośno.

Ach ach...

~Jeśli miłość to pamięć,
Jeśli to ból na widok łez,
Jeśli to uśmiech za uśmiech ze zdjęcia,
Jeśli to świeczka zapalona w oknie...
...to tak
Kocham.
I wish the world will learn to love like you.
Have fun in heaven.
User avatar
editt
Posts: 646
Joined: Tue, 26 Dec 2006, 16:19
Location: Starachowice, http://twitter.com/editt86

Post by editt »

Image Image Image
User avatar
alice_225
Posts: 82
Joined: Fri, 07 Oct 2011, 18:45
Location: Bielawa

Post by alice_225 »

Właściwie słucham Michaela od niecałego roku. Pierwszy raz obchodzę rocznicę. Czuję się bardzo dziwnie. Nie mam siły na nic. Nawet na płakanie. Tyle czasu poświęciłam na planowanie tego dnia. Tyle rzeczy chciałam zrobić. Ale jest mi zbyt smutno by cokolwiek robić. Zdobyłam się jedynie na wpis na Facebooku i na to, by ubrać się cała na czarno. Pustka w głowie, pustka w sercu. Nie mogę na niczym się skupić. Przez cały dzień myśl o Nim nie ustępuje żadnej innej. Pół roku temu zastanawiałam się jak wielki żal będę czuła dzisiejszego dnia. Okazało się, że jest to nie do wyobrażenia. Nie przypuszczałam, że żal sparaliżuje mnie do tego stopnia. Zastanawiam się, czy następne rocznice też będę tak silnie odczuwać. Potwornie tęsknię... Ktoś może pomyśleć że jestem taka jak ci, którzy zaczęli słuchać MJ'a 3 lata temu i odpuścili sobie po miesiącu. Ja tak nie uważam. Mimo że poznałam Go po Jego śmierci (ponad 2 lata), czuję jakby był najbliższą mi osobą. Zupełnie jakby był moim bratem lub najlepszym przyjacielem. Jego strata boli mnie jak każdego z Was. Żałuję, że nie mogłam dać upustu fali żalu 3 lata temu. Teraz ten żal po kawałeczku daje się odczuć każdego dnia. Marzę o tym żeby zamknąć się w łazience i wybeczeć na głos, ale nie mogę. Nie potrafię i to wszystko zostaje w środku, rozrywając moje serce od środka. Jestem pewna, że nigdy o Nim nie zapomnę. Pamiętam o Nim każdego dnia i nigdy nie zapomnę. Wcześniej z moimi idolami bywało różnie. Teraz jest inaczej. Michael oddziałuje na mnie w inny sposób niż tamci. W przeciwieństwie do poprzedników, Michaela prawdziwie kocham. Będzie żyć w moim sercu już zawsze.
Zanim go osądzisz, spróbój naprawdę go pokochać. Spójrz w swoje serce, a potem zapytaj: Czy widziałeś jego dzieciństwo?
User avatar
Goya
Posts: 40
Joined: Thu, 15 Oct 2009, 20:53
Location: z krainy kiltów i dudy

Post by Goya »

Na pewno jest inaczej niż trzy lata temu, nadal brak jest Michaela, jednak wiadomo czas leczy rany. Ja sama nie zaglądałam dawno na forum, nie czułam tak silnej potrzeby jak wtedy kiedy odszedł, ale to kolejna faza mojej żałoby. Tak jest i w naszym bardziej "przyziemnym życiu", kiedy odchodzi ktoś bliski bardzo to przeżywamy, jednak mimo wszystko kiedyś przestajemy nieustannie płakać i tylko o tym myśleć. Nigdy nie zapomniałam o MJu i nie przestałam go uwielbiać, zawsze będzie moim idolem, z resztą dla mnie jest ciągle żywy. Kiedy słucham jego głosu nie myślę o tym, że go nie ma- przecież ciągle mi towarzyszy!
Image
User avatar
editt
Posts: 646
Joined: Tue, 26 Dec 2006, 16:19
Location: Starachowice, http://twitter.com/editt86

Post by editt »

Michael Jackson: His Life In Photos http://www.billboard.com/photogalleries ... 9596.story
Image Image Image
User avatar
LilMonkey
Posts: 330
Joined: Sun, 28 Nov 2010, 2:04
Location: PL

Re: Trzecia rocznica śmierci Michaela

Post by LilMonkey »

.oLLo. wrote:Dziś obchodzimy trzecią rocznice śmierci króla.
Jak wy obchodzicie te rocznice?

Michael zmarł 25 czerwca o godzinie
14: 26 Czasu Lokalnego
23: 26 Czasu Polskiego
Michael zmarł około 21:10 czasu Polskiego. O 23:26 zostało oficjalnie ogłoszone, potwiedzone oświadczenie. Michael zmarł w domu, nie szpitalu.
Gosiaczek wrote:Ze Fani pamiętaja świadczą choćby róże dla Michaela na Forest Lawn- w tym roku Fani z całego świata ufundowali 10 477 róż . Kolejny rekord pobity .
Dokładnie. :) Sama brałam udział i dziś kwiatki ode mnie i rodziny są przy Michaelu. Wspaniala liczba w tym roku. W ostatni bylo ok. 5000.
Kilka zdjec:
Image
Last edited by LilMonkey on Mon, 25 Jun 2012, 22:13, edited 1 time in total.
You'll be the best that you can be.
User avatar
kamlox
Posts: 240
Joined: Thu, 15 Mar 2012, 17:25

Post by kamlox »

Nieprawda. Podobno w szpitalu przez około godzinę wyczuwalny był jeszcze puls, słaby ale jednak
User avatar
LilMonkey
Posts: 330
Joined: Sun, 28 Nov 2010, 2:04
Location: PL

Post by LilMonkey »

kamlox wrote:Nieprawda. Podobno w szpitalu przez około godzinę wyczuwalny był jeszcze puls, słaby ale jednak
Tak twierdził Murray, tylko aby poddtrzymac kontynujace ratowania na izbie. Chyba nie sledzilas/es procesu.
You'll be the best that you can be.
User avatar
Agata**
Posts: 147
Joined: Wed, 23 Mar 2005, 11:02
Location: Kielce

Post by Agata** »

Ja płacze, po prostu płaczę moi drodzy.. śmieszne? nie, po prostu brak akceptacji tego faktu.. Mimo, że mam mase problemów swoich i że codziennie zmagam się z życiem- tęsknię...

I podobnie jak wy DvD, nieziemski koncert z Bukaresztu, Moonwalker, te sprawy.. i..jest mi gorzej.

Mam nadzieję, że za rok spotkam się z Wami. I że będzie inaczej- tego sobie życze.. że będzie inaczej..

Ucałowania
User avatar
give_in_to_me
Posts: 500
Joined: Sun, 17 Jan 2010, 12:37
Location: Wrocław

Post by give_in_to_me »

Poprzednie 2 rocznice przypadały w weekend albo w piątek, teraz jest rok przestępny i wypadło w poniedziałek. Siedziałam do popołudnia w robocie, to jaka atmosfera? W weekend można by się bardziej "zreflektować" w temacie.

Na DVD leci Vision, teraz już druga płyta, siedzę sobie zwyczajnie wieczorem z mężem w domu. Żadnych imprez w tym roku z okazji rocznicy dance team wrocławski nie organizował. Różnorakie powody. Na MJPT też się mało udzielam, choć regularnie zaglądam. Również różnorakie powody.

Dziwnie tak jakoś i inaczej dla mnie. Mniej emocji, niż kiedyś, bo to już 3 rocznica. Ale wiem, że dzięki niemu jestem kimś trochę lepszym niż 3 lata temu i to jest najważniejsze.
User avatar
ManInTheMirror23
Posts: 165
Joined: Sat, 26 Dec 2009, 23:41
Location: łódzkie, Pabianice

Post by ManInTheMirror23 »

Michael tak wiele mnie nauczył. O takich dniach nie wolno zapominać, co mi się niestety prawie przydarzyło. Ważne by w takich dniach czuć jedność z innymi fanami, zapalić świeczkę, uronić łzę. Zastanowić się jak wiele znaczy dla Cb. ten facet.
User avatar
Olekx
Posts: 427
Joined: Mon, 26 Dec 2011, 19:09
Location: Płock

Post by Olekx »

Ja szczerze, nie liczę, dni, miesięcy. Dla mnie Michael jest(w muzyce, teledyskach) Szczerze powiem, że nie pamiętałem, że dzisiaj jest trzecia rocznica. Ale rano gdy wstałem, włączyłem sobie kilka teledysków, wszedłem sobie do swojej prezentacji, którą robię o Michaelu i było mi lepiej. Michael wypełnia mnie swoją muzyką, tańcem, osobą. W środku czuję jego obecność.
User avatar
who.is.it
Posts: 27
Joined: Mon, 06 Jul 2009, 18:40

Post by who.is.it »

Czuję się niejako wywołana do tablicy. Ponieważ należę do tych fanów, którym to niektórzy z Was przypinają te nieładne łatki "pseudo fanów bo taka była moda". Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego jak bardzo się mylicie. Jak już ktoś wspomniał, nie każdy czuje potrzebę ogłaszania wszem i wobec kim był dla niego Michael Jackson, bądź też nie ma na to czasu. Oczekujecie tolerancji z wszelkich stron typu media, nauczyciele, rodzina, znajomi dla Idola a sami tą tolerancją dla pośmiertnych fanów nie grzeszycie. Wierzę, że wielu z tej grupy wcale nie odpuściło. Michael ma ogromną siłę przyciągania i jeśli tylko ktoś poświęcił mu nieco więcej czasu to ta siła nie pozwala na to by sobie odpuścić. Ja nie odpuściłam. Co więcej, przez te 3 lata nie miałam ani jednej chwili zwątpienia czy znudzenia. Co ważne - mimo , że jego muzyka towarzyszyła mi już dużo wcześniej, to tak naprawdę nabrała prawdziwego znaczenia dopiero gdy wpuściłam osobę Michaela do swojego serca. Totalnie inny sposób odbioru twórczości... I to właśnie stanowi o tym kim był i zawsze będzie Michael Jackson.

Jak słusznie zauważyła give_in_to_me w dzień powszedni trudniej o przeżywanie rocznicy ze względu na codzienne obowiązki. Ja ten dzień spędziłam jak każdy, oczywiście z muzyką MJ w głośnikach. Była też chwila refleksji. O tym dniu myślałam od kiedy tylko zaczął się czerwiec. Ale szczerze przyznam, że większą stratę jakoś odczuwam słuchając i oglądając MJ na co dzień. Może to ze względu na to kiedy MJ pojawił się w moim życiu...

Wzruszyły mnie zdjęcia wrzucone przez LilMonkey.
Image
Post Reply