The Wiz Soundtrack (1978)

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

Jak oceniasz tę płytę?

1
1
3%
2
0
Brak głosów
3
0
Brak głosów
4
10
32%
5
6
19%
6
14
45%
 
Liczba głosów: 31

Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

The Wiz Soundtrack (1978)

Post autor: kaem »

Obrazek
images.andale.com

Dwupłytowa ścieżka dźwiękowa z filmu pod tym samym tytułem. Album ukazał się 21 października 1978 roku. Wznowienie na CD zaś miało miejsce 29. lipca 1997 roku. Album w 1 edycji dotarł do 17 miejsca na listach r'n'b i do 40 miejsca na liście pop- na której w zestawieniu utrzymywał się przez 17 tygodni. Płytę na liście singli promowało Ease On Down The Road/Poppy Girls.

Obrazek
thewizthemusical.com

Quincy Jones za muzykę do The Wiz był nominowany do Oscara.

The Wiz było wielkim wyzwaniem, gdyż wystąpiła w nim tylko czarnoskóra ekipa, a film miał rekordowy wówczas budżet. Czarnoksiężnik miał być sprawdzianem, czy opłaca się tworzyć wysokobudżetowe filmy z czarną obsadą. Okazał się być zwieńczeniem eksplozji filmów z Afroamerykanami w latach 70-tych.
The Wiz w zamyśle był adaptacją musicalu wystawianego na Broadwayu. Był o tyle nowatorski, że nie był osadzony w Kansas, jak znany musical z 1939 roku, a w Nowym Jorku. Dorota nie jest małą Dorotką ale 24- letnią kobietą. W filmie pojawia się metro, World Trade Center, narkotyczne tańce, prostytutki, graffiti na murach.

The Wiz oczywiście oparty jest na motywach książki Franka Bauma, Czarnoksiężnik z Krainy Oz, z 1900 roku. Badacze literatury traktują bajkę jako alegorię sytuacji gospodarczo- politycznej ostatniej dekady XIX wieku, szczególnie debaty nad polityką monetarną. Droga wybrukowana złotą kostką reprezentuje złoto, srebrne pantofelki odnoszą się do próby srebra 16:1. Złe czarownice ze wschodu i zachodu są symbolem lokalnych banków i przemysłu kolei żelaznej- jedni i drudzy wypierali drobnych farmerów z biznesu. Strach na wróble symbolizuje farmerów z partii populistycznej, którzy chcieli ukrócić długi poprzez zwiększenie produkcji srebrnych monet. Mogło to spowodować wzrost inflacji, ale spadek ich zadłużenia. Blaszany Drwal to lud roboczy z Północy, który był postrzegany przez populistów jako lud pracujący długie męczące godziny za małe pieniądze, co miało ich odhumanizować na tyle, że stracili ludzkie serca i stali się robotami (odnośniki do Drugiej Rewolucji Industrialnej). Toto miał przedstawiać abstynenta/ prohibicjonistę, zwolennika zakazu sprzedaży alkoholu. Zapalczywy kandydat z partii populistów, William Jennings Bryan to Strachliwy Lew, jako że wycofał się ze wspierania wolnego srebra, jak warunki ekonomiczne pod koniec lat 90-tych XIX wieku zaczęły się poprawiać. Inni podejrzewają, że Strachliwy Lew symbolizuje inwestorów z Wall Street. Manczkinowie są metaforą zwykłych ludzi, a miasto OZa- Waszyngton i wizję zielonych pieniędzy. Czarnoksiężnik, szarlatan który za pomocą trików zwodzi ludzi, symbolizuje prezydenta. Pocałunek Glindy- Dobrej Czarownicy z Północy to metafora mandatu wyborczego. Dorota musi zniszczyć Złą Czarownicę z Zachodu (Złowieszczkę)- finansową elitę Zachodniego, za pomocą wody (USA cierpiało z powodu suszy). Co więcej, "Oz" jest skrótem miary cennego kruszcu- jest nią uncja.

Ze wspomnień Quincy Jonesa:
Co za obsada! Diana Ross. Prawdziwa gwiazda. Radziła sobie ze wszystkim- śpiewaniem, tańczeniem, graniem. Diana Ross jest prawdopodobnie najciężej pracującym wykonawcą jakiego poznałem.
Sidney (reżyser) zdecydował, że potrzebujemy kilka dodatkowych piosenek dla Diany, opisujące charakter treści [film wykorzystuje kompozycje Charliego Smallsa z broadwayowskiej wersji The Wiz, Quincy wraz z 2 innymi autorami skomponowali dodatkowo dwie kompozycje i wypracowali nowe aranżacje, dostosowujące kompozycje do wersji kinowej- przyp. kaem]. Pierwsza z nich (Can I Go On?) jest równocześnie pierwszą, w której widzimy Dorotę, a która miała opowiedzieć o jej stanie umysłu, by widzowie mogli się z nią utożsamić. Druga zaś (Is This What Feeling Gets?) dotyczy dylematu moralnego, kiedy musisz zabić, by osiągnąć coś, czego chcesz.
Nigdy nie zapomnę jak Diana i Pryor przyszli do domu Valerie Simpson i Nicka Ashforda w ich dniu wolnym od pracy, by ułatwić nam zrozumienie, o co chodzi w tej drugiej piosence. Spędzili z nami cały dzień.
Sidney i ja dyskutowaliśmy bez przerwy nad muzyką. Oglądałem film dnień i noc. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszym sposobem, by zrobić muzykę do filmu jest, by poznać go od podszewki.

Ze wspomnień Michaela Jacksona:
Bardzo lubiłem starego Czarodzieja z Oz, ale nowy scenariusz, który różnił się od przedstawienia na Broadwayu nie tyle duchem ile zakresem tematycznym, zadawał więcej pytań, niż pierwsza wersja filmowa i w dodatku udzielał na nie odpowiedzi. Akcja starego filmu rozgrywała się w baśniowym królestwie, a jego atmosfera była nierealna i tajemnicza. W naszym filmie występowały realia, które potrafiło rozpoznać każde dziecko: podwórka szkolne, stacje metra i prawdziwe środowisko, z którego wywodziła się Dorota. Nadal lubię oglądać ten film i przypominać sobie chwile spędzone na jego realizacji. Szczególnie podoba mi się scena, w której Diana pyta: "Czego się boję? Tego że nie wiem z czego jestem zrobiona...", bo sam wielokrotnie tak się czułem, nawet w szczęśliwych momentach mojego życia. Śpiewa o tym, że trzeba pokonać strach i z podniesioną głową iść prosto przed siebie. Ona wie- i wie to też widownia- że nie zatrzyma jej lęk przed niebezpieczeństwem.

Michael Jackson o znaczeniu The Wiz pisze:Bardzo lubiłem starego Czarodzieja z Oz, ale nowy scenariusz, który różnił się od przedstawienia z Broadwayu nie tyle duchem ile zakresem tematycznym, zadawał więcej pytań niż pierwsza wersja filmowa i w dodatku udzielał na nie odpowiedzi. Akcja starego filmu rozgrywała się w baśniowym królestwie, a jego atmosfera była nierealna i tajemnicza. W naszym filmie występowały realia, które potrafiło rozpoznać każde dziecko: podwórka szkolne, stacje metra i prawdziwe środowisko z którego wywodziła się Dorota. Nadal lubię oglądać ten film i przypominać sobie chwile spędzone na jego realizacji. Szczególnie podoba mi się scena, w której Diana pyta: Czego się boję? Tego, że nie wiem z czego jestem zrobiona..., bo sam wielokrotnie tak się czułem, nawet w szczęśliwych momentach mego życia. Śpiewa o tym, że trzeba pokonać strach z podniesioną głową iść prosto przed siebie. Ona wie- i wie to też widownia- że nie zatrzyma jej lęk przed niebezpieczeństwem.
(...) Wielka różnica między starym a nowym filmem polegała na tym, że w pierwotnej wersji Dorota otrzymuje wszystkie odpowiedzi od Glindy i jej przyjaciół z OZ, w nowej zaś sama dochodzi do swych wniosków. Wspaniała jest scena w której okazuje lojalność wobec swych trojga przyjaciół i odważnie staje do walki ze Złowieszczką. Nigdy nie zapomnę jak wspaniale śpiewała, tańczyła i grała Diana. Była idealnym wcieleniem Doroty. Po pokonaniu Złowieszczki wszyscy rzucają się do radosnego tańca. Tańcząc z Dianą przedstawiam w skrócie dzieje swej własnej kariery- od pierwszych nieporadnych kroków, aż do olśniewającego popisu na stole.
Ostatnio zmieniony wt, 19 lip 2011, 21:57 przez kaem, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Moon_Walk_Er
Posty: 1267
Rejestracja: czw, 31 sie 2006, 11:42
Skąd: Kalisz

Post autor: Moon_Walk_Er »

"You Can't Win" Michael'a też było na tej płycie? Bo ile mi wiadomo to pochodzi z tego filmu "The Wiz" ;-)
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Oto tracklista:

1. Main Title (Overture, Part One) instrumental
2. Overture (Part Two) instrumental
3. The Feeling That We Have Theresa Merritt
4. Can I Go On? Diana Ross
5. Glinda's Theme instrumental
6. He's The Wizard Thelma Carpenter
7. Soon As I Get Home/Home Diana Ross
8. You Can't Win Michael Jackson
9. Ease On Down The Road #1 Diana Ross & Michael Jackson
10. What Would I Do If I Could Feel? Nipsey Russell
11. Slide Some Oil To Me Nipsey Russell
12. Ease On Down The Road #2 Diana Ross, Michael Jackson, Nipsey Russell
13. (I'm A) Mean Ole Lion Ted Ross
14. Ease On Down The Road #3 Diana Ross, Michael Jackson, Nipsey Russell, Ted Ross
15. Poppy Girls instrumental

Disc: 2
1. Be A Lion Diana Ross, Michael Jackson, Nipsey Russell, Ted Ross
2. End Of The Yellow Brick Road instrumental
3. Emerald City Sequence The Emergald City Citizens, Richard Pryor, Richard Tee
4. So You Wanted To See The Wizard Richard Pryor
5. Is This What Feeling Gets? (Dorothy's Theme) Diana Ross
6. Don't Nobody Bring Me No Bad News Mabel King
7. A Brand New Day Luther Vandross, Diana Ross, Michael Jackson, Nipsey Russell, Ted Ross
8. Believe In Yourself (Dorothy) Diana Ross
9. The Good Witch Glinda instrumental
10. Believe In Yourself (Reprise) Lena Horne
11. Home Diana Ross
Ostatnio zmieniony wt, 19 lip 2011, 23:13 przez kaem, łącznie zmieniany 7 razy.
Awatar użytkownika
Moon_Walk_Er
Posty: 1267
Rejestracja: czw, 31 sie 2006, 11:42
Skąd: Kalisz

Post autor: Moon_Walk_Er »

Z tracklisty wynika, że "You can' Win" znalazła się na tych krążkach (dysk 1, pozycja 8) :dance:
ObrazekObrazek
ZELIA
Posty: 98
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 14:18
Skąd: ŁÓDŹ

Post autor: ZELIA »

Czy ktoś z Was wie, gdzie można kupić dwupłytowy CD album
The Wiz i za ile można go zamówić?

Dziękuję za pomoc
Awatar użytkownika
Janet Jackson ;)
Posty: 230
Rejestracja: pn, 14 sie 2006, 19:06
Skąd: Londyn/Białystok

Post autor: Janet Jackson ;) »

http://allegro.pl/item181101322_quincy_ ... _s_a_.html
Ta aukcja wlasnie sie konczy,ale takie wlasnie płyty chodza na allegro po okolo 25zł.
You see live is a crazy thing
There'll be good time and there'll be bad times
And everything in between
Awatar użytkownika
jolene_
Posty: 651
Rejestracja: pt, 23 lut 2007, 12:29
Skąd: Warszawa

Post autor: jolene_ »

Co jakiś czas można spotkać na allergo, w sumie to jak patrze to ciągle jest. W większości za 30 zł ;-)
Obrazek
i can't stop now, i won't stop now
Awatar użytkownika
Trinity
Posty: 395
Rejestracja: czw, 23 mar 2006, 11:03
Skąd: Poznań

Post autor: Trinity »

O You Can't Win...
GosiOla pisze:Mimo, że przez cały czas kiedy wisiał na kiju wmawiano mu, że nie stać go na nic więcej, że nie ma po co próbować on i tak postawił na swoim.
Zauważcie, że w rzeczywistości wcale nie postawił na swoim, dopiero Dorotka (Diana Ross/ ktoś obcy z zewnątrz) widząc, jak Strach na wróble jest tłamszony przez "przyjaciół" wrony, "podała mu rękę" i pomogła mu zejść z kija, by mógł w końcu postawić na swoim. I to ona go w pewnym sensie uświadomiła, jak go wrony oszukiwały, jakie to pasożyty były. Zazwyczaj tak też mamy w prawdziwym świecie. Dopiero obcy człowiek patrzący na te zjawisko z odległości może nam uświadomić, że nasi znajomi wcale nie chcą dla nas tak dobrze, manipulują nami, bo sami boją się tego, co stać się może, kiedy się od nich odwrócisz.
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Miałem w życiu dwa zakupy muzyczne, które tak ekstremalnie mnie ucieszyły. Pierwszy z nich to kaseta bazarowa Off The Wall, wiosną 1992 roku, na którą przypadkowo natrafiłem w małym kiosku w Trzebini. A drugi- ścieżka dźwiękowa z The Wiz, ściągana przez amerykański amazon w połowie lat 90. przez mojego kolegę.
Film w całości nie od razu mi się spodobał. Nie lubiłem musicali, będąc w szkole podstawowej, kiedy po raz pierwszy The Wiz obejrzałem. Męczyły mnie piosenki, zamiast fabuły. Zachwyciły mnie za to od razu wielkie plenery w filmie- te potężne scenografie, jak choćby plac zabaw Munchkinów, wysypisko śmieci, na którym Strach wisiał, droga do Nowego Jorku który przybrał kostium Szmaragdowego Grodu czy wnętrze ów Szmaragdowego Grodu z tanecznymi popisami ich mieszkańców. A, i jeszcze Fabryka Potu Złowieszczki. To mnie od razu uwiodło. I to co pisał Michael w autobiografii- połączenie realnego świata (wspomniane wysypisko śmieci, plenery metropolii, podziemie metra, osiedlowy plac zabaw, pole kukurydzy, opuszczone osiedle mieszkaniowe) i bajkowych postaci unaoczniał moją dziecięcą wyobraźnię, kiedy podobne szare miejsca z życia zaludniałem swoimi wymyślonymi, barwnymi postaciami. A nie ma nic bardziej cudownego, kiedy to co w Twoim wnętrzu od lat żyje skrywane nagle staje się realnością u kogoś jeszcze.
Z czasem, kiedy przestałem głupio piosenki przesuwać na mojej starej taśmie VHS zauważyłem, jak one zbierają sens i kumulują fabułę. A przede wszystkim jak wspaniałe one są. Przy całej mojej miłości do Michaela, tam króluje inny mężczyzna- Luther Vandross. Jego A Brand New Day jest najbłyskotliwszym przebojem z płyty. Takim, który chce się śpiewać i który daje nową energię. Dokładnie tak, jak jest w tekście.
Ale ten dwupłytowy album jest przede wszystkim wielkim popisem czterech diw czarnej muzyki- Theresy Merritt, Mabel King, Leny Horne i oczywiście Diany Ross. Gdy czytam, jak Diana konsekwentnie i uparcie zabiegała o tę rolę i jak bardzo eksplorowała głos, wyśpiewując według Quncy'ego rejestry wcześniej nie prezentowane na jej płytach, przypominają mi się późniejsze starania Madonny o rolę w Evicie.

Zabawne, pisząc swoje usilne uzasadnienia w NO broniące innych piosenek z płyty The Jacksons przed Dreamerem usłyszałem, żem mało romantyczny. A mnie ostatnio wzruszają takie prosto trafiające w serce filmy, jak Backbeat czy film Rhythm Nation 1814 Janet, pomimo braku odkrywczości w tych dziełach. Zwyczajnie płaczę z natężenia emocji, które tam się pojawiają. Dokładnie tak też mam, jak Diana śpiewa Home.
Wokale czterech wymienionych pań są nieziemskie. Słychać w nich zarówno dojrzałość płynącą z życiowych doświadczeń, potężny warsztat wokalny jak i zamiłowanie do muzykowania. Tak jest przez cały album. Na dokładkę świetne partie instrumentalne- zarówno w piosenkach, jak i nagraniach stricte instrumentalnych. Jazzowe Poppy Girls jest świetne; Quincy Jones w pełnym blasku.
To mały jazzowy wyjątek. Poza tym album ugina się pod mnogością genialnie skomponowanych i wykonanych piosenek, mających potencjał przebojów. Czy kołyszące The Feeling That We Have, zwariowane He's The Wizard, popowe Ease On Down The Road, wzruszające Be A Lion, taneczne Don't Nobody Bring Me No Bad News i A Brand New Day, wyrafinowane wokalnie You Can't Win czy przede wszystkim ekspresyjne i rozrywające na strzępy Believe In Yourself i Home.. Ilością rewelacyjnych piosenek, które będąc w filmie dla dzieci brzmią zupełnie dorośle muzyka do The Wiz przypomina mi ścieżkę do innych filmów z mojego dzieciństwa- Akademii Pana Kleksa i Podróże Pana Kleksa.
Płyta zawiera obszerną książeczkę ze wspomnieniami Quincy Jonesa i notatkami od Sidneya Lumeta i Bruce'a Swediena, teksty wszystkich nagrań i zdjęcia z planu.

Dajcie się zauroczyć!
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

Film "The Wiz" obejrzałam tylko raz, ale myślę, że jeszcze do niego wrócę. Film odbieram jako musicalowo - rhytm and bluesową interpretację bajki której inną wersję obejrzałam jako dziecko i absolutnie mi się nie podobała. Dopiero w tej wersji film przemówił do mnie, nie tylko ze względu na obecność moich idoli - Diany Ross i człowieka z powodu którego zarejestrowałam się na tej stronie. Chyba ze względu na żywiołowość muzyki R&B. Trochę szkoda, że jej żywiołowość i energia zostały miejscami za bardzo utrzymane w ryzach teatralności i "wypolerowanej" konwencji musicalowej. Myślę, że wykonania piosenek paradoksalnie zyskałyby gdyby aktorzy nie starali się zabrzmieć tak bardzo perfekcyjnie. Wyjątek stanowi oczywiście "You Can't Win", wykonane rewelacyjnie, a przy tym w ostatnich minutach brzmiące jak czysta improwizacja (co zapewne improwizacją nie było, a każdy dźwięk został przemyślany od a do z, ale wrażenie jest właśnie takie). Generalnie jednak wrażenie pozostało jak najbardziej pozytywne.
kaem pisze:Przy całej mojej miłości do Michaela, tam króluje inny mężczyzna- Luther Vandross. Jego A Brand New Day jest najbłyskotliwszym przebojem z płyty. Takim, który chce się śpiewać i który daje nową energię. Dokładnie tak, jak jest w tekście.
Nazwisko odkrywane przeze mnie ostatnimi czasy. Zanim do tego przystąpiłam, po przejrzeniu jego strony na allmusic.com trochę bałam się, że będzie za bardzo smęcąco (coś w klimacie Tony Braxton i pamiętnego romantyczno - jękliwego "Unbreak My Heart" które nie zachęciło mnie bynajmniej do bliższego przejrzenia się muzyce tej piosenkarki), ale potem z czystej ciekawości odtworzyłam "Never Too Much" i... zakochałam się od razu. Genialnie użyta gitara i bas, głos pierwsza klasa wpasowujący się w klimat (post)disco z początku lat 80. Te wolniejsze utwory, typowo miłosne, też przypadły mi do głosu, chociaż na ogół wolę soul w wydaniu bardziej stricte, bez popowych naleciałości. Ale widocznie przekonały mnie bo po prostu są dobre i zaśpiewane z przekonaniem.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

W okresie od 21. lipca do 9. października 2011 roku w temacie Najsłabsze Ogniwo polscy fani Michaela Jacksona uszeregowali piosenki ze ścieżki dźwiękowej THE WIZ od najsłabszej do najlepszej. Oto wyniki:

Main Title (Overture, Part One) (instrumental)
Overture (Part Two) (instrumental)
Glinda's Theme (instrumental)
Diana Ross, Michael Jackson, Nipsey Russell- Ease On Down The Road #2
Diana Ross, Michael Jackson, Nipsey Russell, Ted Ross - Ease On Down The Road #3
End Of The Yellow Brick Road (instrumental)
Richard Pryor - So You Wanted To See The Wizard
The Good Witch Glinda (instrumental)

18. Nipsey Russel- Slide Some Oil To Me
17. Diana Ross, Michael Jackson, Ted Ross, Nipsey Russel - Be A Lion
16. Diana Ross - Can I Go On?
15. Diana Ross - Is This What Feeling Gets? (Dorothy's Theme)
14. Ted Ross - (I'm A) Mean Ole Lion
13. Diana Ross - Believe In Yourself (Dorothy)
12. Diana Ross - Soon As I Get Home
11. Poppy Girls (instrumental)

10. Richard Pryor & The Emergald City Citizens - Emerald City Sequence
9. Theresa Merritt - The Feeling That We Have
8. Nipsey Russell - What Would I Do If I Could Feel?
7. Luther Vandross & Choir - A Brand New Day
6. Michael Jackson - You Can't Win
5. Diana Ross & Michael Jackson - Ease On Down The Road
4. Lena Horne - Believe In Yourself (Glinda)

3. Diana Ross - Home
2. Mabel King - Don't Nobody Bring Me No Bad News
1. Thelma Carpenter - He's The Wizard


I co Wy na to?
Mnie zaskoczył numer jeden. Owszem, to jest i jeden z moich faworytów na tym albumie, ale bardziej obstawiałem eksplodujące radosną energią A Brand New Day z Lutherem Vandrossem albo emocjonujące Home Diany Ross. Jedak fakt, jakby popatrzeć od strony artystycznej, piosenka wykonywana przez Thelmę Carpenter ma największy sens. Cieszę się, że tym razem Michael nie wygrał, tu kobiety rządzą zdecydowanie. Pomimo że połowa forum pewnie przeklinała tę edycję NO, cieszę się, że z małą częścią forum można było słuchać te dwa krążki- piosenka po piosence. To soul wykonywany przez jedne z najlepszych gardeł tamtych czasów, wzbogacony o elementy gospel, jazzu czy muzyki cyrkowej. To patent by stworzyć muzykę kultową. Jak film- który pomimo swej kiczowatości mnie utkwił mocno w głowie. A może właśnie dlatego.

Polubiłem dzięki NO What Would I Do If I Could Feel? Przyjemne, lekko bluesowe, knajpialne nagranie, wcześniej przeze mnie spychane do rangi mniej interesującego.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

The best of Najsłabsze Ogniwo. Jako że edycja była inna, komiksowa niemal, to i podsumowanie takowe.


ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

@neta pisze:Najzabawniejsze teksty :smiech: autorzy wiedzą o co chodzi ;-)

-No ba! Ja się wtedy urodziłem. :) Umówmy się, że byłem prezentem dla Michaela na jego okrągłe, 20. urodziny.

-Chyba na szczęście Michael w In The Closet nie poszedł w trójkąty, bo gdyby bardziej dosłownie potraktował tę inspirację The Wiz to wyszłaby nam baaardzo perwersyjna scena (Strach Na Wróble/Michael, Dototka/Naomi, Blaszany Drwal/??).
Czy to mógłby być prototyp teledysku do alternatywnej wersji ITC?Nawet kolorystyka ciuchów się zgadza: czarne porcięta Michaela i biała kiecka Diany ochoczo „lubricate” całe ciało Blaszanego Drwala i we dwójkę dopieszczających go.

-NO i zaparowała mi szyba w monitorze.

-a nie znacie wersji naćpanego Majka?
Cytat:
easy on down , easy on dawn .. demerol hihihihi, easy on down, easy on down... demerol ..phiiihi, heheh pfff, eheheAAAAAAAh Ahhhhhh,Aaaaaaa
czy ja tylko mam taką wersję?

-Czym różni się od siebie pozycja 14. i 13?

-Piosenka jednak jest ckliwa, a tekst fragmentami trąci grafomanią, zwłaszcza gdy Diana śpiewa o motylkach i wróbelkach.

-Post o Be A Lion niechcący wyszedł jak post o A. Lepperze. Jak widać, The Wiz ma bardzo uniwersalny przekaz.

-Diana Ross - Soon As I Get Home oto moj glos ciagnie sie jak flaki z olejem przez pol piosenki miauknięcie co 10 sekund :D nuuudaaaa

-Jak już strzelać do Ross, to do Teda Ross.

-Czy to się nazywa forma szkatułkowa, drodzy forumowi poloniści?

-głos piękny tylko ze ta piosenka taka "rozmaślona"

-Melodia nawet może kojarzyć się z wyboistym pornosem; żuliki
awansowały tu do roli alfonsa- odsyłam do filmu, kto nie wyłapał wątku.

-Ten bas zajeżdża mi Hendrixem o 4 nad ranem w jakimś zadymionym klubie z zwisającym jointem w lewym kąciku ust,

-Nie rozumiem dlaczego ten syf nie poszedł na pierwszy ogień, czy jak to się tam mówi

-Mnie podstarzała Dorotka nie leży w tej historii. Wokalnie lepiej niż wizualnie, ale to nie przed nią padam na kolana. A przed ciotką Em ręce same składają się do oklasków. Mistrzostwo.

-Emerald City Sequence rozumiem odpadnie, bo jest zbyt rozbudowane? Czyli wraca stara prawda- przy piosenkach o budowie cepa inne nie mają szans.

-The Feeling That We Have, zasnąć by można przy tym kawałku ;)

-Przypominam jednak, żeby nie dawać forów Michaelowi tylko dlatego, że to Michael.

-Ease on the Road dźwięczy jak mantra!Te trąbki, lekkość dźwięku, fortepianu. Słuchając macham palcem w bucie, stukam piętą, podskakuje na krześle.Myję naczynia- mruczę EOTR, odkurzam w rytm podskoków na żółtej drodze, lecę z zakupami machając reklamówką ze szczęścia ( wynik - jajka wszystkie stłuczone na miazgę)

-Fantastycznie zgrane ze sobą głosy, "wykop" na miarę Jamesa Browna.

-doszliśmy do momentu kiedy już cała "słabizna" odpadła, poziom jest wyrównany i nie wiadomo co wybrać

-Tak lubię szczęśliwe zakończenia, ale stany euforyczne są chwilowe, a w miejsce minionych dylematów pojawiają się nowe.

-Kolejny raz Home - ludzie, zlitujcie się i pomóżcie Dorotce w końcu trafić do domu, naprawdę już pora.

-Uzasadnienie takie jak w poprzednich rozgrywkach

-ale gdy słucham to widzę, wyjącą starą pannę z kotem na kolanach przy kominku zajadającą się słodyczami.

-I rzeczywiście- zrobiła to we wspaniałym stylu, ale za tę pychę jednak nie wpuściłbym na podium.

-Dla mnie atak na Dianę od początku tej części NO ociera się o przemoc. Oj, zgłoszę Was na Niebieską Kartę

-Michael zastanawia się, co się stało z uczestnikami NO. Parafrazując 'Dziady' naszego wieszcza... pusto wszędzie, głucho wszędzie...
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
ODPOWIEDZ