Czepnę się. To temat o reedycji BAD, a to chyba jeden z najlepszych (bardzo) komercyjnych albumów. Ale to tak na boku.Olekx pisze:Komercja jest wszędzie, czy to w kościele, czy to w muzyce(oczywiście nie mam tu na myśli MJ'a).
Co do samej płyty. Jako dumny posiadacz mogłem spokojnie przesłuchać ;P i... jest super. "I'm So Blue" z powodzeniem, po paru zmianach, mogło by znaleźć się na Vincku. Song Groove świetne, ma power, a i temat dobry na piosenkę. Price Of Fame, jeszcze nie do końca jestem przekonany, ale to kwestia czasu.
A Al Capone to czysty orgazm muzyczny. Z MJ'em przeżyłem to ostatni raz jak wyciekło Slave To The Rhythm.