HIStory Tour na DVD,Blu-Ray i w kinach-oficjalne od MJEstate
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
HIStory Tour na DVD,Blu-Ray i w kinach-oficjalne od MJEstate
"John Branca, one of the administrators of the Estate, announced today during the press conference of the film "BAD25" in London that Michael Jackson's Estate will launch, as one of their next projects, the legendary last tour of the King of Pop in DVD and Blu-ray 3D.
The "HIStory Tour", which filled the stadiums throughout the world between 1996 and 1997, would also be released in theaters, according to Branca."
The "HIStory Tour", which filled the stadiums throughout the world between 1996 and 1997, would also be released in theaters, according to Branca."
You'll be the best that you can be.
- marcinokor
- Posty: 897
- Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
- Skąd: Ustroń
- Damianos60
- Posty: 466
- Rejestracja: pt, 12 gru 2008, 10:57
- Skąd: Legnica
- MickeyBear
- Posty: 39
- Rejestracja: sob, 07 kwie 2012, 10:28
- Skąd: Szczecin
Swoją drogą, zastanawiam się, czemu History było prawie całe z playbacku, skoro pozostałe trasy byly albo całe rzeczywiście "live" albo tylko kilka piosenek z playbacku. Jeśli o to chodzi, to ja bym wolała żeby tych koncertów w kinach nie emitowali bo ludzie pomyślą że '"Jackson=playback". Na DVD też w sumie nie wiem czy bym to chciała, bo zaraz by recenzje w gazetach, w radiach się pojawiały, a przez to że Mike był taką legendą, nie byłyby zbyt przychylne że śpiewał z playbacku :( Już widzę te wszystkie szydercze naglowki "Playbackowy Jacko" czy coś takiego :/
Uwielbiam trasę HIStory, ale nie chciałabym zbyt dużego zamieszania wokół niej. Gdyby jednak została wydana, to kupię, a do kina pójdę oczywiście ;D
Uwielbiam trasę HIStory, ale nie chciałabym zbyt dużego zamieszania wokół niej. Gdyby jednak została wydana, to kupię, a do kina pójdę oczywiście ;D
There'll be no darkness tonight
Lady, our love will shine <3
Lady, our love will shine <3
- marcinokor
- Posty: 897
- Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
- Skąd: Ustroń
- majkel1994
- Posty: 152
- Rejestracja: pn, 02 kwie 2012, 17:36
- Skąd: Płock
chyba przesadzasz. podczas naszej rozmowy jakiś czas temu miałeś inne wyjaśnienie na temat śpiewania z playbacku przez michaela. miał powód dla którego wykorzystał playback. po co się nad tym roztrząsać. jak się nie ma nic ciekawego do powiedzenia to nie powinno się nic mówić.Olekx pisze:Jeżeli chodzi o koncert w Polsce, był on głównie z playbacku. :( Wystarczy TYMMF włączyć na YT i słychać, tak samo HTW. Jest mi przykro z tego powodu, ale wiadomo - Co tam dla Polski się wysilać... heh.
- La_Pantera_Rosa
- Posty: 401
- Rejestracja: wt, 01 gru 2009, 20:32
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Skąd: Koło Warszawy
Posłuchaj choćby tego:
http://www.youtube.com/watch?v=Jk5xEMx4ipM
Słychać, że próbuje, ale ma duże problemy z głosem. Na 30th Anniversary też jego głos nie był idealny - śpiewał z wysiłkiem, a nie tak lekko, jak zwykle. Również w 2006 roku We Are The World wyszło kiepsko. Może to dlatego premiera nowej płyty tak długo się przeciągała, bo starał się śpiewać perfekcyjnie i musiał wiele razy powtarzać. Dopiero w 2009 roku śpiewał tak, jak na trasie Dangerous, czyli lekko i perfekcyjnie, dopiero wtedy to gardło mu się wyleczyło. Szkoda, że był ten playback, ale po tych wykonaniach słychać, że nie miał wyjścia.
Playback tak naprawdę zawsze towarzyszył Michaelowi. Już za czasów J5 mu się zdarzało. Na przykład tu:
http://www.youtube.com/watch?v=MFL_gYXE6Rk
Dla porównania tu na żywo:
http://www.youtube.com/watch?v=_tjzJzKGCrE
Czy na przykład pierwsze wykonania ,,Ben".
Potem oczywiście Billie Jean w Motown 1983, czy TWYMMF + Man in The Mirror na Grammy w 1988, albo Smooth Criminal na trasie Bad. Czemu wtedy używał playbacku? Nie mam pojęcia. Może po prostu oszczędzał głos, w każdym razie każdy wie, że głos miał świetny.
Co do samego tematu - playback na History był znośny dzięki temu, że Michael bardzo skupił się na tańcu i pokazał nam świetne ruchy. Playback jest playbackowi nierówny. Porównajcie sobie na przykład Playback w Jaka To Melodia, gdzie stoją sztywno jak słupy, czasem zamachają rękami i tyle. Michael nam ten playback wynagrodził, bo wiedział, że skoro nie może śpiewać, to musi zrobić wielkie show, dzięki czemu warto mieć ten koncert nie po to, żeby go posłuchać, ale żeby obejrzeć jego taniec.
http://www.youtube.com/watch?v=Jk5xEMx4ipM
Słychać, że próbuje, ale ma duże problemy z głosem. Na 30th Anniversary też jego głos nie był idealny - śpiewał z wysiłkiem, a nie tak lekko, jak zwykle. Również w 2006 roku We Are The World wyszło kiepsko. Może to dlatego premiera nowej płyty tak długo się przeciągała, bo starał się śpiewać perfekcyjnie i musiał wiele razy powtarzać. Dopiero w 2009 roku śpiewał tak, jak na trasie Dangerous, czyli lekko i perfekcyjnie, dopiero wtedy to gardło mu się wyleczyło. Szkoda, że był ten playback, ale po tych wykonaniach słychać, że nie miał wyjścia.
Playback tak naprawdę zawsze towarzyszył Michaelowi. Już za czasów J5 mu się zdarzało. Na przykład tu:
http://www.youtube.com/watch?v=MFL_gYXE6Rk
Dla porównania tu na żywo:
http://www.youtube.com/watch?v=_tjzJzKGCrE
Czy na przykład pierwsze wykonania ,,Ben".
Potem oczywiście Billie Jean w Motown 1983, czy TWYMMF + Man in The Mirror na Grammy w 1988, albo Smooth Criminal na trasie Bad. Czemu wtedy używał playbacku? Nie mam pojęcia. Może po prostu oszczędzał głos, w każdym razie każdy wie, że głos miał świetny.
Co do samego tematu - playback na History był znośny dzięki temu, że Michael bardzo skupił się na tańcu i pokazał nam świetne ruchy. Playback jest playbackowi nierówny. Porównajcie sobie na przykład Playback w Jaka To Melodia, gdzie stoją sztywno jak słupy, czasem zamachają rękami i tyle. Michael nam ten playback wynagrodził, bo wiedział, że skoro nie może śpiewać, to musi zrobić wielkie show, dzięki czemu warto mieć ten koncert nie po to, żeby go posłuchać, ale żeby obejrzeć jego taniec.