Why: uzasadnienie podałam już wcześniej, dodaję jeszcze, że brzydki lachon na pierwszym ujęciu ma fatalny kostium kąpielowy, który nieładnie leży w kroczu. Wygląda trochę jakby był szyty dla meżczyzny, i to szczodrze obdarowanego przez naturę. Tej pani zdecydowanie tego czegoś brakuje....
W obronie One More Chance: Moim zdaniem teledysk ten ma w sobie coś bezgranicznie smutnego.... Przypomina mi trochę klauna cyrkowego, z którego wszyscy mają polew, podczas, gdy jego duszę wypełnia smutek i cierpienie. Którego to oczywiście pokazać mu nie wolno, bo w końcu nie za to mu płacą i nie tego oczekuje uchachana po pachy publicznośc, złożona z egocentrycznych i pozbawionych empatii pustaków. Zamiana miejsc sugeruje, że to właśnie oni uważają się za gwiazdy, które mają prawo traktować artystę z góry, on natomiast jest im winien przeprosiny, wyjaśnienia oraz obietnicę poprawy. Po drugiej stronie natomiast.....coż, nie ma chyba bardziej samotnego miejsca na świecie niż opustoszała widownia :(
Mój drugi głos oddaję na
HiStory. Nie ma nawet na czym oka zawiesić, taki na siłe robiony stereotypowy remixowy podkład wizualny, w który człowiek wpatruję się jedynie w celu doszczętnego odmóżdżenia. Sterylny, pozbawiony emocji i sensu. Dobre na szkolną imprezę dla gimbusów albo wiejską dyskotekę. Błeeeeee....
Pora na podsumowanie słabych punktów obu kandydatów, z którymi pożegnamy się po zakończeniu tej rundy.
"Jeśli ktoś bez powodu oskarża cię o pedofilię, to....daj mu powód!"

Pomyślał sobie Michael i nakręcił
Why. Teledysk aż prosi o to, by w trakcie oglądania widzowi nasuwały się niesmaczne skojarzenia, a widoczne braki w garderobie oraz dwuznaczne gesty typu zakładanie giry na bratanka tylko je potęgują. W świecie zwierząt takowy gest oznacza dominację, co natomiast oznacza w Why, to pozostawiam wolnej interpretacji Mjówek. Obdartusom z obrazka zle się z oczu patrzy - wprawdzie
kaem uważa, że oceniamy teledysk, nie tekst czy okładkę, ale w końcu chodzi o syntetyczne dzieło sztuki, niech więc i one będą nieodłącznym elementem. Powtarzam więc: obdartusom z obrazka zle się z oczu patrzy, a co ma sugerować fakt, że bratanek nie ma na sobie majtek, a pozostała część garderoby występuje w zaledwie homeopatycznych dawkach, bardziej eksponując, niż skrywając jego ciało, godne, nieprzymierzając, samego Adonisa.... tego nie wiem i wiedziec nie chcę!
Hermafrodyta w basenie nie tylko razi brakiem urody, ale ma zle skrojony kostium, który sugeruje, że poniżej pasa powinna wyglądać nieco inaczej.... coż z tego, skoro i tak jest pasztetem, obojętnie jaką płeć reprezentuje. Dziewuchy mają ładne szpileczki, ale nawet i to nie podnosi waloru teledysku, budząc zazdrość ze strony damskiej części Mjówczej społeczności.
Tekst piosenki porusza jedną z najbardziej nurtujących ludzkość niewyjaśnionych kwestii o naturze filozoficzno-egzystencjalnej: ,,Dlaczego wtorek nadchodzi po poniedziałku, a środa po wtorku?" Podobne zagadnienia rozważała już ta oto młoda dama w swoim teledysku "Friday"
Pamiętacie?
Rownież jej nie udało się znalezć wytłumaczenia dla fenomenu, mocą którego po piątku następuje sobota, a potem niedziela, ale przynajmniej była w odróżnieniu od Michaela ładnie uczesana.
Drugim nie spełniającym wysublimowanych oczekiwań fanów jest kfm
One More Chance... Moim zdaniem wielka szkoda, niniejszym przejdzie on do historii równie niezrozumiany i niedoceniony jak sam MJ, ale coż! - wy decydujecie, a ja tu tylko sprzątam. Większosć orzekła, że OMC otrzymuje karną kuśkę między innymi za łamanie przepisów BHP, wandalizm po pijaku, oraz za to, że w końu film się urywa, a to, wiadomo, niezdrowo... Skąpienie na rekwizytach przeznaczonych do kasacji także spotkało się z dezaprobatą. To już nie to samo co Smooth Criminal, gdzie MJ dostaje do łapy kałacha i rozpierdziela cały lokal.

Budżet skrócili, na pewno wina Tuska. :D
Na pozostałe kfm
głosujemy do piątku. Także tym razem
wybieramy ponownie dwa najmniej udane teledyski, będzie to ostatnia runda, w której eliminujemy dwóch kandydatów. Od następnej zwalniamy tempo.
Don't Stop 'Til You Get Enough
Billie Jean
Beat It
Say Say Say
Thriller
We Are the World
Come Together
Whatzupwitu
Blood On The Dance Floor
Blood On The Dance Floor (8mm version)
HIStory (Tony Moran's HIStory lesson)
Ghosts
You Rock My World
Ain't No Sunshine (Benny Bianco remix)
Na koniec jeszcze komunikat "porządkowy". Przypominam o konieczności uzasadnienia głosu. Z powodu jego braku nie uznałam w tej rundzie głosu dymarczyku. Proszę także o ponowne wymienianie tytułu, nawet jeśli głosowało się na niego w poprzedniej rundzie. Tym sposobem nie musze cofać się o kilka stron wstecz w celu podliczenia głosów, zmniejsza to prawdopodobieństwo pomyłki przy liczeniu. Nie trzeba w tym wypadku cytować całego postu, wystarczy dodatek typu "uzasadnienie jak wyżej"