Michael Jackson - Got To Be There (1972)

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

Jak oceniasz tę płytę?

1
1
2%
2
0
Brak głosów
3
2
3%
4
4
7%
5
16
27%
6
36
61%
 
Liczba głosów: 59

Awatar użytkownika
asiek
Posty: 307
Rejestracja: sob, 27 cze 2009, 22:00
Skąd: Katowice

Post autor: asiek »

Płytę bardzo cenię. Głos MJ brzmi bardzo dojrzale, perfekcyjnie wręcz. Wykonanie też mało dziecięce (wiecie, lalala, spiewam sobie ;) )

ale ...
wolę pózniejsze utwory MJ, tak od The Jacksons wzwyż, w zasadzie od Off The Wall.
Dziecięcy śpiew mnie tak nie wzrusza, tzn. wzrusza INACZEJ. I to nie tyczy sie tylko MJ.
Awatar użytkownika
Susie.
Posty: 525
Rejestracja: pn, 17 sie 2009, 11:09
Skąd: Iława

Post autor: Susie. »

To chyba moja ulubiona z tych dziecięcych Michaela.
'Ain't no sunshine' , ' You've got a friend' czy 'Maria' ,
są po prostu świetne.
Jego głos na tej płycie...mmm-perfekcja.
A okładka jest słodka ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Anet18
Posty: 406
Rejestracja: czw, 09 lip 2009, 15:58
Skąd: Leszno / Wrocław

Post autor: Anet18 »

Ostatnimi czasy słucham tej płyty codziennie dlatego wypowiem sie.
Jestem pod ogromnym wrażeniem wokalu na całej płytce. Od zawsze wiedziałam że Michael miał niepowtarzalny głos ale wokal 13-letniego dziecka na tej płycie mnie po porostu osłupia.
Praktycznie każdy utwór ma to coś, jednak moi faworyci

1. Maria- cudo, kiedy słucham tego utworu za każdym razem mam ciary na całym ciele.
2. Ain't No Sunshine- emocje w trakcie słuchania również sięgają zenitu a na temat wokalu to się nawet nie wypowiadam...Ach.
3. In Our Small Way- bardzo przyjemny utwór, fajnie się słucha. wzbudza we mnie pozytywne uczucia
4. Rockin' Robin- świetny taneczny kawałek, polecam na imprezki;) :mj:

Generalnie to wszystkie słucham z zainteresowaniem ale te wyróżniam.
Awatar użytkownika
alison
Posty: 25
Rejestracja: sob, 15 sie 2009, 16:09

Post autor: alison »

Niedawno ten krążek dołączył do mojej kolekcji. To moja pierwsza płyta z lat dziecięcych Michaela.
Nie wiedziałam, że aż tak wbije mnie w fotel. Nie będę się zbędnie rozpisywać na temat walorów, bo po pierwsze na muzyce dobrze się nie znam, a po drugie Wy już dużo na ten temat napisaliście.
Moi faworyci ? Wszystko po kolei. Rockin' Robin jest przecudowne. Tyle energii. Maria - tam słyszę głos, który rozkłada mnie na łopatki. Na tej płycie jest tyle emocji, tyle serca, energii - prawdziwy przekaz. Niesamowite.
Coś czuję, że jeszcze nie raz się zaskoczę Jego twórczością ;)
Tell me, just what will I do... cause I just can't stop loving you
Awatar użytkownika
anja
Posty: 459
Rejestracja: sob, 19 gru 2009, 20:41
Skąd: Kielce

Post autor: anja »

W temacie Jackson 5 słuchać TRZEBA ponieważ..., Kaem napisał
"Myślę że to sztuka być dorosłym i umieć się nachylić nad tym, co dziecięce".
Więc ja chyba wreszcie mam szansę, by stać się dorosłą ;-)
Wreszcie odkryłam małego Michaela. Tak, słyszałam te piosenki, ale zawsze twierdziłam, że nie lubię śpiewających dzieci. Drażniło mnie, gdy ktoś zachwycał się takimi cudownymi szkrabami. Chociaż swego czasu nawet lubiłam nastoletniego Michaela i jego głos jeszcze nie całkiem ukształtowany po mutacji (do dzisiaj pamiętam Farewell My Summer Love grane w Trójce w latach 80-tych). Jeszcze w te wakacje, gdy tyle w mediach mówiło się o początkach kariery Michaela, byłam pewna, że po te nagrania nie sięgnę.

I stało się. Przyszło nagle. To było coś takiego, jak dostać obuchem w głowę.
You’ve Got A Friend , Ain’t No Sunshine , Maria, Got To Be There (i cała reszta na płycie) to emocje w zenicie. Teraz od wielu dni nie słucham prawie niczego innego. On potrafił tak śpiewać i omamić głosem, interpretacją mając 13 lat, że nie mogę uwierzyć. Żałuję, że tyle lat zmarnowałam broniąc się przed tym.
Słucham, i słucham, i ciągle nie mam dość. Nie mogę uwierzyć, że takie dziecko może tyle wnieść do muzyki. Przecież te covery są zaśpiewane lepiej niż przez kogokolwiek innego. W Ain’t No Sunshine uwielbiałam zawsze ciężki, soczysty głos Krzysztofa Cugowskiego, ale Michael pokazał, co to znaczy czuć rytm i muzykę.
You’ve Got A Friend tyle razy słyszana w innych wykonaniach, powróciła teraz z głosem Michaela i króluje w moim domu. Dzięki niemu wierzę, że kiedy będę smutna i zatroskana, to przyjaciel przybiegnie.

When you're down and trubled
(… )You just call out my name
And you know, wherever I am
I'll come runnin'

Fajnie wiedzieć, że są takie piosenki.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels
- John Lennon
Awatar użytkownika
Abe
Posty: 641
Rejestracja: pt, 16 gru 2005, 0:35
Skąd: Kamienna Góra

Post autor: Abe »

Trochę fotek Got To Be There z mojego bloga:

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

W okresie od 3. stycznia do 8. lutego 2012 roku wybieraliśmy najlepszą piosenkę z płyty, świętując w temacie Najsłabsze Ogniwo 40. rocznicę wydania płyty i 40. rocznicę rozpoczęcia solowej kariery Michaela Jacksona.
Oto wyniki:

10. In Our Small Way
9. Girl Don't Take Your Love From Me
8. Love Is Here And Now You're Gone
7. Rockin' Robin
6. You've Got A Friend
5. Wings Of My Love
4. Got To Be There
3. I Wanna Be Where You Are
2. Maria (You Were The Only One)
1. Ain't No Sunshine


Pomocnymi były filmiki z występami Michaela:
GOT TO BE THERE
Live at Hellzapoppin
Live! In Japan
Strpped Mixes

ROCKIN' ROBIN
Top Of The Pops
American Bandstand
Acapella
Live in Mexico
Jacksons

I WANNA BE WHERE YOU ARE
American Bandstand
on The Dating Game
At The Forum
In Japan!
Dallas Austin remix

AIN'T NO SUNSHINE
At The Forum
Benny Bianco remix

MARIA (YOU'RE THE ONLY ONE)
Emile Hayne Remix

I coverami:
GOT TO BE THERE
George Benson
Chaka Khan
Diana Ross
Boyz II Men
Hopeton James
Peter White
Janet Kay
Ramsey Lewis Trio
Roselle Nava
The Lovelites
Julius Brockington

ROCKIN' ROBIN
oryginał Bobby Daya

I WANNA BE WHERE YOU ARE
Erykah Badu
Beyoncé
The Fugees
Marvin Gaye
Dusty Springfield
Dave Valentin
Leon Ware
Julie Eigenberg
Donnie Elbert
Jose Feliciano
Gary Bartz
SWV
50 Cent
MC Lyte
Carleen Anderson & Paul Weller
Juelz Santana
Grand Puba
Leon Thomas
Monday Michiru
O'Donel Levy
Jennifer Lopez
Murs
Q
Bob Baldwin
Cali Swag District
Sybil
Jason Weaver
Vanessa Falabella
Willie Hutch
Zulema
Black Ivory
Melissa Manchester

AIN'T NO SUNSHINE
oryginał (w wersji live) Billa Withersa

LOVE IS HERE AND NOW YOU'RE GONE
oryginał The Supremes

YOU'VE GOT A FRIEND
oryginał Carole King
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
MickeyBear
Posty: 39
Rejestracja: sob, 07 kwie 2012, 10:28
Skąd: Szczecin

Post autor: MickeyBear »

Kocham tą płytę <3 Ale styl Michaela wydaje mi się tu zbyt dziecięcy, dlatego nie słucham jej jakoś wyjątkowo często :c zdecydowanie bardziej, z tego okresu w twórczości małego Mike'a wolę Bena :) :mj:
There'll be no darkness tonight
Lady, our love will shine <3
Obrazek
Awatar użytkownika
LilMonkey
Posty: 330
Rejestracja: ndz, 28 lis 2010, 2:04
Skąd: PL

Post autor: LilMonkey »

MickeyBear pisze:Kocham tą płytę <3 Ale styl Michaela wydaje mi się tu zbyt dziecięcy, dlatego nie słucham jej jakoś wyjątkowo często :c zdecydowanie bardziej, z tego okresu w twórczości małego Mike'a wolę Bena :) :mj:
"Zbyt dzieciecy"? Jestes prawie w tym samym wieku jak nagral ta plyte, a w innym dziale forum opisujesz siebie jako "troche zboczona" i wypytujszesz o bardzo prywatne rzeczy? :-/

Co do plyty. Jest swietna i najlepszy kwalek to "Ain't No Sunshine". Wspanialy wokal jak na tak mlodego czlowieka w tamtym czasie.
You'll be the best that you can be.
Awatar użytkownika
MickeyBear
Posty: 39
Rejestracja: sob, 07 kwie 2012, 10:28
Skąd: Szczecin

Post autor: MickeyBear »

LilMonkey pisze:
MickeyBear pisze:Kocham tą płytę <3 Ale styl Michaela wydaje mi się tu zbyt dziecięcy, dlatego nie słucham jej jakoś wyjątkowo często :c zdecydowanie bardziej, z tego okresu w twórczości małego Mike'a wolę Bena :) :mj:
"Zbyt dzieciecy"? Jestes prawie w tym samym wieku jak nagral ta plyte, a w innym dziale forum opisujesz siebie jako "troche zboczona" i wypytujszesz o bardzo prywatne rzeczy? :-/

Co do plyty. Jest swietna i najlepszy kwalek to "Ain't No Sunshine". Wspanialy wokal jak na tak mlodego czlowieka w tamtym czasie.
?
Chodzi mi o to, że Ben jest taka inna. Może użyłam złego określenia - po prostu chodzi mi o to że w Got To Be There jest za dużo Jackson 5, a ben jest taka bardziej samodzielna. [O, teraz to jest lepsze słowo]. Przynajmniej dla mnie.
Oczywiście kocham płytę Got To be there, od Ain't No Sunshine byłam jestem i będę uzależniona. To nie jest tak że nie lubię tej płyty. Jak mówię że nie słucham jej często, to chodzi o to że nie słucham całej płyty, wkładając ją do odtwarzacza itd. Ale po prostu słucham pojedynczych piosenek. czyli mniej więcej dziewięciu.
Przepraszam jeśli kogoś uraziłam moją odpowiedzią, zarówno na to jak i na pytanie o to czego chcielibyśmy się dowiedzieć o Michaelu. Na prawdę nie miałam na celu nikogo urazić :c
There'll be no darkness tonight
Lady, our love will shine <3
Obrazek
Awatar użytkownika
blackvarnish
Posty: 223
Rejestracja: pt, 31 lip 2009, 15:59
Skąd: Paradise City

Post autor: blackvarnish »

Got to be there była moim pierwszym nabytkiem, jeśli chodzi o Michael’a, ale też w ogóle, muzycznym. Od tej pory zaczęłam wydawać oszczędności na płyty i stworzyłam sobie skromny kącik muzyczny, który staram się poszerzać w miarę możliwości.
Pierwszy odsłuch. Jeden z wielu wieczorów, kiedy nie chce się nawet ruszyć tyłka, żeby przespacerować się po okolicy. Pierwszy utwór i… wgniotło mnie w fotel. Serio. Nie znałam jeszcze całej dyskografii MJ, ba, znałam jedynie malutką część tego, co później było mi dane poznać. Nie zdawałam sobie chyba nawet sprawy z tego jak piękny ma głos i co może z nim tak naprawdę zrobić. No i się przekonałam. Ain’t no sunshine to bardzo emocjonalny, smutny utwór i nie wszystkim udaje się te emocje przekazać. A tu wyskakuje 13latek, śpiewający jak gdyby przeżył nieszczęśliwą miłość i no… wow.

Ale ja miłością pałam do innej pozycji na krążku. In our small way jest taaaakie kochaneee. Tekst i aranżacja. Wiecie, nie znam się na muzyce jako tako, ale własny gust muzyczny uważam za całkiem niezły więc.. ;)

A co do Rockin’ Robin. Zawsze porywa. I nie ważne ile masię w sobie energii, nawet kiedy jest się wyczerpanym to nóżka sama podryguje. Problem w tym, że jest w takim irytującym miejscu na płycie, kiedy wpadamy w refleksyjny nastrój wyciszenia i melancholii przy wspomnianym Ain’t no sunshine czy In our small way , nagle wchodzi taki energiczny, wesoły kawałek… no, jakoś mi się to gryzie.

Ogólnie do płyty wracam częstko i wracać lubię. Ze względu na wokal no i te emocje. Ciarrrry.
I could love you better than I used to
And give you all the love I have inside.
T R Z Y N A S T O L A T E K!

I ja mu wierzę.
This is the world we live in
And these are the hands we're given
Use them and let's start trying
To make it a place worth living in.

Last.fm
ODPOWIEDZ