triniti pisze:Mam pytanie. Słuchajcie, coście się tak rozerotyzowali, że już nie nadążam, kto, z kim i dlaczego.
anja pisze:Co tu tak tłoczno się zrobiło? I offtopować na temat nawet wolno?
LittleDevil pisze:Polewam sobie z tego pyłu, który trzeba było specjalnie nanosić.... Ja mam od cholery takiego pyłu w całej chacie, a nanosi się sam, nawet prosic nie trzeba. "Członek" wie, skąd on się bierze w takich ilościach, może psy przynoszą ze spacerów w lesie.
Wie. A raczej - stara się pojąć.
Bo oto wkraczamy na szerokie morza filozofii. Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?
Nad tymi zagadnieniami zadumałem się swego czasu, natrafiając na ustęp w "Dancing The Dream" autorstwa Michaela Jacksona. Wiesz "Are you listening?".
Who am I?
Who are you?
Where did we come from?
Where are we going?
What's it all about?
Do you have the answers?
To wszystko się klei w niemal magiczny sposób! Ale, na bok magia, nie przystoi się nią zajmować Człowiekowi Rozumu, za którego się uważam.
Mam natomiast na podorędziu ciekawy cytat:
Autor tzw. drugiego opisu stworzenia powiada, iż Bóg JHWH ukształtował człowieka z pyłu ziemi, afar min-haadama (Rdz 2,7). Czym jest owo afar, miałem okazję przekonać się kiedyś będąc w Ammanie, stolicy Jordanii. Zwiedzając ruiny dawnej stolicy tego kraju, Rabbat Ammon, zniszczonej onegdaj przez wojska Dawida pod wodzą Joaba (2Sm 12,26-31), chodziłem w tumanach pyłu podnoszących się przy każdym, najmniejszym nawet ruchu. Ten pył był czymś znacznie drobniejszym i delikatniejszym od piasku, czymś, co swą konsystencją przypominało raczej mąkę, tyle że koloru żółto-brązowego. Każdy ruch wzbijał w górę kłęby owego pyłu, pokrywającego już po chwili nie tylko obuwie, ale całe ubranie. Taki właśnie pył miał chyba na myśli autor biblijny, kreując literacki, bardzo plastyczny opis stworzenia pierwszego człowieka. I jakkolwiek polskie tłumaczenie mówi, że JHWH «ulepił» człowieka z owego pyłu, to jednak czasownik hebrajski jacar oznacza tu nie tyle «lepienie», co raczej formowanie, kształtowanie2. Bóg ukształtował jakoś człowieka z owego pyłu ziemi, nadał mu pewną formę. Sam autor biblijny zdawał sobie, jak sądzę, sprawę, iż o lepieniu nie może być tutaj nawet mowy, tak niestałym bowiem, nie dającym się «uchwycić» elementem jest pył ziemi. A może właśnie specjalnie użył terminu afar, żeby pokazać, jak z całkowicie bezwartościowego materiału Bóg JHWH swoją potęgą powołuje do życia najwspanialsze swe dzieło? Wydaje się, iż takie rozumienie wypowiedzi znajduje swe potwierdzenie w całym kontekście opisu. Oto bowiem - jak to dalej plastycznie przedstawia autor biblijny - Bóg tchnął w nozdrza ukształtowanego przez siebie człowieka «tchnienie życia», niszmat chajjim, dzięki czemu człowiek stał się «istotą żywą», nefesz chajja (Rdz 2,7). Życie człowieka zależy zatem od owego niszmat chajjim, co można przetłumaczyć po prostu jako «oddech». Teksty biblijne wskazują, że zawsze jest on darem samego JHWH. Człowiek nie posiada zatem oddechu sam z siebie, nie należy on - zdaniem autora biblijnego - do jego natury.
Czyż oto w istocie MY nie jesteśmy pyłem? Czy jako pył nie dążymy do przetrwania gatunku, garnąc się do chuci gdy tylko nam na to pozwolą? Toż ten temat to apogeum chęci przetrwania. Jeśli wszystko będzie nadal przebiegać w tym kierunku, MJowisko 2013 będzie niewątpliwie ciekawym doznaniem. Już bym się zapisał, gdyby była lista...
Ale, zapowiadam Wam, wszystko z umiarem! Nadmiar panoszącego się orgiastycznego pyłu szkodzi!
Główną drogą przedostawania się pyłów do organizmu człowieka jest układ oddechowy. Działanie pyłów na organizm ludzki może być przyczyną mechanicznego uszkodzenia błon śluzowych, choroby uczuleniowej, pylicy płuc, a także choroby nowotworowej.
Pyły można podzielić - ze względu na rodzaj działania biologicznego, szkodliwego dla człowieka - na pyły o działaniu: drażniącym, zwłókniającym, kancerogennym i alergizującym.
Ważnymi parametrami wpływającymi na skutki działania pyłu na organizm człowieka są: stężenie pyłu, wymiary i kształt cząstek oraz skład chemiczny i struktura krystaliczna, a także rozpuszczalność pyłu w płynach ustrojowych. Także właściwości osobnicze człowieka, zarówno genetyczne, jak i nabyte, mogą wpływać na jego wrażliwość na działanie pyłu. Ostateczny skutek szkodliwego działania pyłów przemysłowych zależy także od ciężkości wykonywanej pracy fizycznej.
My, dzieci Michaela, musimy szczególnie uważać, aby nie doprowadzić się do samozagłady.
My, dzieci Gwiazdy.
Gwiazda natomiast:
Istniejemy tylko dzięki wybuchowi supernowej. Jak przekonuje astrobiolog Caleb Scharf, powstaliśmy z gwiezdnego pyłu.
- To jedna z najbardziej fascynujących rzeczy w całym Wszechświecie. Wszystkie pierwiastki cięższe od wodoru i helu, takie jak węgiel, azot czy tlen w naszych ciałach i w świecie, jaki nas otacza, powstały miliony kilometrów pod powierzchnią gwiazd, w ich jądrach - odpowiada w wideo zamieszczonym w serwisie Space Lab.
Daleki jestem od niedorzecznych insynuacji, co to by za dwa dni nastąpił miał koniec świata, jednakowoż nie należy lekceważyć zjawiska zaniku pyłu.
Astronomowie zauważyli zagadkowe zjawisko, na jakie dotychczas nikt się nie natknął – z okolic pobliskiej gwiazdy zniknęły olbrzymie ilości pyłu. Zaginiony pył znajdował się w okolicach gwiazdy TYC 8241 2652.
Czy to was nie niepokoi? Czyż nie wydaje Wam się, że zamiast załączać brzydkie rysunki, lepiej by było pochylić się nad własną duszą? A w wyniku stwierdzenia jej braku bądź zaniku, przystąpić do jakichkolwiek pożytecznych czynności? Kiedy ostatnio sprzątaliście Wasze pokoje?
Pani moderator ze smutkiem wnioskuję, że dawno.
Obawiam się, że większość z Was spojrzy na mojego posta z ironicznym uśmiechem. Ba, z politowaniem. Ale taki już jestem, żądny wiedzy. Przedwcześnie dojrzalem.
... Yes I guess I learned my lesson much too soon
I w tym momencie wspomnijmy w ciszy Xscapa...
źródła:
http://www.awsd.bialystok.pl/index.php? ... Itemid=148
http://nop.ciop.pl/m6-10/m6-10_4.htm
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje/cie ... 2,1,0.html
http://npn.org.pl/?p=6923