Marzena07 pisze:Cóż... Sony twierdzi, że zakupiło twórczość Michaela wraz z niepublikowanymi nigdy utworami za 250 milionów $ i je posiada... no ale come on .... przecież zostały im skradzione...
No cóż...
I tu znajduje się odpowiedź dlaczego możemy już nigdy nie usłyszeć ,,surowych,, nagrań Michaela bez przeróbek innych osób.
Zakłądasz, że TAKA <tu rozkłada szeroko ręce> korporacja jak $ony nie ma miliona kopii zapasowych? Albo, że obrażą się na świat i nie wydadzą tego, w zmienionej formie?
A, i mała prośba Marzena07, nie bawmy się w tworzenie definicji "prawdziwego fana" ;)
Uważam ,że zrobili bardzo dobrze ,że ukradli te niepublikowane utwory. Sony i tak już przeginało od 2001 roku ,a od śmierci Michaela całkowicie straciło kontrole .Mam nadzieje ,że prawwda o fakech wyjdzie na jaw i Sony wraz z Casio i Malachim będą skompromitowani .Jeżeli nie ma się czegoś naprawde dobrego do zaproponowania ,to się nie wydaje .To co oni robią to jest brak szacunku dla twórczości MJa .Odkąd Michael odszszedł kupiłem jedynie Vision ,i raczej mało co kupie,napewno żadne nowe kolejne składaneczki typu The Esencial ,ani Number One 2 ,z jedną nową piosenką ,przez to ,że są tak pazerni ,że to aż boli .Płyty Michael nie miałem ,i nie chce mieć ,mam za to singiel Hold my hand i Hollywood Tonight.Przyznaje ,że płyte ściągnąlem ,ale równie szybko ją usuąłem zostawiłem sobie tylko takie piosenki ,do których jestem pewien ,że to w 100 procentach MJ.Nie mam najmniejszych wyrzutów ,że jej nie kupiłem ,jeżeli MJ nie był zadowolony z tych perełek ,to napewno nie dam zarobić Sony.Chłopakom Życze ,żeby wyszli z całej tej afery bez szwanku .Liczę na to ,że pokażą światu jak było naprawdę,jak Sony i ta cała mafią ''szanują'' dziedzictwo Michaela.Sony i tak już ma nadszarpnięty wizerunek przez tą fakeową płytę ,wystarczy zobaczyć w ile egz .sprzedał się Immortal ...niespełna 250 tyś sztuk .To jest nic .Jestem wielkim fanem Michaela ,ale nie dam zarobić komuś ,kto nawet matce Michaela ,zabrania używać jego imienia i nazwiska .Biznes biznesem ,ale to się w głowie nie mieści .Świat schodzi na psy .
Invincible i Ultimate to było ostatnie co dostaliśmy od Michaela i mozemy meic pewnosc ze jest MICHAELOWE. Teraz sony dla kasy wezmie taki utwór.. a nie sory. PRODUKT>. piosenka to u nich jest PRODUKT który musi spelniac pewne wymogi.. wiec bierzemy Ballade w wrsji DEMO. i mixujemy i powstaje czadowy kawałek taneczny... i niszczymy przy okazji to co chcial nam przekazac artysta.. KLIMAT jaki chcial przekazac i dusze utworu i wogóle.. ja to mam juz wszystko gdzieś tak naprawde. Nawet jakby sony wydało płyte i zapewniło na okladce ze to w 100% dema jacksona ktorych nie ruszali. i tak im nie uwierze...
Co gorsza nawet ci co kradną unreleased i dają nam rozne wycieki... to zobaczcie co jest np z Slave To The Rythm... istnieje kilka roznych wersji.. a pierwsza jaka sie pojawia jest usiana gadaniem jakiegoś DJa..
Wiec czasem niby fajnie bo nowy wyciek ale z drugiej storny wycieki też mogą sie okazac remixami lub czyms podobnym...
Ostatnim wydawnictwem które otrzymaliśmy od Michaela za jego życia z ''nowymi utworami/remixami'' jest Thriller 25.
Na pewno nie kupie nowej płyty jeżeli nie będe miał 100000 procent pewności ,że w całości jest tam głos Michaela .Będzie mnie kusiło,aby ściągnąć z neta ,bo Michael na tym nie zarobi ,a nie mam ochoty aby te pasożyty się bogaciły na jego talencie ,ale pewnie z wielkiej sympatii i szacunku do MJa ją kupie ,o ile takowa wyjdzie ,w co coraz mniej wierze.Najmniejsza wątpliwość sprawi ,że nie kupię nowej płyty.Ciekawe ,czy jak wyjdzie Bad25 ,to sony w bonusie niepublikowanych utworów ,dostarczy nam też postękiwania Malachiego ,przerobione ,przefiltrowane ,spłaszczone na tani eskowy gniotek/potworek .
po to zeby dac nam chwile radosci? szkoda, ze sie tak skonczylo.
o wiele lepiej byloby dostac piosenki 'prosto od Michaela' niz zniszczone w czasie produkcji przez sony (patrz album Michael).
też chciałbym usłyszeć piosenki tak jak zostawił je Michael ale nie w ten sposób, jednak to jest kradzież.
Myślę że sony wyciągnęło wnioski z wpadki z albumem Michael i tum razem nas nie oszuka.
prosze Cie. skoro raz zrobili cos tak ohydnego, to kto im zabroni powtorzyc to? nie zamierzam pisac nt. piosenek Casio, bo dla mnie to jest najwieksza zenada, ale spojrz jak przeprodukowany jest ten album.
a teraz, wlacz sobie Do You Know Where Your Children Are i rozkoszuj sie 100% Michaelem.