Joseph Jackson - tyran czy zasłużony ojciec i manager?
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, kaem, @neta, anialim, Mariurzka, Mafia
Jesli sie go reporter pyta co chcialbys oglosic po smierci syna a on mowi "chcialbym oglosic ze zakladam wytwornie plytowa z kolega" i zaprasza kumpla przed kamere to widac jaki z niego uczuciowy tatko.
Chory czlowiek i bez sumienia wg mnie
http://www.youtube.com/watch?v=CFDN0xf2Ro4
na 3:10
http://www.youtube.com/watch?v=0nGV0jew ... re=related
0:53
Chory czlowiek i bez sumienia wg mnie
http://www.youtube.com/watch?v=CFDN0xf2Ro4
na 3:10
http://www.youtube.com/watch?v=0nGV0jew ... re=related
0:53
Nie miałam na myśli tego, że Michael był psychopatą . Po prostu ojciec musiał wpędzić młodego chłopaka w wyjątkowo duże kompleksy skoro przez ostatnie lata jego twarz zmieniona była tak, że postronnym osobom trudno było uwierzyć, że urodził się czarny. Praktycznie nie przypominał dawnego siebie.Piotrusia Pani pisze:Jeju, jak czytam takie zwroty, to mam wrażenie jakby Michael był jakimś psychopatą.
Pomimo tego co ojciec Mu zrobił, nie wpędził Go przecież w chorobę psychiczną. Na pewno wpłynął na Jego osobowość i to w przygnębiający sposób. Z wieloma rzeczami Michael nie mógł sobie poradzić. Może raczej próbował sobie radzić, a nie zawsze Mu to wychodziło. Ale z drugiej strony potrafił też wyjść ponad to wszystko co widać w tym, że okazał się zupełnym przeciwieństwem swojego ojca w relacjach do własnych dzieci. To też świadczy o sile Jego osobowości i psychiki. A przecież wiemy, że historie lubią się powtarzać i dzieci często powielają wzory zaczerpnięte od rodziców, paradoksalnie nawet wtedy kiedy ze wszystkich sił starają się tego nie robić. Dlatego myślę, że pomimo całego cierpienia i uszczerbku psychicznego, Michael mimo wszystko wyszedł z tej historii rodzinnej obronną ręką. Co nie znaczy, że rany się zabliźniły.
Racja co do reszty.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
- makeAchange
- Posty: 44
- Rejestracja: czw, 14 paź 2010, 10:26
- Skąd: Toruń
Wszystkiego sie nie dowiemy, ale po obejrzeniu takiej ilości wywiadów, filmów dokumentalnych oczywiste wydaje się, ze z nim było gorzej jak źle. Próbuję patrzeć na Josepha Jacksona przez pryzmat jego chęci wydostania rodziny z biedy, ale istnieją jakieś granice.
Myśle, ze nawet kary cielesne nie były dla Michaela aż tak tragiczne jak te psychiczne. Abstrakcją wydaje mi się krytykowanie wyglądu dziecka. Michael był tym spośród rodzeństwa na którym skumulowały się chore ambicje Josepha.
Będąc zaciętą fanką Michaela Jacksona, nie daję rady znaleźć żadnych usprawiedliwień dla jego ojca.
Wiele osób, które znały naszego króla od dziecka, mówią, że z początku był otwartym szczęśliwym dzieckiem, coś na niego musiało wpłynąć, ze stał się zamknięty, samotny. Myślę, że w tej dziedzinie laury może zbierać właśnie Joseph, którego bardziej interesuje otwarcie wytwórni płytowej niż śmierć własnego syna.
-----------------------------
m.
Myśle, ze nawet kary cielesne nie były dla Michaela aż tak tragiczne jak te psychiczne. Abstrakcją wydaje mi się krytykowanie wyglądu dziecka. Michael był tym spośród rodzeństwa na którym skumulowały się chore ambicje Josepha.
Będąc zaciętą fanką Michaela Jacksona, nie daję rady znaleźć żadnych usprawiedliwień dla jego ojca.
Wiele osób, które znały naszego króla od dziecka, mówią, że z początku był otwartym szczęśliwym dzieckiem, coś na niego musiało wpłynąć, ze stał się zamknięty, samotny. Myślę, że w tej dziedzinie laury może zbierać właśnie Joseph, którego bardziej interesuje otwarcie wytwórni płytowej niż śmierć własnego syna.
-----------------------------
m.
http://www.youtube.com/watch?v=p22SnJej ... r_embedded
Jeśli słyszysz jakieś kłamstwo dostatecznie często, zaczynasz w nie wierzyć. MJ
Jeśli słyszysz jakieś kłamstwo dostatecznie często, zaczynasz w nie wierzyć. MJ
Po przeczytaniu wielu książek na temat całej rodziny sądzę że Joe owszem był surowy ale nie był tyranem. Chłopcy sami chcieli śpiewać, Tito zniszczył za młodości gitarę ojca bo bardzo go to pasjonowało. Przecież Joe odkrył talent Michaela gdy on miał 4 lata co może świadczyć o tym że nie zmuszali go do śpiewu. Chłopcy kochali to co robili, a Joseph był dla nich surowy ale wyszło im to na dobre, tak mi się tylko wydaje.
- majkel1994
- Posty: 152
- Rejestracja: pn, 02 kwie 2012, 17:36
- Skąd: Płock
30 stycznia Joe Jackson udzielił wywiadu w CNN
http://www.youtube.com/watch?v=4I-OyPEuzH0
http://www.youtube.com/watch?v=4I-OyPEuzH0
dyscyplinuj miłością, nie przemocą
- dymarczyku
- Posty: 50
- Rejestracja: ndz, 18 lis 2012, 18:15
- Skąd: Bielawa
będzie chociaż z napisami polskimi?majkel1994 pisze:30 stycznia Joe Jackson udzielił wywiadu w CNN
http://www.youtube.com/watch?v=4I-OyPEuzH0
Ale w innych wywiadach (szczególnie tych udzielonych po 2000r., kiedy sam był już ojcem) mówił, że wile zawdzięcza temu ojca, że z wiekiem bardziej potrafi docenić to co ojciec dla niego zrobił.luki3p pisze:Ale trzeba też przyznać, że czasem przesadzał, co Michael zaznaczył w kilku wywiadach. Joe- jakby to ująć- dążył "po trupach do celu".Monikaa pisze:Po przeczytaniu wielu książek na temat całej rodziny sądzę że Joe owszem był surowy ale nie był tyranem. Chłopcy sami chcieli śpiewać, Tito zniszczył za młodości gitarę ojca bo bardzo go to pasjonowało. Przecież Joe odkrył talent Michaela gdy on miał 4 lata co może świadczyć o tym że nie zmuszali go do śpiewu. Chłopcy kochali to co robili, a Joseph był dla nich surowy ale wyszło im to na dobre, tak mi się tylko wydaje.
Jestem taki sam jak inni – kiedy się skaleczę, krwawię...