Czy można przestać być fanem Michaela?

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
marcinokor
Posty: 897
Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
Skąd: Ustroń

Czy można przestać być fanem Michaela?

Post autor: marcinokor »

Cóż dawno tu nic nie pisałem. Otóż mam pewien problem. Czuję, że chyba tracę "wiarę" chodzi mi bycie fanem. Mianowicie zaczęło się rok temu. Zaczęły się moje kłopoty ze starym odtwarzaczem i rzadko wtedy słuchałem muzyki, co oznaczało mniej MJ'a. Później nagle uznałem "Kurcze chyba mam wszystkie płyty Michaela" (nie to żebym się przechwalał moją kolekcją, bo jest niczym w porównaniu z innymi), chodziłem w tamtym czasie po sklepach i tylko patrzyłem na płyty Króla, które i tak już mam. W końcu stwierdziłem, że nie mogę słuchać tylko jednego wykonawcy, muszę rozwijać swój gust i zainteresowałem się innymi (doskonale zdaję sobie sprawę, że to nic złego) tak więc zaczęła się moja fascynacja Queen, Red Hot Chilli Peppers, Nirvaną, Adele, Laną Del Ray, Oasis, Muse itp. I teraz nagle zauważyłem, że gdzieś w tym wszystkim zatraciłem uznanie do Michaela. Nie to, że tak po prostu przestałem być fanem, nadal się cieszę kiedy usłyszę go w radiu, albo zobaczę jego teledysk w telewizji i wciąż jest moim idolem, ale to już nie to samo. Częściej pomijam jego piosenki na MP3, rzadko puszczam jego płyty, czy teledyski itd. Nawet na to forum wchodzę coraz rzadziej. Tęsknię za czasami kiedy codziennie mogłem słuchać w kółko tej samej płyty, kiedy każdy jego krok taneczny wydawał się naprawdę magiczny, kiedy oglądałem co miesiąc Vision. Także, ostatnio boję się, że ten kryzys się pogłębi, a ja słuchając innych zapomnę dzięki komu odkryłem muzykę. Help :smutek:
Obrazek
Awatar użytkownika
LilMonkey
Posty: 330
Rejestracja: ndz, 28 lis 2010, 2:04
Skąd: PL

Post autor: LilMonkey »

Mlodzi tak maja ze intersuja sie czyms a z czasem rzucaja to w kat. Zaczelo sie od 2009..... Ze byl szl na Jacksona bo zrobilo sie glosno po smierci i kazdy zaczal sie interesowac a teraz o... Rozczarowujace. Ah szkoda gadac.
You'll be the best that you can be.
Awatar użytkownika
Olekx
Posty: 427
Rejestracja: pn, 26 gru 2011, 19:09
Skąd: Płock

Post autor: Olekx »

Hejka!
Myślę, że fan (+Michaela Jacksona) - to nie oznacza, że musisz codziennie słuchać jego utworów, codziennie go oglądać itp. Ja uważam, że fan to nie tylko właśnie taki, ale też osoba, która rozpowszechnia "prawdę" o danej osobie. My jako fani znamy wiele ciekawych rzeczy, o których inni ludzie nie wiedzą i się z nimi dzielimy... ludzie w otoczeniu o tym się uczą. A, że omijasz MJ'a w odtwarzaczu - po prostu "to znasz" i ta chęć ucieka. Też tak czasami mam, że mam w 99% piosenki MJ'a, to nie każdej słucham - bo mój humor pozwala mi słuchać tylko te, które chcę... (bardziej te starsze). Ale myślę, że fanką będziesz do końca życia - bo niezależnie, co usłyszysz o Michaelu, zawsze będziesz dociekać się prawdy, bo jednak będziesz chciała powrócić do tego. Dlatego głowa do góry... to nie powód do płaczu. Nic nie zmieni tego, że nie będziesz słuchała jego piosenek...
LilMonkey pisze:Mlodzi tak maja ze intersuja sie czyms a z czasem rzucaja to w kat. Zaczelo sie od 2009..... Ze byl szl na Jacksona bo zrobilo sie glosno po smierci i kazdy zaczal sie interesowac a teraz o... Rozczarowujace. Ah szkoda gadac.
Ale dlaczego tak od razu do tego podchodzisz? Ludzie są różni - Ja osobiście jestem "fanem" Michaela Jacksona od 2009 roku, kiedy to odszedł z tego świata. Wcześniej jako osoby go nie znałem, ale "przez uszy" znałem jego piosenki. Ja wiem, że jest to człowiek, który się nie powtórzy i dla mnie zawsze on będzie kimś. Czy ja będę miał 25/70/50 lat. Zawsze będę starał się wracać myślami do mojego idola, który towarzyszy mi od 2009 do dzisiaj... To nie pisz "szkoda gadać" - po prostu trzeba przymknąć na to oko. Myślę, że większość ludzi zauważyło jakim był i im to starczyło. Ale na dłuższą metę zrozumieli, że to jednak nie ich bajka - nie ich styl itp.
Awatar użytkownika
m-m1kea
Posty: 293
Rejestracja: czw, 28 sie 2008, 21:18
Skąd: Poznan

Post autor: m-m1kea »

nie bede sie wypowiadal na temat, no ale blagam Cie. zestawiac Michaela i Queen itd z jakas Del Ray to chyba nie przystoi.
Obrazek
Awatar użytkownika
kamiledi15
Posty: 753
Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
Skąd: Koło Warszawy

Post autor: kamiledi15 »

Ja też nie ograniczam się tylko do Michaela, słucham różnych wykonawców. Gdybym przez kilka lat słuchał tylko i wyłącznie jego, to pewnie też w końcu by mi się znudziło. Ale co jakiś czas chętnie odkrywam kolejne piosenki, których dotąd nie znałem, poza tym nie wchodzę na forum żadnego innego piosenkarza. Po prostu trzeba sobie odpowiednio dawkować, teraz mamy na forum pewien zastój i ja też robię sobie przerwy od niego co jakiś czas, ale wracam. To zależy, jak często zmieniasz zdanie, gust, upodobania - ja na przykład nie zmieniam się prawie wcale, nadal lubię to, co 10 lat temu, ale ludzie są różni i nie możemy przewidzieć, co się stanie z twoim gustem. Widzę, że ludzie dookoła mnie się pozmieniali, a ja jestem ciągle taki sam - jak będzie z tobą, nie wiem. Ale jesteś fanem już od paru lat, więc nie jest to jakieś przelotne zainteresowanie. Może potrzebujesz chwili przerwy - jak mi się coś znudzi, to daję sobie z tym spokój na miesiąc i wracam do tego.
Obrazek
Setki operacji plastycznych? Nie sądzę...
Awatar użytkownika
derozje
Posty: 355
Rejestracja: czw, 27 mar 2008, 20:04

Post autor: derozje »

marcinokor ja myślę, ze nie powinieneś mieć żadnych obaw. Sama mam czasami takie momenty, że jakiś czas nie słucham MJa a potem mi to wraca ze zdwojoną siłą. Z innymi artystami/idolami mam podobnie. Od wszystkiego trzeba czasem "odpocząć" :))
Bo gdy zabraknie wśród nas miłości,
Kto powie jak naprawdę trzeba żyć ?
Nelii.
Posty: 4
Rejestracja: sob, 27 paź 2012, 18:37
Skąd: Szczecin

Post autor: Nelii. »

Uważam, ze można przestać być fanem Michaela. Wszystko zależy od człowieka i jego charakteru. Każdy ma prawo słuchać tego czego chce. Ale uważam, że fani Michaela sa bardzo oryginalni, zawsze będą stali za swoim idolem murem, a Jego muzykę będą mieli zawsze w sercu. Wiele osób miewa pewnie kryzys związany z Michaelem. U mnie objawia się to tym, że przez kilka dni nie słucham Jego piosenek, nie pisze z fanami czy na blogu, odcinam się od niego. Ale po tym wsyzstko to wraca do normy. Patrząc na te wszystkie książki czy płyty uświadamiam sobie ile Michael dla mnie znaczy, ile czasu poświęciłam na poznawanie tego człowieka. Ja osobiście nie mogłabym "skończyć" z Michaelem. Niemal dzień w dzień słucham np. Human Nature. Kocham tą piosenkę, nigdy nie przestanę jej słuchać. Jest ona dla mnie w pewien sposób powietrzem, tak jak Michael.

"Pamiętasz mnie z uśmiechem i śmiechem. A możesz pamiętać mnie we łzach, ale potem całkowicie o mnie zapominasz."
Awatar użytkownika
marcinokor
Posty: 897
Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
Skąd: Ustroń

Post autor: marcinokor »

Lilmonkey jakbyś nie zauważyła ja nie chcę porzucić Michaela. Jestem fanem od 2009 roku, ale to dla mnie wyjątkowa postać, mój idol i to, że mam chwilę zwątpienia nie oznacza że od razu przestał być dla mnie ważny (choć tego się obawiam).
Olkex fanem jak już ;)
m-m1kea Queen ja nie porzucam, ja z nimi zaczynam i nie oceniaj mojego gustu muzycznego bo to mój wrażliwy punkt.
Co do reszty: wiem, że słuchanie innych to nic złego ale boję się że poznając ich zapominam o Michaelu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Olekx
Posty: 427
Rejestracja: pn, 26 gru 2011, 19:09
Skąd: Płock

Post autor: Olekx »

Nigdy nie zapomnisz o Michaelu... on zawsze będzie Ci się przypominał... każda sytuacja jakaś, gdzie Michael brał w podobnej - za chwilę sobie uświadomisz, że jednak Ciebie to trzyma. O tym nie da się "od tak" zapomnieć. Po prostu na co dzień nie słuchasz, interesujesz się, ale wszystko, czego o Majkelu się nauczyłeś, zostało w Twojej głowie i sercu, dlatego nie ma co uważać, że przestanie być dla Ciebie ważny - może i przestanie, ale zawsze będziesz o nim pamiętała.
BadM
Posty: 93
Rejestracja: ndz, 15 lis 2009, 15:15

Post autor: BadM »

Nie można... Jestem fanką Michaela od 20 lat. W tym czasie zmieniały mi się zainteresowania muzyczne. Zdarzało się, że "zapominałam" o MJ na kilka miesięcy, ale miałam też przerwy trwające po rok... Nigdy nie śledziłam Jego życia prywatnego (teraz trochę tego żałuję) i nie byłam fanką obsesyjną. Ale zapewniam, że żaden artysta nie jest mi tak bliski jak Michael Jackson.
Jestem taki sam jak inni – kiedy się skaleczę, krwawię...
Awatar użytkownika
Phoenix
Posty: 523
Rejestracja: czw, 27 sie 2009, 20:30
Skąd: Bydgoszcz

Post autor: Phoenix »

To nic złego, że poza Michaelem zachwycasz się innymi wykonawcami. Nie ma też nic złego w poszerzaniu muzycznych horyzontów. Na swoim przykładzie mogę coś o tym powiedzieć. Póki nie zachwyciłam się muzyką Michaela, żaden z piosenkarzy, piosenkarek czy zespołów nie interesował mnie na tyle, by chcieć poznać cały jego dorobek. Po prostu lubiłam słuchać różnych rzeczy od różnych wykonawców, ale żaden z nich nie był moim ulubionym. To dopiero muzyka MJa tak mnie oczarowała, że pokochałam ją z całego serca (szkoda, że tak późno, ale cóż, czasu nie cofnę). I to także zasługa MJa, że staram się słuchać więcej, niż jedna piosenka kogoś, kto mnie oczarował. W ten sposób zakochałam się w muzyce Bruno Marsa i Gotye. I chociaż są momenty, kiedy wałkuję Bruna albo Gotye i "zapominam" o Michaelu, to zawsze jak wracam do jego muzyki, to jest to czysta przyjemność. :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Heart-break-er
Posty: 359
Rejestracja: śr, 24 lis 2010, 20:16
Skąd: Dębica

Post autor: Heart-break-er »

marcinokor Przeżywałem podobne zwątpienie zaczynając słuchać Prince'a na początku się obiawiałem tak jak Ty, że Prince okaże się lepszy i tak mi się wydawało około roku, ale w pewnym momencie gdy już zapoznałem się z całym dorobkiem Prince'a wróciłem do Michael'a. Znów oglądam jego teledyski, wywiady, słucham Jego muzyki. Nie bój się, może trochę zepchniesz Mike'a na 2 plan, ale On zawsze gdzieś tam głęboko będzie w Tobie :)
To Escape The World
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
Awatar użytkownika
Amelia
Posty: 355
Rejestracja: czw, 06 sie 2009, 21:30
Skąd: Jaworzno

Post autor: Amelia »

marcinokor bardzo Cię szanuję i doceniam za tak odważne wyznanie. Oczywiście część będzie się oburzać, ale ja jestem zachwycona Twoją szczerością.
Odkąd mieszkam ze współlokatorami, Michael rzadko ląduje w odtwarzaczu, ba- rzadko cokolwiek ląduje, bo a) czas b) nie każdy musi słuchać tego co ja i nie chcę byśmy się w mieszkaniu pozabijali. Na forum bywam niezwykle rzadko - rok temu ogromnie zniechęciłam się do całej dziwacznej atmosfery panującej tutaj. (nie wiem jak jest teraz, może lepiej). Straciłam część tego wielkiego podniecenia twórczością MJ, ale nadal kocham go i jego głos koi moje nerwy. MJ to mój "wymyślony" przyjaciel.
Broń Boże nie zmuszaj się w poczuciu winy do MJ, siedzenia na forum. To samo wróci. Zresztą - to wciąż z Tobą jest. Michael zawsze będzie w Twoim sercu - wierzę w to:)
http://przeslodzonaherbata.blog.onet.pl
Dopiero zaczynam, ale...

Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
Awatar użytkownika
Damianos60
Posty: 466
Rejestracja: pt, 12 gru 2008, 10:57
Skąd: Legnica

Post autor: Damianos60 »

marcinokor nie ma co się łamać.To nie jest nic złego,że zainteresowałeś się inną muzyką.Ja pierwszy raz usłyszałem o Michaelu w okolicach 2008 roku i były momenty,że fascynacja moja Jacksonem była ogromna,potem moja fascynacja opadła,potem po ogłoszeniu koncertów w Londynie moja fascynacja się odrodziła.Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć,że do muzyki Michaela Jacksona będziesz wracać nie raz i z każdym powrotem do jego twórczości będziesz go odkrywać go na nowo.

PS.Muzyka łagodzi obyczaje i jest nawet wskazane żeby odkrywać coraz to nowsze gatunki.Nie można się zamykać na jeden gatunek.
Awatar użytkownika
MickeyBear
Posty: 39
Rejestracja: sob, 07 kwie 2012, 10:28
Skąd: Szczecin

Post autor: MickeyBear »

Powiem tak. Każdy "związek" ma "ciche dni". Ja też tak mam często a potem z jeszcze większą pasją wracam do Michaela i nawet nie chcę puszczać innych wykonawców. Nie można przestać być jego fanem. Michael zostaje w sercach na zawsze. Cokolwiek zrobisz :) Także nie martw się - wszyscy mamy momenty zwątpienia :) :mj:
There'll be no darkness tonight
Lady, our love will shine <3
Obrazek
ODPOWIEDZ