Michael spedza lato w Irlandii

Wyłącznie pewne i obiektywne informacje. Wielkie wydarzenia i ciekawostki, czyli kim jest naprawdę Michael Jackson. Uwaga - spamowanie w tym dziale jest niedozwolone.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Marta Wozniak
Posty: 35
Rejestracja: ndz, 30 paź 2005, 1:07
Skąd: Slask/Zaglebie

Michael spedza lato w Irlandii

Post autor: Marta Wozniak »

Z przyjemnoscia przekazuje wynaleziona w internecie informace:
MJ od 3 miesiecy przebywa w Irlandii w hrabstwie Wicklow, gdzie wynajmuje twierdze "Lugalla". Lezy ona na 5 akrach, teren z ogrodami wodnymi. Koszt tygodniowy wynajmu tego zamku/twierdzy razem z obsluga (lokajami, sprzataczkami itp) to 20.000 funtow - Michael ponoc wydal juz na to 240.000 funtow. To takie suche fakty.
Ponoc Raymone Bain mowila, ze Michael od 3 m-cy mieszka w Europie.
Od siebie dodam, ze hrabstwo Wicklow nazywane jest ogrodem Irlandii, uchodzi za jej najpiekniejsza czesc, jest nad morzem, jakies pol godziny na poludnie od Dublina. ( I tutaj puszczam duze oko do tych, ktorzy mnie znaja i do Kasi-Majkela w zwiazku z nasza godzinna rozmowa podczas nocnego spaceru po Londynie-bo tak mnie ta wiadomosc bawi, ze chyba zaraz pekne ze smiechu! Od godziny powtarzam "I can`t believe it!" Nie ma przypadkow, prawda, Kaem? :love: )
A jesli to rzeczywiscie prawda, to wszystkim obiecuje, ze niebawem dostarcze Wam duuuzo zdjec z Wicklow. Wow!
Normalnie nie moge uwierzyc, ze Michael tez mialby sie wlasnie teraz zakochac w Irlandii, he, he, he, he, he, he.....!!! I can`t believe it!
Marta
Awatar użytkownika
Mike
Posty: 1010
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:54
Skąd: mam to wiedzieć?

Post autor: Mike »

Wiesz, marta, z drugiej strony jakie, to piękne by było, gdyby Michael tak blikoo był. W tym momencie nawet ja żałuje, że nie mam jak tam pojechac, bo stac mnie bedzie tylko na bilet w 2 stronyi to w dodatku tanimi liniami lotniczymi... Tak więc, jak coś będziesz wiedziec, to oczywiście jak zawsze daj znać:D
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson
Obrazek
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
Awatar użytkownika
LiberianGirl1981
Posty: 25
Rejestracja: wt, 29 sie 2006, 13:02
Skąd: London

Post autor: LiberianGirl1981 »

Marta sorry,ale cos troche nie jestes "na czasie" co do newsow o MJ. Wszyscy juz od dawna o tym wiedza,ze Mike jest w Irlandii od poczatku czerwca.Chociaz ma tam spokoj i nie nekaja go paparazzi,poniewaz jeszcze nie bylo ani jednego zdjecia, dkad tam przylecial i cieszy mnie to! :mj:
Obrazek
Buszmen

Post autor: Buszmen »

O ile wiem jest to już na tyle nieaktualne, że jest on obecnie w studiu nagraniowym w Szwajcarii. Jest to niepotwierdzona wiadomość.
staszic_pawel

Post autor: staszic_pawel »

Kiepsko się staram żeby zabłysnąć - ale masz nieaktualne informacje Marto :ziew:
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Skąd: Wrocław

Post autor: MJowitek »

Super.
Wszyscy wiedzą.
Nagle.

Ale ja nie wiedziałam. A niby w News Teamie jestem :wariat:
Cóż. Czas przeznaczam ostatnio na inne rzeczy.

Tak więc...wielkie dzięki za info Marta.
Bo ja jestem jeszcze bardziej "nie na czasie" niż Ty :D
Hihi...
Buszmen

Post autor: Buszmen »

Kod: Zaznacz cały

Von: xxxxxx
Datum: 02.09.2006 02:27:54
An: yyyyyyy
Betreff: Re: Michael in Swizerland

Dear Rebecca,

Mr. Jackson is not is Switzerland recording. This information is
false.

Thank you.
Raymone K. Bain
Taki mail otrzymała niejaka Rebecca z MJ-special.net (chyba).

Oznacza to, że cała sprawa z pobytem Michaela w szwajcarskim studiu nagraniowym była plotką. O ile się jeszcze dowiedziałem, Michael był faktycznie w tym studiu w 1997 roku nagrywać materiał do albumu Blood On The Dancefloor.
Obrazek
Obrazek

Ha!
Marta Wozniak
Posty: 35
Rejestracja: ndz, 30 paź 2005, 1:07
Skąd: Slask/Zaglebie

Post autor: Marta Wozniak »

Ja tam nie wiem co i jak, przekazuje to, czego sie dowiedzialam. Jasne, ze widzialam Michaela w newsach TV w czerwcu, jak ladowal na lotnisku w Cork. Ale kiedy to bylo! Plotek jest pelno, normalne. Ale o Irlandii chcialam wspomniec, bo od paru miesiecy zmagam sie z pokusa przeprowadzki do Dublina i jak przeczytalam, ze Michael rzekomo tez mialby zmagac sie z podobna pokusa, to sorry, ale bardzo mnie to bawi! Ale to juz tak prywatnie. A tak forumowo, to po prostu bede w tym calym Wicklow i jesli kogos beda interesowaly zdjecia stamtad, to chetnie sie nimi podziele. Nie wiem, czy Michael tam jest na 100%, wiem, ze jesli jest, to na 90% i tak go NIE zobacze, ale nie o to chodzi. Kazdy, kto ubolewa nad niemozliwoscia lotu do Irlandii w ogole nie powinien sie tym przejmowac. Ja mam z Londynu przyslowiowy rzut beretem i kosztuje mnie to grosze, to sobie polece. Zeby sobie chociaz okolice zobaczyc. Teraz tylko czekam na potwierdzenie tej informacji, jakies zdjecia itp. Spokojnie. Bo jakie to ma znaczenie. gdzie tak naprawde przebywa Michael? Jak sie tylko nie wybiera do Iraku, to wszystko mi pasuje. Dodam jeszcze, ze my sie tu w Londynie nie mozemy polapac kiedy on tu jest, a kiedy nie. Plotki sa naokraglo. Kasia-Majkel ostatnio minela sie z Michaelem o minuty, kiedy byla w Londynie. Przesiedzialysmy 5 godzin w jego hotelu, ktory on wlasnie opuscil. I kurcze nic nam nie powiedzial! Taki z niego kumpel! A ja pracuje rzut beretem od Harroddsa, w ktorym Michael zalatwia interesy, gdzies tam w biurze u Al Fayeda. No i co z tego? Oczywiscie jestem szczesliwa, ze codziennie mam szanse widziec Michaela, a Wy tam w Polsce nie bardzo. Tylko, ze kurcze, on do nas nie dzwoni!"sluchaj, Marta, bede w piatek o 2pm, no to see you in Dorchester"! No i tak sie mijamy. Ale to nic.
Marta
Awatar użytkownika
Mike
Posty: 1010
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:54
Skąd: mam to wiedzieć?

Post autor: Mike »

Marta, nie przejmuj sie nimi, ja czekam na newsa od Ciebie co i jak, i tyle. Mnie bardzo interesuje gdzie jest Michael, bo może zaszaleje hwila i moze plece (prawie żart). Tak wiec, jak cos bedziesz wiedziec, ja jestem zainteresowany tym czego sie dowiesz:)
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson
Obrazek
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
MJKasia
Posty: 73
Rejestracja: sob, 02 lip 2005, 11:50
Skąd: NY

Post autor: MJKasia »

ja mam tylko nadzieje ze nagrywa album gdziekolwiek jest...
Mroczuś
Posty: 307
Rejestracja: czw, 22 gru 2005, 10:57
Skąd: Trójmiasto

Post autor: Mroczuś »

OoOoOo jeee ... :happy:
Mój wujek mieszka w Irlandii ...
Teraz tylko musze go poprosić aby był na baczności i wypatrywał Michaela ... nenene
Może zdarzy się cud i spotka MJ :mj:
مايكل جاكسون
Awatar użytkownika
dzina
Posty: 983
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 12:13
Skąd: z polskiej Wenecji

Post autor: dzina »

Marta Wozniak pisze:Teraz tylko czekam na potwierdzenie tej informacji, jakies zdjecia itp.
Droga Marto :-) mogę chyba potwierdzić, że MJ tam jest, tzn pojawiła się konkretna wiadomość, że w ubiegłą sobotę ( 2 września) Michael z dziećmi odwiedził księgarnie The Hughes And Hughes Bookstore w Irlandii. ( tylko za cholerę nie wiem czy to było w tym całym Wicklow :wariat: )
Tak pokrótce streszczę artykuł :)
Wieczorem o 8.30 samochód Michaela zaparkował przy księgarni, artysta był ubrany na czarno, miał też na sobie czarne okulary i chustę.
Michael był zainteresowany działem rozrywki, kupił mnóstwo książek związanych z filmem i muzyką. Wybrał min. książkę, która zawiera teksty piosenek grupy The Beatles.
Według kierownika sklepu, dzieciaki były cudowne, ciągle podbiegały z zachwytem do ojca pokazują różne książki jakie udało im się znaleźć.
Paris była głównie zainteresowana bajkami a jeden z chłopców komiksami Beano.
Wright wręczył Michlowi album poświęcony Irlandii i opisuje artystę jako miłego człowieka. Poza tym wyglądał zdrowo.

http://www.mjjforum.com/main/content/view/3002/2/
Wioleta
Posty: 8
Rejestracja: pn, 04 wrz 2006, 21:28
Skąd: Wrocław/Londyn

Post autor: Wioleta »

Ten sklep akurat miesci sie w Dublinie. Hmmm ciekawe czy Michael zatrzyma sie w tej Irlandii na dluzej czy tez nie moze sobie miejsca znalezc... Prawde mowiac ja rowniez zastanawialam sie nad przeprowadzka do Irlandii, bo Londyn to zdecydowanie nie to czego sie spodziewalam.
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Skąd: Wrocław

Post autor: MJowitek »

To chyba było do posłuchania tutaj:
http://www.rte.ie/radio1/thetubridyshow/
Nie wiem. W każdym razie ciekawe.


We got a phonecall on Thursday afternoon from a personal assistant who said they had a client who wanted to treat his kids to a closed bookshop visit and wondered if we could allow him to have a private session. They were perfectly adamant that they wouldn't reveal the client's identity, so we took it on trust and just said "sure, just let us know when you want to show up, we'll see you there". But you can be sure there was a lot of speculation!
The personal assistant came to do a reconnaissance trip to see what was the quietest way to go, to check if there was any risk of being mobbed. She just wanted to ensure the privacy and she seemed pretty happy with that.
The client was supposed to come in that night, but then they cancelled because it didn't suit them. So it was changed to the Saturday night. They were very insistant that there should be a minimum of staff. So it was basically myself and my assistant manager, Janet (Janice?) in the shop, just the two of us.

Host: This bookshop has a beautiful children's section, which was important, because this famous client was bringing his children. There's a goldfish tank and it's a shop that welcomes children, which is good. Who did you think it could be?

The day before the visit, some of us thought is was Bono, then Tiger Woods, Michael Flatley, Willy O'D (sp?), then someone suggested Michael Jackson, who had been in the papers, said to have visited Ireland recently.

The people carrier pulled up at 8.30, at their request the lights outside the shop were dim. We first saw a young guy who was an assistant or something, then excited kids bolted out the car. We were wondering who the dad was, but then as he emerged, we noticed the black fedora and the shades and the scarf, and that could only be one person... It was Michael Jackson! He was just out to do some casual shopping, as he does.

It was kind of surreal, I'll tell you that much! We got him in through the back door. Then he went to the expansive second floor and we just left him to cruise the bookshop. We didn't greet him, as his PA and assistant raced him up the stairs, although there was nothing to fear, it was just me and Janet in the shop... Anyway he got on his business, there was minimal communication, apart from the kids who were lovely! If you let kids loose in a bookshop, they're gonna go crazy! So they were having a blast, looking around asking "Have you got this?" and "Dad, check out this, look at this fairy book! Dad, Dad look at this!!" So they were great, they were lovely kids!

Were the kids covered?

Noooo, I guess when you're as famous as MJ you might want to protect your children in some way, but they were completely normally dressed in pretty classy looking sportswear. They were checking out the fish and all the books. I guess they accounted for at least 40% of the purchase! They just scooped up the books they wanted, stuck them in piles, left them for the assistant. Janet(?) and I wrapped them up, charged them, and I guess they were about two hours in the shop.

What was the interaction between Jackson and the kids like?

Oh good! They left him to it. He was cruising the entertainment section with lots of music and movie books. But they kept rushing over to him saying "Dad, look at this book, look what we've got!". And he was just saying "Oh, great!". It was rather flattering because they seemed to find plenty in the children's section to interest them.

What did they buy?

Well, the little girl was mad into those fairies books. One slightly strange thing was that the boy was asking for Beeno (sp? Bino? B&O?) books. He bought books from the Beeno, some magazines and stuff like that.

What about the Dad, what was he browsing through?

It was rather refreshing to discover that, despite all the bull printed about him, he's quite a big book man. He bought loads of film and music reference books, history, big coffee table books, that sort of stuff. The only title I'll mention despite client privilege, is a copy of The Beatles lyrics. One was tempted to say "Hey Mike, don't you own these?" (laughs).

What struck you about him physically for instance?

Well, he's fairly small and slim, just wearing sports clothes. He wears this habitual gear, with the black fedora, the shades and the scarf. But he took the scarf off when he was in the shop. I exchanged about five words with him. It was clear that he didn't want any communication while he was doing the shopping. The thing we have here is to get people to sign the visitor's book or get an autograph or something. But all we did is we gave him a nice big picture book about Ireland, an expensive book that Janet and I signed. I gave it to the PA to give to Michael, and she said "Oh, you must give it to him yourself!". And that was the only time that we actually communicated. So I went and gave him the book and he was effusively gracious, very, very nice. He just said "Oh my God, that's so lovely, thanks! You're so good, you're so sweet, thank you!" He had the scarf down at that point. So I guess he did look a little pale, but not weird like people would say. He just looks pretty healthy, as you would expect Michael Jackson would. I didn't ask him to moonwalk or anything like that!

The fact that his children are book readers is good to hear. I was quite heartened to hear that they were pooring over the books.

Yeah! It was just like a Dad taking his kids out on a special trip. I mean imagine if you couldn't take your kids to a bookshop without being mobbed! So it was a real treat for them. They were the perfect customers. They knew what they wanted, they didn't ask too many questions, there were no complaints. They were perfect!
It was a good week for celebrities, we had Robin Gibb twice this week and Brian Kerr too!
Awatar użytkownika
Maro
Posty: 2758
Rejestracja: ndz, 23 paź 2005, 11:31
Skąd: ze Szkocji

Post autor: Maro »

Wiadomośc przetłumaczona na J.Polski:
Nancy pisze:
Więc podaje Wam swoje wypociny:
Michael i jego dzieci robią zakupy w Irlandii! :freu:
Ostatniej Soboty (2 września) Michael Jackson i jego dzieci robili zakupy w Irlandzkiej księgarni.
Nio i niżej przedstawiony jest wywiad jaki udzielił dla radia kierownik księgarni, który był obecny podczas zakupów Michaela i jego dzieci.

Więc kierownik powiedział, że otrzymali telefon w czwartek popołudniu od osobistego asystenta (Michaela), który powiedział że mają klienta, który chciałby przyprowadzić

Więcej na www.jacksonworld.prv.pl
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
ODPOWIEDZ