Ratujmy NEVERLAND!

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

trinity, sorry, ale według mnie przedstawiasz myślenie życzeniowe.
Po pierwsze Neverland, nie ma oficjalnego statusu zabytku. Po drugie - nie rozumiem, dlaczego miałoby przedstawiać "pomnik postmodernizmu", skoro nikt - ani oficjalnie, ani nieoficjalnie - nie ogłosił końca epoki. ;-)
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

yhy, życzeniowe, i ukazujące, co można było zrobić, a czego nie zrobiono przez ostatnie 5 lat

Nikt końca postmodernizmu nie odtrąbił, ale zabytki już mamy.;)

I taka refleksja, w jak wielu byłam domach - muzeach rożnych artystów, gdzie teraz są fundacje ich imienia, które tętnią życiem, gdzie są organizowane koncerty, imprezy dla dzieci, seminaria, wykłady . Niekiedy to kupa ruin, architektonicznie nieprzedstawiająca większej wartości, ale ważne, kto w nich mieszkał i jego twórczość, życie jest w tych miejscach celebrowana. Gromadzą sie wokół takich miejsc pasjonaci, którzy piszą monografie, szukają różnych historycznych kontekstów, celebrują każdą cegiełkę, kazdy najdrobniejszy fragment historii. Byłam w takim miejscu miesiąc temu. I tez wielki park, który trzeba utrzymać. w tej nasze niezamożnej Polsce można? Można.

Trudno pojąć, co stało się z Neverlandem.
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

triniti pisze:yhy, życzeniowe, i ukazujące, co można było zrobić, a czego nie zrobiono przez ostatnie 5 lat

Nikt końca postmodernizmu nie odtrąbił, ale zabytki już mamy.;)

I taka refleksja, w jak wielu byłam domach - muzeach rożnych artystów, gdzie teraz są fundacje ich imienia, które tętnią życiem, gdzie są organizowane koncerty, imprezy dla dzieci, seminaria, wykłady . Niekiedy to kupa ruin, architektonicznie nieprzedstawiająca większej wartości, ale ważne, kto w nich mieszkał i jego twórczość, życie jest w tych miejscach celebrowana. Gromadzą sie wokół takich miejsc pasjonaci, którzy piszą monografie, szukają różnych historycznych kontekstów, celebrują każdą cegiełkę, kazdy najdrobniejszy fragment historii. Byłam w takim miejscu miesiąc temu. I tez wielki park, który trzeba utrzymać. w tej nasze niezamożnej Polsce można? Można.

Trudno pojąć, co stało się z Neverlandem.
Możliwe, tylko zasadniczo nie mamy wpływu na to, co w Stanach uzna się za "dobro narodowe".
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
Awatar użytkownika
KLA12
Posty: 108
Rejestracja: sob, 29 sie 2009, 16:29

Post autor: KLA12 »

Fan27 pisze:I bardzo dobrze - nie wiem jakim prawem pseudofani roszczą siebie jakiekolwiek pretensje do tej posiadłości, która już wiele lat przed śmiercią MJ stała się jemu samemu zbędna i źródłem samych zmartwień! Po jej przeszukaniu MJ mówil ze to już nie jest posiadłość która zapewniała mu poczucie bezpieczeństa!
Jeśli MJ osobiście wspominał że nie czuje się już w jakikolwiek sposób mentalnie związany z Neverland to dlaczego domagacie się utrzymania jej za wszelką cenę. Myślę że powinno się szanować decyzje samego MJ dotyczące tej posiadłosci
No i co z tego, że Michael miał uraz do tego miejsca?. To nie oznacza, że przez głupie wtargnięcie policji to miejsce ma stracić urok i znaczenie dla fanów również. Według mnie Neverland jest warty upamiętnienia a nie niszczenia. Kojarzy się on tylko z jedną osobą i kojarzyć będzie, jeśli jednak zostanie zniszczony o ile już nie jest to uważam to za wielką stratę dla historii. Przecież mowa tu o legendzie muzyki, jak można zniszczyć miejsce które najbardziej jest z nią kojarzone - tego nie rozumiem.
"Dziękuję wszystkim ludziom na świecie,
którzy są zawsze
o dziesięć procent życzliwsi,
niż potrzeba.
To właśnie dzięki nim
toczy się życie na świecie. "
triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

Margareta pisze:Możliwe, tylko zasadniczo nie mamy wpływu na to, co w Stanach uzna się za "dobro narodowe".
Może dla nich dobro narodowe to puszki pepsi?

Neverland spełniał kryterium wpisania do rejestru, i podejrzewam, że tym samym kryterium posłużono się wpisując do rejestru pomników historycznych Graceland. Nie widzę racjonalnego uzasadnienia, dlaczego tak się nie stało z NL? To są przecież analogiczne przypadki.
No fakt, wpływu nie mamy na nic, Takie tam gadanie ;)
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

triniti pisze:
Margareta pisze:Możliwe, tylko zasadniczo nie mamy wpływu na to, co w Stanach uzna się za "dobro narodowe".
Może dla nich dobro narodowe to puszki pepsi?
Może nie samo dobro, ale symbol popkultury z pewnością.
Poza tym możliwe, że tam są nieco inne kryteria wpisu do rejestru. Może Neverland nie kwalifikuje się dlatego, że nie upłynęło jeszcze wystarczająco dużo lat od śmierci MJ-a.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

No to mamy puszki na pocieszenie , bo cała para parafrazując gwizdek poszła w puszki. nenene
Margareta istnieją dziesiątki sposobów na uratowanie tego miejsca, ale przez ostatnie 5 lat żadna próba nie została podjęta. Gdybyśmy przynajmniej zauwazyli jakąkolwiek próbę, byłabym mniej sceptyczna. Ostatnia próba ratowania NL została podjęta przez Michaela tuż przed śmiercią, kiedy już nie miał za dużo sił na walkę, więc został wmanewrowany w niekorzystny kontrakt z CC i od tego czasu nic.
A przypominam, ze majątkiem Michaela zarządzają najlepsi prawnicy w USA., Michael Jackson pośmiertnie zarobił bilion dolarów pobijając kolejne rekordy i podobno przebił zarobkami nawet żyjące najlepiej zarabiające gwiazdy.
Z pewnością NL nie przynosiłby zysku, ale można by było zminimalizować straty i postarać się o włączenie go do programu rządowego, co w przyszłości, jeśli teraz jest za wcześnie, mogłoby zmniejszyć obciążenia z tytułu utrzymania.
Protesty sąsiadów nie są dla mnie wytłumaczeniem, bo chyba można tam oddychać, czy oddychanie też sąsiedzi oprotestowali?
Zwiedzanie domu Modrzejewskiej Arden odbywa się tylko 4 razy w miesiącu po uprzedniej rezerwacji. Jeśli sąsiadom tak przeszkadza ruch, można organizować transport autobusowy te 4 razy w miesiącu , Czy 4 razy w miesiącu przejezdzający autobus by sasiadów usatysfakcjonował? przecież to lepsze niż obecny niekontrolowany ruch w tym miejscu.
Aha i nie wiem, czy to prawda, że Michael dzierżawił ziemię okolicznym farmerom pod uprawę winnic?

Dlaczego lokalni artyści, oczywiście świetni, ale ważni dla malej społeczności, nieznani całemu światu, mogą mieć fundacje swojego imienia i miejsca, gdzie ich twórczość jest pod szczególną opieką a pomieć kultywowana, a gwiazda znana w każdym zakątku globu nie?
Czy te posesje nie maja sąsiadów, czy nie są w parkach krajobrazowych? - ależ często są.
Amel
Posty: 21
Rejestracja: czw, 02 lip 2009, 12:16
Skąd: Gdańsk - Pułtusk

Post autor: Amel »

cocainegirl pisze:No jasne, że jestem z nudziarzami! Do tego tak naprawdę nie jestem fanką Michaela i jestem na tym forum, by Was podglądać i w duchu się z Was śmiać. Proszę Cię, nie rozśmieszaj mnie chociaż. Mam inne zdanie, więc od razu nagonka.
Skoro nie jesteś fanką, to po co tu jesteś? Ech, te dzisiejsze trolle. Jak mnie coś nie interesuje to nie poświęcam temu czasu ani nie wypowiadam się w różnych kwestiach - bo się na nich nie znam i to nie moja sprawa. Ot, i tyle. Mam nadzieję, że jak najszybciej dorośniesz.

Z innej beczki, kojarzy ktoś jaki % udziałów we własności Neverlandu mają dzieci MJ? Moim zdaniem to właśnie oni powinni się tym zająć i wybrać, czy muzeum, czy park rozrywki itp. Teraz są jeszcze trochę za małe, ale za kilka lat już spokojnie według prawa mogłyby "ogarnąć temat".

Według mnie pomysł muzeum jest jednym z lepszych. Park rozrywki oznacza, że ludzie I TAK musieliby płacić za wejście, do tego wszystko byłoby stopniowo niszczone. Z kolei kto ma środki na, jak sugerował któryś z moich przedmówców, utrzymanie charytatywnych wycieczek po posiadłości? Michael mógł zapraszać tam dzieci jak żył bo dowolnie dysponował funduszami, teraz jest inaczej. Poza tym "wpuścić" tam dzieci bez niego to jak darmowe wysłanie do np. Disneylandu. On się cieszył z ich obecności, ale z drugiej strony wątpię, żeby jakieś dziecko było jego fanem. Za te same pieniądze można wysyłać np. ubogie dzieci na wakacje, fundować stypendia itp. Dlatego uważam, że muzeum przynajmniej zachowa wszystko tak, jak było. Część mogłaby być dostępna dla zwiedzających, a część np. tylko dla rodziny. Osobiście wolałabym płacić za obejrzenie muzeum niż bawić się w miejscu, które w ostatnich latach stało się dla MJ powodem do trosk.
Awatar użytkownika
cocainegirl
Posty: 316
Rejestracja: ndz, 01 maja 2011, 19:55
Skąd: Wrocław/Zielona Góra

Post autor: cocainegirl »

Amel pisze:Skoro nie jesteś fanką, to po co tu jesteś? Ech, te dzisiejsze trolle. Jak mnie coś nie interesuje to nie poświęcam temu czasu ani nie wypowiadam się w różnych kwestiach - bo się na nich nie znam i to nie moja sprawa. Ot, i tyle. Mam nadzieję, że jak najszybciej dorośniesz.
Poczytaj co to ironia, potem komentuj, bo to Ty w tym momencie zachowałaś się jak głupie dziecko. :)
"Łeb ścięty żydowskiego zbawiciela,
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
Amel
Posty: 21
Rejestracja: czw, 02 lip 2009, 12:16
Skąd: Gdańsk - Pułtusk

Post autor: Amel »

Na czyjąś prośbę wysłaną mi na priva nie kontynuuję tematu w imię pokoju ;)

Ponawiam w każdym razie pytanie: kojarzy ktoś jaki % udziałów we własności Neverlandu mają dzieci MJ?
triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

Może ktoś jest lepiej zorientowany, ale odpowiem.
Dzieci miały ponad 80% udziału w NL. "Miały" w czasie przeszłym. Tak zostawił to Michael. Ale czy mają nadal?
Umowa z CC była fatalna - Michael od CC otrzymał pożyczkę w zamian za udziały w NL. pożyczkę wysoko oprocentowaną z zastrzeżeniem, ze nie może je spłacać w ratach, tylko ewentualnie odkupić udziały za jednym zamachem, żeby się jej pozbyć. Od śmierci Michaela narosły odsetki i nawet jeśli oficjalnie na papierze dzieci mają 80% udziałów, to realnie mogą nie mieć nic. To tak jakby oddać NL za darmo.
Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy, jakim cudem mając 20% udziałów, to CC decyduje o sprzedaży a nie spadkobiercy?
Spraw Nl jest już przegrana, NL nie ma. Fani zaakceptowali, rodzina chyba też, więc temat zamknięty.
Amel
Posty: 21
Rejestracja: czw, 02 lip 2009, 12:16
Skąd: Gdańsk - Pułtusk

Post autor: Amel »

triniti pisze:Może ktoś jest lepiej zorientowany, ale odpowiem.
Dzieci miały ponad 80% udziału w NL. "Miały" w czasie przeszłym. Tak zostawił to Michael. Ale czy mają nadal?
Umowa z CC była fatalna - Michael od CC otrzymał pożyczkę w zamian za udziały w NL. pożyczkę wysoko oprocentowaną z zastrzeżeniem, ze nie może je spłacać w ratach, tylko ewentualnie odkupić udziały za jednym zamachem, żeby się jej pozbyć. Od śmierci Michaela narosły odsetki i nawet jeśli oficjalnie na papierze dzieci mają 80% udziałów, to realnie mogą nie mieć nic. To tak jakby oddać NL za darmo.
Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy, jakim cudem mając 20% udziałów, to CC decyduje o sprzedaży a nie spadkobiercy?
Spraw Nl jest już przegrana, NL nie ma. Fani zaakceptowali, rodzina chyba też, więc temat zamknięty.
Dziękuję bardzo za odpowiedź :) Oj, to nieciekawie się narobiło... Mooożnaby ew. zrobić porządną petycję petycję (nie taką roszczeniową "chcemy tego, nie chcemy tamtego" tylko dotyczącą tego, aby dzieci MJ decydowały o NL) na jakimś dużym serwisie, np. Care2 petitions, tylko nie wiem czy taka sprawa też może tam być. Na pewno petycja po polsku odpada, musiałaby być międzynarodowa i - co najważniejsze - uzgodniona z którymś z członków rodziny MJ np. poprzez Twittera. Żeby nie było, że my się staramy, a im np. finansowo na rękę wychodzi pozbycie się wszystkiego i się już zdecydowali.
Wiem że jakieśtam petycje były wcześniej, ale żadna chyba nie miała takiego postulatu.
triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

Nie da się nikogo uszczęśliwiać na siłę. To rodzina powinna zareagować. Jeśli nie protestują, widocznie im nie zależy. Dzieci maja swojego pełnomocnika prawnego, ale milczy. Są na tyle duże, że mogą same upomnieć się o swoje. Nie słyszałam, by to zrobiły. Oczywiście możecie pisać petycje, w których skuteczność ja osobiście nie wierzę i ich w sens chyba też nie.;)
Awatar użytkownika
cocainegirl
Posty: 316
Rejestracja: ndz, 01 maja 2011, 19:55
Skąd: Wrocław/Zielona Góra

Post autor: cocainegirl »

Jackson’s only daughter Paris had hoped to keep Neverland in the Jackson family and have it serve as a safe haven for sick children.
On Thursday, officials with the Jackson estate issued a statement to fans:

“We are saddened at the prospect of the sale of Neverland which, under the agreement negotiated during Michael’s lifetime, Colony has the right to sell. The estate will maintain Michael’s family home in Encino, including its iconic recording studio there.”
źródło: http://radaronline.com

Nie będę tłumaczyć, bo to tylko Hyde Park, ale mniej więcej widać, o co chodzi. Ładnie do nas wiadomość "wysłali". My ich już nie powstrzymamy, żadne petycje, nic, nawet Paris nie chce, by sprzedawali Neverland, ale jak widzicie, nawet ona nie ma siły przebicia. Więc jeśli Paris jej nie ma, to tym bardziej jakieś petycje. ;-)
"Łeb ścięty żydowskiego zbawiciela,
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
ODPOWIEDZ