Brit Awards 1996 - MJ i Jarvis Cocker
Mi sie nigdy nie podobało jak Michael w niektórych wystąpieniach przy earth song zamieniał się w wszechmocnego chrystusa.Inaczej tego nazwać nie można.Mimo tego że podobaja mi sie te występy to mimo wszytsko zawsze odczuwam lekki niesmak.Różnie to można tłumaczyć.Na pewno nie ejst to wiekszym szokiem niż to że Madonna na koncercie wjeżdza na ogromnym krzyzu z korona cierniową na głowie.Oosbiscie rozumiem akurat jej przesłanie i nic do tego nie mam.Ale nie lubie tey przesadzonej chrystusowej oprawy wystepów Michaela w połączeniu z robocimi ruchami.To jets własnie moje zdanie
- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Lokalizacja: Katowice
to jest mesjanizm, niekoniecznie to musi być kojarzone z Chrystusem :)
mickiewiczowskie dzady i postać konrada to nic innego jak właśnie mesjanizm. wizja jednego człowieka, który sam jest w stanie zbawić świat.
Ja tam nie jestem wierzący za bardzo, ale mam szacunek do religii.
Natomiast jakoś mesjanizm Jacksona mnie nie razi, a nawet podoba.
pozdrawiam.
mickiewiczowskie dzady i postać konrada to nic innego jak właśnie mesjanizm. wizja jednego człowieka, który sam jest w stanie zbawić świat.
Ja tam nie jestem wierzący za bardzo, ale mam szacunek do religii.
Natomiast jakoś mesjanizm Jacksona mnie nie razi, a nawet podoba.
pozdrawiam.
Spróbuj skorzystać z tych instrukcji, napisanych przez chłopaków (4 post od dołu) ---> Sposób Obejścia Limitów Slotów na Megauploadzie poprzez...wirus2006 pisze:cos mi sie wali z tym megaupload mam wgrany ten cholerny pasek a to caly czas pokazuje ze nie i ze limit na polske jest wyczerpany zawsze jak mialem toolbar nie bylo tego problemu ktos wie cojest grane??
Pomogło?

B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
Po pierwsze co to znaczy być na żurawiu
Jeśli chodzi o klip to nigdy nie dopatrywałam się tam jakiegoś pozowania na Mesjasza, widziałam żebraka, który rozpacza nad losem świata. Szczególnie jakoś przemawia do mnie scena, kiedy Michael trzymia się drzew żeby go nie porwało
Jakoś nie widzę tam jego udziału w ratowaniu świata
Natomiast na koncertach to już faktycznie coś innego, to przez to, że w zamkniętych pomieszczeniach nie wieje
Z drugiej strony MJ rozkłada tak ręce przy wielu piosenkach, także to co przy Dirty Dianie jest niewinne to może być interpretowane jako Mesjanizm 

Jeśli chodzi o klip to nigdy nie dopatrywałam się tam jakiegoś pozowania na Mesjasza, widziałam żebraka, który rozpacza nad losem świata. Szczególnie jakoś przemawia do mnie scena, kiedy Michael trzymia się drzew żeby go nie porwało




“Please, sir you would not understand,
What’s going on
Is magical, can’t you see
That some of us do more than dream”
„If Jesus Christ is going to save us from ourselves
How come peace, love and Michael are dead?”
What’s going on
Is magical, can’t you see
That some of us do more than dream”
„If Jesus Christ is going to save us from ourselves
How come peace, love and Michael are dead?”
- Moon_Walk_Er
- Posty: 1267
- Rejestracja: czw, 31 sie 2006, 11:42
- Lokalizacja: Kalisz
Trzeba zauważyć że tutaj nie chodzi o samego MJ posłuchajcie słow piosenki i tego co mówił do publiki tutaj chodzi o kazdego człowieka kazdy z nas moze pomoc " zbawic swiat) nie nazwałbym takiego zachowania mesjanizmem MJ - Nadinterpretacjamajkelzawszespoko pisze:to jest mesjanizm, niekoniecznie to musi być kojarzone z Chrystusem :)
mickiewiczowskie dzady i postać konrada to nic innego jak właśnie mesjanizm. wizja jednego człowieka, który sam jest w stanie zbawić świat.
Ja tam nie jestem wierzący za bardzo, ale mam szacunek do religii.
Natomiast jakoś mesjanizm Jacksona mnie nie razi, a nawet podoba.
pozdrawiam.

R.I.P
Michael Jackson
1958-2009
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Lokalizacja: Koło Warszawy
Sory za odświeżanie starego tematu, ale dopiero teraz to obejrzałem.
Tłumaczenie Cockera jest niezbyt przekonujące - wypiął tyłek jeszcze przed tym, jak Michael pojawił się w białym stroju, więc nie bardzo mu wierzę. Michael może przesadził trochę z tą końcówką, ale bez przesady - chciał zrobić wrażenie, żeby do ludzi dotarło to, co chce im przekazać. Mimo wszystko dużo bardziej podobało mi się wykonanie Earth Song w Munich i Japonii - pomysł z wjeżdżającym czołgiem i celującym do Michaela żołnierzem był moim zdaniem dużo lepszy.
Tłumaczenie Cockera jest niezbyt przekonujące - wypiął tyłek jeszcze przed tym, jak Michael pojawił się w białym stroju, więc nie bardzo mu wierzę. Michael może przesadził trochę z tą końcówką, ale bez przesady - chciał zrobić wrażenie, żeby do ludzi dotarło to, co chce im przekazać. Mimo wszystko dużo bardziej podobało mi się wykonanie Earth Song w Munich i Japonii - pomysł z wjeżdżającym czołgiem i celującym do Michaela żołnierzem był moim zdaniem dużo lepszy.
A mnie to nie szokuje w ogóle dlatego ,że pojęcie Religi i wiary jest różne.Xscape pisze:Mi sie nigdy nie podobało jak Michael w niektórych wystąpieniach przy earth song zamieniał się w wszechmocnego chrystusa.Inaczej tego nazwać nie można.Mimo tego że podobaja mi sie te występy to mimo wszytsko zawsze odczuwam lekki niesmak.Różnie to można tłumaczyć.Na pewno nie ejst to wiekszym szokiem niż to że Madonna na koncercie wjeżdza na ogromnym krzyzu z korona cierniową na głowie.Oosbiscie rozumiem akurat jej przesłanie i nic do tego nie mam.Ale nie lubie tey przesadzonej chrystusowej oprawy wystepów Michaela w połączeniu z robocimi ruchami.To jets własnie moje zdanie
Madonna na krzyżu no i co z tego przecież to jest jakiś symbol .. symbol zbrodni tak samo jak pistolet , miecz itp .. a to mamy na co dzień w telewizji, muzyce itp.. Wiec to już nie powinno szokować..
A co do Michaela i tego występu to dlaczego rozkładane ręce mają symbolizować mesjasza?.. Każdy człowiek który chce kogoś uściskać od razu jest porównywany do mesjasza ? Nie.. Normalne ludzkie zachowanie.
Michael kochał ludzi i to raczej symbolizuje jego miłość do świata , ludzi itp.. A stwierdzenie typu zachowuje się jak Chrystus jest dość dziwne bo nikt nie wie jak to do końca było przecież i czy w ogóle to miało miejsce.
Jedyne szokujące zachowanie i wręcz żałosne to widzę w tym panu co przerwał występ MJ , wskakując na scenę i robiąc z siebie totalnego idioty. No cóż zapisał się w historii jako ten co "zaistniał" w obrazku na scenie z MJ ale zrobił z siebie idioty.
JUSTICE 4 MICHAEL!!
Janet Translate -> http://janettranslate.tnb.pl
JJPT -> www.jjpolishteam.fora.pl
Janet Translate -> http://janettranslate.tnb.pl
JJPT -> www.jjpolishteam.fora.pl