Wiesz, Pank, myślę, że wbrew pozorom, takie wyjazdy i pokazywanie się publiczne są niczym innym, jak trwającą już od jakiegoś czasu promocją.Pank pisze:Czekam wciąż na wydanie płyty - szkoda, że takimi wizytami po różnych zakątkach świata, Michael na pewno nie przyspieszy jej premiery.
Sądzę, że Michael utwardza sobie grunt do powrotu na rynek- chce, żeby ludzie go poznali od tej strony bardziej ludzkiej (nie o fanach myślę, oczywiście, lecz o ludziach, którzy, jak te sroki gapią się TV i nie są w stanie w Michael'u zobaczyć pedofila, mimo że przecież wszyscy wiedzą, że nim jest ).
Takie wyjście do ludzi na gruncie neutralnym, dobrze zrobi zarówno Michael'owi, jak i opinii publicznej myślę
I niech sobie ten nasz Michael tak podróżuje po tym świecie, niech czasem do studia wpadnie i jakieś brzdąknięcie nagra, ino niech o odwiedzeniu Polski nie zapomni (no to się uśmiałam sama z siebie )
Daj spokój....Invincible pisze:Pank! To nie marudź ok? Bo trochę nudny jesteś. I proszę mi nie pisać, że tylko wyrażasz swoją opinię. Bo to nie jest ,,opinia" tylko utyskiwanie starego marudy.
Pank jest osobą nad wyraz dojrzałą emocjonalnie i myślę, że jest jednym z niewielu fanów Michael'a, którego nie fascynuje cała ta otoczka, jaką wokół siebie stwarza.
Pank oczekuje od Michael'a muzyku- ma do tego prawo.
Tymczasem akurat pod wzgędem muzycznym, nas Michael od 6 lat nie rozpieszcza.
My zadawalamy się machaniem łapką- Pankowi to nie wystarcza.
Wolno mu.
Dzięki za zdjecia BillieJean!BillieJean pisze:MJ has arrived at camp Zama
For-Exmaple.... WTFFor-Example pisze:Ludzie nie mozna pod kazdym wzgledem usprawiedliwac Michaela.. Bo prawda jest ze tego typu wyjazdy do Japoni sa Jacksonowi zbedne.. i wyglada to wszystko przepraszam z gory za wyrazenie - jakby Mike byl zwierzeciem w zoo gdzie ludzie przychodza "poogladac i porobic sobie zdjecia" na dodatek nadziani ludzie..
Kto tu Michael'a usprawiedliwia i po co miałby to robić???
Czy, jeśli Michael pojedzie sobie do sklepu, żeby zrobić zakupy i nie zatańczy, ani nie zaśpiewa, to jest "winny"- Chłopie, co to za brednie?
Jak to- wyjazd do Japonii jest Michael'owi "zbędny"???
Co to znaczy "zbędny"?
Wybacz, ale Michael ma chyba prawo jechać tam, gdzie Mu się podoba- tym bardziej, jeśli ma na to pieniądze, czy sponsora.
Odczep się, Człowieku, od wolnego czasu Michael'a.
Chcesz Mu przygotowywać grafik dzienny, czy jak?
Jakie zwierzę w zoo???
Czy nie widzisz, ile radości i energii przebywanie wśród ludzi, sprawia Michael'owi?
Na tej zasadzie, każda gwiazda, która wchodzi na scenę powinna czuć się, jak w zoo, bo w końcu wszyscy przyszli ją sobie "pooglądać"....
Wybacz, ale kto robi hałas?For-Example pisze:Ja nie mowie ze niechcialbym miec pamiatkowej fotki z MJ czy spotkac sie z nim.. ale robienie halasu w stosunku do tak malo znaczacej imprezy ktora to pokazuje ze tylko bogaci moga spotkac i poznac Michaela troche zle swiadcza..
Myślisz, że Michael zadzwonił do TVP, żeby poinformować, że będzie mieć imprezę dla fanów, w Japonii?
Media robią z tego szum, bo Michael zawsze przyciągał uwagę i przyciągać będzie.
I dobrze- niech o Nim mówią w kontekście imprez i fanów, to może przestaną ciągle wspominać ten nieszczęsny proces.
A co do bogatych.....
Wiesz, jest taka smutna zasada, że ludzie bogaci zachowują się często (choć nie zawsze) bardziej cywilizowanie niż ci "zwykli".
Nie wiem z czego to wynika- może z tego, że częściej przebywają "na salonach", poznają znanych ludzi, może dlatego, że stać ich na szkołę savoir-vivre? Nie wiem, ale tak bardzo często jest.
Ja się cieszę, że Michael mógł sobie siedzieć przy stoliku, jak normalny człowiek, zamiast robić uniki przed fanami, którzy za wszelką cenę chcą Go dotknąć.
Zorganizowanie imprezy dla wszystkich fanów (pomijam, że dla Ciebie $ 3.500 to dużo, a są ludzie, którym zupełnie nie robi różnicy czy bilet kosztuje $ 3.500, czy $ 30, bo i tak ich na to nie stać ), z udziałem Michael'a, sobie po prostu nie wyobrażam (choć takie imprezy były organizowane w przeszłości)- to chyba jakiś Sajgon musiałby być.....
For-Example pisze:Pank ma racje - MJ powinien
Czy Ty nie rozumiesz, że Michael niczego nie powinien?
Właśnie tym się różnimy- Ty siedzisz i czekasz, a my czerpiemy z tego, co jest i jest nam z tym dobrze.
Tia....For-Example pisze:Tyle!
Prosty przepis na sukces według For-Example
No, to ja Cię zjechałam- może być?For-Example pisze:To jest tylko moja opinia,moje zdanie - mowie tak na wszelki wypadek zeby zaraz nie zaatkowali mnie zaslepieni fani ktorzy zawsze usprawiedliwa Mike'a nawet gdy faktycznie postepuje nie slusznie.
Wiesz, co For-Example.... ?For-Example pisze:Trzeba pamietac ze kochamy Mike'a za to co tworzy a nie za to co robi w swoim zyciu prywatnym bo to tak naprawde nie powinno nas to interesowac.. chociaz kusi nie powiem :)
Wyczuwam jakiś zaskakujący brak konsekwencji
Najpierw jedziesz po Michael'u, jak po łysej kobyle, że pojechał do Japonii na fajną imprezę, a teraz piszesz, że to nas nie powinno interesować