
Ale on, jak się już wpadnie w rytm, jest bardzo .... hmmm.... samowykonywalny (to znaczy- się samo robi

A ten z "In the closet" to taki jakiś.... dużo myślenia

Jakoś nadal nie mogę załapać o co chodzi w tym kroku...M.Dż.* pisze:I paradoks polega na tym, że TEN krok wykonuję bez problemu- często i namiętnie![]()
Ale on, jak się już wpadnie w rytm, jest bardzo .... hmmm.... samowykonywalny (to znaczy- się samo robi).
Hihi...M.Dż.* pisze:A ten z "In the closet" to taki jakiś.... dużo myślenia![]()
Nie jestem zbytnio zorientowany w sprawach tanecznych, ale wydaję mi się, że buty tancerza nie powinny być sztywne. Chyba musi on "czuć" parkiet czy coś w tym stylu a sztywne podeszwy mogą to utrudnić.MJfanTASTIC pisze:Co do butów to rzeczywiście sztywna podeszwa jest konieczna.
Nie wychodzi lepiej.MJfanTASTIC pisze:No tak, ale mnie chodziło właściwie tylko o moonwalka, że lepiej wychodzi kiedy podeszwa jest sztywna
Mam teraz warsztaty z z takim gościem, koleś jest mistrzem w electric boogie.verter pisze:"czuć" parkiet
Zależy jak zdefiniujesz "sztywne" czy tam "twarde podeszwy" Anitka...Anitka pisze:Żeby moonwalk wychodził dobrze, musisz odpowiednio odpychać się palcami. czyli nogą, którą się odpychasz puszisz stać na półpalcach. buty z twardą podeszwą to uniemożliwiają.Moonwalka powinno się robić w takich średnich butak.
Ok ok chwalipięto...Anitka pisze:MJfanTASTIC Jestem świeżutko po warsztatach EB. Moonwalka, sidewalka i moonwalka po kole uczyłam się wczoraj pod okiem mistrza.
Facet powiedział, proszę zdjąć buty, uczymy się moonwalka.
Podeszwa musi być przede wszystkim w miare śliska, ale jak buty sa miękkie jest to tylko ułatwienie na przyszłość. Bo ucząc się moonwalka w miękkich butach czy skarpetkach uczysz się wzmacniać podbicie. Jak masz mocne podbicie to lepiej się odpychasz. Trzeba stawiać na technikę, a nie na twarde buty.
Hehe, to byy jednorazowe warsztaty. Nie wiem czy takie sie powtórzą.MJfanTASTIC pisze: Ok ok chwalipięto... Nenenene ja niestety jak dotąd sama zgłębiałam tajniki MJ'owego tańca ale myślałam nad jakimiś warsztatami może w te wakacje! Gdzie Ty tam w Cz-wie wywijasz? Blisko centrum? Ile biorą za jedną lekcje??
Jak szukałam EB w Katowicach to tam mieli właśnie tak, że płaciło się każdorazowo za jedną lekcję (chyba 15 zeta) ale już nie było wolnych miejsc:( To jak długo trwał ten warsztat? Skoro jeden miesiąc to za mało, to przez ile miesięcy Ty chodziłaś?Anitka pisze:Nie da sie wykupić jednej lekcji. Cały miesiąc chyba. Ale nie wiem czy jest sens chodzić jeden miesiąc...?