Figury woskowe Michaela
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Figury woskowe Michaela
O posągu z okładki HIStory już było, chciałam poświęcić jeden temat jeszcze innym rzeźbom czy figurom Michaela.
Juz o tym poniekąd wcześniej było ale trochę na zasadach off topu.
To tu już niech będzie legalnie
Muzeum figur woskowych Madame Tussaud.
Od dawien dawna wiedziałam, że w takim na przykład Londynie można się natknąć na woskowego Michaela, ale nie zdawałam sobie spawy, że można go znaleźc we wszystkich sześciu muzeach na całym świecie.
Jako, żem MJowitek, to krótki wstęp zanim przejdę do rzeczy...
Madame Tussaud czyli Marie Grosholtz. Nie tylko jej nazwisko było trudne ale i czasy, w których przyszło jej żyć.
Była Francuzką, żyła na przełomie XVIII i XIX wieku. Nie miała ojca (zmarł dwa miesiące przed jej narodzinami) i żyła ze swoją mamą i wujkiem (nie takim prawdziwym, ale tak go nazywała). To on nauczył ją sztuki modelowania i pomógł w karierze.
Do jej pierwszych dzieł należą wizerunki Woltera, Rousseau i Franklina.
Potem nastały czasy Rewolucji Francuskiej (z grubsza chodziło o to, że Francja miała problemy z kasą, a lud uznał, że król jest do dupy, to wtedy było to zdobycie Bastylii 14 lipca 1789, ta data stała się potem dniem narodowym Francji, mniej więcej w tym okresie popularna stała się tez Marsylianka, a ja offtopuję...).
Marie w tym czasie tworzy portrety Napoleona i Robespierra zostając w międzyczasie w dobrej komitywie z dworem królewskim (uczyła sztuki siostrę Ludwika XVI) i to jej na dobre nie wyszło (Napoleon i król to zdecydowanie ziomale nie byli...).
Została w końcu zatrzymana i skazana na gilotynę (gilotynowano wtedy bardzo obficie...) ale uratowały ją jej talenty rzeźbiarskie. Miała odtąd tworzyć wizerunki osób, którym odcięto głowy, czasami byli to jej przyjaciele arystokraci i inni. Na wikipedii znalazłam, że czasami sama chodziła i te głowy zbierała.
Kiedy Rewolucja się wreszcie skończyła (Pokój w Amiens - 1802) Marie wyjechała do Londynu ze swoim synkiem (bo w międzyczasie wyszła za mąż za pana Tussauds i miała dzieci). Pokazywała tam swoje dzieła, nastał czas kolejnej wojny i już do ojczyzny wrócić nie mogła.
W 1835 roku (75 lat, kurcze, żwawa staruszka...) otworzyła swoją pierwszą wystawę na Baker Street, w wieku 81 lat ustawiła swój autoportret przy wejściu do swojego muzeum. Chyba dalej tam jest. Jest?
Umarła w wieku 88 lat podczas snu, co muszę powiedziec jest jak na tamte burzliwe czasy aż niewiarygodne. A jej malutkie muzeum rozrosło się do rozmiarów jednej z większych atrakcji turystycznych Londynu.
No i właśnie między innymi w tym muzeum znajduje się jeden z Michaelów (Michaeli...?).
Pozostałe muzea znajdują sie w:
- Amsterdamie
- Las Vegas
- Nowym Jorku
- Hongkongu
- Szanghaju
I w każdym jest Michael (niewiele znanych osób ma we wszystkich swoją figurę).
A na tej stronie można ich sobie wszystkich pooglądać:
http://www.lacortedelreydelpop.com/madame.htm
Juz o tym poniekąd wcześniej było ale trochę na zasadach off topu.
To tu już niech będzie legalnie
Muzeum figur woskowych Madame Tussaud.
Od dawien dawna wiedziałam, że w takim na przykład Londynie można się natknąć na woskowego Michaela, ale nie zdawałam sobie spawy, że można go znaleźc we wszystkich sześciu muzeach na całym świecie.
Jako, żem MJowitek, to krótki wstęp zanim przejdę do rzeczy...
Madame Tussaud czyli Marie Grosholtz. Nie tylko jej nazwisko było trudne ale i czasy, w których przyszło jej żyć.
Była Francuzką, żyła na przełomie XVIII i XIX wieku. Nie miała ojca (zmarł dwa miesiące przed jej narodzinami) i żyła ze swoją mamą i wujkiem (nie takim prawdziwym, ale tak go nazywała). To on nauczył ją sztuki modelowania i pomógł w karierze.
Do jej pierwszych dzieł należą wizerunki Woltera, Rousseau i Franklina.
Potem nastały czasy Rewolucji Francuskiej (z grubsza chodziło o to, że Francja miała problemy z kasą, a lud uznał, że król jest do dupy, to wtedy było to zdobycie Bastylii 14 lipca 1789, ta data stała się potem dniem narodowym Francji, mniej więcej w tym okresie popularna stała się tez Marsylianka, a ja offtopuję...).
Marie w tym czasie tworzy portrety Napoleona i Robespierra zostając w międzyczasie w dobrej komitywie z dworem królewskim (uczyła sztuki siostrę Ludwika XVI) i to jej na dobre nie wyszło (Napoleon i król to zdecydowanie ziomale nie byli...).
Została w końcu zatrzymana i skazana na gilotynę (gilotynowano wtedy bardzo obficie...) ale uratowały ją jej talenty rzeźbiarskie. Miała odtąd tworzyć wizerunki osób, którym odcięto głowy, czasami byli to jej przyjaciele arystokraci i inni. Na wikipedii znalazłam, że czasami sama chodziła i te głowy zbierała.
Kiedy Rewolucja się wreszcie skończyła (Pokój w Amiens - 1802) Marie wyjechała do Londynu ze swoim synkiem (bo w międzyczasie wyszła za mąż za pana Tussauds i miała dzieci). Pokazywała tam swoje dzieła, nastał czas kolejnej wojny i już do ojczyzny wrócić nie mogła.
W 1835 roku (75 lat, kurcze, żwawa staruszka...) otworzyła swoją pierwszą wystawę na Baker Street, w wieku 81 lat ustawiła swój autoportret przy wejściu do swojego muzeum. Chyba dalej tam jest. Jest?
Umarła w wieku 88 lat podczas snu, co muszę powiedziec jest jak na tamte burzliwe czasy aż niewiarygodne. A jej malutkie muzeum rozrosło się do rozmiarów jednej z większych atrakcji turystycznych Londynu.
No i właśnie między innymi w tym muzeum znajduje się jeden z Michaelów (Michaeli...?).
Pozostałe muzea znajdują sie w:
- Amsterdamie
- Las Vegas
- Nowym Jorku
- Hongkongu
- Szanghaju
I w każdym jest Michael (niewiele znanych osób ma we wszystkich swoją figurę).
A na tej stronie można ich sobie wszystkich pooglądać:
http://www.lacortedelreydelpop.com/madame.htm
fajnie wygląda na zdjęciu MJ a za nim Jan Paweł II nie wiem czemu trochę mnie to bawi (bez urazy, stwierdzenie ustawienie)
a tak co do samego faktu, że MJ jest wszędzie to się nie dziwie... gwiazda takiego kalibru miałaby nie być w takim muzeum? bym się zdziwiła gdyby tak nie było
kurcze a miałam kiedyś okazje być w tym muzeum, ale cholera oczywiście musiałam się w czasie pobytu w Londynie rozchorować. tak tego teraz żałuje tyle gwiazd, tyle zdjęć do zrobienia, aaa.... czarna rozpacz... ale ja to kiedyś jeszcze nadrobię
a tak co do samego faktu, że MJ jest wszędzie to się nie dziwie... gwiazda takiego kalibru miałaby nie być w takim muzeum? bym się zdziwiła gdyby tak nie było
kurcze a miałam kiedyś okazje być w tym muzeum, ale cholera oczywiście musiałam się w czasie pobytu w Londynie rozchorować. tak tego teraz żałuje tyle gwiazd, tyle zdjęć do zrobienia, aaa.... czarna rozpacz... ale ja to kiedyś jeszcze nadrobię
Lies run sprints, but the truth runs marathons
MJ symbol mojego dzieciństwa - dziecko BAD
MJ symbol mojego dzieciństwa - dziecko BAD
- BillieJean
- Posty: 743
- Rejestracja: sob, 02 gru 2006, 2:16
- Skąd: Michael's Bed ocasionally
Kiedy w zeszłym roku byłam w muzeum w Londynie, Michael prawdopodobnie przechodził rekonstrukcję i nie miałam okazji zobaczyć jego rzeźby, co teraz po obejrzeniu zdjęć nawet mnie cieszy. Bo ta figura jest szczególnie przerażająca.
28.05 wyjeżdżam do Londynu na Thriller Live i mam nadzieję że znajde czas żeby zajrzeć do Madame Tussaud. Może zrobie jakieś zdjęcia i wrzuce je na forum..
28.05 wyjeżdżam do Londynu na Thriller Live i mam nadzieję że znajde czas żeby zajrzeć do Madame Tussaud. Może zrobie jakieś zdjęcia i wrzuce je na forum..
Re: Figury woskowe Michaela w muzeum Madame Tussaud
Zacznę od off-top'a, bo trudno mi się oprzeć
Zachwyciła mnie forma dopasowania Twojego przekazu do odbiory
Była swego czasu wystawa figur woskowych z Sankt Petersburga w Warszawie i, kiedy zobaczyłam Michael'a to.... oczom nie mogłam uwierzyć
Poznałam jedynie po złotym body założonym... tył na przód
Spróbuję później poszukać w necie- może jakieś zdjęcie się znajdzie....
MJowitku, gdybym miała taką nauczycielkę od historii to kto wie, czy bym w tym kierunku nie poszła.MJowitek pisze:Potem nastały czasy Rewolucji Francuskiej (z grubsza chodziło o to, że Francja miała problemy z kasą, a lud uznał, że król jest do dupy, to wtedy było to zdobycie Bastylii 14 lipca 1789, ta data stała się potem dniem narodowym Francji, mniej więcej w tym okresie popularna stała się tez Marsylianka, a ja offtopuję...).
Zachwyciła mnie forma dopasowania Twojego przekazu do odbiory
Chciałam jeszcze dodać, że w Sankt Petersburgu też był (kiedyś pzynajmniej)MJowitek pisze:Pozostałe muzea znajdują sie w:
- Amsterdamie
- Las Vegas
- Nowym Jorku
- Hongkongu
- Szanghaju
I w każdym jest Michael (niewiele znanych osób ma we wszystkich swoją figurę).
Była swego czasu wystawa figur woskowych z Sankt Petersburga w Warszawie i, kiedy zobaczyłam Michael'a to.... oczom nie mogłam uwierzyć
Poznałam jedynie po złotym body założonym... tył na przód
Spróbuję później poszukać w necie- może jakieś zdjęcie się znajdzie....
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
No i w Łodzi tez był...jak było tutaj takie małe muzełko na Piotrkowskiej, co to sie nazywało HOLLYŁÓDŹ. Na froncie (znaczy na wejsciu, a nie, że w okopach ) byl wieeeelki Michael trzymający sie kurczowo (naprawde!) za krocze, a w środku figura podpisana MICHAEL JACKSON - stąd mój wniosek, ze to byl MJ , bo tak wogóle to bym nie poznała. Kingoosia ma chyba jakies fotki...
...a na tym zdjeciu, co MJowitek wkleił to na pierwszym planie jest jakaś Barbie, a nie Michael...
...pzdr
siadeh_woskowa_
...a na tym zdjeciu, co MJowitek wkleił to na pierwszym planie jest jakaś Barbie, a nie Michael...
...pzdr
siadeh_woskowa_
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
- Baboon -->Pataya
- Posty: 60
- Rejestracja: czw, 10 maja 2007, 21:29
- Skąd: Gliwice City
Yeah ja bylam w muzeum w Amsterdamie heh ale nie widzialam Michaelka zaluje ze wtedy nie bylam jescze jego fanka napewno bym go dokaladniej poszukala :D ale mam za to fotke z Marilyn Monroe whuawhuawhua :D esz chyba jescze jest na mojej fotce (jak jej ktos nie ununal ... maciora ^^ ;-/ )www.fotka.pl/profil/baboonxxx to muzeum przypomina mi troszke dom woskowych cial :D
Love Ya ;* // ™
Ciekawe kto teraz zajmuje się wytwarzaniem figur woskowych szczególnie MJ'a? Dlaczego Ci ludzie (uzdolnieni rzeźbiarze?) nie umieją wyeksponować fizycznego piękna z postaci MJ'a...czyżby robili tak po złośliwości? W/g mnie powinni stawiać figury MJ'a z okresu Jego największej 'świetności' jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny...a wogóle to powinien taką figurę zrobić rzeźbiarz - fan MJ'a...no ktoś kto w takim bądź razie szanuje MJ'a jako osobę i Jako artystę... ;)
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
siadeh_ pisze:Kingoosia ma chyba jakies fotki...
Jak chcecie się przestraszyć to look :D
Zdjęcia są co prawda małe, bo robiąc je, zapomniałam ustawić, żeby były większe. Ważne, że widać :D
To obok rzekomej figury Michaela była taka informacja o artyście :D.
Dla porównania, oto jak upiększono Madonnę:
A to całkiem fajne figury już spoza HollyŁódź :D
z Londynu
Nawet widać, że Michael zwiedzał swoją figurę :D
Zachwycony swoją figurą Michael :)
No i to na razie na tyle .
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
: )
Z doswiadczenia : figury lepiej wygladaja na zywo niz na zdjeciach. Sa woskowe i ten wosk sie strasznie w kadrze aparatu swieci, co postaciom nadaje nienaturalny wyraz. W rzeczywistosci jest naprawde duzo lepiej
Moje fotki z muzeum w Nowym Jorku:
Madonny w pierwszej chwili nie poznalam
Spielberg :
Brad Pitt:
Lenny :
Moje fotki z muzeum w Nowym Jorku:
Madonny w pierwszej chwili nie poznalam
Spielberg :
Brad Pitt:
Lenny :
..ja i mj....:DKingoosia pisze: Zachwycony swoją figurą Michael :)
czy tamta fotka to nie jest raczej z muzeum Grevina w Paryżu?? :P watpie zeby w madame T. i muzeum G. byly identyczne fiugurki mj'a :p
Ostatnio zmieniony śr, 30 maja 2007, 20:58 przez Mjabs, łącznie zmieniany 1 raz.
ღ السرّ ღ
Rest in PEACE! MICHAEL JACKSON 1958 - 2009
[*]
Rest in PEACE! MICHAEL JACKSON 1958 - 2009
[*]
- just child
- Posty: 48
- Rejestracja: wt, 02 sty 2007, 22:34
- Skąd: Zielona Góra
Przed wczoraj wróciłam z Londynu.
Byłam w Madame Tessaud.Fajna ta rzeźba Michaela,ale nie podobała mi się jego fryzura,to ze miał brązowe włosy( )oraz to,że był odgrodzony barierką jako jedyna rzeźba o__O Ale zdjęcie z nim mam,oczywiście ;p Jednak w Londynie bardzo mało jest tych figur.No cóż.Robienie jednaj może trwac nawet rok
Byłam w Madame Tessaud.Fajna ta rzeźba Michaela,ale nie podobała mi się jego fryzura,to ze miał brązowe włosy( )oraz to,że był odgrodzony barierką jako jedyna rzeźba o__O Ale zdjęcie z nim mam,oczywiście ;p Jednak w Londynie bardzo mało jest tych figur.No cóż.Robienie jednaj może trwac nawet rok
Whatzupwitu?
Wczoraj wróciłam z wojaży za ocean i, mimo sprzeciwu większości wycieczki, nie mogłam sobie darować, żeby nie zahaczyć o muzeum Madame Tussaud
Różnica pomiędzy figurami "na żywo", a utrwalonymi aparatem fotograficznym bywa naprawdę kosmiczna.
Szczególnie ciężko tolerują lampę błyskową, więc trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby osiągnąć przyzwoity efekt.
Niestety, oświetlenie w muzeum jest dość skąpe, więc aparaty różnie sobie z tym radzą, szczególnie odbija się to na ostrości- mój aparat ciężko to zniósł, ale widzę, że również Mjabs miała ten problem
I tak- Michael z lampą błyskową wyglądający, jak plastikowy twór:
....a bez lampy błyskowej, już nie tak źle:
Co, do miejsc, w których muzea Madame Tussaud się znajdują....
Według ich informatora są to: Hong Kong, Shanghai, Las Vegas, Londyn, Amsterdam i Nowy Jork.
I coś mi mówi, że przynajmniej w większości z nich, możnaby spotkać "Michael'a"
....no i nie mogę sobie darwać wklejenia James'a Brown'a, bo mam do niego słabość.
Szczególnie, że figura bardzo fajnie zrobiona- zdjęcie z lapmą błyskwą, ale w jego przypadku to akurat dodało mu życia:
Potwierdzamthewiz pisze:Z doswiadczenia : figury lepiej wygladaja na zywo niz na zdjeciach. Sa woskowe i ten wosk sie strasznie w kadrze aparatu swieci, co postaciom nadaje nienaturalny wyraz. W rzeczywistosci jest naprawde duzo lepiej
Różnica pomiędzy figurami "na żywo", a utrwalonymi aparatem fotograficznym bywa naprawdę kosmiczna.
Szczególnie ciężko tolerują lampę błyskową, więc trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby osiągnąć przyzwoity efekt.
Niestety, oświetlenie w muzeum jest dość skąpe, więc aparaty różnie sobie z tym radzą, szczególnie odbija się to na ostrości- mój aparat ciężko to zniósł, ale widzę, że również Mjabs miała ten problem
I tak- Michael z lampą błyskową wyglądający, jak plastikowy twór:
....a bez lampy błyskowej, już nie tak źle:
Co, do miejsc, w których muzea Madame Tussaud się znajdują....
Według ich informatora są to: Hong Kong, Shanghai, Las Vegas, Londyn, Amsterdam i Nowy Jork.
I coś mi mówi, że przynajmniej w większości z nich, możnaby spotkać "Michael'a"
....no i nie mogę sobie darwać wklejenia James'a Brown'a, bo mam do niego słabość.
Szczególnie, że figura bardzo fajnie zrobiona- zdjęcie z lapmą błyskwą, ale w jego przypadku to akurat dodało mu życia:
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"