Spotkania fanów we Wrocławiu

Pomysły na spotkania fanów, imprezy MJówkowe, zloty, opisy przeżyć po nich, zaproszenia na imprezy itp.
Iza_
Posty: 113
Rejestracja: pt, 16 lut 2007, 0:03

Post autor: Iza_ »

Moon_Walk_Er pisze: Ciiiiiiiiiii!
Nikt miał nic o tym nie mówić :party:
Uzyskałam pozwolenie :cool:.
No i nie powiedziałam co , jak i dlaczego.
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

Ban ban ban..banany
jak bum bum bum bumerang wracają
oh noooo, Dirty MJowitek, oh noooo
Awatar użytkownika
M.Dż.*
V.I.P.
Posty: 2792
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 11:50
Lokalizacja: gdzieś z Polski

Post autor: M.Dż.* »

Iza_ pisze:
MJowitek pisze:Z całego spotkania pamiętam głównie jedno zdanie wypowiedziane przez Izę, która jak chyba wszystkim wiadomo jest z pochodzenia Wietnamką.

Tonem, jakim się mówi że trwa jest zielona a niebo niebieskie powiedziała, że w Polsce ją dziwi jedna rzecz: że truskawki jemy na słodko. Z cukrem.

A przecież wiadomo, że truskawki to się je z solą, bo wtedy wydobywa się z nich najlepszy smak.
Dobra musze się jakoś wytłumaczyć żeby nie wyjść na jakiegoś dziwoląga :party:.
:knuje:
No dobrze....
Uroczyście oświadczam, że wczoraj kupiłam truskawki- ładne były i nawet smaczne.
I oczywiście, kiedy je zobaczyłam pomyślałam o Was :wariat:
No, to spróbowałam tych truskawek z solą i....
.... i pozostaję jednak przy tradycyjnie polskim sposobie jedzenia tegoż specyficznego owoca- cóż poradzić, że ja staroświecka jestem :party:
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Iza_
Posty: 113
Rejestracja: pt, 16 lut 2007, 0:03

Post autor: Iza_ »

M.Dż.* pisze: (...) No, to spróbowałam tych truskawek z solą i....
.... i pozostaję jednak przy tradycyjnie polskim sposobie jedzenia tegoż specyficznego owoca (...) :party:
No cóż. Nie przyjeło się.
A szkoda.
Już myślałam , że będzie więcej nienormalnych.
:party:

M.Dż.* pisze: (...) oczywiście, kiedy je zobaczyłam pomyślałam o Was (...) :wariat:
Jeszcze tego brakowało żebyśmy ci się kojarzyły z truskawkami z solą :hahaha:.
Awatar użytkownika
M.Dż.*
V.I.P.
Posty: 2792
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 11:50
Lokalizacja: gdzieś z Polski

Post autor: M.Dż.* »

Iza pisze:Już myślałam , że będzie więcej nienormalnych.
:party:
A ło to to się nie martw- ja normę wyrabiam :party:
Iza pisze:
M.Dż.* pisze: (...) oczywiście, kiedy je zobaczyłam pomyślałam o Was (...) :wariat:
Jeszcze tego brakowało żebyśmy ci się kojarzyły z truskawkami z solą :hahaha:.
Nie z solą.
Z truskawkami- z czymkolwiek :wariat:
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

M.Dż.* pisze:Z truskawkami- z czymkolwiek
...z zasmaaaaażkąąąąąąąąą!!!!!!
Iza_
Posty: 113
Rejestracja: pt, 16 lut 2007, 0:03

Post autor: Iza_ »

Z dziennika wrocławskich spotkań...


26.04.07 Czwartek (Ja , Laura i Jowita)
Pasja. Jackson Party. Parkiet.
Więcej w temacie o tej imprezie.

27.04.07 Piątek (Ja i Laura)
Spotkałyśmy się przy poczcie w rynku.
Spotkanie minęło głównie na naszym półgodzinnym szukaniu jakiegoś stolika na świeżym powietrzu.
W końcu jak już znalazłyśmy stoliczek to okazało się , że za 5 minut zamykają.
No i wylądowałyśmy w Mc'Donaldzie.
Później o mało co nie ciapnął nas ogień przy pokazach kręcenia takim ognistym sznurkiem (nie wiem jak to się fachowo nazywa).
Po tym wydarzeniu szybko zwiałyśmy.
Był to zapewne zamach terrorystyczny na fanów Michaela Jacksona.
Później jeszcze analizowałyśmy tzw. gadające buty.

28.04.07 Sobota (Ja i Jowita)
Dzisiaj spotkanie wśród zieleni na trawce.
Zawitały nas ćwierkające wróble , które miały wypisane na twarzy daj bułke!.
Po jakimś czasie zrozumiały , że nie mamy dla nich żadnej bułki.
A oto nasz nowo poznany przyjaciel.
Obrazek
Ogólnie mówiąc było zielono i wesoło.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lika
Posty: 1434
Rejestracja: czw, 17 mar 2005, 9:28
Lokalizacja: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post autor: Lika »

To ja jeszcze do truskawek wrócę... :wariat:
Spróbowałam i doszłam do takich oto wniosków:
truskawka truskawce nie równa ;-)

Hiszpańskie importowane mają inny smak. Krajowe, wychodowane w naszym klimacie - inny. Wietnamskie, jeszcze inny...

... i to dlatego jedne się słodzi, a drugie soli!
/a Iza truskawki z solą ma pewnie w genach :party: /
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
Iza_
Posty: 113
Rejestracja: pt, 16 lut 2007, 0:03

Post autor: Iza_ »

No u nas ogólnie jada się bardziej słone albo pikantne rzeczy niż słodkie.
Ja np. nie przepadam za obiadami na słodko i innymi słodkimi rzeczami.
Ale czekolade lubię. Żeby nie było.
I ja niby taka spolszczona :-P.
Chyba nigdy nie będe na tyle normalna żeby zjeść truskawki z cukrem...

W ogóle to powinnam coś naskrobać o naszym wczorajszym spotkaniu , ale cierpię ostatnio na brak weny.
Trudno , poczekam aż przyjdzie...
Iza_
Posty: 113
Rejestracja: pt, 16 lut 2007, 0:03

Post autor: Iza_ »

Dobra.
Przedwczoraj mi Jowitka napisała , że wypadałoby coś skrobnąć o naszym ostatnim spotkaniu , które odbyło się ... półtora tygodnia temu.
Będzie to spóźniony opis , ale trudno się mówi.
Nie jestem teraz na świeżo po spotkaniu , więc bardzo możliwe , że pominę parę szczegółów.

A więc...

Z dziennika wrocławskich spotkań...

06.05.07 Niedziela (wrocławska ekipa czyli Ja , Jowitka , Laura i Dzina)
Początkowo chciałyśmy się spotkać pod halą targową , a potem sobie gdzieś przysiąść w pobliżu w kawiarni , ale w końcu wylądowałyśmy zupełnie gdzie indziej niż zamierzałyśmy.
W pubie Literatka.
Obrazek
A dlaczego , to już piszę.
W naszej upatrzonej kawiarni natchnęłyśmy się na jakiegoś menela , który niestety upatrzył sobie nas jako obiekt do którego należy się przyczepić.
Zachowywał się conajmniej dziwnie i gadał niby po polsku.
Potem pytał mnie czy jestem siostrą Magi z Suszi Bar? :wariat:
Dobrze , że zwiałyśmy szybko z tej kawiarni i wylądowałyśmy w pubie Literatka , bo nie wiem co by ten menel z nami zrobił.

/...Już nie wspominam o tym , że jak szłam sobie grzecznie do hali targowej to zaczepił mnie jakiś pijak , który chciał mnie potem zaciągnać gdzieś w odludnione miejsce.
Oj chyba muszę przywyknać do tego , że mam pecha.../

W pubie było już spokojniej.
Piłyśmy sobie grzecznie soczki.
Trzy brzoskwinione i jeden bananowy MJowitka.
(Nie było żadnego piwa :-))
W międzyczasie Jowita wysyłała esemesa z życzeniami do Siadeh_ bo był to akurat dzień jej urodziń.
Obrazek
Pub Literatka to dosyć specyficzne i oryginalne miejsce , w którym można sobie wziąść książeczkę z półeczki i wygodnie sobie przysiąść.
A co my znalazłyśmy na półeczkach?
Obrazek
Coś mi się wydaje , że MJówki latają chyba za wszystkim co ma powiązanie z nazwiskiem Jackson , bo po chwili nasza upatrzona książka wylądowała na naszym stoliku.
W sumie nie wiem poco , bo Latoya to w końcu inna bajka , ale chyba pocoś wylądowała.
Choćby poto żeby sobie obrazki z Michaelem pooglądać.
Obrazek
No nic. Fajnie było. Jak zwykle.
Nasze spotkanie o godzinie 20.00 dobiegało już końca.
Pierwsza musiała nas opuścić Laura , bo zostawiła swojego chłopaka w domu i nic nie mówiąc poszłą sobie do jakiś MJówek.
No to by było na tyle o naszym kolejnym spotkaniu.
W sumie to fajnie , że chce się nam (fanom) ciągle spotykać i widać po ostatniej ilości tematów spotkaniowych , że osoba Michael Jackson ciągle żyje wśród nas mimo , iż nie udziela się muzycznie.
Teraz dopiero widać jak potężna jest osoba Michael Jackson.
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

Iza_ pisze:bardzo możliwe , że pominę parę szczegółów
Otóż azaliż więc... gdzieś w okolicach mojego pisania smsa urodziny do Kini w tym jakże światłym miejscu rozbrzmiała muzyka Michaela Jacksona. Nie pamiętam już co, ale była.

I pamiętam też, że skądś nam wyszedł temat wampirów. Nie wiem już co skierowało naszą rozmowę na te tory, ale skierowało.

A do kawiarenki "Pod Kalamburem" (tej co sie menel nawinął) to mam ochotę się jeszcze kiedyś z wami wybrać...
Ma swój klimat, chociaż widać, że lata jej świetności już minęły.
Ale ja lubię takie miejsca własnie...
http://www.kalambur.art.pl/

Zresztą menel mi na oko wyglądał na artystycznego menela, widywałam gorszych. On też widac lata świetności miał już za sobą.
Swoją drogą to ja nie wiem jak ta Iza to robi, gdzie z nią nie pójść, to sie ktoś przyczepia, hahha.
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

M.Dż.* pisze:No, to spróbowałam tych truskawek z solą i....
...i doooobre są! :happy:

Wreszcie spróbowałam, najpierw sceptycznie i chyłkiem, tak żeby truskawka nie zauwałyża, ciapnęłam ją lekko do soli.
Hmm..nie takie to złe.
Ciapnęłam już nieco zuchwalej i efekt był nadal dobry.
Tak pomyślałam, ze może ja w ogóle spragoniona truskawek, po roku nieużywalności i mi każda smakuje.
To ciapnęłam do cukru i..yyyy...ble.
Zawsze miały smak, nagle przestały.

Może to jakas pechowa była, niedobra?
To wzięłam jedną i ją przegryzłam na pół, będzie sprawiedliwie.
Pół ciapnęłam w cukier, pół w sól.

Ta z solą dobra, ta z cukrem po tej z solą nie ma żadnego smaku.

Ostatecznie i tak wszystkie wrąbałam gołe, ale dojrzałam do tego, żeby je pewnego dnia po prostu wszystkie posolić i już.

A Iza, a np koktail truskawkowy..to co..też na słono?
Tak jak pomidorowy? :knuje:
Iza_
Posty: 113
Rejestracja: pt, 16 lut 2007, 0:03

Post autor: Iza_ »

MJowitek pisze:Może to jakas pechowa była, niedobra?
Nie zwalaj winy na truskawke!
Truskawka poprostu woli być słona...
MJowitek pisze: A Iza, a np koktail truskawkowy..to co..też na słono?
Tak jak pomidorowy? :knuje:
Nie pijam koktajli :party:.
Jak już to w kawiarni i wtedy to już nie mam wyboru , bo dają zawsze na słodko.
Ale dobre są.
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

Iza_ pisze:Truskawka poprostu woli być słona...
Mój tata ma teorię, że mi od tych upałów soli w organiźmie brakuje i dlatego tak jem te truskawki z solą juz kolejny dzień :wariat:

...stara się mnie zrozumieć...
Iza_
Posty: 113
Rejestracja: pt, 16 lut 2007, 0:03

Post autor: Iza_ »

Musimy zacząć systematycznie spisywać wszystkie spotkanka i wypady , bo narazie to się straszne dziury i zaległości robią w tym temacie.
A warto notować wszystko.
Po jakimś czasie można zajrzeć i poczytać co się tutaj we Wrocławiu wyrabiało.
No i zawsze jakiś ślad po nas zostaje.
Dlatego musimy nadrobić zaległości.
A więc...

Z dziennika wrocławskich spotkań... (swoją drogą , nudne to już jest :wariat: )

27.05.07 Niedziela (Ja i Dzina)

Miałyśmy się spotkać u MJowitka , ale wylądowałyśmy u Dziny.
To znaczy ja wylądowałam , bo MJowitek nie dojechał niestety.
No cóż. Bywa.
Spędziłyśmy czas jedząc paluszki i rozmawiająć praktycznie o wszystkim.
Począwszy o ocieplaniu, konfliktach w Afryce, ONZ , językach , a koncząc na MJ ;-).
W sumie to strasznie poważna rozmowa się nam zrobiła.
Nawet za poważna jak na nas.
No , ale nic.
To by było na tyle.
Zdjęć nie ma , bo nie.
Chyba , że ktoś nas potajemnie fotografował...

31.05.07 Czwartek (Jowita i Laura)

James Brown death proof.
A co tam robiły to już napisał MJowitek w innym temacie.

ODPOWIEDZ