Michael poszukuje posiadłości letniskowej w Maryland

Wyłącznie pewne i obiektywne informacje. Wielkie wydarzenia i ciekawostki, czyli kim jest naprawdę Michael Jackson. Uwaga - spamowanie w tym dziale jest niedozwolone.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

User avatar
sylwiuska99
Posts: 45
Joined: Tue, 29 May 2007, 13:34
Location: Dalekooo

Post by sylwiuska99 »

Ehhh dzięki za newsa... a tak się martwiłam ;-)

BillieJean wrote:Roger Friedman miał swoje 5 min. Raymone wróciła.
Bogu dziękować :wariat:
Image
User avatar
roxipl
Posts: 39
Joined: Wed, 06 Jun 2007, 19:21

Post by roxipl »

Tylko dlaczego teraz ta DOBRA informacja nie jest podawana w wiadomosciach, na portalach itp Skoro tamta obiegła świat, było dość głośno o tym, to dlaczego nie podają takich sprostowań , żeby ludzi UŚWIADOMIĆ ?!
Jeszcze raz : Fuck the press :)
ps.Chyba. że ja nie zauważyłam :)
User avatar
Aguska
Posts: 134
Joined: Sun, 22 Oct 2006, 16:43
Location: Poznań

Post by Aguska »

Po prostu dobre informacje nie są godne uwagi...
Kogo obchodzi, że Michael trzyma się bardzo dobrze i wszystko u niego w porządku... to przecież takie normalne.
oni wolą informować o wyimaginowanych "stanach krytycznych" i domniemanym alkoholiźmie. Idioci. Fuck the press. :war: [/url]
Image
User avatar
siadeh_
V.I.P.
Posts: 1167
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 18:47
Location: Łódź

Post by siadeh_ »

roxipl wrote:Tylko dlaczego teraz ta DOBRA informacja nie jest podawana w wiadomosciach, na portalach itp
i tu zaskoczenie:
http://muzyka.interia.pl/pop/news/prawd ... ,938990,50

...pzdr
siadeh_
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"

* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
User avatar
Mike
Posts: 1010
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 19:54
Location: mam to wiedzieć?

Post by Mike »

Chociaż, jedna witryna pomyślała:)
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson
Image
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
User avatar
M.Dż.*
V.I.P.
Posts: 2792
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 11:50
Location: gdzieś z Polski

Post by M.Dż.* »

O! Mamo....Image
Czy to sen?
Czy ktoś z Was kupił Interię albo włamał się na ich serwer?
To jakiś żart chyba?Image
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
>>aGa<<
Posts: 271
Joined: Mon, 28 May 2007, 14:56

Post by >>aGa<< »

M.Dż.* wrote:O! Mamo....
Czy to sen?
Czy ktoś z Was kupił Interię albo włamał się na ich serwer?
To jakiś żart chyba?
Też jestem zaskoczona i to mile :-) .
User avatar
Final Cloud
Posts: 399
Joined: Sat, 18 Nov 2006, 19:13
Location: Reykjavik

Post by Final Cloud »

Wreszcie news na poziomie (nie fałszywy) o MJ'u
Cieszy mnie to ;-)
User avatar
Lika
Posts: 1434
Joined: Thu, 17 Mar 2005, 9:28
Location: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post by Lika »

Nie wierzę w to co widzę :podejrzliwy: Nawet zdjęcie przyzwoite dali :wariat: Tylko się cieszyć. Naprawdę! Proponuję się jednak nie przyzwyczajać... Powiedziałabym, że to taki "wypadek przy pracy" :smiech:
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
User avatar
Michael_fan
Posts: 168
Joined: Mon, 07 Aug 2006, 18:43
Location: Wygwizdowo, near Toruń...

Post by Michael_fan »

Mnie natomiast jedna rzecz zmartwiła. "Bain potwierdziła przy okazji, że Michael Jackson kończy prace nad pierwszym od sześciu lat albumem i nie planuje na razie żadnej trasy koncertowej." W tym momencie moje marzenie zobaczenia idola na żywo na koncercie poszło się utopić. Z co? Myślicie, że nie ufa swojej kondycji fizycznej, czy boi się, że nie zgromadzi wystarczającej liczby osób? (ciut absurdalne) Powiedzcie, co o tym myślicie i jaka jest szansa, że coś sie w tych planach zmieni. :nerwy:
Brak słów... [*]
Gone Too Soon...
User avatar
Aguska
Posts: 134
Joined: Sun, 22 Oct 2006, 16:43
Location: Poznań

Post by Aguska »

Ja mam jednak nadzieję, że jest jakaś szansa na koncerty... Nie wiemy w jakiej kondycji jest Michael, ale o publiczność to bym sie raczej nie martwiła.
Image
User avatar
siadeh_
V.I.P.
Posts: 1167
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 18:47
Location: Łódź

Post by siadeh_ »

No, ale to chyba oczywiste, ze na razie nie planuje żadnej trasy... Jeszcze albumu nie wydał. Sam siebie zna najlepiej i wie, ze plany planami, a Jackson swoje ;-) i płyta wyjdzie , kiedy wyjdzie, a nie kiedy zapowiadają, ze wyjdzie :wariat: więc nie planuje... dla mnie to normalne. Ja tez nie planuję kolacji zanim nie kupię bułek, sledzika, ogóraska, szyneczki, żółtego serka etc, etc., ale czy to znaczy, ze zemrę z głodu? :glupi:
(wiem...durny przykład, ale głodna jestem... :wariat: )

...pzdr
siadeh_
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"

* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
Chocolate
Posts: 117
Joined: Sun, 11 Mar 2007, 14:27

Post by Chocolate »

Aguska wrote:Ja mam jednak nadzieję, że jest jakaś szansa na koncerty...
A ja się boję, że jak by była trasa koncertowa, to rodzice by stwierdzili, że jestem za młoda i nie darowałabym sobie tego do końca życia :surrender:

I mam nadzieję, że Michael znajdzie miejsce dobre dla niego samego i jego dzieci :)
somewhere
User avatar
Michael_fan
Posts: 168
Joined: Mon, 07 Aug 2006, 18:43
Location: Wygwizdowo, near Toruń...

Post by Michael_fan »

Chocolate wrote: A ja się boję, że jak by była trasa koncertowa, to rodzice by stwierdzili, że jestem za młoda i nie darowałabym sobie tego do końca życia :surrender:
Właśnie sobie uświadomiłam, że jeśli płyta ma wyjść faktycznie jesienią tego roku, to będę miała dopiero 17 lat i jest niezwykle mała szansa, że rodzice mnie puszczą na jakikolwiek koncert samą. Równie mała jest szansa, że tata ze mną pojedzie. Niby nie ma nic do Michaela, ale sam mówi, że przebywanie w tłumie kilku tysięcy fanów Michaela, to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej. Szczególnie po tym, co odpalałam wczoraj (dostałam Dangerous - The Short Films i przez cały wieczór piszczałam przed telewizorem, a tata z mamą zakładali się, przy którym teledysku zemdleję ;) ). Teraz przez cały czas namawiam go, żeby puścił mnie na MJowisko. Mówi, że sama nie pojadę, bo tam zemdleję hehe (patrz wyżej).

No, nieważne. Sorry, że przynudzam i opowiadam historię swojego życia, ale muszę się tym z kimś podzielić, a kto mnie lepiej zrozumie, niż fani MJa?!

A wracając do wątku. Dzięki za uspokojenie :*
Brak słów... [*]
Gone Too Soon...
Post Reply