Chocolate pisze:
A ja się boję, że jak by była trasa koncertowa, to rodzice by stwierdzili, że jestem za młoda i nie darowałabym sobie tego do końca życia
Właśnie sobie uświadomiłam, że jeśli płyta ma wyjść faktycznie jesienią tego roku, to będę miała dopiero 17 lat i jest niezwykle mała szansa, że rodzice mnie puszczą na jakikolwiek koncert samą. Równie mała jest szansa, że tata ze mną pojedzie. Niby nie ma nic do Michaela, ale sam mówi, że przebywanie w tłumie kilku tysięcy fanów Michaela, to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej. Szczególnie po tym, co odpalałam wczoraj (dostałam Dangerous - The Short Films i przez cały wieczór piszczałam przed telewizorem, a tata z mamą zakładali się, przy którym teledysku zemdleję ;) ). Teraz przez cały czas namawiam go, żeby puścił mnie na MJowisko. Mówi, że sama nie pojadę, bo tam zemdleję hehe (patrz wyżej).
No, nieważne. Sorry, że przynudzam i opowiadam historię swojego życia, ale muszę się tym z kimś podzielić, a kto mnie lepiej zrozumie, niż fani MJa?!
A wracając do wątku. Dzięki za uspokojenie :*
Brak słów... [*]
Gone Too Soon...