Transkrypty: Nimmer, Geragos (streszczenie)

Wyłącznie pewne i obiektywne informacje. Wielkie wydarzenia i ciekawostki, czyli kim jest naprawdę Michael Jackson. Uwaga - spamowanie w tym dziale jest niedozwolone.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
LittleDevil
Site Admin
Posty: 1081
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:45
Skąd: mam wiedzieć, że cyklop puszcza mi oczko?

Transkrypty: Nimmer, Geragos (streszczenie)

Post autor: LittleDevil »

(Troche opoznione dzieki interwencji paru przemilych osobek, ktore zabronily amerykanskim forom udostepniania calkowitych transkrypcji... :zly: )



Laurence Nimmer, kamerzysta, ktory fimowal video z Neverlandu pokazane w sadzie w zeszlym tygodniu (przyp. tlum.: nie to, gdzie Bashit lasi sie do MJa, tylko filmik ukazujacy wnetrze posiadlosci) . Nimmer potwierdzil, ze podczas krecenia filmu byl obecny zarzadca Neverlandu Joe Marcus oraz osoba o imieniu Grace, ktorzy przez caly czas krecenia filmu stali za jego plecami. Sneddon wypytal go bardzo dokladnie o alarm w pokoju Mja – Nimmer zeznal, ze sa dwa rozne sygnaly – jeden odzywa sie, gdy ktos wchodzi, inny znow przy wyjsciu danej osoby. Oba sygnaly slychac na nagranych przez niego filmach. Snedon bardzo chcial sie dowiedziec szczegolow dotyczacych alarmu, np. gdzie dokladnie znajduje sie sensor polozony najblizej drzwi , jak glosny jest alarm i kiedy dokladnie sie odzywa itd.

Nimmer zeznal, ze kazano mu m. in. uwzglednic na kreconych przez niego filmach zegary znajdujace sie w Neverlandzie. Poza tym mial filmowac domy i pokoje goscinne, arkady oraz obrazy Nordahla wiszace w glownym domu. Jego zadaniem bylo przedstawic objektywny obraz tego, jak wyglada przecietny dzien w Neverlandzie.

Wypytany nastepnie przez Sangera, Nimmer mowi, ze podejrzewa, iz Grace i zarzadca chodzili za nim, aby upewnic sie, ze nie bedzie niczego manipulowal podczas filmowania. Nie zdarzylo sie, aby zabronili mu filmowania czegokolwiek.

Nastepnie Sanger pyta, czy Laurence jest ekspertem jak chodzi o dzwonki, i czy kazano mu zrobic przeglad techniczny alarmow w sypialni wzglednie zmierzyc ich glosnosc w decybelach – odpowiedz brzmi nie, poniewaz nie nalezy to do jego kompetencji (przyp. tlum: troche dziwne pytanie, podejrzewam , ze Sanger zadal je po to, aby osmieszyc Sneddona, ktory czepial sie tego nieszczesnego alarmu – fakt, ze wypytuje sie o tego typu rzeczy ludzi nie majacych o nich pojecia dowodzi braku profesjonalizmu). Nimmer zeznaje, ze kazano mu jedynie uwzglednic oba alarmy podczas nagran tak, aby mozna je bylo uslyszec na filmie. Inne pytanie brzmialo, czy Nimmer dowiedzial sie, czy system alarmowy byl taki sam w 2003 roku – kamerzysta odpowiada, ze nie, nie doslownie, natomiast upewnil sie, ze ogolny stan pokoju byl w czasie nagran taki sam jak w 2003 i od tej pory nie wprowadzano zadnych istotnych zmian







Mark Geragos, czesc pierwsza:

Przesluchanie Geragosa odbylo sie czesciowo w napietej atmosferze, doszlo do slownych potyczek miedzy MG a prokuratorem, sedzia Melville byl zmuszony interweniowac…
MG zeznaje, ze MJ zatrudnil go w momencie, gdy media rozpoczely nagonke (przyp. tlum. po dokumentacji Bashira) , a pracownicy sluzby socjalnej wszczeli dochodzenie w sprawie rzekomego braku odpowiedzialnowci Mja w obejsciu z dziecmi. Gdy Geragos pojawil sie w obozie Mja, byl juz tam LeGrand , Konitzer oraz inny adwokat, ktorego nazwiska Mark nie pamieta. Z reguly prowadzili oni dlugie konferencje, w ktorych Mj zazwyczaj nie bral udzialu, z wyjatkiem paru rozmow przez telefon w lutym 2003. Geragos mial obserwowac wywiad z Ed’em Bradley („60Minutes“), aby ingerowac w razie gdyby stawiano Mjowi niestosowne pytania. Mark byl zdania, ze interview nie powinien sie w ogole odbyc.

Na pytanie, czy rodzina Arvizo byla w ten dzien w Neverland Mesereau nie otrzymuje odpowiedzi ze wzgledu na agresywne sprzeciwy ze strony prokuratury. :rocky: G. opowiada dalej, ze zdecydowal sie zlecic prywatnemu detektywowi obserwacje rodziny A., poniewaz uslyszal o nich rzeczy, ktore go bardzo zaniepokoily. Chodzi m.in. o pogloske, ze ktos kazal Gavinowi nazywac Michaela „tata“ – dla MJa bylo to nieprzyjemne. Sad wyjatkowo zezwala wyjasnic, o jakie pogloski dokladnie chodzi, mimo sprzeciwow ze stony Zonena.
Geragos wyczul, ze rodzina moglaby probowac wykorzystac MJa, zwlaszcza biorac pod uwage ich wczesniejsze proby szantazowania J.C. Penney , o ktorych wowczas juz wiedzial. Dodal rowniez, ze zdawal sobie wowczas sprawe, iz jego klient juz wczesniej bywal obiektem manipulacji i oszustw, wiec jest ciagle w niebezpieczenstwie. Geragos wpadl na pomysl, aby kazac podpisac rodzinie zaswiadczenie, ze MJ im ic nie zrobil - w ten sposob trudno im by bylo sie z niego wytlumaczyc w razie, gdyby zaczeli cos knuc. Mial takze zle przeczucie odnosnie Marca Schaeffel’a i przedyskutowal z LeGrandem opcje wylaczenia go ze wspolnych konferencji. Konitzer byl jego zdaniem pionkiem pewnej osoby, ktora planowala jakies oszustwo.
Zonen nie daje Markowi odpowiedziec na pytanie, dlaczego mama Arvizo prosila o przechowanie jej rzeczy (przyp tlum: chodzi chyba o owe przedmioty, ktore MJ jej niby ukradl i nie chcial odddac) Odnosnie tych rzeczy mial ciagle potyczki z Dickermanem, adwokatem Arvizow, proszac go bez skutku, aby owe przedmioty zostaly wreszcie usuniete z magazynu, albo zeby rodzina zaczela placic czynsz za jego wynajecie. W koncu zadecydowal zawiezc dobytek Arvizow i wstawic go Dickermanowi do biura, ale niestety ochroniarze pilnujacy budynku nie chcieli sie na to zgodzic.
G nie mial nic wspolnego z wyjazdem rodziny do Brazylii, ani nic nie wiedzial o takich planach: Nie wie, jakim cudem paszporty rodziny znalazly sie w zamknietej szufladzie w jego biurze – po znalezieniu ich zwrocil je sadowi.
Ponadto dowiadujemy sie, ze Konitzer byl w posiadaniu papieru zezwalajacemu mu podpisywac dokumenty w imieniu MJa, i ze wydawalo sie, ze to wlasnie Konitzer kontroluje przebieg calej sytuacji.

Zonen : Cross

Zaczyna sie od dyskusji z Zonenem na temat „spania“ , sprowokowanej przez pytanie Zonena, czy Geragos wie, ze Gavin byl jednym z chlopcow „sypiajacych“ z MJem. Geragos mowi, ze Zonen nie sprecyzowal dokladnie, co rozumie przez slowo „spac z kims“.


Z.“A wiec wiedzial pan, ze MJ pozwala chlopcom spac ze soba?“
G.””Co ma pan na mysli mowiac “zezwala im spac ze soba”? Fakt, ze chlopcy moga zostac w jego pokoju?”
Z.”Tak”
G:”Sugeruje pan, ze to musi koniecznie miec cos wspolnego z seksem?”
Z:”Nie wydaje mi sie, ze to ja musze odpowiadac na pytania. Wrocmy wiec do poprzedniego pytania, ktore zadalem”
G:”Jestem troche skonfundowany. Nie zabardzo rozumiem, co ma pan na mysli mowiac “spac”, “spanie z chlopcami w pokoju”… chcialem tylko…
Z. “Zglaszam sprzeciw jako ze odpowiedz jest wymijajaca.”
G. “Przeciez probuje odpowiedziec na pytanie”
Mesereau:”Wysoki sadzie, prokurator nie daje swiadkowi dokonczyc. Sprzeciw!”
Melville: ”O.K. Zrobimy sobie mala przerwe” glupija :ziew:

Dalsza czesc (po tym, jak panowie Zonen i Geragos dali sobie nawzajem w morde na parkingu – przynajmniej w swej wyobrazni… :hahaha: )
Geragos nie przypomina sobie, czy widzial ow fragment dokumentacji Bashira, gdzie MJ przyznaje, ze sypia z dziecmi w jednym pokoju. Pamieta tylko, ze widzial czlowieka, ktorego milosc do dzieci jakby samego przemienia w dziecko, nigdy nie byl swiadkiem zadnej krzywdy czynionej jakiemus dziecku. Jego zdaniem problem polega na tym, ze wiekszosc ludzi slyszac , ze ktos sypia w jednym pokoju z dzieckiem, zaraz kojarzy to z seksem i wyciaga pochopne wnioski.
Geragos dalej wspomina,ze nalegal , aby odeslano rodzine Arvizow i zerwano z nimi wszelkie kontakty – bylo to mniej wiecej w marcu. Dementuje, ze nakazal wylaczac magnetofon podczas nagrywania wywiadu z rodzina w celu zatajenia fragmentow, ktore nie powinny sie w nim znalezc. Natomiast zgadza sie z prokuratorem, ze na tasmie wyraznie slychac, ze nagranie bylo kilkakrotnie przerywane.
Geragos wiedzial o zarzutach z 1993 stawianych przez Chandlera, jednak nie slyszal o podobnych wysunietych przez Jasona Francia.

Zonen wypytuje go, w jaki sposob przechowuje maile. Geragos mowi, ze zachowuje jedynie wazne fragmenty – zaznacza je i przenosi do Word Perfect.
Zonen “Wiec faktem jest, ze jest pan jedynym pozostalym adwokatem w Los Angeles, ktory jeszcze uzywa Word Perfect?”
(Smiech na sali)
G.”Tak, ale wersji 11”

Zonen przedstawia mu dwie notatki rzekomo napisane przez Mja – Geragos mowi, ze nie rozpoznaje pisma swego klienta. Jedna z notatek zawiera pozdrowienia dla Gavina od “taty” oraz dopisek, ze Prince, Paris i Blanket sa jego rodzenstwem.
Nie przypomina mu sie, zeby ktos z pracownikow Mja probowal sciagnac rodzine Arvizo na sile z powrotem do Neverlandu. Natomiast wie, ze ktos powiedzial mu, ze matka zada pieniedzy za nagranie tasmy , na ktorej rodzina wychwala Mja – nie pamieta niestety, kto to byl.
Podczas nagrywania video, ktore mialo na celu zrehabilitowanie Mja po katastrofie wywolanej filmem Bashira nie dawal zadnych wskazowek, o czym mozna mowic, a o czym nie – nie wie takze nic o istnieniu jakiegos skryptu. Zadal jedynie, aby po zakonczeniu krecenia przeslano mu kopie tasmy.
Geragos nie mogl odpowiedziec na pytania dotyczace obecnosci detektywa Millera podczas rozmowy matki z pracownikami sluzby socjalnej, poniewaz zezwolenie dane mu przez Mja jest ograniczone i nie obejmuje faktow, ktore wydarzyly sie w tym czasie.
Pod koniec pozwolil sobie na dosc przejrzysta aluzje w strone Melvilla oraz jego nakazu aresztowania w razie gdyby Geragos nie zjawil sie w sadzie:

Tlumaczac, ze w poniedzialek znow musi wziac udzial w innej rozprawie, Geragos powiedzial:”Jesli kazano by mi pojawic sie tu w poniedzialek, bede mial problem z koordynacja terminow sadowych i ktos moglby uznac, ze obrazam sad…”
Melville:”Niby kto mialby tak uwazac?”
G:”Hmmm… jakby to powiedziec. Uwielbiam Santa Maria, ale wolalbym siedziec w wiezieniu OSC”
Sanger ”Ale my mamy tu bardzo fajne wiezienie!”







Przed dalszym ciagiem przesluchania Geragosa doszlo do malej dyskusji z sedzia – Melville czuje sie oszukany przez Mesereau, ktory jego zdaniem nie dostarczyl w pore papierow dajacych Geragosowi prawo do zeznan w sprawie MJa.(przyp. tlum.: Problem polega na tym, ze Geragos jako adwokat MJa potrzebuje pisemne zezwolenie od klienta zwalniajace go z obowiazku milczenia na temat sprawy, ktora dla Mja prowadzil . Mesereau zdaniem Melville’a zrobil sad w jajo, poniewaz az do momentu przesluchania utwierdzil go w przekonaniu, ze Geragos owe zwolnienie otrzymal - tymczasem okazalo sie, ze tylko czesciowo. Do tego zostalo za pozno dostarczone, wiec nie bylo dokladnie wiadomo, o co prokurator moze sie zapytac, a o co nie.) Melville zadecydowal w koncu, ze Geragos ma po prostu nie odpowiadac na pytania dotyczace faktow nadal objetych obowiazkiem dyskrecji.


*** druga czesc coming soon**** ;-)
Ostatnio zmieniony śr, 25 maja 2005, 12:28 przez LittleDevil, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lika
Posty: 1434
Rejestracja: czw, 17 mar 2005, 9:28
Skąd: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post autor: Lika »

Nie ważne, że opóźnione, ważne że jest :-) Dzięki Little Devil :hug:
Awatar użytkownika
LittleDevil
Site Admin
Posty: 1081
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:45
Skąd: mam wiedzieć, że cyklop puszcza mi oczko?

Post autor: LittleDevil »

Geragos: czesc pierwsza dodana - zobacz oryginalny post
Obrazek
Awatar użytkownika
Pank
Posty: 2160
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:07

Post autor: Pank »

Dzięki wielkie :)

Uniewinnienie już blisko, ach...
Awatar użytkownika
Kermitek
Posty: 480
Rejestracja: pn, 28 mar 2005, 15:43
Skąd: Ustronie Morskie taka sobie mieścina

Post autor: Kermitek »

Pank pisze:Dzięki wielkie :)

Uniewinnienie już blisko, ach...
Oby wasze słowa byly prorocze bo ja jestem niedowiareki powiem ze moga sie nie spełnic .Lepiej krakac na czarno :wariat:
A z ameryka nigdy nic nie wiadomo zwłaszcza z ich mieszkancami.
Kultura umożliwia rozkwit najpiękniejszych zdolności człowieka
Awatar użytkownika
M.Dż.*
V.I.P.
Posty: 2792
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 11:50
Skąd: gdzieś z Polski

Post autor: M.Dż.* »

Dziękujemy piknie, Mały Diabełku! japrosic
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Awatar użytkownika
Marzena
Posty: 98
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 10:53
Skąd: SŁUPSK

Post autor: Marzena »

japrosic japrosic japrosic japrosic japrosic japrosic japrosic
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Dzięki
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Skąd: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

Dziekujemy za to ,czego sami zrobic nie mozemy (Agata,nie czujesz ,ze rymujesz :wariat: )
Lil'D,jestes Wielka przez duze W :-)

A tak w temacie to tez slowa uznania dla Kate -musisz niesamowicie duzo czasu poswiecac na te tlumaczenia. :-)
Awatar użytkownika
kate
Posty: 474
Rejestracja: wt, 22 mar 2005, 17:20

Post autor: kate »

A tak w temacie to tez slowa uznania dla Kate -musisz niesamowicie duzo czasu poswiecac na te tlumaczenia. :-)
tak Sobie ze mnie żartujesz? ;] chyba że moja interpretacja wypowiedzi szwankuje.. :]
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Skąd: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

Chyba mam juz przypieta latke osoby ironicznie i w sposob arogancki traktujacej cale otoczenia.Kate,zle mnie zrozumialas,mialam na mysli ogrom materialow,ktore tlumaczysz,ich mase...samo przeczytanie tylu wiadomosci zajmuje mnostwo czasu.Chodzilo mi o podkreslenie tego ,ze naprawde sie starasz poswiecajac swoj czas na tlumaczenia,a nie ze wolno (jak pewnie mnie zrozumialas )Ci to idzie.


To ja juz ide sobie i nie bede nikomu nic personalnie mowila,bo i tak kazdy wezmie moje slowa na opak jakbym miala za cel krytyke wszystkich i wszystkiego :wariat:
Awatar użytkownika
kate
Posty: 474
Rejestracja: wt, 22 mar 2005, 17:20

Post autor: kate »

ahh... to przepraszam glupija japrosic ! a jeśli chodzi o tłumaczenia - dla forum wszystko :party: a tak naprawdę, to wcale nie jest tak strasznie z tym poświęcanym czasem ;) ...w ogóle to jeszcze inaczej to zinterpretowałam... tak to jest jak się za dużo myśli :]
Zablokowany