'Rolling Stone Magazine' wydał 3 lata temu listę 500 najlepszych piosenek wszech czasów.. osobiście jestem trochę zdegustowany ze na ów liscie znalazly się tylko 3 utwory Michaela (oraz The Jackson 5):
58. "Billie Jean"
120. "I want you back"
337. "Beat it"
ciekawostką dla mnie jest fakt iż na liscie znalazlo sie parę kawalków N.W.A. co swiadczy i wyjątkowej elastycznosci ludzi ktorzy sporządzali tą listę.. dziwi mnie brak "Thrillera"... tymbardziej ze na dość wysokim miejscu znajduje się "Lose yourself" Eminema, z tego co zaobserwowalem to ceniony kawalek, ale dosc sezonowy, czy godzien jest by znajdowac się na 166 miejscu? z całym szacunkiem dla Fanów eMa, ale czy format jego kawalka rzeczywiscie bije na kolana jeden z najwiekszych hitów Michaela?
co sądzicie o tej liscie? piszcie wasze spostrzeżenia, obecność jakich artystów i piosenek na niej was szokuje? czego wam na niej brakuje a czego jest aż nad to?
I co z tego, że "Thriller" zajmuje któreśtam miejsce na jakiejśtam liście... dla was, wszystkie utwory MJa powinny zajmować miejsce od 1 do 500, tak samo wszystkie jego albumy powinny zajmować wszystkie pierwsze miejsca. Lista była tworzona przez muzyków i inne sławy, po za tym nie da się tak naprawdę stworzyć żadnego OBIEKTYWNEGO rankingu, chyba że biorąc pod uwagę listę sprzedanych egzemplarzy... lista była tworzona nie tylko pod względem tego, co się komu podoba (tzn. jakości muzycznej), ale także rewolucyjności i przełomu albumów (stąd pierwsza pozycja na liście należy do "Sierżanta"). Album "Bad" żadną rewolucją ani krokiem muzycznym naprzód, jest to po prostu genialna pod względem muzycznym płyta. To wszystko. A w pierwszej 10 albumów znalazły się te płyty, które coś ze sobą wniosły (o rewolucji "Sierżanta" można dużo poczytać na ang. wikipedii). MJ to nie jedyny geniusz. I z tym trzeba się pogodzić.
I sam fakt, że aż trzy albumy MJa znalazły się na liście TYLKO 500 albumów (policzcie, ile płyt znanych wykonawców jest na świecie...) to naprawdę spore wyróżnienie.
Speed Demon wrote:dla was, wszystkie utwory MJa powinny zajmować miejsce od 1 do 500, tak samo wszystkie jego albumy powinny zajmować wszystkie pierwsze miejsca.
nie prawda, nie wyolbrzymiaj, przynajmniej ja nie uwazam ze piosenki Michaela powinny wypelniac wszystkie miejsca od 1 do 500, po prostu uwazam że skoro Michael pojawia sie na tej liscie, to dziwi mnie ze nie znalazla sie na niej tytułowa piosenka jego najlepiej sprzedaj płyty w historii muzyki (przypomne - ok. 104 mln)..
Przypomne też, że ta lista uwzględnia piosenki rewolucyjne, przełomowe, kultowe itp. A co takiego rewolucyjnego zrobił "Thriller"? Nic. Nie mów o teledysku, bo teledysk to inna sprawa. Liczy się sama piosenka. Stąd na liście np. znajdują się takie utwory Beatlesów, jak "Yesterday" (sama piosenka jest niczym, ale jako najczęściej coverowany utwór świata i jedna z najbardziej znanych piosenek...) czy "Hey Jude" (niby banalny utwór, ale pierwszy na świecie singel tej długości). Gdyby brać pod uwagę wszystkie piosenki genialne pod względem muzycznym, to Lista 50 000 Piosenek Wszech Czasów byłaby za mała.
Osobiście uważam że lista jest w bardzo dobry sposób przygotowana. Piosenki same w sobie może wcale nie są dobre, ale nie sposób wszystkim dogodzić. To że cośnie podoba się mi czy komuś innemu to nie może być wyznacznik w liście wszech czasów.
Lista wzbudza ciekawość i skłania do zapoznania się z nieznanymi a wysoko umieszczonymi piosenkami. Zmusza do odpowiedzenia sobie na pytanie dlaczego jest na tym miejscu, zwłaszcza kiedy słuchamy tego i nie słyszymy nic specjalnego.
MJ jest przełomowym artystą ale w całokształcie. Trudno wymienić i obronić coś konkretnego.
Dla mnie miejsce na tego typu podsumowaniach jest miernym miernikiem wielkości piosenki. Bardziej istotne już jest, jak już coś ma być, to że dany utwór powtarza się w kolejnym i kolejnym i kolejnym notowaniu.
Na takie listy zawsze będą lądować sezonowe i hity. I równie szybko będą z nich wypadać. Don't worry about that.
Archi wrote:Lista wzbudza ciekawość i skłania do zapoznania się z nieznanymi a wysoko umieszczonymi piosenkami. Zmusza do odpowiedzenia sobie na pytanie dlaczego jest na tym miejscu, zwłaszcza kiedy słuchamy tego i nie słyszymy nic specjalnego.
O! To już coś.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Dla mnie miernikiem oceny artysty są Jego dane z np. nagród Grammy, nagród Akademii Muzycznych, czyli coś bardziej poważnego, co na wiele lat pozostaje zapisane jako honor w księgach.
A dla mnie miernikiem oceny artysty jest to czego naprawdę dokonał. Statuetki dostają wszyscy - wielcy tego świata i sezonowe gwiazdy. Nigdy nie powstanie OBIEKTYWNA lista najgenialniejszych piosenek itp. Można tylko próbować.
Speed Demon wrote: Nigdy nie powstanie OBIEKTYWNA lista najgenialniejszych piosenek itp. Można tylko próbować.
O obiektywizm w muzce bardzo trudno, gdyż ocena danej formy artystycznej opiera sie na subiektywnych odczuciach to jest gustach, preferencjach itp. Zauwazcie, ze pierwsze miejsca na liscie zajmuja utwory nieco starsze niz billie jean, byc moze za kilka lat znajdowałby się wyżej. Wiadomą rzeczą jest ze do tego typu zestawien podchodzi sie ze sporym dystansem, jednak jakies zasady według, których twórcy ja ułozyli zostały zachowane.
Speed Demon wrote:Przypomne też, że ta lista uwzględnia piosenki rewolucyjne
tak? myslę ze to wcale nie bylo zalozeniem twórcow tej listy.. znam Rap zza oceanu od samej genezy powstania.. podzialu na wschod i zachod, pierwszy G-funk, Gangsta rap (wiec nie dziwi mnie obecnosc pionierow tych gatunkow takich jak np. N.W.A.) ale z kolei jaką rewolucją jest "Lose yourself" eminema? uwierz mi ze to zadna rewolucja :|... zmierzam do tego ze po czesci na pewno uwzględniano piosenki ktore wniosly cos nowego w brzmieniu... ale z caląpewnoscią to zadna regula