- Dangerous
- HIStory
- Blood On The Dancefloor
To teraz niech będzie Invincible.

Cover Design: Steven Hankinson/ Arnell Group
Photography: Albert Watson
Zacznijmy od Alberta Watsona... >>zdjęcie<<
Jego zdjęcia znalazły się na okładkach wielu czasopism (m.in.Vogue), a kogo i jak fotografował mówić nie będę.
Jego strona mówi sama za siebie: http://www.albertwatson.com/
Nigdy nie wiem czy jeśli na jakiejś stronie są również akty, to czy mam o tym uprzedzać czy nie? Hello?
Na zachętę dam kilka zdjęć:
Pochodzą z tej strony. Tu też są akty.

Golden Boy, New York, 1990


po lewej: Mick Jagger, Los Angeles, 1992
po prawej: David Bowie, New York, 1996
I coś w znanym nam z Invincible stylu:

Jack Nicholson, New York, 1998
W podobnym stylu są zdjęcia ze środka książeczki.
Jeśli ktoś je ma w jakiejś sensownej wielkości to się może podzielić :-]
Ja się podzielę zdjęciami w dalece mało sensownej wielkości, ale za to nieopublikowanymi

Nowy Jork, 1999. Na potrzeby Invincible.

Kto ma lupę ten ma władzę...
Edit.
Albo może jednak nie będę rozjeżdżać strony.
Drugie zdjęcie jest tutaj:
http://img454.imageshack.us/img454/7994 ... enefi4.jpg
Wracając do okładki...
Została wykonana na podstawie zdjęcia Alberta Watsona:

Projekt: Steven Hankinson dla Arnell Group
O Arnell Group praktycznie nic nie wiem.
Ich strona obecnie jest w przebudowie, co nie ułatwia zadania...
Link: http://www.arnellgroup.com/
Twarz Michaela została "narysowana" (nie wiem jak nazwać tego rodzaju twórczość) na podstawie powyższego zdjęcia i występuje w pięciu wariantach kolorystycznych (w wersji podstawowej dominuje kolor biały i szarosrebrny, kolory innych wersji to: niebieski, zielony, czerwony, żółty).

Na okładce zostały podkreślone oczy, linia brwi, nos i usta (autorowi strony, którą się posiłkuję, ułożenie ust przywodzi na myśl uśmiech Mona Lisy, hmmm).
Jeśli ktoś potrafi wytłumaczyć na czym polega ta technika w fotografii pozwalająca uzyskać efekt takich kontrastów i cieni, to ma okazję pochwalić się swoją wiedzą.
A ja na dzisiaj już kończę.
PS. Na stronie Alberta Watsona jest podłozona muzyka. Jest taki moment, w którym słychać dźwięki znane z początku utworu Dangerous (nie z płyty, z koncertu). Albo mi się wydaje, bo jestem zmeczona :]