
Sesja zdjęciowa dla "L'Uomo Vogue"
Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Ktoś z Chorwacji przetłumaczył na ang:Agaa wrote:ciekawe co mowia te kobitki :> (w tym fragmencie z serbskiej TV)
Here is a translation of a conversation:
Woman 1: "...Everybody stop and its a big difference between film directors and Michael Jackso in front of the camera because the film directors dont like to pose for photos, they just want to give orders and are so unsure."
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
- BillieJean
- Posts: 743
- Joined: Sat, 02 Dec 2006, 2:16
- Location: Michael's Bed ocasionally
Ja tam obecnie nie widzę problemów ze zdrowiem u MJ za wyjątkiem Vitiligo.Wiśnia wrote:Zgadza się, Michael wyglada na zdjeciach bardzo ładnie, widać że nie ma problemów ze zdrowiem, fryzura całkiem spoko, no i naszczęście bez zarostu
Chciałam się upewnić czy można zamówić numer październikowy L`Uomo Vogue w sklepie internetowym, który byl podany kilka stron wcześniej:
http://www.europress.pl/produkt/uomo_vogue-47.php
a oto odpowiedź na mojego e-maila:
`Szanwna Pani
Jest mozliwosc zakupu numery pazdzernikowego w cenie 34 zl /egzemplarz + 5,80 zl koszty wysylki. Prosze o zlozenie zamowienia i dokonania wplaty jak najszybciej gdyz zamowienie moze byc przyjete tylko przed dostawa tego wydania do magazynu, ktorej spodziewamy sie w przyszlyn tgodniu.
z powazniem
Marzenna Rachlewicz
EuroPress Polska Sp. z o.o.
ul. Jana Kazimierza 46/ 54
01-248 Warszawa`
m.rachlewicz@europress.pl
Podaję Wam moi kochani żeby nikt się nie spóźnił ten co chce zamówić.
Pozdrawiam
Last edited by Nancy on Fri, 28 Sep 2007, 19:40, edited 2 times in total.

"Chciałem zmienić świat. Doszedłem jednak do wniosku, że mogę jedynie zmienić samego siebie"
- Aldous L. Huxley

B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
Według mnie na okładke bardziej pasuje to zdjęcie :

Np w ten sposób
:

Uwielbiam Michaela w takich pozach. Jeśli chodzi o reszte zdjęc to Baaaaardzo mi sie podobają. Jak pokazałem je mojej Mamie to powiedziała na nie : "Hmmm extra
wygląda tu na jakies 35 lat więcej bym mu nie dała
". Więc to chyba nieźle jak na mężczyzne przed 50-tką
. Nie mogę się doczekać bardziej wywiadu ( no bo chyba nie dadzą tam zdjęc tak bez ani me ani be ze strony MJ
... czy dadzą ? ):knuje: ciekaw jestem co nam oznajmi...
może zdradzi jakieś szczegóły albumu :D.

Np w ten sposób



Uwielbiam Michaela w takich pozach. Jeśli chodzi o reszte zdjęc to Baaaaardzo mi sie podobają. Jak pokazałem je mojej Mamie to powiedziała na nie : "Hmmm extra





Last edited by tancerz on Sun, 30 Sep 2007, 16:59, edited 4 times in total.
http://michalkrawiec.iportfolio.pl/
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
Słowo od Bruce'a Webera.
MJ in the shadows of love.
http://img.photobucket.com/albums/v479/ ... age_6b.jpg
thanks to Enrico/MJJF
dzięki Mav za tłumaczenie!
MJ in the shadows of love.
http://img.photobucket.com/albums/v479/ ... age_6b.jpg
thanks to Enrico/MJJF

dzięki Mav za tłumaczenie!

Last edited by cicha on Wed, 03 Oct 2007, 12:59, edited 1 time in total.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
M.J.
Pośród cieni miłości
Po raz pierwszy spotkałem Michaela Jacksona pod koniec lat 70. Andy Warhol poprosił mnie o sfotografowanie grupy dzieciaków zwanej Jackson Five dla magazynu „Interview”. Podczas trasy przebywali ze swoją nauczycielką w hotelu w centrum Nowego Jorku. Nauczycielka była elegancką panią – jak postać Woman z filmu George’a Cukora. Gdy zacząłem robić zdjęcia, Michael z braćmi toczyli bitwę na poduszki, a ona próbowała ich nakłonić, aby zaczęli zachowywać się jak na gentelmanów przystało. Michael nie pozował: był zainteresowany tylko w przeglądaniu gazety w poszukiwaniu swoich recenzji.
To było niemal 30 lat temu; przez ten czas miałem okazję poznać jego czarującą siostrę Janet i jego dobrych przyjaciół, jak managera Muhammada Ali – Berniego Yumana, reżysera Bretta Ratnera i damę, której nie da się opisać – Elizabeth Taylor.
Przez całe lata Michael i ja rozmawialiśmy o wspólnych zdjęciach, ale nigdy dotąd do nich nie doszło, ponieważ rodzaj wykonywanej przez nas pracy sprawiał, że zwykle przebywaliśmy po przeciwnych stronach globu. Jednak niedawno szczęśliwie znaleźliśmy się w tym samym czasie w Nowym Jorku. Chciałem w końcu zrobić Michaelowi zdjęcia, zamiast wysyłania mu dziękczynnych listów z opisem radości, którą odczuwam, gdy patrzę jak śpiewa i tańczy. Tą radością były naznaczone najważniejsze wydarzenia w moim szalonym życiu: gdy się zakochiwałem, gdy prowadziłem moje wymarzone auto, gdy kupowałem nowego psa, gdy fotografowałem moja rodzinę i gdy przesiadywałem z przyjaciółmi w barach nad kilkoma piwami. Gdybym musiał policzyć ile razy muzyka Michaela dodawała życia moim zdjęciom liczba ta szła by w tysiące. Z powodu rytmu i duszy tej muzyki byłbym w stanie zrobić tyle zdjęć, że skończyłyby mi się filmy, a aparaty rozpadły by się z wysiłku.
Więc, Michael, przyjmij moją wdzięczność, bo w sercach wielu ludzi zajmujesz bardzo duże miejsce. Jak to mówią na ulicy: „Michael na pokładzie – dajmy czadu!” – „Po prostu spotkajmy się, zróbmy trochę zdjęć i sprawdźmy czy znowu wylądowaliśmy na księżycu.”
Bruce Weber, NY, 2007
Dziękuję, cicha
Pośród cieni miłości
Po raz pierwszy spotkałem Michaela Jacksona pod koniec lat 70. Andy Warhol poprosił mnie o sfotografowanie grupy dzieciaków zwanej Jackson Five dla magazynu „Interview”. Podczas trasy przebywali ze swoją nauczycielką w hotelu w centrum Nowego Jorku. Nauczycielka była elegancką panią – jak postać Woman z filmu George’a Cukora. Gdy zacząłem robić zdjęcia, Michael z braćmi toczyli bitwę na poduszki, a ona próbowała ich nakłonić, aby zaczęli zachowywać się jak na gentelmanów przystało. Michael nie pozował: był zainteresowany tylko w przeglądaniu gazety w poszukiwaniu swoich recenzji.
To było niemal 30 lat temu; przez ten czas miałem okazję poznać jego czarującą siostrę Janet i jego dobrych przyjaciół, jak managera Muhammada Ali – Berniego Yumana, reżysera Bretta Ratnera i damę, której nie da się opisać – Elizabeth Taylor.
Przez całe lata Michael i ja rozmawialiśmy o wspólnych zdjęciach, ale nigdy dotąd do nich nie doszło, ponieważ rodzaj wykonywanej przez nas pracy sprawiał, że zwykle przebywaliśmy po przeciwnych stronach globu. Jednak niedawno szczęśliwie znaleźliśmy się w tym samym czasie w Nowym Jorku. Chciałem w końcu zrobić Michaelowi zdjęcia, zamiast wysyłania mu dziękczynnych listów z opisem radości, którą odczuwam, gdy patrzę jak śpiewa i tańczy. Tą radością były naznaczone najważniejsze wydarzenia w moim szalonym życiu: gdy się zakochiwałem, gdy prowadziłem moje wymarzone auto, gdy kupowałem nowego psa, gdy fotografowałem moja rodzinę i gdy przesiadywałem z przyjaciółmi w barach nad kilkoma piwami. Gdybym musiał policzyć ile razy muzyka Michaela dodawała życia moim zdjęciom liczba ta szła by w tysiące. Z powodu rytmu i duszy tej muzyki byłbym w stanie zrobić tyle zdjęć, że skończyłyby mi się filmy, a aparaty rozpadły by się z wysiłku.
Więc, Michael, przyjmij moją wdzięczność, bo w sercach wielu ludzi zajmujesz bardzo duże miejsce. Jak to mówią na ulicy: „Michael na pokładzie – dajmy czadu!” – „Po prostu spotkajmy się, zróbmy trochę zdjęć i sprawdźmy czy znowu wylądowaliśmy na księżycu.”
Bruce Weber, NY, 2007
Dziękuję, cicha
