Kasica wita Was wszystkich
Kasica wita Was wszystkich
Witam wszystkich zwolenników talentu Michaela Jacksona:-)
Cieszę się,że wędrując po niecie natknęłam się na tę stronkę.
Zapewne jestem dużo starsza niż większośc z Was ale...jakie to ma znaczenie jeśli chodzi o sympatię do pana MJ'a i jego muzyki??:-)
Wszystko zaczęło się dawno temu...miałam jakieś 10 lat.Może mniej ,może więcej...wielkim hitem był THRILLER.Zupełnie nowa jakośc w ówczesnej muzyce.Teledysk też:-) Z zapartym tchem oglądałam ilekroc tylko miałam okazję.
Później przez całą podstawówkę niemal katowałam rodzinę i sąsiadów słuchając non stop albumu BAD.
Wraz z pierwszą klasą liceum...pojawił się DANGEROUS:-)Równie intensywnie go "przerabiałam"...hihihi.Zwariowane lata!!!Żyłam dosłownie od albumu do albumu:-) Nawet w klasie mało kto używał mojego imienia.Zwracali się do mnie "Jackson'ka".Hihihi...Teraz to brzmi śmiesznie ale wtedy...totalny odjazd na punkcie MJ.Naklejki,plakaty kasety,podkoszulki z MJ...I cały czas nadzieja,że odwiedzi kiedyś Polskę,a najlepiej Kraków...hahaha,żebym miała blisko:-) Niestety nic nie zapowiadało tego,by moje marzenie miało się kiedykolwiek spełnic.
Zaczęły się studia. Inne obowiązki inne zajęcia...Michael poszedł w odstawkę.Owszem, sięgałam po jego nagrania jednak nie tak często.Z Jackson'ki przeobraziłam się w Kaśkę lubiącą czasem posłuchac Jacksona.Aż pewnego dnia...wiadomośc: MICHAEL J. PRZYJEŻDŻA do Polski!!!! Wszystko jakby wróciło. Okazało się,że na uczelni nie tylko ja byłam fanką Michael'a. Zebraliśmy się grupką i pojechaliśmy do Warszawy.Koncert był SUUUUPEEERRRR!!!Wrażenia niesamowite. Bilet mam do dziś:-) I kiedy wpada w ręce przy okazji porządków w papierach.Uśmiech sam wypełza mi lekko na twarz:-)Wracają wspomnienia szalonych lat.Fajnych lat!!! Których nie zamieniłabym za żadne skarby:-)Chciałoby się wtedy cofnąc czas, chociaż na chwilkę.
Dlatego cieszę się,że trafiłam na Waszą stronkę.I wiecie co...nawet chciałabym wpaśc na jedno z Waszych spotkań, żeby pobyc trochę z ludźmi,którzy nie widzą w Michael'u jedynie dziwaka lub dewianta lecz artystę z prawdziwego zdarzenia. Artystę nie bez powodu nazwanego Królem Popu:-)Którego muzyka poprawia nastrój niejednemu człowiekowi.Prosty przykład...Jadę do pracy zaspana.W uszach MP3...różne kawałki brzęczą przyjaźnie,lekko sennie i nagle,łup!!! "THE WAY YOU MAKE ME FEEL" i...odrazu człowiek się budzi.Jakaś pozytywna energia wlewa się przez uszy do głowy i wszystko jest fajniejsze,weselsze...sami wiecie najlepiej jak to jest. Dlatego nie zamierzam zarzucac w ciemny kąt utworków pana M.J. I może kiedyś wnukom opowiem jak "kopnięta" była w młodości ich babcia na punkcie pewnego artysty...hihihi.I ,że wcale tego nie żałuje:-)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich!!!
A!Jeśli ktoś wie jak i gdzie mogę nabyc np.nagrania z koncertów Michael'a - będę wdzięczna za info. Moje GG 9492100.
Buziaki 4 all!!!
Kasica
Cieszę się,że wędrując po niecie natknęłam się na tę stronkę.
Zapewne jestem dużo starsza niż większośc z Was ale...jakie to ma znaczenie jeśli chodzi o sympatię do pana MJ'a i jego muzyki??:-)
Wszystko zaczęło się dawno temu...miałam jakieś 10 lat.Może mniej ,może więcej...wielkim hitem był THRILLER.Zupełnie nowa jakośc w ówczesnej muzyce.Teledysk też:-) Z zapartym tchem oglądałam ilekroc tylko miałam okazję.
Później przez całą podstawówkę niemal katowałam rodzinę i sąsiadów słuchając non stop albumu BAD.
Wraz z pierwszą klasą liceum...pojawił się DANGEROUS:-)Równie intensywnie go "przerabiałam"...hihihi.Zwariowane lata!!!Żyłam dosłownie od albumu do albumu:-) Nawet w klasie mało kto używał mojego imienia.Zwracali się do mnie "Jackson'ka".Hihihi...Teraz to brzmi śmiesznie ale wtedy...totalny odjazd na punkcie MJ.Naklejki,plakaty kasety,podkoszulki z MJ...I cały czas nadzieja,że odwiedzi kiedyś Polskę,a najlepiej Kraków...hahaha,żebym miała blisko:-) Niestety nic nie zapowiadało tego,by moje marzenie miało się kiedykolwiek spełnic.
Zaczęły się studia. Inne obowiązki inne zajęcia...Michael poszedł w odstawkę.Owszem, sięgałam po jego nagrania jednak nie tak często.Z Jackson'ki przeobraziłam się w Kaśkę lubiącą czasem posłuchac Jacksona.Aż pewnego dnia...wiadomośc: MICHAEL J. PRZYJEŻDŻA do Polski!!!! Wszystko jakby wróciło. Okazało się,że na uczelni nie tylko ja byłam fanką Michael'a. Zebraliśmy się grupką i pojechaliśmy do Warszawy.Koncert był SUUUUPEEERRRR!!!Wrażenia niesamowite. Bilet mam do dziś:-) I kiedy wpada w ręce przy okazji porządków w papierach.Uśmiech sam wypełza mi lekko na twarz:-)Wracają wspomnienia szalonych lat.Fajnych lat!!! Których nie zamieniłabym za żadne skarby:-)Chciałoby się wtedy cofnąc czas, chociaż na chwilkę.
Dlatego cieszę się,że trafiłam na Waszą stronkę.I wiecie co...nawet chciałabym wpaśc na jedno z Waszych spotkań, żeby pobyc trochę z ludźmi,którzy nie widzą w Michael'u jedynie dziwaka lub dewianta lecz artystę z prawdziwego zdarzenia. Artystę nie bez powodu nazwanego Królem Popu:-)Którego muzyka poprawia nastrój niejednemu człowiekowi.Prosty przykład...Jadę do pracy zaspana.W uszach MP3...różne kawałki brzęczą przyjaźnie,lekko sennie i nagle,łup!!! "THE WAY YOU MAKE ME FEEL" i...odrazu człowiek się budzi.Jakaś pozytywna energia wlewa się przez uszy do głowy i wszystko jest fajniejsze,weselsze...sami wiecie najlepiej jak to jest. Dlatego nie zamierzam zarzucac w ciemny kąt utworków pana M.J. I może kiedyś wnukom opowiem jak "kopnięta" była w młodości ich babcia na punkcie pewnego artysty...hihihi.I ,że wcale tego nie żałuje:-)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich!!!
A!Jeśli ktoś wie jak i gdzie mogę nabyc np.nagrania z koncertów Michael'a - będę wdzięczna za info. Moje GG 9492100.
Buziaki 4 all!!!
Kasica
...cieszę sie,że do nas dołączyłaś i mam nadzieję,że spotkamy sie za rok na MJowisku....nawet będę mogła zabrać ze sobą 4 osoby po drodze... 

Ostatnio zmieniony pt, 26 paź 2007, 10:31 przez viva201, łącznie zmieniany 1 raz.
Na takie wejście Smoka nie zareagować nie mogę
Witam Cię serdecznie, moja Droga Imienniczko
Przeczytałam Twój pierwszy post z niemałą dawką adrenaliny, bo wiele z siebie w nim znalazłam. Lata podobne, przebieg "kariery" również, wrażenia, przeżycia.... jakoś dziwnie znajome....
Z jedną różnicą- u mnie "odstawki" policealnej nie było, ale kto wie, może dlatego, że rok 1996 to rok, w którym napisałam maturę i zdałam na studia. Zresztą.... jeden z przyjemniejzych roczków w moim zyciu, nie wiedzieć dlaczego
Witaj serdecznie w naszym nie zawsze subordynowanym gronie (
).
Życzę, aby to forum przyniosło Ci wiele wspomnień, ale również nowych, miejmy nadzieję głównie pozytywnych, wrażeń

Witam Cię serdecznie, moja Droga Imienniczko

Przeczytałam Twój pierwszy post z niemałą dawką adrenaliny, bo wiele z siebie w nim znalazłam. Lata podobne, przebieg "kariery" również, wrażenia, przeżycia.... jakoś dziwnie znajome....
Z jedną różnicą- u mnie "odstawki" policealnej nie było, ale kto wie, może dlatego, że rok 1996 to rok, w którym napisałam maturę i zdałam na studia. Zresztą.... jeden z przyjemniejzych roczków w moim zyciu, nie wiedzieć dlaczego

Witaj serdecznie w naszym nie zawsze subordynowanym gronie (

Życzę, aby to forum przyniosło Ci wiele wspomnień, ale również nowych, miejmy nadzieję głównie pozytywnych, wrażeń

"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Witaj witaj i jeszcze raz witaj =) czytajac wszystkie powitania :) a rowniez i Twoje uswiadomilem sie we wlasnym przekonaniu ze nie jestem sam !!!!!!:) Gdy inni ludzie ktorzy maja rozne idealy czy talenty muzyczne w swoim zyciowym repertuarze,nie potrafia docenic arcytalentu Michael'a jedynie Go "oczerniac" widzac tylko czyny niekonwecjonalne ;D ale wazne ze My wiemy swoje i 3mamy sie razem ;] jajx ale mnie ponioslo ;p Baw sie dobrze:) Aoooow 


Witaj!
Ciepło, ciekawie i szczerze napisane. Cieszę się, że do nas dołaczyłaś
Dużo postuj, bo z pewnością wiele masz do przekazania :)
Pozdrowienia!
P.S. Wie ktoś która to już Kasia u nas? Nie żebym cierpiała od nadmiaru, tak tylko pytam ;)
To dość popularne, ale ładne imię - moje bierzmowane
Ciepło, ciekawie i szczerze napisane. Cieszę się, że do nas dołaczyłaś

Dużo postuj, bo z pewnością wiele masz do przekazania :)
Pozdrowienia!
P.S. Wie ktoś która to już Kasia u nas? Nie żebym cierpiała od nadmiaru, tak tylko pytam ;)
To dość popularne, ale ładne imię - moje bierzmowane

"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
Witam z całego serducha kolejną fankę!!!!!!! 
Życzę Ci miłego postowania.

Majki jest bardzo ważnym elementem mojego życia. Mówię tak,bo nie pamiętam czasów,kiedy tak naprawdę to sie zaczęło. Jest "ze mną" od zawsze i zawsze będzie.
p.s. to forum zmienia życie ludzi... na korzyść oczywiście!Życzę Ci równie pozytywnej zmiany. ;)
Pzdr i niech Majki będzie z Tobą.

Życzę Ci miłego postowania.

Mnie nazywają na uczelni "Michalina" albo po prostu "Michael Jackson":-)Kasica pisze:Zwracali się do mnie "Jackson'ka"
Wiesz nie jesteś sama, ja ,podobnie jak wiele innych osób z tego froum jest "kopniętych" na jego punkcie.Uwielbiam go słuchać i chociaż często z ust ludzi słyszę słowa krytyki w moim kierunku, nie żałuję tego co robię. Słucham tego co lubię,a raczej tego,którego kocham!Kasica pisze:I może kiedyś wnukom opowiem jak "kopnięta" była w młodości ich babcia na punkcie pewnego artysty...hihihi.I ,że wcale tego nie żałuje:-)

Majki jest bardzo ważnym elementem mojego życia. Mówię tak,bo nie pamiętam czasów,kiedy tak naprawdę to sie zaczęło. Jest "ze mną" od zawsze i zawsze będzie.
Zapraszamy 17go listopada do Katowic!:hug:Kasica pisze:I wiecie co...nawet chciałabym wpaśc na jedno z Waszych spotkań, żeby pobyc trochę z ludźmi,którzy nie widzą w Michael'u jedynie dziwaka lub dewianta lecz artystę z prawdziwego zdarzenia. Artystę nie bez powodu nazwanego Królem Popu:-)Którego muzyka poprawia nastrój niejednemu człowiekowi
p.s. to forum zmienia życie ludzi... na korzyść oczywiście!Życzę Ci równie pozytywnej zmiany. ;)
Pzdr i niech Majki będzie z Tobą.

Ostatnio zmieniony śr, 31 paź 2007, 18:54 przez Erna Shorter, łącznie zmieniany 1 raz.
17 listopada 2007
Hello!!! To jak już coś będzie bliżej ustalone tzn.miejsce i godziny spotkania to prosze,żeby ktoś z Was dał mi znac:-)Chętnie wybiorę się na pierwsze w życiu (nie licząc koncertu) spotkanie Jackson'owo zakręconych ludzi, do których mimo sędziwego wieku się zaliczam...hihihi. Muszę sobie dokładnie zaplanowac czas...dojazdy,objazdy,przejazdy itd.itp:-) Nie znam Katowic więc zanim się "znajdę" to pewnie ze trzy razy się zgubię...hahaha.No i nie wiem w zasadzie jak wyglądacie, drodzy Jacko'maniacy, ale tym akurat najmniej się martwię
na pewno Was rozpoznam.Swój swego poznaje bez problemu:-)
Pozdrowienia z Kraku dla Wszystkich!!

Pozdrowienia z Kraku dla Wszystkich!!