Mind is the magic czyli rzecz o umyśle...
Kingoosiu... iluzja to złudzenie optyczne.
I na tej podstawie śmiem skłaniać się ku stwierdzeniu, iż dzieło zapodane przez Ernę to właśnie iluzja /złudzenie/ słonia.
Czym według Ciebie jest iluzja w takim razie?
Jestem niezmiernie ciekawa...
***
A link do tancereczki to jeszcze coś innego.
Chociaz podobnego.
Tamto to nie wiem czy można nazwac iluzją, to chyba bardziej pokazuje pracę naszego mózgu, tego, która półkula w danym momencie jest dominującą.
To, że to zmienia kierunek to normalne, raz przeważa lewa, a raz prawa półkula. Nie wiem jakim cudem aż taki efekt można uzyskać, no ale można.
Cały "myk" polega tu na tym, żeby spróbować mieć władzę na d tymi półkulami i decydować co CHCE się widzieć.
W każdym razie tak myślę, posiłkując się opisem na stronie i własnym doświadczeniem.
Tak MYŚLĘ.
Ale niczego nie jestem PEWNA.
W przeciwieństwie do większości osób, które się wypowiedziały w tym wątku.
Jeśli jesteście tacy pewni tego, ze to ściema, podpucha i że "niektórzy" dają sobą manipulować, to chętnie wysłucham wytłumaczenia jak to sie dzieje.
Na czym polega ten trick?
Fakty poproszę.
Dowody.
Tok myślenia.
Ja wierzę w potęgę umysłu.
Lubię się zastanawiać, nie dowierzać nawet własnym zmysłom, sprawdzać i szukać.
Kiedyś kochałam ludzi za to, że są niepowtarzalni, niezwykli, ze sie od nich uczyłam czegoś nowego, nowego sposobu patrzenia an świat.
Bo choć wszyscy żyjemy na tej samej planecie, każdy widział cos zupełnie innego.
Tak jak z tą tancereczką...
Można w kilka osób patrzeć się na nią w tym samym czasie, a widzieć coś zupełnie innego.
I to mnie w ludziach fascynowało, ich odmienny tok myślenia, ich indywidualność.
Za to pokochałam Michaela.
On jest dla mnie jak milion takich tancereczek w jednym.
To był ten powód, dla którego zaczęło mnie ciągnąć do innych fanów.
Wierzyłam, że nie dość, że każdy człowiek jest fantastycznym bytem, to fani michaela, karmieni magią, sa jeszcze bardziej niezwykli.
Oczywistym mi się wydawało, że jeśli ktoś jest tak związany emcjonalnie z człowiekiem, który pisze rzeczy typu:
You an I were never seperate
It`s just an illusion
Wrought by the magical lens of
Perception
to po prostu musi być kimś, z kim wymiana myśli będzie ciekawym doznaniem.
Okazało się, że nie z każdym, ale ludzie nadal mnie fascynowali.
Od jakiegoś czasu przestają.
Przestają być nietuzinkowi, oryginalni, przestają mnie fascynować indywidualizmem.
Zaczynają się przerażająco powtarzać, powielać myśli, wzorce.
Coraz rzadziej widze w nich coś, czego nie spotkałam u nikogo innego.
Są perełki.
Bywa, że ktoś jednak ma własne zdanie.
Bywa, że ktoś jednak słucha.
Wyciąga wnioski.
Ma odwagę być sobą.
To chyba jest to. Ta odwaga.
Chwytam się tej myśli, że każdy człowiek jednak jest wspaniałym, oryginalnym, rozwijającym się bytem, tylko się tego boi.
Boi się tego jak jest potężny.
I ze strachu upodabnia się do reszty, skrzętnie ukrywając to co w nim najpiękniejsze. Swoje emocje, marzenia.
Nie wiem już czy w to wierzę.
Staram się.
I na tej podstawie śmiem skłaniać się ku stwierdzeniu, iż dzieło zapodane przez Ernę to właśnie iluzja /złudzenie/ słonia.
Czym według Ciebie jest iluzja w takim razie?
Jestem niezmiernie ciekawa...
***
A link do tancereczki to jeszcze coś innego.
Chociaz podobnego.
Tamto to nie wiem czy można nazwac iluzją, to chyba bardziej pokazuje pracę naszego mózgu, tego, która półkula w danym momencie jest dominującą.
To, że to zmienia kierunek to normalne, raz przeważa lewa, a raz prawa półkula. Nie wiem jakim cudem aż taki efekt można uzyskać, no ale można.
Cały "myk" polega tu na tym, żeby spróbować mieć władzę na d tymi półkulami i decydować co CHCE się widzieć.
W każdym razie tak myślę, posiłkując się opisem na stronie i własnym doświadczeniem.
Tak MYŚLĘ.
Ale niczego nie jestem PEWNA.
W przeciwieństwie do większości osób, które się wypowiedziały w tym wątku.
Jeśli jesteście tacy pewni tego, ze to ściema, podpucha i że "niektórzy" dają sobą manipulować, to chętnie wysłucham wytłumaczenia jak to sie dzieje.
Na czym polega ten trick?
Fakty poproszę.
Dowody.
Tok myślenia.
Ja wierzę w potęgę umysłu.
Lubię się zastanawiać, nie dowierzać nawet własnym zmysłom, sprawdzać i szukać.
Kiedyś kochałam ludzi za to, że są niepowtarzalni, niezwykli, ze sie od nich uczyłam czegoś nowego, nowego sposobu patrzenia an świat.
Bo choć wszyscy żyjemy na tej samej planecie, każdy widział cos zupełnie innego.
Tak jak z tą tancereczką...
Można w kilka osób patrzeć się na nią w tym samym czasie, a widzieć coś zupełnie innego.
I to mnie w ludziach fascynowało, ich odmienny tok myślenia, ich indywidualność.
Za to pokochałam Michaela.
On jest dla mnie jak milion takich tancereczek w jednym.
To był ten powód, dla którego zaczęło mnie ciągnąć do innych fanów.
Wierzyłam, że nie dość, że każdy człowiek jest fantastycznym bytem, to fani michaela, karmieni magią, sa jeszcze bardziej niezwykli.
Oczywistym mi się wydawało, że jeśli ktoś jest tak związany emcjonalnie z człowiekiem, który pisze rzeczy typu:
You an I were never seperate
It`s just an illusion
Wrought by the magical lens of
Perception
to po prostu musi być kimś, z kim wymiana myśli będzie ciekawym doznaniem.
Okazało się, że nie z każdym, ale ludzie nadal mnie fascynowali.
Od jakiegoś czasu przestają.
Przestają być nietuzinkowi, oryginalni, przestają mnie fascynować indywidualizmem.
Zaczynają się przerażająco powtarzać, powielać myśli, wzorce.
Coraz rzadziej widze w nich coś, czego nie spotkałam u nikogo innego.
Są perełki.
Bywa, że ktoś jednak ma własne zdanie.
Bywa, że ktoś jednak słucha.
Wyciąga wnioski.
Ma odwagę być sobą.
To chyba jest to. Ta odwaga.
Chwytam się tej myśli, że każdy człowiek jednak jest wspaniałym, oryginalnym, rozwijającym się bytem, tylko się tego boi.
Boi się tego jak jest potężny.
I ze strachu upodabnia się do reszty, skrzętnie ukrywając to co w nim najpiękniejsze. Swoje emocje, marzenia.
Nie wiem już czy w to wierzę.
Staram się.
Dobra, to teraz kilka słów wyjaśnienia.
Byłyśmy u MJowitka oglądnąć sobie "Bad in Japan". I tak nam się miło i wesoło zrobiło, zaczęłyśmy wspominać co ciekawsze momenty. Między innymi tę tancereczkę, co ją MJowitek zapodała na początku tego tematu. I tak:
Weszłyśmy na tę stronkę z tą obracającą się tancerką. I patrzyłyśmy we trójkę na nią jednocześnie. Najciekawsze było to, że każdej z nas zmieniał się kierunek jej obrotu w innym momencie. Pomijajac fakt, że mnie przez 5 minut nie zmieniał się wcale i zaczęłam wątpić, co jest ze mną nie tak, skoro one co chwilę się przekrzykiwały: w prawo! w lewo! znów w prawo!
W końcu zaskoczyło i zmieniła (dla mnie) kierunek. A potem znów. A potem jeszcze mi scratchowała nogą jak DJ na imprezie :D
Ale to było przeżycie. Tak się ubawiłyśmy, że wyszły powyższe posty. Jakoś same tak nam wyszły :) Komentarz do tych postów "spamowych" jest taki, że ta dyskusja: iluzja, nie iluzja, trick, kręci się, nie kręci... Jakieś docinanie sobie - bez sensu!
No po prostu kluczem do sprawy było zobaczenie tego w większej grupie. Zadziałało! Okazało się, że każdy widzi co innego, bo figle płata nam mózg. Fantastyczne przeżycie, polecam każdemu - zobaczcie w grupie znajomych tę tancerkę!
Z uprzejmymi niespamującymi ukłonami.
Byłyśmy u MJowitka oglądnąć sobie "Bad in Japan". I tak nam się miło i wesoło zrobiło, zaczęłyśmy wspominać co ciekawsze momenty. Między innymi tę tancereczkę, co ją MJowitek zapodała na początku tego tematu. I tak:
Weszłyśmy na tę stronkę z tą obracającą się tancerką. I patrzyłyśmy we trójkę na nią jednocześnie. Najciekawsze było to, że każdej z nas zmieniał się kierunek jej obrotu w innym momencie. Pomijajac fakt, że mnie przez 5 minut nie zmieniał się wcale i zaczęłam wątpić, co jest ze mną nie tak, skoro one co chwilę się przekrzykiwały: w prawo! w lewo! znów w prawo!
W końcu zaskoczyło i zmieniła (dla mnie) kierunek. A potem znów. A potem jeszcze mi scratchowała nogą jak DJ na imprezie :D
Ale to było przeżycie. Tak się ubawiłyśmy, że wyszły powyższe posty. Jakoś same tak nam wyszły :) Komentarz do tych postów "spamowych" jest taki, że ta dyskusja: iluzja, nie iluzja, trick, kręci się, nie kręci... Jakieś docinanie sobie - bez sensu!
No po prostu kluczem do sprawy było zobaczenie tego w większej grupie. Zadziałało! Okazało się, że każdy widzi co innego, bo figle płata nam mózg. Fantastyczne przeżycie, polecam każdemu - zobaczcie w grupie znajomych tę tancerkę!
Z uprzejmymi niespamującymi ukłonami.
- Kingoosia
- Posty: 382
- Rejestracja: śr, 23 sie 2006, 0:19
- Lokalizacja: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż
Noo, to jest fajne, ale mimo, że nie lubię potworów, to jednak w pierwszej chwili go zobaczyłam, dopiero później kobiety.Erna Shorter pisze:Majstersztyk! To co widzisz, zależy od tego na co chcesz w tej chwili widzieć.
Według mnie to nie jest iluzja, bo po prostu to jest dla mnie zbyt widoczne, chociaż oczywiście dla innych może wcale nie być widoczne. To tylko moje zdanieMJowitek pisze:Kingoosiu... iluzja to złudzenie optyczne.
I na tej podstawie śmiem skłaniać się ku stwierdzeniu, iż dzieło zapodane przez Ernę to właśnie iluzja /złudzenie/ słonia.
Czym według Ciebie jest iluzja w takim razie?
Jestem niezmiernie ciekawa...

A co do tancerki... może rzeczywiście. Po "wnikliwej analizie

To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
: )
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
O ja pierniczę co się tu dzieje? Hehe…
Nieźle nieźle. Widze, że rozmowa odbiegła nieco od tematu…
Znalazłam ciekawą definicję umysłu:
Umysł - synonim psychiki, osobowości - nazwa abstrakcyjna oznaczająca ogół aktywności mózgu ludzkiego, przede wszystkim takich, których posiadania człowiek jest subiektywnie świadomy: spostrzeganie, myślenie, zapamiętywanie, odczuwanie emocji, uczenie się, czy regulowanie uwagi.
Metafora umysłu z XVII wieku:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... in17Jh.png
Jak widzicie wszystko jest przedstawione jako szereg procesów, zachodzących w mózgu. Jest to skomplikowane i do dziś, nie do końca zbadane przez naukowców.
A tu kolejna porcja złudzeń optycznych. Uwielbiam takie rzeczy:

Wpatruj się w krzyżyk,a punkty wokół niego zaczną zanikać.


To jest niesamowite.




To są tylko przykłady niektórych sposobów, jakich używają naukowcy,żeby sprawdzić siłę umysłu. Jest ich naprawdę dużo i dowodzą tylko,ze umysł to niesamowita sprawa. Naprawdę zaskakuje. Nie wiem czy to przekona tych, jeszcze niewierzących
,ale zawsze warto spróbować.
Pzdr
Nieźle nieźle. Widze, że rozmowa odbiegła nieco od tematu…
Znalazłam ciekawą definicję umysłu:
Umysł - synonim psychiki, osobowości - nazwa abstrakcyjna oznaczająca ogół aktywności mózgu ludzkiego, przede wszystkim takich, których posiadania człowiek jest subiektywnie świadomy: spostrzeganie, myślenie, zapamiętywanie, odczuwanie emocji, uczenie się, czy regulowanie uwagi.
Metafora umysłu z XVII wieku:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... in17Jh.png
Jak widzicie wszystko jest przedstawione jako szereg procesów, zachodzących w mózgu. Jest to skomplikowane i do dziś, nie do końca zbadane przez naukowców.

A tu kolejna porcja złudzeń optycznych. Uwielbiam takie rzeczy:

Wpatruj się w krzyżyk,a punkty wokół niego zaczną zanikać.


To jest niesamowite.




To są tylko przykłady niektórych sposobów, jakich używają naukowcy,żeby sprawdzić siłę umysłu. Jest ich naprawdę dużo i dowodzą tylko,ze umysł to niesamowita sprawa. Naprawdę zaskakuje. Nie wiem czy to przekona tych, jeszcze niewierzących

Pzdr
http://adonai.pl/relaks/zludzenia/ tutaj jest mnóstwo przykładów iluzjii i złudzeń optycznych