a co miałyśmy wygłaszaćź przemówienia, co jak co ale ja jestem rozgadaną osobą wystarczyło np. poświęcić mi uwagę, a to że np z tobą nie rozmawiałam wybacz, troche nas było... zreszta nieważne denerwują mnie takie posty, nie chcesz to nie przychodz my się zawsze świetnie bawimy
--Maybe I'm addicted,
I'm out of control,
but you're the drug
that keeps me from dying....
W ten listopad to najchętniej bym nie wychodził z domu, popijając nad kolejną maturalną lekturą hektolitry gorącej kawy i herbaty. Ale, ale. Spotkanie jak zawsze zależy... od frekwencji pozostałych osób.
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
hmm.
Nie jestem pewna czy znajdę czas, ale pomysł brzmi fajnie.
Ale zamiast Arkadii proponuję kręgle - na które wybieram się z niektórymi fanami już od września.
ja się chętnie spotkam z fanami MJ'a również, choć w kręgle wstyd się przyznać nigdy nie grałam hehe, ale to dobrze - w sumie takie sytuacje śmiechowe pozwalają się szybciej rozluźnić, pośmiać i poznać:P