MJ na zakupach w Beverly Hills & Vegas [koment.]
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Oł kej, dowiedziałam się więcej od mądrych ludzi na MJNO (od Gary'ego znaczy się). Po angielskiemu w oryginale:
"In the close up you can easily see those are sticker squares! For the love of God, people are seriously blowing this way out of proportion without knowing any damn thing."
"They are sticker squares and are used a lot on UK schools. Perfect for children to make little puppets with and a whole lot of stuff!
But, yeah, kids DO stick them all over your mouth cos they think it's funny and we all know Michael does indulge his kids over things like that - most parents do! "
W skrócie po polskiemu: to są naklejki, którymi bardzo często bawią się dzieci w UK, przyklejają sobie je wszędzie i robią z nich różne rzeczy.
Czyli że niby to taki żarcik, jaja, MJ na wesoło, MJ z dystansem do siebie.
Hmmmm.... Do przemyślenia.
"In the close up you can easily see those are sticker squares! For the love of God, people are seriously blowing this way out of proportion without knowing any damn thing."
"They are sticker squares and are used a lot on UK schools. Perfect for children to make little puppets with and a whole lot of stuff!
But, yeah, kids DO stick them all over your mouth cos they think it's funny and we all know Michael does indulge his kids over things like that - most parents do! "
W skrócie po polskiemu: to są naklejki, którymi bardzo często bawią się dzieci w UK, przyklejają sobie je wszędzie i robią z nich różne rzeczy.
Czyli że niby to taki żarcik, jaja, MJ na wesoło, MJ z dystansem do siebie.
Hmmmm.... Do przemyślenia.
Tylko jedna rzecz mnie zastanawia - czemu to zdjecie jest tak podpisane?
http://www.nypost.com/seven/12172007/go ... hoto02.htm
Jacko and 5-year-old daughter Blanket
Wydawalo mi sie ze Michael ma jedna corke ktora ma na imie
Paris
A tak na marginesie sliczne dzieci
http://www.nypost.com/seven/12172007/go ... hoto02.htm
Jacko and 5-year-old daughter Blanket
Wydawalo mi sie ze Michael ma jedna corke ktora ma na imie
Paris
A tak na marginesie sliczne dzieci
Ostatnio zmieniony wt, 18 gru 2007, 7:42 przez nikolka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 364
- Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 0:03
- Skąd: Płd. Wielkopolska
Michael robi sobie jaja na pewno. W michaelowym stylu. Z podwójną przekorą.
Mam nadzieję, że Wy też, nie chce mi się wierzyć, że ta dyskusja w formie "chóru rozczarowanych" była na serio
Michael, znając wszystkie odruchy bezwarunkowe ludzi, którzy zobaczą go a czymkolwiek przyklejonym do twarzy, z pełną świadomością tego, co napiszą na drugi dzień tabloidy, wchodzi do sklepu z twarzą zaklejoną dziecinnymi nalepkami... Robi to, bo jest wolnym człowiekiem i może robić to, co chce. Nie jest więźniem reputacji i kwestia wizerunku nie jest dla niego aż tak istotna jak dla jego fanów. To się nie da ukryć. A przy okazji tych plasterków głośno oznajmia: "Główną cechą życia prywatnego, jest to, że jest ono PRYWATNE." I wszystkim wara od tego. Ojciec bawił się z dziećmi i wyszedł z nimi na zakupy w trakcie zabawy. Każdy inny ojciec usłyszałby: "jak słoooooooodko", Michael Jackson usłyszy "wacko". WOW.
Jestem w stanie się założyć, że gdyby Paris go poprosiła, to przykleiłby sobie na policzki dwa dodatkowe nosy. I tak wyszedł na zakupy. I to byłaby manifestacja dwóch napędzających jego życie rzeczy: miłości i wolności.
Proszę, nie przyjmujcie standardów myślenia brukowych pismaków. Oni stwarzają wrażenie, że ich opinia to opinia bardzo ważna i w dodatku powszechna, ale nie dajmy się zwariować.
To jest naprawdę TAKIE proste.
Ps. Napisy na plasterkach na zdjęciu powyżej to fotomontaż.
Mam nadzieję, że Wy też, nie chce mi się wierzyć, że ta dyskusja w formie "chóru rozczarowanych" była na serio
Michael, znając wszystkie odruchy bezwarunkowe ludzi, którzy zobaczą go a czymkolwiek przyklejonym do twarzy, z pełną świadomością tego, co napiszą na drugi dzień tabloidy, wchodzi do sklepu z twarzą zaklejoną dziecinnymi nalepkami... Robi to, bo jest wolnym człowiekiem i może robić to, co chce. Nie jest więźniem reputacji i kwestia wizerunku nie jest dla niego aż tak istotna jak dla jego fanów. To się nie da ukryć. A przy okazji tych plasterków głośno oznajmia: "Główną cechą życia prywatnego, jest to, że jest ono PRYWATNE." I wszystkim wara od tego. Ojciec bawił się z dziećmi i wyszedł z nimi na zakupy w trakcie zabawy. Każdy inny ojciec usłyszałby: "jak słoooooooodko", Michael Jackson usłyszy "wacko". WOW.
Jestem w stanie się założyć, że gdyby Paris go poprosiła, to przykleiłby sobie na policzki dwa dodatkowe nosy. I tak wyszedł na zakupy. I to byłaby manifestacja dwóch napędzających jego życie rzeczy: miłości i wolności.
Proszę, nie przyjmujcie standardów myślenia brukowych pismaków. Oni stwarzają wrażenie, że ich opinia to opinia bardzo ważna i w dodatku powszechna, ale nie dajmy się zwariować.
To jest naprawdę TAKIE proste.
Ps. Napisy na plasterkach na zdjęciu powyżej to fotomontaż.
Dobra, Mav, ale zanim doszliśmy do tego, że to są nalepki, to każdy się zastanawiał, o co biega. (Nie co dzień widuje się MJ oklejonego CZYMŚ).I niektórzy osądzili z góry, a niektórzy dalej się zastanawiali. Z perspektywy faktu WIEDZENIA, że to są tylko dziecięce nalepki, to luzik. Bez tej perspektyty - każdy wybałuszał oczy.
Okej, my to my. Ale media sobie dorobiły własną teorię (każdy portal inną, oczywiście). Nie jestem pewna, czy na pragnienie zagrania na nosie paparazzim teraz jest najlepsza pora.
Okej, my to my. Ale media sobie dorobiły własną teorię (każdy portal inną, oczywiście). Nie jestem pewna, czy na pragnienie zagrania na nosie paparazzim teraz jest najlepsza pora.
Mnie po prostu bawi, że jakieś odstające na wszystkie strony kawałki papieru ktoś mógł wziąć za 'poważne' ( ) plastry zanim wrzucił sobie zdjęcie do chociażby Painta i zrobił zbliżenie. To jak polowanie na czarownice, jak powtórka z listopada 2003... nie mamy dowodów, mamy jakieś domysły, zróbmy z tego aferę...
Ale OK, love and peace for everyone!
Ale OK, love and peace for everyone!
Błazen i król w koronie
Ja go tam zawsze będe lubiła ,ale szacunku takimi zagraniami nie zyskuje.Mam nadzieje ze ten wybryk nie rozniesie się za bardzo albo zostanie szybko zapomniany.
To w sumie nic złego ,dla mnie śmieszne ,ale czy inni odbiorą to podobnie? Wątpie.
Ja go tam zawsze będe lubiła ,ale szacunku takimi zagraniami nie zyskuje.Mam nadzieje ze ten wybryk nie rozniesie się za bardzo albo zostanie szybko zapomniany.
To w sumie nic złego ,dla mnie śmieszne ,ale czy inni odbiorą to podobnie? Wątpie.
Ostatnio zmieniony wt, 18 gru 2007, 11:01 przez Megi1975, łącznie zmieniany 2 razy.
Ciesze ze Michael ma jeszcze poczucie humoru i dystans do siebie.Ja po takiej nagonce medialnie to chyba bym siadla i plakala.A on jednak ma silna psychike.Jak sie przygladnac temu blizej to odrazu widac ze to naklejki
Szkoda tylko ze znowu banda blaznow wezmie to za jakies dziwactwo (czytaj :prasa)
Szkoda tylko ze znowu banda blaznow wezmie to za jakies dziwactwo (czytaj :prasa)
nie jeden z nas by sobie w łeb palnął...Michaela zawsze bedą bawiły takie rzeczy on nigdy nie dorośnie NO I DOBRZE ZA TO GO KOCHAM. Ma w nosie dziennikarzy i to co o nim mówią,i bardzo dobrze bo już dawno by na głowę dostał gdyby nie brał tego na luz.A może uznał,że za dobrze o nim mówią i przydało by się trochę zamieszać w spokojnym życiu fanów?nie wiem czemu sie tak denerwujecie,przecież nie takie rzeczy nasz kochany idol robił .Przecież wszyscy wiedzą,że on nie jest normalnym piosenkarzem tak jak inni,i nie rozumiem dlaczego niektórzy z was zaczęli go obrażać.Czy wy nigdy nic głupiego w życiu nie zrobiliście nie myśląc nad konsekwencjami? Może po prostu chciał zagrać paparazzim na nosie a wszyscy zrobili z tego wielkie hallo mnie to śmieszynikolka pisze:Ciesze ze Michael ma jeszcze poczucie humoru i dystans do siebie.Ja po takiej nagonce medialnie to chyba bym siadla i plakala
W sumie viva masz racje,ale sama widzisz jaka była nasza pierwsza reakcja nikt z fanów nie odebrał tego jako żart (wszyscy byli wściekli i w małym szoku,bo każdy pomyślał sobie jedno)to tym bardziej inni .To co my na niego powiedzieliśmy to będzie niczym w stosunku do tego jak go zjadą inni ludzie.Ale skoro tak ma być, to po co sie tym przejmować niech go zrównują z ziemią .Skoro on sam tego chce, to my tym bardziej powinnismy to mieć w nosie.Każdy ma to na co zasługuje i my sie do tego nie wtrącajmy.
PS.W każdej karierze mały skandalik zawsze przydaje .Tylko ,że u Michaela wszystko jest duże(oprócz nosa)wiec te jego skandaliki były niezłymi skandalami które przerosły jego osiagniecia w muzyce.
Porównując do tamtych skandali to to faktycznie pryszcz.
PS.Taki mądry facet ,który mówi takie wspaniałe rzeczy w wywiadzie z "Ebony"robi z siebie pośmiewisko.Kto przeczyta wywiad prawie nikt .a kto zobaczy" to" miliony no i "Jaco"pozostanie "Waco ".
PS.W każdej karierze mały skandalik zawsze przydaje .Tylko ,że u Michaela wszystko jest duże(oprócz nosa)wiec te jego skandaliki były niezłymi skandalami które przerosły jego osiagniecia w muzyce.
Porównując do tamtych skandali to to faktycznie pryszcz.
PS.Taki mądry facet ,który mówi takie wspaniałe rzeczy w wywiadzie z "Ebony"robi z siebie pośmiewisko.Kto przeczyta wywiad prawie nikt .a kto zobaczy" to" miliony no i "Jaco"pozostanie "Waco ".
Ostatnio zmieniony wt, 18 gru 2007, 12:07 przez Megi1975, łącznie zmieniany 2 razy.
Może dlatego tak się zirytowałam, że jestem za prostym człowiekiem żeby wiedzieć, co to za naklejki moja dziura to nie UK i takich nie ma.
Teraz ładnie krytykować wiedząc o co dokładnie chodzi, ale jeśli zobaczyło go się pierwszy raz w takim stanie to jakaś dziwna obawa się pojawiła i to naturalny odruch bo przecież wszyscy chcemy dla niego jak najlepiej... no chyba, że nie...
A tak w ogóle to ile ja bym dała za takie zabawy żeby troszkę paparazzo podenerwować tylko szkoda, że teraz oni będą denerwować nas.
Michael wie, że to zabawa, my teraz też i jest `ok`. Ale niech teraz ktoś przetłumaczy to tym wszechwiedzącym mediom to dam medal. A z drugiej strony po co tłumaczyć? I tak nic to nie da, a przecież to tylko niewinny żart `who cares?` . Lepiej w ogóle nie słuchać mediów i udawać, że wszystko jest ok. Jak dobrze, że już do tego przywykłam.
Michael po prostu mnie rozłożyłeś na łopatki, już dawno tak się nie uśmiałam jak dziś rano... jesteś Kochany, dziękuję
Teraz ładnie krytykować wiedząc o co dokładnie chodzi, ale jeśli zobaczyło go się pierwszy raz w takim stanie to jakaś dziwna obawa się pojawiła i to naturalny odruch bo przecież wszyscy chcemy dla niego jak najlepiej... no chyba, że nie...
A tak w ogóle to ile ja bym dała za takie zabawy żeby troszkę paparazzo podenerwować tylko szkoda, że teraz oni będą denerwować nas.
Michael wie, że to zabawa, my teraz też i jest `ok`. Ale niech teraz ktoś przetłumaczy to tym wszechwiedzącym mediom to dam medal. A z drugiej strony po co tłumaczyć? I tak nic to nie da, a przecież to tylko niewinny żart `who cares?` . Lepiej w ogóle nie słuchać mediów i udawać, że wszystko jest ok. Jak dobrze, że już do tego przywykłam.
Michael po prostu mnie rozłożyłeś na łopatki, już dawno tak się nie uśmiałam jak dziś rano... jesteś Kochany, dziękuję
"Chciałem zmienić świat. Doszedłem jednak do wniosku, że mogę jedynie zmienić samego siebie"
- Aldous L. Huxley
Prosze bardzo długo nie trzeba było czekać mamy to juz w kraju
http://www.egoisci.pl/3032/twarz_jacko_sie_rozpada/
Chodźcie pośmiejmy sie z nimi to takie zabawne
Ups.Przepraszam mało kto sie śmieje Bo raczej wszyscy są przerażeni
http://www.egoisci.pl/3032/twarz_jacko_sie_rozpada/
Chodźcie pośmiejmy sie z nimi to takie zabawne
Ups.Przepraszam mało kto sie śmieje Bo raczej wszyscy są przerażeni
Ostatnio zmieniony wt, 18 gru 2007, 13:28 przez Megi1975, łącznie zmieniany 1 raz.