Jackson 5 - Christmas Album (1970)

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

Post Reply

Jak oceniasz tę płytę?

1
0
No votes
2
1
5%
3
1
5%
4
2
11%
5
6
32%
6
9
47%
 
Total votes: 19

User avatar
Pank
Posts: 2160
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 19:07

Jackson 5 - Christmas Album (1970)

Post by Pank »

ImageImage

CHRISTMAS ALBUM
Premiera: 15. października 1970 r.
Sprzedaż: ok. 3,5 mln, #1 Billboard


1. Have Yourself A Merry Little Christmas (Blane/Martin)
2. Santa Claus Is Coming To Town (Coots/Gillespie)
3. The Christmas Song (Torme/Wells)
4. Up On The Housetop (Benjamin Hanby)
5. Frosty The Snowman (Nelson/Rollins)
6. The Little Drummer Boy (Davis/Onorati/Simeone)
7. Rudolph The Red-Nosed Reindeer (Marks)
8. Christmas Won't Be The Same This Year (Sawyer/Ware)
9. Give Love On Christmas Day (Gordy/Mizell/Perren/Richards)
10. Someday At Christmas (Miller/Wells)
11. I Saw Mommy Kissing Santa Claus (Connors)

bonusy z reedycji Ultimate Christmas Collection:
12. Season's Greetings from Michael Jackson
13. Little Christmas Tree (Clinton/Wayne)
14. Season's Greetings from Tito
15. Up On The Housetop (DJ Spinna Re-Edit)
16. Season's Greetings from Jackie Jackson
17. Rudolph the Red-Nosed Reindeer (Stripped Mix)
18. Season's Greetings from Jermaine Jackson
19. Someday At Christmas (Stripped Mix)
20. Give Love On Christmas Day (Group A Cappella Version)
21. J5 Christmas Medley

Nie wydane piosenki nagrane podczas sesji do Christmas Album:
Ave Maria
Children’s Christmas Song
Christmas Everyday
God Rest Ye Merry Christmas
I Want You To Come Home For Christmas
It’s Christmas Time
Jingle Bells
Joy To The World
My Favorite Things
Purple Snowflakes
Silent Night
Silver Bells
What Christmas Means To Me
White Christmas


Christmas Album to jedyny świąteczny album w dyskografii zespołu. W utworach pojawiają się wszyscy bracia, ale głos Michaela jest głosem prowadzącym. Na płytę składają się tradycyjne kolędy i pieśni świąteczne. Na singlu ukazał się utwór Santa Claus Is Coming to Town, który stał się hitem (w 1970 i 1971 roku piosenka osiągnęła top listy okolicznościowych płyt Billboardu i #9 w 1973 roku). Wybrane piosenki z płyty wydawane jako EP ukazały się dodatkowo w wielu krajach całego świata.
Wykonane z soul-popowym zacięciem I Saw Mommy Kissing Santa Claus i Santa Claus Is Coming to Town często goszczą na falach radiowych w okolicach świąt. Przed 1973 rokiem Billboard nie ujmował płyt świątecznych w ogólnym zestawieniu, tworząc osobną listę płyt okolicznościowych. Płyta spędziła 4 tygodnie na miejscu pierwszym na liście płyt świątecznych Billboardu stając się najlepiej sprzedającym się albumem tego typu w 1970 roku, osiągając nakład przekraczający 3.5 miliona sprzedanych płyt. Potem, w latach 1971-1973 i w roku 1983 płyta znowu pojawiała się w czołówce listy płyt świątecznych Billboardu, osiągając pozycję 2. w 1972. roku.
W 2003 roku, do reedycji albumu dołączono utwór Little Christmas Tree (współautorem piosenki jest George Clinton), który pierwotnie ukazał się na składankowej płycie A Motown Christmas.
W 2009 roku, przy okazji kolejnej reedycji albumu dołączono remixy z bardziej uwydatnionym wokalem, nawiązując do wcześniejszej formuły krążka z remiksami The Stripped Mixes. Poza tym na płycie można dodatkowo znaleźć życzenia od każdego z członków zespołu, jak i Medley oraz obecny już na poprzedniej reedycji bonus. Album ukazał się pod zmienionym tytułem Ultimate Christmas Collection.
Płyta zamyka bardzo fortunny, ale i wyczerpujący rok dla braci z wydanymi trzema albumami (wcześniej ABC w maju i Third Album we wrześniu). Motown w roku kolejnym powtórzyło szaleńcze tempo wydawnicze, publikując Maybe Tomorrow w kwietniu, Goin' Back To Indiana we wrześniu i składankę największych przebojów w grudniu, a ponadto w styczniu 1972 roku wydając pierwszą solową płytę Michaela, Got To Be There. Potem wytwórnia zwolniła tempo.

ImageImage

Album zawiera piosenki tradycyjne, mające czasem przeszło stuletnią tradycję. Jest też cover piosenki świątecznej Stevie Wondera (Someday At Christmas) i jedna piosenka napisana specjalnie dla braci. Mowa o Give Love on Christmas Day. Kompozycja napisana przez The Corporation została dobrze przyjęta przez krytyków. Utwór był potem coverowany przez takie grupy, jak The Temptations, New Edition, BlackGirl i wokalistów solowych tj. Faith Evans i Johnny Gill. Piosenka ukazała się na singlu na Filipinach. W 1986 roku na małym krążku utwór również pojawił się w sklepach w USA, promując pierwsze wydanie albumu na płycie kompaktowej. W 1987 roku na singlu wydano też Up To The House Top. W nowej Zelandii zaś wydano I Saw Mommy Kissing Santa Claus.
Na płycie pojawia się kilka niespodzianek. The Christmas Song, śpiewane przez Jermaine'a, kończy się znanym świątecznym standardem Jingle Bells. W Up To The House Top pojawiają się muzyczne elementy z The Love You Save oraz z Here Comes Santa Claus. Nietypowo zaaranżowano openera płyty, Have Yourself a Merry Little Christmas, składającego się z dwóch części- wpierw śpiewającego balladę r'n'b przez Jermaine'a, by w finale piosenki zmienić tempo dołączając pozostałych braci w wokalu śpiewających dynamicznie życzenia świąteczne. W Someday At Christmas pojawia się sampel z najlepiej sprzedającego się singla wszechczasów, White Christmas Binga Crosby'ego.
Little Drummer Boy wydano na singlu w Wenezueli i na Filipinach.
Wstęp do Santa Claus Is Coming To Town przypomina inny przebój grupy, Goin' Back To Indiana.
Little Christmas Tree zostało napisane specjalnie dla Michaela Jacksona przez George'a Clintona. Piosenka ukazała się na singlu w Holandii w 1973 roku.
Ciekawostką również jest to, że pomimo wydania takiej płyty w tamtym czasie bracia nie obchodzili, jako Świadkowie Jehowy, świąt Bożego Narodzenia w formie opisanej w piosenkach.

Lynn Norment, recenzując krążek w Ebony opisał wokal Michaela jako anielski. W recenzji The Rolling Stones wyróżniono Give Love On Christmas Day i Someday at Christmas jako mocne nagrania.

Image
Recenzja Allmusic z oceną 4,5/5 wrote:After three consecutive Top Five Pop albums in 1970 alone, it was somewhat of a no-brainer that Motown would want to include a holiday long-player to that list. The Jackson 5 Christmas Album (1970) combines classic favorites as well as a handful of compositions penned by the Corporation. This all-star team of Motown staffers and musicians boasted composer Bobby Taylor, Deke Richards (guitar), Freddie Perren (keyboard), Fonce Mizell (keyboards), and label co-founder Berry Gordy. As they had done for each of the Jackson 5's previous platters, they carefully crafted and significantly modernized familiar seasonal selections. Leading off the effort is an unusual (for a pop act, anyway) two-part interpretation of "Have Yourself a Merry Little Christmas," commencing with a fairly rote reading before kicking into gear during a fittingly R&B-inspired coda. They follow with an undeniably soulful update of "Santa Claus Is Comin' to Town" and the fun and funky "Up on the Rooftop" that also adds instrumental elements of their hit "The Love You Save" with a few bars of "Here Comes Santa Claus" likewise worked into the mix. "Rudolph the Red-Nosed Reindeer" is another standard that has been infused with a fresh spirit, once again yielding a well-chosen and adeptly executed revision. Although not as drastically overhauled, "Frosty the Snowman" and "I Saw Mommy Kissing Santa Claus" are none the less thoroughly enjoyable. In terms of originals, the lovely "Give Love at Christmas" informed covers by fellow Motown staples the Temptations -- who used the tune as the title track for their 1980 Christmas entry -- to Johnny Gill and even a reggae version by the Tamlins. The Jacksons similarly shared the brisk and upbeat "Someday at Christmas" with the Temptations and Stevie Wonder, as well as Diana Ross, whose take is one of the highlights of her Very Special Season (1998) outing. In 2003, the Jackson 5 Christmas Album was reissued on CD as the quintet's installment in the 20th Century Masters -- The Christmas Collection. The 11-song LP was augmented with a solo Michael Jackson performance of "Little Christmas Tree" -- co-written by George Clinton -- that initially appeared as part of the various-artists Motown Christmas.
Jak oceniacie tę płytę? Co o niej myślicie? Zapraszamy do dyskusji.

opis stworzył kaem
ZELIA
Posts: 98
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 14:18
Location: ŁÓDŹ

CHRISTMAS ALBUM

Post by ZELIA »

Wkrótce święta Bożego Narodzenia. Każdy z Nas znajdzie chwilę
dla rodziny i na zadumę, podsumowanie plusów lub minusów mijającego roku .Warto przypomnieć sobie cudowne dzwięki z płyty Christams Album.
Na albumie ukazało się 11 utworów, ale ja jeszcze znalazłam Little Christmas Tree wykonane solowo przez małego Michaela.
Polecam.
Jeżeli ktoś z Was zna jeszcze inną piosenkę z cyklu Christmas Songs proszę o podanie tytułu.
Wesołych Świąt dla wszystkich

Zelia i Ryan
;-)
User avatar
Aguska
Posts: 134
Joined: Sun, 22 Oct 2006, 16:43
Location: Poznań

Post by Aguska »

Właśnie przesłuchałam Christmas Album i bardzo mi się podoba... chciałam sobie posłuchać czego świątecznego i jednocześnie Michaelowego.
Najbardziej podobają mi się: 'Have yourself a Mery little Christmas' i 'Give Love on Christmas Day' Na uwagę zasługuje również 'The little Drummer Boy' ;-)
Wesołych Świąt!
Image
User avatar
okussa
Posts: 1036
Joined: Wed, 01 Aug 2007, 20:24
Location: Świętochłowice / Katowice

Post by okussa »

mi tez sie ta płyta bardzo podoba. od jakiś 3 dni co chwile jest włączana, jak nie przez mnie to przez moją siostre. a najbardziej podoba mi się: "The little Drummer Boy" i "I Saw Mommy Kissing Santa Claus".
no i wesołych świąt ;-)
User avatar
Abe
Posts: 641
Joined: Fri, 16 Dec 2005, 0:35
Location: Kamienna Góra

Post by Abe »

Płyta typowo świąteczna, wszystkie piosenki w sam raz gdy przyjdą święta Bożego Narodzenia.
Jest to wydanie zremasterowane, wydane w serii 20th Century Masters.
Album pierwotnie wydany w 1970 roku, to wydanie wytłoczone zostało w 2003 roku.
Zawiera jeden bonusowy utwór, poprzednio nie wydany na tym albumie: Little Christmas Tree

Kilka zdjęć wydawnictwa:
ImageImageImage
User avatar
Maro
Posts: 2758
Joined: Sun, 23 Oct 2005, 11:31
Location: ze Szkocji

Post by Maro »

13 Października zostanie wydany ponownie album "Christmas album" z dodatkową płytą zawierającą akapele,mixy i życzenia świąteczne od MJa i braci.

The Jackson 5 Ultimate Christmas Collection features the original, best-selling Jackson 5 Christmas Album from 1970, plus 10 bonus tracks. The added material includes acappella and “stripped” mixes of songs from the original LP and spoken-word “Season’s Greetings” from the King of Pop and his brothers. Rap-Up.com has obtained the tracklisting, below.

TRACKS

1. “Have Yourself a Merry Little Christmas”
2. “Santa Claus Is Coming to Town”
3. “The Christmas Song”
4. “Up on the House Top”
5. “Frosty the Snowman”
6. “Little Drummer Boy”
7. “Rudolph the Red-Nosed Reindeer”
8. “Christmas Won’t Be the Same This Year”
9. “Give Love on Christmas Day”
10. “Someday at Christmas”
11. “I Saw Mommy Kissing Santa Claus”


BONUS TRACKS

1. “Season’s Greetings from Michael Jackson”
2. “Little Christmas Tree” (Michael Jackson)
3. “Season’s Greetings from Tito Jackson”
4. “Up on the House Top” (DJ Re-Edit)
5. “Season’s Greetings from Jackie Jackson”
6. “Rudolph the Red-Nosed Reindeer” (Stripped Mix)
7. “Season’s Greetings from Jermaine Jackson”
8. “Someday at Christmas” (Stripped Mix)
9. “Give Love on Christmas Day” (Group Acappella Version)
10. “J5 Christmas Medley”

http://www.rap-up.com/2009/09/01/jackso ... more-25522
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Forumowicze MJPT w okresie od 25. grudnia 2010 do 16. stycznia 2011 uszeregowali piosenki z płyty CHRISTMAS ALBUM w temacie Najsłabsze Ogniwo od najsłabszej do najbardziej ulubionej. Oto wyniki:

12. Christmas Won't Be The Same This Year
11. I Saw Mommy Kissing Santa Claus
10. Have Yourself A Merry Little Christmas
9. The Christmas Song
8. Santa Claus Is Coming To Town
7. Frosty The Snowman
6. Rudolph The Red - Nosed Reindeer
5. Someday At Christmas
4. The Little Drummer Boy
3. Give Love On Christmas Day
2. Up On The Housetop
1. Little Christmas Tree


Komentarze mile widziane.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
User avatar
anja
Posts: 459
Joined: Sat, 19 Dec 2009, 20:41
Location: Kielce

Post by anja »

kaem wrote:Komentarze mile widziane.
Skorzystam więc z propozycji.

Parampampam.
To jest moje numero uno ze świątecznej płyty. Właściwie to tylko z powodu The Little Drummer Boy wzięłam udział w NO.
Nooo i oczywiście ze względu na towarzystwo tam się udzielające :)
Ta kolęda ma dla mnie moc jak żadna inna piosenka z Christmas Album.

Muzyka: motyw ronda (o którym wspominała Mariuszka podczas NO) nie nudzi, a daje temu utworowi siłę wręcz magiczną, wzmacnia sens słów. Ta powtarzalność w warstwie muzycznej prawie mnie hipnotyzuje i wtedy każde słowo nabiera wagi.

Tekst: przy tak oszczędnej konstrukcji muzycznej, warstwa słowna wręcz ascetyczna; dosłownie w kilku linijkach tekstu opowiedziana historia narodzenia Pańskiego i odwiedziny składających dary. Okazuje się, że wielkie historie można opowiadać prostymi słowami.

Naprawdę posłuchałam wielu różnych wykonań tego utworu chcąc się dowiedzieć, co mnie w nim pociąga i żadne nie zrobiło na mnie tak piorunującego wrażenia jak to Michaela i jego braci. Podoba mi się jeszcze wykonanie Cranberries (bo Dolores nie przedobrzyła z ozdobnikami jak niektórzy wykonawcy), a także wokal Stevie Wondera (ale tam aranżacja nie robi na mnie wrażenia).
W tej piosence niepotrzebne są popisy wokalne i właśnie Michael serwuje nam pięknym, mocnym głosem niezwykłą opowieść.
Oszczędność zawartą w kompozycji, w konstrukcji tekstu, bracia Jackson podkreślają prostotą wykonania. Z ich wersji bije jakaś dziecięca naiwność pastuszka/dobosza, który doświadcza cudu.
Kompozycja sama w sobie jest piękna, a świetna aranżacja z mocno wybijanym rytmem dodaje szczypty patosu, który należy się kolędzie. Oprócz rytmu klimatu wyjątkowości tej piosence dodają użyte instrumenty: klarnet i skrzypce.
Może ten nieco przydługi wywód pomoże choć troszkę a_gador zrozumieć moją słabość do tego utworu.;)

Lubię jeszcze Little Christmas Tree oraz Rudolph The Red-nosed Reindeer, jednak nie na tyle, aby się nad nimi rozwodzić tak szeroko.

Ot, płyta okolicznościowa, ale udało się odłowić coś wartościowego z tej gwiazdkowej popeliny.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels
- John Lennon
User avatar
Mariurzka
Posts: 384
Joined: Thu, 16 Jul 2009, 14:52
Location: lasy i bory Roztocza ;)

Post by Mariurzka »

Wśród nocnej ciszy głos się... A, to nie te święta ;-)

Najstarsi górale mawiają, że lepiej późno niż wcale. Korzystając z tego porzekadła, o jedne święta później publikuję wreszcie całkiem już zapomniane i pewnie przez niewielu oczekiwane The Best Of NO.
Co prawda zamiast pierników, choinek i dzwoneczków królują teraz kurczaczki, zajączki i inne pisanki, ale zawsze można sobie przypomnieć zimowe dni:)

A więc zaczynajmy:

Bo miejsce jednak ma znaczenie :)
kaem wrote:Ostatnio chodząc na basen, słuchałem sobie płyty w moim poczciwym discmanie. Powiem Wam, świetne wrażenie robi album, gdy idzie się przez zimowe pola, mijając ośnieżone drzewa i mając braci śpiewających kolędy czy piosenki świąteczne.
Mariurzka wrote:Magiczny czas - 7 rano, na dworze mróz, nieogrzany autobus i ta płyta. Na przemian z innymi utworami, żeby jeszcze choć przez chwilę zmrużyć oko, a jednocześnie się obudzić.
anialim wrote:Prawda, że to świetna płyta do słuchania nie tylko w domowym zaciszu? (...) Przed Świętami, nocna pogoda była wspaniała: -20 stopni, jasny księżyc, który pięknie odbijał się od grubej śniegowej pierzyny i panowie Jacksonowie w słuchawkach. Słuchaniu całej płyty sprzyjał nie tylko jej klimat, ale także rzeczona temperatura, która sprawiała, że raczej nie zdejmowałam rękawiczek, więc trudno było przełączyć na następny utwór, zaś funkcję shuffle wyłączyłam jeszcze latem, kiedy to podczas jazdy na rowerze... zresztą, co to ja chciałam?
Christmas Won't Be The Same This Year:
kaem wrote:Wyjątkowy przeciętniak. Najfajniejszy jest wstęp, gdzie Michael mówi What's wrong with you Jermaine? Klasyczny angielski z kluskami w gardle. :)
Gdyby mnie rzuciła w święta dziewczyna jak Jermaine'a w tekście piosenki, to inne numery z płyty zdecydowanie skutecznie by mnie rozchmurzyły. Ta by chyba rozdrażniła.
songbird wrote:nijaka, wpadająca jednym uchem, wypadająca drugim, nawet na moment nie przykuwająca uwagi.
magnolia wrote:Przegadany utwór, cieniutki chórek.
I Saw Mommy Kissing Santa Claus:
Mariurzka wrote:Jakbym wyrzuciła początek, koniec i trochę ze środka to byłabym w tej kompozycji zakochana. A tak coś mnie uwiera w tej słodyczy.
magnolia wrote:Głos na Michaela szpiega-podglądacza
Have Yourself A Merry Little Christmas:
kaem wrote:To chyba moja ulubiona piosenka z Jermainem w J5 z wczesnego okresu działalności zespołu. To takie świąteczne I Am Love, z podobnym zaskoczeniem w drugiej części piosenki.
Man in the mirror wrote:och Jermaine, wylatuj:)

Piosenkę ratuje We wish you a merry christmas and happy new year i wokal Michaela, który momentalnie ożywia kawałek. W przeciwieństwie do Give love on Christmas czuć święta;)
Ola2003 wrote:gdyż w chwili obecnej zajmuje najniższą pozycję w moim osobistym, subiektywnym rankingu świątecznych melodii TJ5
Mariurzka wrote:Nie rozumiem, jak można wywalać taką fajną, dobrze zaaranżowaną i dobrze wykonaną kompozycję praktycznie na początku rozgrywki. Nie przekonują mnie powielane argumenty, że senna, że na szarym dole zestawienia. Wolałabym, żeby mnie ktoś przekonał, dlaczego na samym dole, dlaczego senna, dlaczego nie rusza?
The Christmas Song:
Madzia wrote:Płaska piosenka jak autostrada w Niemczech.
anialim wrote:Jermaine, znów będzie, że go nie lubię.
Santa Claus Is Coming To Town:
kaem wrote:Krótkie, krzykliwe, nagłe. Zero świątecznej poezji, albo choćby dowcipu- co akurat zawierają utwory nominowane do opuszczenia domu Wielkiego Brata
kaem wrote:Przytłaczające.
Mariurzka wrote:Tak sobie biegnie, biegnie ten song, po czym urywa się nieoczekiwanie, a ja zostaję z poczuciem niedosytu. Taki sprint z nagłym finiszem, a ja wolę kolędowe maratony.
songbird wrote:tempo ma zabójcze, zanim się na dobre zacznie, już się kończy. (...) przelatuje niczym struś pędziwiatr i znika. Za szybko, za głośno, za krótko.
Frosty The Showman:
kaem wrote:Można tą piosenką się bawić, ale słuchanie daje mniej endżoju, hapinesu. Znaczy szczęścia.
lebeau wrote:został przesadnie z bubblegumsoul'owany :)
songbird wrote:Poza tym tegoroczna zima tak dała się we znaki, że mam już dość śniegu w każdej postaci, dość bałwanów różnej maści, tych śniegowych i tych w ludzkiej postaci.
Rudolph The Red-Noised Rendeer:
anialim wrote:Chcecie Mikołaja wywalić? To niech zabiera ze sobą dzwoniącego Rudolfa - tak, dzwoniącego, do tego z czerwonym nosem.
kaem wrote:ma walor rodzinno- biesiadny. Aż chce się zasiąść wokół stołu i pokołysać.
homesick wrote:dobrze sie przy tym pewnie piecze cynamonowe ciasteczka, ale jakos dzis wyjatkowo nie jestem w nastroju na takie atrakcje.
anja wrote:A za rok to z kim Mikołaj przyjedzie na saniach jak Rudolfa zniechęcicie. Hę?
Mariurzka wrote:Nigdy nie byłam zwolenniczką gal piosenki biesiadnej (...) tak naprawdę niczego więcej poza rzeczonym kołysaniem się przy stole ten utwór nie oferuje.
anialim wrote:To i ode mnie kreska dla Rudolfa. Głównie dlatego, że spośród utrzymanych w konwencji wojskowej awatarów homesick i Mariurzki podobają mi się najbardziej
Someday At Christmas:
kaem wrote:Jak na piosenkę o wymowie antywojennej zaśpiewane bez przekonania. Jakby bez tego.. Jaj.
anja wrote:bo renifer ma więcej polotu nie mówiąc już o doboszu.
Mariurzka wrote:I znów nie lubimy Jermaine'a, nawet jak murmurando mu wychodzi i nie przekonują nas jednak piosenki z tzw. przesłaniem. Tym razem to chyba świąt, sań, dzwoneczków i reniferków zabrakło. Albo - przyznajcie się, panowie i panie - może jednak lubicie bawić się bombkami? Niekoniecznie tymi choinkowymi
Little Drummer Boy
czyli nasze ogniwo, o które bój toczył się zażarty:
a_gador wrote:To jest pieśń, na którą moja wrażliwość muzyczna pozostaje niezmiennie głucha i niema, niezależnie od wykonania.
a_gador wrote:nie przemogłam swej antypatii. To jak kożuch na gorącym mleku, gęsta zupa grysikowa, pieczone jabłko z pomarszczoną skórką. To moje koszmary kulinarne, a The little drummer boy pozostaje moim koszmarem muzycznym.
mariolka wrote:Jakoś bardziej by mi to na jakąś defiladę pasowało
songbird wrote:The Little Drummer Boy jako jedyna z piosenek na płycie ma słowa prawdziwej kolędy, jest o narodzinach Dzieciątka Jezus, a chyba o tym właśnie powinna traktować kolęda.
Muzyka w rytmie marsza jest jak najbardziej na miejscu, skoro mały dobosz ofiarowuje to, co ma, czyli swoja grę na bębenku.
Mariurzka wrote:Skojarzenia z Bolerem Ravela są nieuniknione - a ja lubię takie surowe kompozycje, oparte na motywie ronda, z niewielką ilością instrumentarium, które nie wybija się na pierwszy plan. Dla mnie to nie jest ani nudne, ani wtórne, ani schematyczno - marszowe. Niby prosta formuła, a jednak za każdym odsłuchaniem oferuje mi tak wiele.
homesick wrote:uparliscie sie na koledowa wersje Ravelowskiego "Bolero", to ona posiada w sobie te majestatycznosc i atmosfere oczekiwania, o to chyba chodzi w religijnym podejsciu do swiat...
ale jak nie, to nie.
jestem za zeświecczeniem tego calego interesu, wiec róbta co chceta, mimo ze to dobra piosenka.
anja wrote:jest oszczędnie, a nawet ascetycznie i jednocześnie podniośle aż wzruszenie ściska w gardle.
A głos Michaela tutaj to jedno z piękniejszych jego brzmień.
a_gador wrote:Ludzie dajcie już spokój z tą marszrutą. Kowalczyk i tak nie dogonicie na nartach. Per pedes tym bardziej.
who.is.it wrote:mnie ten utwór akurat ogromnie urzekł już przy pierwszym odsłuchu. Mały Michael śpiewa tam tak spokojnie i z taką powagą. Za każdym razem przy pierwszych sekundach mam wrażenie jakby za chwilę miało się coś mega ważnego wydarzyć aż mam ochotę rzucić wszystko by cierpliwie czekać na to właśnie wydarzenie.
Give Love On Christmas Day:
Man In the mirror wrote:Usypiam przy niej, a nie powinienem, bo uwielbiam słuchać ballady różnej maści.
martina wrote:Image
homesick wrote:nie przykuwa uwagi niczym i potrzeba dużego samozaparcia, żeby nie wyłączyć jej albo siebie w połowie.
Mariurzka wrote:Nic na to nie poradzę, ale przy tej piosence budzi się we mnie duch balladowej dziewczyny.
Up On The Housetop:
kaem wrote:nieodparcie kojarzy mi się z South Parkiem i ichniejszymi dwuwymiarowymi postaciami. Jak słyszę refren, to widzę jak skaczą w tych swoich dwóch wymiarach z jednej nogi na drugą. Ba! Sam sobie tak skaczę, jak nikt nie widzi.
homesick wrote:o nie, nie, nie... widzę że tu zakusy na Up On The Housetop się zaczynały i może jeszcze komuś przyjdzie do głowy kontynuować tę niecną strategię.
nie godzę się i na zaś wystawiam piersi <obie> w obronie ;]
a_gador wrote:Takie Jacksonowskie Z kopyta kulig rwie. Od samego słuchania mam już zaróżowione policzki.
anja wrote:aranżacja dobra, ale jakoś nie mam ochoty skakać po dachach w święta.
Little Christmas Tree:
Mariurzka wrote:jest tak piękne, nastrojowe i delikatne, że staje się muzyczną doskonałością wręcz. Urzeka od pierwszej do ostatniej sekundy. Zawsze, gdy słucham tego utworu mam poczucie - nie wiem, jak to wyrazić - urzekającej nierzeczywistości.
Pank wrote:Little Christmas Tree, jak wiadomo, nie ruszamy.
kaem wrote:duch solowych płyt Michaela jest bliski mojemu sercu, a Little Christmas Tree, notabene solowe dokonanie Michaela, przywołuje jego solowe dokonania w wytwórni Gordy'ego. Koszula bliżej serca niż spodnie.. Czy jakoś tak.
Man In the mirror wrote:I choć w utworach świątecznych pragnę dzwonków i lekkiej komercji, tylko w Little Christmas Tree zawarta jest magia świąt:)
homesick wrote:to dobra piosenka i to nie tylko w kategoriach świątecznych, można zmienić słowa i wyzuć ją z tej świątecznej popeliny i człowiek by się wzruszał tak samo, a nawet jeszcze bardziej.
a_gador wrote:Choinka nie jest tu jedynie świątecznym atrybutem, sztuką dla sztuki, czczym zabiegiem nic nie wnoszącym do wymowy treści. To właśnie w święta ludziom najbardziej doskwiera samotność. Co nam po radości, kiedy nie ma jej z kim dzielić? Czy widok mieniącego się tysiącem barw, rozświetlonego drzewka może zagłuszyć tę pustkę w sercu? Na chwilę tylko, a co z resztą chwil?
A tak w ogóle to... nuda, nuda, nuda. Nuda i przeciętność!
Madzia wrote:NUDA! dopiero pod koniec trochę się rozkręca, a tak to piosenka bez życia, na bezsenność akurat, usypia od razu ;)
Madzia wrote:Uparcie na wiejącą nudą kolędę :P
Madzia wrote:Takie smęty, masakra ;P
Detox wrote:Ogólnie cała płyta ma bardzo przeciętne kawałki i w życiu mi jakoś nie pasują te piosenki do klimatu świąt.
Detox wrote:Dlatego trudno wybrać najbardziej przeciętny utwór na tej tak bardzo przeciętnej płycie.
Ola2003 wrote:Najmniej poruszajaca kompozycja na albumie; jednostajna i nużąca
Pitrzel wrote:piosenka nie zaskakująca całkowicie niczym, nudnaaaawa.
homesick wrote:nie za wiele zapamietalam z tej piesni, a wracac do niej tez mi sie nie chce...nuda na zmiane z intonacyjna irytacja.
Madzia wrote:Kolejne coś przynudzające.
Kolędowe być albo nie być, czyli dzwonki na gwałt potrzebne:
Man in the mirror wrote:Ja tu dzwonki chcę, a nie ,parapampam".

ja chcę dzwonki :D, żebym czuł święta, czy tak dużo wymagam od utworów świątecznych :D:D:D
Detox wrote:Na jaką cholerę mi jakieś ,parapampam" na święta? Tu trzeba dzwonków! Ani trochę w tym świąt nie czuję i nie przemawia do mnie fakt ,że to jakaś klasyka amerykańskiej kolędy.
Mariurzka wrote:Kolęda to nie tylko dzwoneczki, sanki i inne bajery. Bo nie wszystko złoto, co się świeci i nie każdy utwór z dzwoneczkami kolędą jest, a upchanie w instrumentarium miliona ksylofonów wydających dzwoneczkowate dźwięki naprawdę nie załatwia sprawy.
a_gador wrote:A w piosenkach około-świątecznych nie wymagam dzwoneczków, by przywołać magię świąt, ani też słowo Christmas nie musi się powtarzać. Ja po prostu oczekuję, że mnie taki song pozytywnie usposobi, sprawi, że się ten czas pozostały do świąt jeszcze bardziej dłuży, a niecierpliwość wzrasta, a przecież one przyjdą i tak.
anja wrote:Żeby poczuć atmosferę świąt nie potrzeba żadnych jingle bells, które tylko popsułyby nastój. Tam dzieją się rzeczy wielkie, nie pierdoły z bałwankiem i nikt nie udaje Św. Mikołaja.
No i wyszło na to, że wiekowi nie rozumieją sensu dzwoneczków. Chyba czas umierać…:
Man in the mirror wrote:cześć osób promuję kawałki dość komercyjne (ja, Detox), reszta, bardziej ceni liryczne perełki.. i stawia je wyżej, niż komercyjne produkty.Można tu zauważyc taki konflikt wiekowy
Jak rozpętaliśmy drugą wojnę forumową:
Mariurzka wrote:Chyba strajk trzeba będzie zorganizować, tylko nie wiem, czy okupacyjny, czy głodowy, czy może lepiej włoski?
Pank wrote:W obronie bezbronnych niehitów!
Madzia wrote:Bębenkom paszoł won!
Pank wrote:Awatary pod obronę dobosza!!!
anja wrote:Skoro wyścig zbrojeń trwa, to ja też przywdziewam mundur.
Mariurzka wrote:barwy wojskowe przybrali co poniektórzy, to się też przemalowałam dla dobra sprawy, coby nie odstawać za bardzo
a_gador wrote:I żadne awatarów zbrojenie
Nie sprawi, że zdanie me zmienię.
Żadne militarne gadżety
Nie są władne, niestety lub stety
Bym się ich ulękła,
Choć, nie przeczę, z jednej rundy-m zbiegła.
kaem wrote:Nikt się nie cieszy z odpadnięcia dobosza. A spodziewałem się radosnych petard.
Pank wrote:Głosujący na dobosza są wciąż w szoku.
Trudne jest życie głosującego:
homesick wrote:w sumie chyba z poczucia obowiązku i dla podbicia statystyki glosuje ;]
a_gador wrote:Zamiast "stać w rozkroku", że tak pojadę nellyrokitczyzną, to ja wolę głosować jak mi serce dyktuje. A, że uparte, cóż. Taka jego natura.
Jak dobrze mi w pozycji tej, pozycji horyzontalnej:
kaem wrote:Image
Home, zgłębij swój podpis, oświeć zdezorientowane dziateczki, do których się zaliczam, o co biega?
homesick wrote:po wielu latach życiowych zmagań postanowiłam dać wyraz swojej filozofii poprzez forową sygnaturkę. ukazuje ona wytrwałość i nieugiętość starań każdej żywej istoty w walce o powrót do równowagi i stanięcie na nogi w świecie, który nieustannie powala nas na ziemie. starania te, jakkolwiek godne podziwu, są daremne, ale liczy się upór i kolejne próby, które nie doprowadzą nas do celu, ale przynajmniej nadadzą naszemu, nic nieznaczącemu we wszechświecie, jestestwu sens.
A że dyskusja była przednia, to i nic dziwnego, że wydatnie wpłynęła na wenę twórczą głosujących:
Man in the mirror wrote:A hot buzz baby
He's one of us baby
Another drug baby
You so desire
Madzia wrote:Przez tego małego dobosza zwariuję,
Wszystko co fajne - odlatuje,
A bębenki nadal są w grze,
Co bardzo denerwuje mnie.
Niech już w końcu to odpadnie,
Zanim mnie cholera dopadnie.
Man In the mirror wrote:... marze o takiej sytuacji...

na ulicy cichosza, na ulicy cichosza,
nie ma Mickiewicza i nie ma Dobosza.
kaem wrote:Kto głosuje teraz na dobosza
Ma w uszach gniewosza
Takie zwierzęce pachole
Co bałamuci wszystkich naokoło
I stwarza sytuację
Że głosy oddaje się nie zacne.
martina wrote:Kto głosuje na drummera
z Władcą Czasu wręcz zadziera!
anja wrote:Aaaa, miało być wierszem...

I jeszcze jeden
I jeszcze raz
Sto lat sto la...


Yyyyy, chyba coś mi się pomyliło
magnolia wrote:Ja dobosza bronić muszę,
Gdy odpadnie to uduszę!
Ja mu odpaść nie pozwalam,
Co innego stąd wywalam.
martina wrote:Kto na pudle skończy
A kto się z bulą połączy
Retoryczne te pytania zadaje czule
Bowiem głos mój leci do piosenki z miłością w tytule
Wcale nie żartuję
homesick wrote:wierszyka nie uloze! bo nie, bo bunta mam, o!
Ufff. To komu po jajeczku? :hahaha:
Czy słyszysz, jak tam daleko muzyka gra?
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Strasznie fajne nam głosowanie wyszło przy, wydaje się, jedynej nudnej płycie braci. Mariurzka- szacun! Ubawiłem się co niemiara. Przy niższej frekwencji (choć tu nawet tak niska nie była), pozostaje humor i inwencja własna i potem wychodzą nam głosowania wierszem czy wojskowe awatary..

Mam jeden, ale za to poważny zarzut, co do wyników. Najciekawsza i zdecydowanie według mnie jedna z trzech najlepszych kompozycji z Xtmas Album, Have Yourself A Merry Little Christmas, na 3. miejscu od końca? Wtf?! Nie jest to psychodelia I Am Love wprawdzie, ale konstrukcja utworu z nagłą zmianą tempa; dwoma różnymi utworami w jednym- takie pomysły należy nagradzać.
Nie wiedziałem wcześniej, że ten album w swoim czasie był takim hitem i Santa Claus Is Coming To Town jest tak naprawdę piątym #1 braci. Ciekawe, że się o tym nie mówi, kończąc sprawozdania historyczne na I'll Be There.
_________________________
Image
Post Reply