Podświadomość, energia, sny i inne czary mary. Oraz MJ:)

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
kickuś
Posty: 75
Rejestracja: ndz, 21 paź 2007, 3:40
Lokalizacja: nie ważne skąd, ważne dokąd

Post autor: kickuś »

to jak się wyspałam opiszę jeden sen, na szczęście to taka bzdurka, ale mnie wmurowało pamiętam heheh

otóż śniło mi się, że siedziałam na łóżku w jakimś pokoju i w pokoju tym był mój kolega, z którym wtedy 'kręciłam', no podobał mi się no, i on stał, ja siedziałam i powtarzałam "sapko, sapko, sapko, sapko..."... po obudzeniu nawet długo o tym nie myślałam, ot kolejny bezsensowny sen nic nie wnoszący...
tego dnia ów kolega wpadł po mnie, pojechaliśmy na spacer, wstępując po drodze na kebab bo gość był głodny, ja takich rzeczy nie jadam więc zupełnie nie wiedziałam gdzie jedziemy, bo skąd skoro się w takich przybytkach nie stołuję heheh, jakież było moje zdziwienie, gdy wysiadłam z samochodu, podeszliśmy parę kroków, on otwiera mi drzwi, spojrzenie w górę na szyld...SAPKO

nie pamiętam jak się zachowałam, ale musiałam coś dziwnego zrobić, bo kolega się popatrzył jak na wariatkę hehe, później stwierdził, że jakiś zbieg okoliczności jak to się mówi... ale... mnie to zastanawia do dziś... w szkole sugerowano mi, że się Sapkowskim pewnie interesuję i stąd jakieś takie zbieżności, ale odpada, bo jedyny gatunek chyba którego nie toleruję to właśnie fantasy, i jako, że się tym nie interesuję, dopiero przy rozmowach na temat snu dowiedziałam się kto to taki Sapkowski /wstyd hehe/

dlatego czasem boję się po przebudzeniu, jeśli pamiętam że śniło mi się coś niepokojącego


edit:
wyszperałam to co kiedyś pośpiesznie bazgrałam na innym forum, o snach, żeby ponownie nie pisać, przepraszam, ale trochę to chaotyczne jest hehe:

O moich różnych Snach
"Mnie np. przyśnił się psychodeliczno-geometryczny armagedon z huge wieżowcem, figurami geometrycznymi i słońcem w roli głównej... a właściwie to nawet nie jednym, i wszystkie te elementy nas (nie byłam tam sama) ścigały, śledziły, podglądały wręcz jak się przemieszczamy niczym mróweczki po tym wieżowcu!! po obudzeniu normalnie nie można się nadziwić co mamy w podświadomości czy gdzieś tam!!;]
(...)
Inne - irracjonalność wypadków to każdy na pewno zna, ale sny których właściwie nie da się później opowiedzieć komuś, mimo iż pamiętasz praktycznie wszystko mega dokładnie? mam tak pokręcone sny, że jak już nadmieniłam w innym poście, wolę nie myśleć, że niektóre się sprawdzają...!!
(...)
Albo z jeszcze innej beczki - wynalazki w waszych snach? takie ni z gruszki ni z pietruszki kompletnie? hehhe mnie np. się przyśniło, że w czasie kąpieli robiłam pranie, tzn. nastawiałam pralkę i coś tam się zadziało, pojawił się jakiś problem, gdzieś pomiędzy wsypywaniem proszku, ustawianiem programu a dolewaniem płynu zmiękczającego, no ciężko opisać, w każdym razie w efekcie 'wynalazłam' - uwaga - laseczki wodoru... osz ty w życiu eheh jak sobie to przypomnę... umieram ze śmiechu!! później bawiłam się nimi 'pod bieżącą wodą' będąc już w wannie i mnie duma rozpierała, bo wiedziałam, że to wielki dar dla ludzkości...
(...)
Zdarza mi się też, że wymyślam we śnie piosenkę i ją później śpiewam cały dzień, bywa, że są naprawdę ciekawe... najśmieszniej jak zdarzyło mi się, że myślałam, że to jakiś autentyczny kawałek Linkin Park, a później wyszło na jaw, że nikt nic takiego nie zna, a ja zajarana wszystkim śpiewałam/nuciłam w nadziei, że pomogą odnaleźć... wow!"


O Paraliżu Sennym
/zanim się dowiedziałam, że to to - myśląc, że jakieś koszmary/
"Jeszcze jedno, ale to raczej koszmary moje... tyle, że nie z lat dziecięcych, a teraźniejsze:|
Śmiesznie początek może zabrzmieć, ale mój ojczym mi naopowiadał różnych historyjek o demonach itp., bracia mnie mocno straszyli w dzieciństwie, i w efekcie boję się teraz ciemności i w ogóle... :| i miałam jakiś czas temu, już ze 2 lata pewnie, taki sen, że widzę ogromną, ciemną postać, jakby taką wyciosaną z bryły, i nie mogłam się ruszyć ani krzyknąć ani nic (to tak w skrócie, panicznego lęku jaki mi towarzyszył i tak nie jestem w stanie słowami opisać), następnego dnia miałam wrażenie, że mnie Coś nawiedziło he... ALE! od tamtej pory mam b. często coś takiego, że nie mogę się ruszyć ani krzyknąć we śnie - czy na jawie, nie wiem właściwie... - tzn. na początku było tak, że jak śniło mi się coś okropnego to czułam jakbym się dusiła, ale mając wrażenie, że ten sen i to co mi się właściwie śniło, że dzieje się naprawdę, i że naprawdę nie mogę krzyknąć i się wyrwać, i nagle się udawało po supermegahipermocnej koncentracji, tylko nie wiem czy to udawało mi się obudzić i odetchnąć z ulgą czy co... bo przecież nie jestem pewna czy podczas 'tego' w ogóle spałam... no dziwne. no, a teraz to często jak zasypiam to jak już 'odpływam' to śni mi się <a może to nie sen...> jakieś okropieństwa i rewerka - że nie mogę krzyknąć, wyrwać się itp. i zaraz się budzę i UFFF. Najczęściej to mam jak uczę się do póóóźna <3-4rano> i mam ochotę prędko zasnąć i w miarę się jeszcze wyspać, a tu jak na złość... to jest hardkor, nienawidzę tego i nie wiem czy to moje urojenia czy to siakieś diabły <yyy?> czy co to.... w ogóle to wtedy zawsze mam wrażenie, że się strasznie 'rzucam' w łóżku, a jak się już obudzę, to leżę dokładnie w pozycji tak jak zasypiałam, i spokojnie nawet kołdra niczym nie zmącona i w ogóle..."

/w tym momencie, po tym poście dowiedziałam się, że posiadam i że w ogóle istnieje ponoć coś takiego jak Paraliż Senny, co przyniosło mi pewne ukojenie... ba! kolega był uprzejmy mi to wyjaśnić bliżej wg tego co następuje:/

"to co masz to jest paraliż senny, mam takie coś jakieś 8 lat, nie codziennie, nieraz długo nie mam a nieraz np. po 6 razy w ciągu nocy, tu masz text na ten temat znaleziony gdzieś tu, autor chyba się nie obrazi jak go wkleję

W fazie snu REM (gwałtownych ruchów gałek ocznych), w której występuje ponad 90% wszystkich marzeń sennych, nasz mózg indukuje wydzielanie hormonu (nie pamiętam jak się nazywał), który odpowiada za całkowity paraliż mięśni szkieletowych. Jest to działanie uzasadnione, co udowodniono podając kotu inhibitory owego hormonu, wskutek czego zwierzak miotał się, polował, fikał i zachowywał się tak, że niewątpliwie mógłby sobie zrobić krzywdę. Opisywane często zjawiska paraliżu sennego dotykają dużej grupy ludzi, bo około 5 - 10 procent populacji (niezależnie od miejsca zamieszkania, wierzeń, itp) przyznaje się do przeżywania takich stanów. Z reguły opisywany jest paraliż, hałas, koszmarny i niewyjaśniony lęk, halucynacje, uczucie ucisku na klatkę piersiową, czy wręcz niemożności oddychania. U wielu osób halucynacje przedstawiają jakąś nieokreśloną istotę (obecnie najczęściej jest to Obcy, w innych kulturach czarownica lub demon), lub więcej istot, które są przyczyną tychże dolegliwości (przez jakieś straszne badania, siedzenie na klatce piersiowej). Halucynacje wskazują na senną naturę tych zdarzeń, lecz z drugiej strony większość ludzi jest święcie przekonana, że była wtedy przytomna i że nie śniła, lecz przeżywała to naprawdę.
Przeprowadzono badania aktywności mózgu u ludzi w czasie tego zjawiska i okazało się, że wykres pracy mózgu bardzo szybko oscyluje pomiędzy tym właściwym dla jawy, a tym typowym dla fazy REM. Z powyższych badań wyciągnięto wniosek, że jest to fenomen, który zdarza się, gdy z niewyjaśnionych przyczyn nasze zmysły są przywrócone do działania, a mózg zaczyna analizować informacje z części zmysłowych, jednocześnie pozostając w fazie snu REM, wraz z towarzyszącym jej paraliżem. Nie wiadomo także, czemu takiemu połączeniu snu i jawy zawsze towarzyszy paniczny lęk, choć interpretuje się to jako czysto instynktowną i niezależną od woli reakcję na bardzo silny stres w postaci paraliżu."

Nie muszę chyba pisać jak wielkie było moje zdumienie (i ulga jak już zaznaczyłam...) czytając i jednoznacznie stwierdzając, że wszystko się zgadza!! Przynajmniej w teorii...
Wcześniej rozpatrując te moje akcje łapałam niezłą 'schizę', że zwariowałam, że opętana jestem od czasu Snu o Postaci Wyciosanej z Bryły czy coś... heh. Swoją drogą zadziwiające jak to brak wiedzy potrafi człowieka zapędzić w przysłowiowy kozi róg ehh.

No, to porządny był ten edit heh, spora dawka tekstu, nie wiem czy ktokolwiek przez to przebrnie:) ale moich dywagacji na temat PS a OBE już oszczędzę, choć to ciekawe... W ogóle, teraz mam TO już parę ładnych lat, i nie często zdarza mi się poddać całkowicie lękowi, który jednak zawsze towarzyszy, natomiast starając się go przezwyciężyć doświadczałam bardzo ciekawych doznań [wyszło masło maślane pardon], które właśnie sprawiły, że przestałam pytać "Czy to mija?" i "Jak to się da 'wyleczyć'?" a zaczęłam dociekać "Jakie z tego mogę mieć 'korzyści'?" i "Czy 'oswajając' PS można doświadczyć niejako 'na skróty' OBE?".

OK mordki, wystarczy, pozdrawiam ciepło :ziew:
Ostatnio zmieniony ndz, 23 gru 2007, 12:34 przez kickuś, łącznie zmieniany 1 raz.
Shamon!
Obrazek
please give some T.L.C. to the P.Y.T.s!
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

No proszę jak to się temat powiększył bez "pdskakiwania" do góry.
Ty zrobiłaś mega edit, a kaem dołączył na moją prośbę inny temat, związany stricte z OBE. Zauważyłaś?

A co do tego...
kickuś pisze:po obudzeniu normalnie nie można się nadziwić co mamy w podświadomości czy gdzieś tam!!;]
..to się zgadzam jak najbardziej.
Bardzo lubię czytać o snach, o ich roli w naszym życiu.
Zauważyłam, że jak się nad sobą nieco więcej pozastanawiam, jak nie olewam tej jednej trzeciej (!!!) naszego życia, to o wiele więcej rano pamiętam, o wiele bardziej sensowne sa te moje sny. Mam wrażenie, że moja podświadomość naprawdę chce mi pomóc, podsunąć jakiś pomysł, nie wprost, ale jednak.
A właśnie. Słyszałaś o inkarnowaniu snów czy popisać?

Spisuję sobie czasem moje sny na blogu, jeden mi się poniekąd skojarzył z tym Twoim i z tym kaema. Bardzo luźne skojarzenie, ale że jest, to go wrzucę:

sen z 10 na 11 listopada 2007
Sen dzieje się w szpitalu psychiatrycznym.
Podawano tam miód. Tak z łyżeczkę każdego dnia.
Kiedy pacjent był juz wyleczony, "okazywało się", ze co prawda cały jego pobyt był opłacony, ale miód nie był wliczony w cenę, a on zjadł go tyle, że ma teraz bardzo duży dług do spłacenia temu zakładowi.
Musiał go odpracować.

...zmiana scenerii...
Wcześniej pacjent znajdował się pod powierzchnią ziemi, teraz został wyprowadzony do tej zcęści budynku co jest nad ziemią.

Pacjent jest na wielkiej hali, gdzie ludzie jeden przy drugim pracują jak na taśmociągu.
Z tym, że przy komputerach raczej.
Sprawia to wrażenie pracy dla inteligentnych, wykształconych ludzi, ale w masie to jednak..taśmociąg.
I on ma pracować wraz z nimi...

Po obudzeniu pomyślałam sobie, że oni tam chyba właśnie coś z tym miodem robią.

Produkują go dla tych chorych ludzi na dole. Dają im ten miód, czy chcą czy nie, za który potem "chorzy" nie mają jak płacić i muszą spędzać resztę życia na górze. Produkują miód dla następnego pokolenia, mając przy tym wrażenie, że przyczyniają się po postępu cywilizacji. Rozwijają się ich komputery i technologia. Ale tak naprawdę to tylko masówka.
Dla miodu.

Bardzo jasno i wyraźnie sen był o moim szukaniu pracy, której nie chcę.
Już ją mam. Sen się spełnił.
Siedzę osiem godzin przy komputerze, mam głęboko gdzieś Dużą Firmę i jej cele, ale towarzystwo jest fajne, międzynarodowe i młode. I dostajemy po tej łyżeczce miodu.
kickuś pisze:Albo z jeszcze innej beczki - wynalazki w waszych snach? takie ni z gruszki ni z pietruszki kompletnie?
:jachce:
Sen z tego samego dnia co ten wyżej:
Gumisiowe piwo.
Mnóstwo mnóstwo kolorowych żelek zalanych piwem, które przesiąka ich barwą i smakiem.
Pyszne słodkie tęczowe piwo.

No dobra no, daleko mi do laseczek wodoru, ale jakże przyjemny ten wynalazek!
Swoją drogą muszę w końcu zalać paczkę żelek butelką piwa i sprawdzić.
kickuś pisze:Zdarza mi się też, że wymyślam we śnie piosenkę i ją później śpiewam cały dzień, bywa, że są naprawdę ciekawe...
Ano.
Michael tak ma.
Gdzies to było na forum..może nawet w tym temacie? Cicha chyba jak pamiętam tym zarzuciła. Potem zerknę, chyba, że już i tak znalazłaś?
kickuś pisze:od czasu Snu o Postaci Wyciosanej z Bryły
Zabrzmiało intrygująco, jak masz ochotę opisać swój sen na forum, to ja poproszę.
Ja za bardzo koszmarów nie mam, MJowitek Nocą mnie za bardzo nie martwi, jedyne co to nie wiem czy jak mną przed zaśnięciem czasem "telepnie" to czy to aby na pewno normalne czy tez powinnam coś z tym zrobić.
kickuś pisze:ale moich dywagacji na temat PS a OBE już oszczędzę, choć to ciekawe...
Nie oszczędzaj.
Dawaj.
Awatar użytkownika
kickuś
Posty: 75
Rejestracja: ndz, 21 paź 2007, 3:40
Lokalizacja: nie ważne skąd, ważne dokąd

Post autor: kickuś »

hmm ten sen ciężko opisać, dlatego tylko lekko wspomniałam o nim... Miałam wrażenie przede wszystkim, że wcale nie śpię, że leżę w łóżku, nie mogę nic zrobić, powiedzieć, poruszyć, że patrzę się wprost na tę postać stojącą w kącie przy futrynie drzwi z mojego pokoju do pokoju braci /aktualnie już tylko jednego brata/, że ta postać była caluśka ciemna, kanciasta, ale jakoś WIEM że sie z dali we mnie wpatrywała jednocześnie jakby nade mną pochylając, co jest nielogiczne... :wariat: ja nie mogłam ze strachu spuścić z niej wzroku, nawet zamknąć oczu czy przewrócić gałek ocznych... prawdopodobnie był to pierwszy przypadek paraliżu ale... ja miałam wrażenie, że mnie COŚ naprawdę nawiedziło, że jestem opętana... brzmi to cokolwiek nadzwyczajnie, gdyż teoretycznie ciężko bać sie czegoś w co się nie wierzy... ale na tym chyba to wszystko polega...

przyznam szczerze, że nie lubię do tego wracać:|

słuchaj chętnie bym się napiła z Tobą tego piwka, które wynalazłaś :smiech: gadając o takich różnych przypadkach hihi:)

i o Michaelu wiedziałam, bo czytałam że tak ma, ale dopiero teraz mi się to przypomniało dzięki Tobie, poczułam się dość miło :happy:


AAAAAAAAA!! przypomniała mi się jedna, fascynująca, dziwna i dość ważna sprawa mocno charakterystyczna dla paraliżu - nader często towarzyszy temu /poza lękiem, duszeniem się i całą wspomnianą już resztą/... uczucie pobudzenia czy podniecenia seksualnego...
W związku z powyższym nie jestem pewna czy powinnam pewne rzeczy bliżej opisywać... :knuje:


przy okazji zapytam co sądzicie o powtarzających się snach, a może koszmarach? czy powtarzalność danego snu/scenariusza coś oznacza...?

mieliście do czynienia kilkakrotnie z tym samym snem? były tylko podobne, czy może dokładnie tak samo przebiegały?
mnie okropnie ciekawi jak to jest możliwe, że mogą sie przyśnić identyczne sny...??!! ja tak miałam, czasem sny były łudząco podobne, czasem tylko jedne przypominały drugie, ale miałam taki, który zawsze wyglądał identycznie... i był niby to straszny (dopóki nie podrosłam) niby głupkowaty... pamiętam, że po raz pierwszy przyśnił mi się po obejrzeniu za małolata 'Moonwalker'a' gdy puścili w TVP po raz pierwszy hehe ale nie miał żadnego związku... chyba...
:wariat:

Siedzę przy stole, jemy z rodziną (już bez Ś.P. Taty) obiad, są klopsiki aka pulpeciki, które dość lubiłam, choć nie jestem szczególną fanką mięsa, jeden z moich okrąglaczków na talerzu, po nadzianiu go na widelec, szczerzy się do mnie niczym critters [tak to się pisało?] i mnie gania uciekającą po całym domu w celu pożarcia mnie...
The End...

ten sen wyglądał zawsze tak samo, śnił mi się około 5 razy, od dawna go nie miałam...
Shamon!
Obrazek
please give some T.L.C. to the P.Y.T.s!
marcia654
Posty: 134
Rejestracja: ndz, 11 lis 2007, 20:04

Post autor: marcia654 »

Ja chciałąbym pogadac o oobe. Bardzo duzo o tym ostatnio na necie czytałam...I bardzo chciałabym to przezyc lecz bardzo sie boje. Podobno wtedy można się przemieszczać gdzie tlyko sie chce i do kogo. I sobie tak myślę czy możliwe by było dotrzec do Michaela :happy: :love: Wogóle bardzo interesuje mnie ten temat : podświadomośc, telepatia itp
Awatar użytkownika
okussa
Posty: 1036
Rejestracja: śr, 01 sie 2007, 20:24
Lokalizacja: Świętochłowice / Katowice

Post autor: okussa »

marcia654 pisze:Ja chciałąbym pogadac o oobe.
moja kumpela prowadzila kursy na ten temat, i zajmowala sie tym juz tak bardziej fachowo. jak cos to dam ci do niej namiary ;-)
marcia654
Posty: 134
Rejestracja: ndz, 11 lis 2007, 20:04

Post autor: marcia654 »

okussa pisze:
marcia654 pisze:Ja chciałąbym pogadac o oobe.
moja kumpela prowadzila kursy na ten temat, i zajmowala sie tym juz tak bardziej fachowo. jak cos to dam ci do niej namiary ;-)
Jak możesz to podaj mi do niej namiary plz japrosic japrosic japrosic :happy: :happy:
marcia654
Posty: 134
Rejestracja: ndz, 11 lis 2007, 20:04

Post autor: marcia654 »

Ehh...Widze że temat stanął w miejscu... A szkoda :smutek:
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaarolcia
Posty: 180
Rejestracja: ndz, 30 gru 2007, 16:23
Lokalizacja: Wadowice

Post autor: Kaarolcia »

Kiedyś czytałam na zajęcia taką książkę z psychologii, taki podręcznik, pani z psychologii nam poleciła, więc zakładam, że to nie jakieś badziewie i można na tym polegać. Oczywiście zamiast czytać "co pani zadała" przejrzałam też trochę tu i trochę tam. I było coś o mózgu.
zapytam... co mi tam ;-)
MJowito, nie pamiętasz może przez przypadek jaki był tytuł tej książki...?
książka wydaje się ciekawa blabla przynajmiej o tym mózgu, hehh
Obrazek
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

Niestety nie pamiętam.
To był jakiś podręcznik o wymiarach encyklopedii :]
Awatar użytkownika
MooNi
Posty: 24
Rejestracja: śr, 12 mar 2008, 22:26

Co wam się śniło??

Post autor: MooNi »

Piszcie co wam się ostatnio ciekawego śniło :P

Ja zacznę. Wczorajszej nocy śniło mi się że przyjechał do mnie Chris Brown i rozmawiałem( dokładnie nie pamiętam tej rozmowy) z nim na temat jego teledysku do piosenki "With You". Mówiłem mu że fajny robi na tym teledysku Moonwalk. Była piękna słoneczna pogoda. Potem dostałem 50 zł od mamy (tak bez okazyjnie) i poszedłem na miasto. Szkoda że więcej nie pamiętam bo pogawędka z Chrisem musiała być interesująca.
I wish i can move like Michael Jackson!!
Keity1801
Posty: 22
Rejestracja: pt, 14 wrz 2007, 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Keity1801 »

A mi się ostatnio śniło że moja nauczycielka od matematyki powiedziała do mnie ze zachowuje się dokładnie jak Janet Jackson a ja jej powiedziałam ze chyba zwariowała bo ja się wzoruje na Michaelu .Skąd mi sie ta Janet sniła to kompletnie nie wiem :smiech:
Awatar użytkownika
whatever_
Posty: 207
Rejestracja: ndz, 25 lis 2007, 14:00
Lokalizacja: Świnoujście

Post autor: whatever_ »

Nie wiem skad taki sen, bo przecież ja do Piróga raczej nic nie mam...

Śniło mi się, że tańczyłam z Pirógiem rumbe u mnie w domu. Później usiedliśmy na kanapie i on mnie objał i zaczął coś gadać, że jest gejem itd.

dziwne :wariat: ale mimo wszystko był to bardzo przyjemny sen ;-) (nie śmiać się tylko).
Obrazek
Awatar użytkownika
maadziulaa
Posty: 169
Rejestracja: sob, 08 mar 2008, 14:09
Lokalizacja: Skarżysko

Post autor: maadziulaa »

Niezły sen whatever_ :D Mi sie snia raczej głupie sny niż fajne :wariat:
Na przykład kiedyś kiedyś śniło mi sie że idę przez lodowiec jakiś w śnieżce i w tym śnie wiem,że to sen i nie chce mi się już iść,bo zimno i nogi bolą.Więc skoczyłam w przepaść przede mną i się obudziłam :wariat:.Dziwne to było.
http://unpredictableamateur.deviantart.com/
Zapraszam do oglądania moich zdjęć :)
Awatar użytkownika
whatever_
Posty: 207
Rejestracja: ndz, 25 lis 2007, 14:00
Lokalizacja: Świnoujście

Post autor: whatever_ »

maadziulaa pisze:Niezły sen whatever_ :D
często mam takie sny... ni z gruszki ni z pietruszki :wariat:
Obrazek
marcia654
Posty: 134
Rejestracja: ndz, 11 lis 2007, 20:04

LD

Post autor: marcia654 »

Czy wy macie LD (świadome sny)?? Znacie jakieś sposoby, żeby je wywołać?? Podobno gdy się ma świadomy sen, można wejść do snu kogoś innego i stwarzać sobie z tym kimś w śnie co mu sie podoba :happy: Mmmmm :cool:
Obrazek
ODPOWIEDZ