Johnny Depp
- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Lokalizacja: Katowice
nie jestem jakimś wielkim fanem Deppa, ale orgomne uznanie w moich oczach zyskał rolą Jacka Sparrowa.
rola trudna, wymagająca szaleństwa i ogromnych umiejętności.
dla mnie najlepsza jego rola.
a pisząc ogólnikowo, bo nie mam jakoś ochoty pisać elaboratów na jego temat, to poza paroma perełkami, Johny Depp każdą rolę odgrywa "mniej więcej" podobnie.
rola trudna, wymagająca szaleństwa i ogromnych umiejętności.
dla mnie najlepsza jego rola.
a pisząc ogólnikowo, bo nie mam jakoś ochoty pisać elaboratów na jego temat, to poza paroma perełkami, Johny Depp każdą rolę odgrywa "mniej więcej" podobnie.
- lama_louie
- Posty: 120
- Rejestracja: pt, 11 sty 2008, 17:28
- Lokalizacja: Olsztyn
no a Johnny sztywniakiem na szczescie nie jestlama_louie pisze:Trzeba lubić się wydurniać, żeby potrafić tak dobrze zagrać taką rolę.

Come on baby, take a chance with us.
Come on baby take a chance with us.
And meet me on the back of the Blue Bus,
Doin' a blue rock.
Come on baby take a chance with us.
And meet me on the back of the Blue Bus,
Doin' a blue rock.
Jestem pod wrażeniem, wszystkich napisanych tu recenzji, oraz ciepłych słów w kierunku Johnnego. Ciężko teraz cokolwiek dodać, bo mam wrażenie, że wszystko już w tym temacie zostało napisane ;) Gdzieś przeczytałam porównanie Deppa do wina- 'z wiekiem staje się coraz lepszy'. I w sumie po części zgadzam się z owym stwierdzeniem. Ciężko powiedzieć czy rzeczywiście z wiekiem, bynajmniej na pewno z każdą rolą. Za każdym razem nas zaskakuje, i świetnie kreuje każdą postać. W końcu jak na zodiakalnego bliźniaka przystało jest niezwykle twórczy, pomysłowy i pełen inwencji [jak fajnie, że też jestem spod 'bliźniąt' ;D]. O wyglądzie zewnętrznym nawet już nie wspomnę, każdy widzi.
Zdecydowanie mogę powiedzieć, że jest w ścisłej czołówce moich ulubionych aktorów.
Zdecydowanie mogę powiedzieć, że jest w ścisłej czołówce moich ulubionych aktorów.
.
Maro pisze:Johnny chciał by zagrać jako MJ w filmie o nim.
Johnny Depp Wants to Play Michael Jackson in a Movie
Johnny Depp would love to play Michael Jackson in a movie about his life.
The 44-year-old actor was said to have based his character Willy Wonka in 'Charlie and the Chocolate Factory' on the eccentric singer - who was cleared of child molestation charges in 2005 - and has joked he would be willing to portray the reclusive star if the opportunity arose.
He told BANG Showbiz: "I have heard that I based Willy Wonka on Michael Jackson before, but no, that was not my plan, I wish I had thought of that though.
"But there is still time to play him. He might get up to his old tricks again and maybe there will be a TV movie about him!"
Johnny - who stars as a murderous barber in 'Sweeney Todd: The Demon Barber of Fleet Street' - also revealed he had no intention of sounding like David Bowie in the musical film.
He added: "I wouldn't ever dream of attempting to channel David Bowie because he is one of my heroes. But if there is a similarity it wasn't intentional. It's a nice compliment though."
http://www.femalefirst.co.uk/celebrity/ ... 19228.html
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
A nie jest tak?Ywald pisze:Erna, ale ściemniosz! Jak Tyś jes wrażliwo, to jo lubia piwo :)
Nie lubię drastycznych scen po prostu.

Johnny jako Michael Jackson?
Dość zaskakujący pomysł, nie potrafię sobie tego wyobrazić, zważywszy na to,że Johnny i Michael to skrajnie różne osobowości. Chociaż, skoro Depp zagrał Wonkę w tak genialny sposób, to może coś z tego będzie.
Ciekawa jestem, czy to wypali.

Ja bym taka sceptyczna nie była.Erna Shorter pisze: Johnny jako Michael Jackson?
Dość zaskakujący pomysł, nie potrafię sobie tego wyobrazić, zważywszy na to,że Johnny i Michael to skrajnie różne osobowości.

Już teraz jestem się w stanie założyć o moje kończyny górne, oraz dolne, własny kark jeszcze do tego dorzucając, iż Johnny sprawdziłby się w roli MJa lepiej, niż np. Flex Alexander...

Michael już od dawna "chodzi" za Johnnym.
Zagrał w "Marzycielu". Pytano go o Jacksona.
Zagrał Willy'ego Wonkę w fabryce czekolady. Jackson wraca jak bumerang.
Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że Edward Nożycoręki też nie był wcale taki anty-Michaelowy...
Odepchnięty przez społeczeństwo, nierozumiany, nieprzeciętnie wrażliwy, "dziwak" i geniusz w jednym, czyli prawdziwy ARTYSTA!
Do tego jeszcze ta upiorna charakteryzacja!
Wiem wiem... powiecie pewnie, że bardziej przypominał Roberta Smitha z The Cure... no nieważne, ja tam wyczułam podobieństwo do Michaela, choć rzeczywiście jest ono nikłe w zestawieniu z postacią Wonki, czy Barrie.
W każdym razie może Depp czuje się "prześladowany" Jacksonem i właśnie poprzez wcielenie się w jego postać chciałby zamknąć pewien etap?
Wiem, że w chwili obecnej to tylko spekulacje, jestem jednak dziwnie spokojna, iż zrobiłby to doskonale.
Nie wierzę, że grając w marzycielu nie pomyślał choć raz o Michaelu - bo niby skąd później w głowach dziennikarzy zrodziły się takie pytania, jeśli nie było ku temu podstaw...?
Nie wierzę / może się zarzekać ile wlezie, mnie i tak nie przekona! /, że biegając po swojej czekoladowej fabryce ANI RAZU nie przypomniał sobie o istnieniu kogoś takiego, jak Michael Jackson!
Naprawdę niezła zaprawa przed głównym daniem...
Nie chodzi tutaj wcale o to jak bardzo ich osobowości różnią się od siebie. W realnym świecie.
Genialny aktor nie przestraszy się wyzwania. Wręcz przeciwnie. Będzie miał pole do popisu!
O talencie Johnny'ego Depp'a nikogo przekonywać nie trzeba.
Sylwetka też pasuje. Do "napompowanych mięśniaków" Johnny raczej nie należy

Bardzo, ale to bardzo jestem ciekawa jakim Johnny byłby Michaelem

"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
szczerze? ja tezLika pisze:Bardzo, ale to bardzo jestem ciekawa jakim Johnny byłby Michaelem

...prawdaErna Shorter pisze:Johnny i Michael to skrajnie różne osobowości.


Come on baby, take a chance with us.
Come on baby take a chance with us.
And meet me on the back of the Blue Bus,
Doin' a blue rock.
Come on baby take a chance with us.
And meet me on the back of the Blue Bus,
Doin' a blue rock.
Erna Shorter pisze:Johnny i Michael to skrajnie różne osobowości.
Lika pisze:Nie chodzi tutaj wcale o to jak bardzo ich osobowości różnią się od siebie. W realnym świecie.
Dziewczyny...oczywistość nad oczywistościami...myślimy tak samo. ;)Lika pisze:Genialny aktor nie przestraszy się wyzwania. Wręcz przeciwnie. Będzie miał pole do popisu!
Z takim zdaniem spotykam się już nie po raz pierwszy...moim zdaniem to wrażenie podobieństwa odgrywania ról jest efektem wybrednej selekcji scenariuszy, jakich dokonuje Depp. Większość postaci, w które się wciela, jest maksymalnie charakterystycznych. W filmach, w których gra, często nie brakuje wyciszenia, milczenia, gestykulacji, mimiki obok szerokiego wachlarza emocjonalnych zachowań (które jest w stanie odegrać Depp), a także prostych (ale nieprostackich) dialogów. Co więcej? Ludzie, którzy bezpośrednio pracują z Deppem na planie, ciągle podkreślają, jak swobodnie i naturalnie gra, i sami czują się komfortowo w Jego otoczeniu - znikają wszelkie bariery sztuczności, nienaturalności itd...majkelzawszespoko pisze:Johny Depp każdą rolę odgrywa "mniej więcej" podobnie.
Pokusiłabym się o stwierzdenie, że postać JS - jest mieszanką wszystkich możlwych ról, jakie dotąd zagrał Depp...ale może to tylko moje odosobnione wrażenie. No i te teksty wypowiadane przez Sparrowa - rewelacja. :]majkelzawszespoko pisze:orgomne uznanie w moich oczach zyskał rolą Jacka Sparrowa
+++
Na deser parę cytatów od JD czyli JD własnymi słowami. ;)
+++
"W moim rodzinnym domu nigdy się nie przelewało, więc znam wartość pieniędzy, ale wiem też, jak sobie radzić, kiedy mam ich bardzo mało. Gdybym od jutra przestał dostawać propozycje ról i stracił cały majątek, to potrafiłbym przetrwać i zacząć wszystko od nowa. Grałbym na gitarze, pracował na stacji benzynowej, cokolwiek. Tak długo, póki można oddychać i ma się sprawne ręce, przyszłość stoi otworem"
"lepiej tu k***a nie siadaj" - tresc rezerwacji miejsca dla jego agentki w swoim klubie,wyryte na zlotej tabliczce,klub Viper Room of course
"I think everybody's weird. We should all celebrate our individuality, not be embarrassed or ashamed by it"
"ostrzegam was paparazzi,jezeli chcecie mnie fotografowac,to zaopatrzcie sie w dlugi obiektyw i robcie zdjecia z bezpiecznej odleglosci,bo jesli ktoregos z was dopadne,moge mu zrobic krzywde. nie chodzi mi o mnie,chociaz naprawde nie wiem,po co komus kolejne zdjecie Johnny'ego Deppa.I nie chodzi mi tez o Vanesse,ale nie pozwole wam fotografowac moich dzieci.Jezeli dorwe faceta,ktory im robi zdjecia,ogryze mu nos i go zjem"
"moje dzieci nie obejrzą "Rozpustnika" dopoki nie ukoncza 30 lat "
"America is dumb. It's like a dumb puppy that has big teeth that can bite and hurt you, aggressive..."
"bardzo latwo powiedziec o Rochesterze (z filmu Rozpustnik),ze byl swinia, pijakiem,zbereznikiem i psychopata,ale ta postac miala poza tym mnostwo sympatycznych cech i to jest piekne.Zdumiewa mnie,ze malo kto o nim slyszal i ze nawet jesli juz ktos wie,kim byl, to zwykle okresla go tak :" ach tak,to ten facet,ktory pisal o cipach i kutasach,albo wysmiewal krola w krotkich dowcipnych satyrach"
"moja 4 letnia corka Lily Rose ogladala mnie w "Edwardzie N." i "Bennym i Joon",a potem obejrzala zwiastun "Piratow" ,ktory strasznie jej sie spodobal.Kazala mi go ciagle puszczac od poczatku,bo chciala mnie ogladac w stroju pirata[śmiech].To zabawne ale do Lily-Rose nie dociera, ze tatus i mamusia sa aktorami. Wie tylko,ze mama śpiewa,a teraz myśli,że tata jest piratem"
"Inside Actors Studio" u Jamesa Liptona
James: Depp to dośc dziwne nazwisko, nie dowiadywałeś się jego zanczenia?"
Johnny:"Nie, ale wiem co oznacza po niemiecku"
James:"co?"
Johnny:"idiota"
"Dlaczego nie stworzą linii lotniczej dla palaczy powinna nazywać sie SmokeAir"
"Ale wiesz co, wspaniale jest mieć zawód, który nie tylko pozwala ci zrobić z siebie kompletnego błazna, ale jeszcze za to płacą!"
+++
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
Wiesz, nie chodzi o to,że jestem do tego pomysłu sceptycznie nastawiona,ale o sam fakt jego powstania. Jestem w szoku.Lika pisze:Ja bym taka sceptyczna nie była.
Naczytałam się o Johnnym i wiem,że nie jest to człowiek łatwy do życia.
Ale tu chodzi o jego życie prywatne,a mówiąc o jego aktorstwie to myślę,że da rady, tylko czy sprosta wymaganiom fanów Króla?;-)
Marzyciel to film o Piotrusiu Panie,czyli wypisz wymaluj o Michaelu Jacksonie.Lika pisze:Michael już od dawna "chodzi" za Johnnym.
Zagrał w "Marzycielu". Pytano go o Jacksona.

Tu też nie mam wątpliwości,co do porównania.Lika pisze:Zagrał Willy'ego Wonkę w fabryce czekolady. Jackson wraca jak bumerang.
Wonka jest ekscentrykiem i samotnikiem, żyjącym w stworzonym przez niego samego, bajecznym świecie. Otaczają go rzeczy, do których nie miał dostępu w dzieciństwie.Jest jeszcze parę szczegółów przemawiających "za",ale już wszyscy pewnie je znają.

A to rzeczywiście bardzo śmiałe porównanie.Lika pisze:Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że Edward Nożycoręki też nie był wcale taki anty-Michaelowy...
Odepchnięty przez społeczeństwo, nierozumiany, nieprzeciętnie wrażliwy, "dziwak" i geniusz w jednym, czyli prawdziwy ARTYSTA!
Do tego jeszcze ta upiorna charakteryzacja!
Wiem wiem... powiecie pewnie, że bardziej przypominał Roberta Smitha z The Cure... no nieważne, ja tam wyczułam podobieństwo do Michaela, choć rzeczywiście jest ono nikłe w zestawieniu z postacią Wonki, czy Barrie.

Myślę,że najbardziej charakterystyczna jest tu skromność i nieśmiałość Edwarda, której Michaelowi nie brakuje i faktycznie,oboje uznawani są za dziwaków.
Michael i Edward?hmm…:knuje:
Naprawdę nietypowe prównanie, aczkolwiek ma w sobie odrobinę prawdy.

I fanów, którzy będą patrzeć bardzo krytycznym okiem. :diabel:se se SeLika pisze:Genialny aktor nie przestraszy się wyzwania. Wręcz przeciwnie. Będzie miał pole do popisu!
Ja myślę, że nieświadomie się wkopał. HihiLika pisze:W każdym razie może Depp czuje się "prześladowany" Jacksonem i właśnie poprzez wcielenie się w jego postać chciałby zamknąć pewien etap?

Mój idol, gra mojego idola!Lika pisze:Bardzo, ale to bardzo jestem ciekawa jakim Johnny byłby Michaelem Smooth

2 in 1.

Ja nie wiem czy moje biedne serducho to wytrzyma.

Zgadzam się w 100% z Twoją wypowiedzią.cicha pisze:Z takim zdaniem spotykam się już nie po raz pierwszy...moim zdaniem to wrażenie podobieństwa odgrywania ról jest efektem wybrednej selekcji scenariuszy, jakich dokonuje Depp. Większość postaci, w które się wciela, jest maksymalnie charakterystycznych. W filmach, w których gra, często nie brakuje wyciszenia, milczenia, gestykulacji, mimiki obok szerokiego wachlarza emocjonalnych zachowań (które jest w stanie odegrać Depp), a także prostych (ale nieprostackich) dialogów. Co więcej? Ludzie, którzy bezpośrednio pracują z Deppem na planie, ciągle podkreślają, jak swobodnie i naturalnie gra, i sami czują się komfortowo w Jego otoczeniu - znikają wszelkie bariery sztuczności, nienaturalności itd...majkelzawszespoko pisze: Johny Depp każdą rolę odgrywa "mniej więcej" podobnie.
Johnny w każdą role wciela się z niesamowitą dokładnością, nawet, jeśli są podobne. Widziałam wiele filmów z jego udziałem i każda jego kolejna rola była dla mnie równie zaskakująca.
Rola w "PzK" jest dowodem na jedno - widać ,że facet ma jaja.

Pamiętajcie,że Johnny jest samoukiem i to, co widzicie, to efekty morderczej i zupełnie samodzielnej pracy, za to go cenię.
To jest genialne!cicha pisze:"I think everybody's weird. We should all celebrate our individuality, not be embarrassed or ashamed by it"
James: Depp to dośc dziwne nazwisko, nie dowiadywałeś się jego zanczenia?"
Johnny:"Nie, ale wiem co oznacza po niemiecku"
James:"co?"
Johnny:"idiota"

bardzo mnie to cieszy,ja juz nie moge sie doczekac deppa w SD,a troche się obawialam go w musicalowej roli,ale skoro 2 zlote globy to chyba znaczy,ze film jest naprawde godny uwagiSiadeh_ pisze:NAJLEPSZY FILM - KOMEDIA LUB MUSICAL
• Sweeney Todd
NAJLEPSZY AKTOR W KOMEDII LUB MUSICALU
• Johnny Depp Sweeney Todd
Bardzo ładne i mądre."I think everybody's weird. We should all celebrate our individuality, not be embarrassed or ashamed by it"
powiedzenie czegos takiego,to tak jakby powiedziec,ze al pacino gra podobnie bo gra w wiekszosci gangsterow,czyli jednym slowem herezja.majkelzawszespoko pisze:a pisząc ogólnikowo, bo nie mam jakoś ochoty pisać elaboratów na jego temat, to poza paroma perełkami, Johny Depp każdą rolę odgrywa "mniej więcej" podobnie.
ej sorry myszaka,ale w sumie ta wypowiedz jest troche...dziwna,dziwi mnie,tak to dobre stwierdzenie.Depp wybiera role zawsze charakterystyczne, dające do myslenia i widać, że jest wybredny w wybieraniu scenariuszy. Nie gra jednowymiarowych postaci i widac,ze nie chce dać się zaszufladkować - za to go np. bardzo cenie. Nijak się ma jego rola w "Czekoladzie" do roli w "Las Vegas Parano". Jedynym kluczem jest to, że grane przez niego postaci są często dziwaczne,wymagające charakteryzacji i wielu starań.
- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Lokalizacja: Katowice
chyba nie zrozumiałaś przekazu mojego krótkiego stwierdzenia aguś.
napisałem o perełkach w jego dorobku, Ty przytoczyłaś przykład Las Vegas Parano - to jest perełka.
ja mówię o takich filmach jak np. Blow, Czekolada, Donnie Brasco, Sekretne Okno, Don Juan Demarco, Dziewiąte Wrota, Truposz, czy Co Gryzie Gilberta Grape'a. W tych rolach zauważam pewien schemat gry aktorskiej, wykonywany przez Johnnego. Nie mówię o kopiowaniu ról, ale o pewnych powtarzających się zachowaniach, czy też nawykach, które da się dostrzec w jego grze. Nie wiem no... porównałbym to do tików ; D Zaraz mi tu napiszecie pewnie, że każdy aktor tak ma. Zgodze się. Ale zauważyłem, że Johnny jest tu kreowany na Boga i wychwalany pod niebiosa. Owszem, aktorem jest genialnym i cenię Go bardzo, ale wg mnie nie pokazał jeszcze swoim możliwości w pełni.
Rzuca mi się to po prostu w oczy, tak samo w przypadku Denzela Washingtona, który już wg mnie przesadza momentami(chociaż American Gangster pokazał, że odchodzi już od takiego powtarzalnego grania).
napisałem o perełkach w jego dorobku, Ty przytoczyłaś przykład Las Vegas Parano - to jest perełka.
ja mówię o takich filmach jak np. Blow, Czekolada, Donnie Brasco, Sekretne Okno, Don Juan Demarco, Dziewiąte Wrota, Truposz, czy Co Gryzie Gilberta Grape'a. W tych rolach zauważam pewien schemat gry aktorskiej, wykonywany przez Johnnego. Nie mówię o kopiowaniu ról, ale o pewnych powtarzających się zachowaniach, czy też nawykach, które da się dostrzec w jego grze. Nie wiem no... porównałbym to do tików ; D Zaraz mi tu napiszecie pewnie, że każdy aktor tak ma. Zgodze się. Ale zauważyłem, że Johnny jest tu kreowany na Boga i wychwalany pod niebiosa. Owszem, aktorem jest genialnym i cenię Go bardzo, ale wg mnie nie pokazał jeszcze swoim możliwości w pełni.
Rzuca mi się to po prostu w oczy, tak samo w przypadku Denzela Washingtona, który już wg mnie przesadza momentami(chociaż American Gangster pokazał, że odchodzi już od takiego powtarzalnego grania).
ej wcale tak nie uważam ; D to Ty powiedziałaś : )Agaa pisze:powiedzenie czegos takiego,to tak jakby powiedziec,ze al pacino gra podobnie bo gra w wiekszosci gangsterow
bo jest pierwszą samodzielną wypowiedzią, która odbiega od reszty peanów? : )Agaa pisze:ej sorry myszaka,ale w sumie ta wypowiedz jest troche...dziwna
Uszczypliwością poleciało...zabrakło Ci argumentu i napisałeś tak tylko dlatego, że nie spotkałeś się tutaj ze słowem krytyki na grę aktorską JD...majkelzawszespoko pisze:zauważyłem, że Johnny jest tu kreowany na Boga i wychwalany pod niebiosa.
Kwestia gustu...jednym się podoba innym nie...uważam, że w latach 90-tych JD jeszcze rozwijał swój kunszt aktorski i sądzę, że nadal go rozwija...o czym już wspomniała Erna.majkelzawszespoko pisze:(...) mówię (...) o pewnych powtarzających się zachowaniach, czy też nawykach, które da się dostrzec w jego grze.
Uważam też, że, z roli na rolę, Jego gry aktorskie stają się coraz lepsze...jak wino....im starsze, tym lepsze...Erna Shorter pisze:Pamiętajcie,że Johnny jest samoukiem i to, co widzicie, to efekty morderczej i zupełnie samodzielnej pracy
nie wiem cholera czy się za kimś tutaj nie powtórzyłam teraz...
Natomiast inna sprawa, że trochę to jest niesprawiedliwe wobec całej plejady aktorów, którzy kilka dobrych lat harowali w szkołach aktorskich, filmowych, teatralnych, by ukończyć upragnione akademie z dyplomem i uprawiać ukochany zawód...a tu przychodzi Ci taki nieuk-samouk, rozrabiaka, niepokorna dusza, charyzmatyczna osobowość o genialnym talencie aktorskim i wszystkich miażdzy...zdobywając sławę na cały świat, grając z pierwszorzędnymi aktorami, mając wzięcie u szanowanych reżyserów i utrzymując się z tego zajęcia...
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Lokalizacja: Katowice
nieprawda. było to w odpowiedzi na "atak" Agnieszki.cicha pisze:Uszczypliwością poleciało...zabrakło Ci argumentu i napisałeś tak tylko dlatego, że nie spotkałeś się tutaj ze słowem krytyki na grę aktorską JD...
mi się podoba jak najbardziej.cicha pisze:Kwestia gustu...jednym się podoba innym nie..
napisałem tylko co zaobserwowałem.
nie napisałem przecież "Johnny Depp to słaby aktor i sie nie nadaje"
i idąc dalej...majkelzawszespoko pisze: aktorem jest genialnym i cenię Go bardzo
połączyć to można z moim...cicha pisze:ego gry aktorskie stają się coraz lepsze...jak wino....im starsze, tym lepsze...
majkelzawszespoko pisze:ale wg mnie nie pokazał jeszcze swoim możliwości w pełni.
momentem przełomowym może być właśnie, po szalonej roli Jacka Sparrow'a ten nowy, który niebawem będziemy mieli okazje oglądać.