hmm zazrdość czy nie

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

User avatar
Lucho
Posts: 67
Joined: Mon, 02 Jul 2007, 20:37
Location: Wa-wa

Post by Lucho »

Kingoosia wrote:Zrozumiałam.
Radzę Ci poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem, bo testu gimnazjalnego nie przejdziesz. ;)

Według mnie(i pewnie nie tylko mnie ;p) chodziło o to, że temu fanowi Mozarta może się nie podobać MJ(w końcu każdy ma inny gust, nie ma rodzaju muzyki, który kochają wszyscy :-) ), ale braku talentu muzycznego odmówić mu nie może.

Sam nie wiem, po co to piszę. Pewnie i tak zrozumiesz to po swojemu, inaczej, niż wszyscy. :)
Iza_
Posts: 113
Joined: Fri, 16 Feb 2007, 0:03

Post by Iza_ »

Sugar wrote: Nie. Wiedzą muzyczną jest to, że Jackson ma ogromną rolę w wykształtowaniu się dzisiejszych trendów powielanych na całym świecie, co nie jest chyba dla nikogo żadną nowością. I nie usprawiedliwia tu nawet zamiłowanie tylko do muzyki klasycznej.
Moim zdaniem trzeba bazować na własnych uszach, a nie tylko na tym, że ktoś tam ukształtował dzisiejsze trendy albo sprzedał tyle i tyle płyt.
Zwłaszcza, że niewiadomo czym niezwykłym są te dzisiejsze trendy.
Jak komuś nie podobają się te dzisiejsze trendy to również możliwe, że nie będzie mu się podobał Jackson, który te trendy zapoczątkował.
Sugar wrote: Nie przypadła mi do gustu twórczość The Beatles - czy powinnam ich nazwać beznadziejnymi gwiazdorami mając na uwadze tylko moje odczucia, nie zważając na fakt że ich pojawieniu się towarzyszyło wielkie BUM, obecne do dziś, tak ważne w kształtowaniu się muzyki?
Wiesz. Jeśli rzeczywiście zapoznałabyś się całkowicie z muzyką The Beatles to miałabyś prawo tak powiedzieć.
Bo nie bazowałabyś tylko na tym co osiągnęli The Beatles, ale na tym co TY słyszysz.

Tak czy inaczej większość ludzi twierdzi, że Jackson ma talent, więc kilka wyjątków nie są niczym strasznym.
Przecież każdy MA prawo do wyrażania własnego zdania na temat artysty bazując na własnych odczuciach, a nie tylko na jego pustych osiągnięciach.

Lucho dlaczego nie może odmówić? Ma prawo przecież.
To, że Jackson ma talent nie jest faktem absolutnym
User avatar
Kingoosia
Posts: 382
Joined: Wed, 23 Aug 2006, 0:19
Location: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż

Post by Kingoosia »

Lucho wrote:Według mnie(i pewnie nie tylko mnie ;p) chodziło o to, że temu fanowi Mozarta może się nie podobać MJ(w końcu każdy ma inny gust, nie ma rodzaju muzyki, który kochają wszyscy ), ale braku talentu muzycznego odmówić mu nie może.
A ja mówię, że może. Jeśli mi się nie podoba twórczość Avirl Lavigne, to mogę powiedzieć, że według mnie nie ma talentu. I co?
Sugar napisała, że jeśli ktoś nie uważa Michaela Jacksona za wybitnego artystę, tzn., że ma brak wiedzy muzycznej. Dokładnie tak.
Lucho wrote:Radzę Ci poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem, bo testu gimnazjalnego nie przejdziesz. ;)
Nie pozwalaj sobie na takie teksty :podejrzliwy: .
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
User avatar
Lucho
Posts: 67
Joined: Mon, 02 Jul 2007, 20:37
Location: Wa-wa

Post by Lucho »

Lucho dlaczego nie może odmówić? Ma prawo przecież.
To, że Jackson ma talent nie jest faktem absolutnym
Gdyby talentu nie miał, to nie osiągnąłby tak wielkiego sukcesu. ;)
Kingoosia wrote:Sugar napisała, że jeśli ktoś nie uważa Michaela Jacksona za wybitnego artystę, tzn., że ma brak wiedzy muzycznej. Dokładnie tak.
Wiedziałem, że tak będzie. :) Ja ładnie tłumaczę, a Ty dalej swoje. Przeczytaj 10 razy to, co napisała Sugar. Zauważysz, że nic takiego nie napisała.
Kingoosia wrote:Nie pozwalaj sobie na takie
To była po prostu rada. ;) Nie chcesz się do niej stosować, proszę bardzo.
User avatar
Sugar
Posts: 444
Joined: Sun, 08 Jul 2007, 10:36
Location: orange moon

Post by Sugar »

Iza_ wrote:Jeśli rzeczywiście zapoznałabyś się całkowicie z muzyką The Beatles to miałabyś prawo tak powiedzieć.
Mam prawo mówić wszystko ; ) Zapytałam inaczej - czy powinnam? To chyba kwestia kultury osobistej.
Kingoosia wrote:Sugar napisała, że jeśli ktoś nie uważa Michaela Jacksona za wybitnego artystę, tzn., że ma brak wiedzy muzycznej. Dokładnie tak.
Nie chcę tego, ale chyba muszę zacząć tłumaczyć jak 5-latkowi. Napisałam, że jeśli ktoś nazywa tak ważną dla dzisiejszego świata muzycznego osobę beznadziejnym gwiazdorem, to nie świadczy to o odmiennym guście muzycznym a o niewielkiej znajomości muzyki. Dzisiejszej, fakt, nie muzyki klasycznej tylko popularnej, ale kto mu się karze wypowiadać skoro nie jest tym zainteresowany i ma o niej zielone pojęcie? Nie łatwiej powiedzieć nie podoba mi się, powstrzymując się od wydawania takich opinii w temacie którego się nie zna?
User avatar
Jacksonfanka
Posts: 73
Joined: Fri, 03 Aug 2007, 10:59
Location: Wrocław

Post by Jacksonfanka »

Kingoosia wrote: Nie można ocenić czyjejś wiedzy muzycznej po tym czy lubi muzykę Michaela Jacksona, tylko po tym jaką muzykę lubi w ogóle.
ja bym raczej wogóle nie oceniała bo każdy lubi co innego i to nie ja decyduje o tym czy to dobra muzyka czy zła
User avatar
keep_the_faith
Posts: 187
Joined: Wed, 01 Aug 2007, 15:02

Post by keep_the_faith »

Widzę, że temat przerodził się w rozmowę o zaprzeczalnym/niezaprzeczalnym talencie Michaela a nie o problemie m4e, heh.
Wracając do głównego tematu. Mam koleżankę (właściwie to nie moja koleżanka tylko młodsza prawiesąsiadka, zamieniamy ze sobą średnio jedno zdanie tygodniowo ;-) ), która przy mnie nic o Michaelu nie mówiła, ani pozytywnie ani negatywnie. Dopiero po jakimś czasie dowiedziałam się, że próbowała mnie (i Mja przy okazji) ośmieszyć. Opowiadała wszystkim jaka to ja jestem zła bo słucham „tego Michaela Jacksona”, heh. Podejrzewam, że mówiła to troszkę ostrzej, ale nie chcę tu tego cytować ;-) . Na szczęście nie udało jej się nikogo do mnie zniechęcić. Po kilku dniach stała się wielką fanką ;]. Zdążyła już zagrać w szkolnym przedstawieniu przebrana za MJ (to co mówiła nie godne było „prawdziwego fana” więc daruję sobie cytowanie jej roli ;-) ) i zmienić sobie nick na epulsie na Michael_Jackson_ :wariat: . Chyba nie mogę jej zarzucić, że Michael podoba jej się tylko wizualnie bo ma już jedną płytę (oczywiście pomijając to, że nie wiedziała jak ta płyta się nazywa ;-) ). Chyba naprawdę ją ta muzyka zafascynowała, tego oczywiście nie mam jej za złe (chociaż muszę się przyznać, że na początku ta dziewczyna wyjątkowo działała mi na nerwy). Teraz przeszkadzają mi tylko te obgadywania za plecami i próby upokarzania mnie.
Podobnie miałam po „Tańcu z Gwiazdami”. Wcześniej tylko ja chodziłam na zajęcia taneczne a po programie wszystkie moje koleżanki się zapisały. Zrobiła się taka szkoła poza szkołą ;-) . Na początku oczywiście wielki szał, na przerwach rozmowy tylko o tańcu i pokazywanie sobie nawzajem nowych kroków... Po jakimś czasie nie potrafiłam już odróżnić szkoły od treningów :wariat: . Po jakimś roku oczywiście wszystko ucichło, koleżankom taniec się znudził a ja znów byłam szczęśliwa, heh. Myślę, że z moją prawiesąsiadką będzie podobnie ;-) .
A jeśli chodzi o różowe koleżanki m4e to wydaje mi się, że słuchają MJa także dla szkolnej popularności. I to jest właśnie najgorsze. Może i Michael naprawdę im się podoba, ale myślę, że wiem o jaki typ dziewczyn tu chodzi. Na siłę chcą robić coś innego niż wszyscy, coś oryginalnego, a teraz, kiedy o Michaelu nie mówi się za dużo, słuchanie jego muzyki należy do dość oryginalnych czynności ;-)
User avatar
Kingoosia
Posts: 382
Joined: Wed, 23 Aug 2006, 0:19
Location: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż

Post by Kingoosia »

Lucho wrote:Gdyby talentu nie miał, to nie osiągnąłby tak wielkiego sukcesu. ;)
Wielu ludzi wykreowano na gwiazdy, chociaż wcale nie mieli talentu. I osiągnęli sukces.
Lucho wrote:To była po prostu rada. ;) Nie chcesz się do niej stosować, proszę bardzo.
Rada? To troszkę nie trafiłeś.

Kingoosia wrote:Sugar napisała, że jeśli ktoś nie uważa Michaela Jacksona za wybitnego artystę, tzn., że ma brak wiedzy muzycznej.
Sugar wrote:Napisałam, że jeśli ktoś nazywa tak ważną dla dzisiejszego świata muzycznego osobę beznadziejnym gwiazdorem, to nie świadczy to o odmiennym guście muzycznym a o niewielkiej znajomości muzyki.
Nie widzę różnicy.
Sugar wrote:ale kto mu się karze wypowiadać skoro nie jest tym zainteresowany i ma o niej zielone pojęcie?
Sugar wrote:Mam prawo mówić wszystko
Właśnie dlatego, że on też ma takie prawo. A pojęcie ma - i już chyba 3 razy to napisano. Zapoznał się z twórczością Michaela, nie spodobała mu się, i stwierdził, że Jackson jest benadziejny. Ma prawo tak twierdzić. Nie podoba mu się i koniec. Nie świadczy to o znikomej wiedzy, bo wiedzę o muzyce Michaela jak widać ma - ale mu się nie podoba.
Sugar wrote:Nie chcę tego, ale chyba muszę zacząć tłumaczyć jak 5-latkowi.
Czuję dokładnie to samo.
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
User avatar
Sugar
Posts: 444
Joined: Sun, 08 Jul 2007, 10:36
Location: orange moon

Post by Sugar »

Nic nie czaisz a mi nie chce się już tłumaczyć.
User avatar
whatever_
Posts: 207
Joined: Sun, 25 Nov 2007, 14:00
Location: Świnoujście

Post by whatever_ »

Sugar bez kitu daj se siana ;-) My Cię rozumiemy. A, że jedna osoba nie to już wiesz...
Image
User avatar
majkelzawszespoko
Posts: 1745
Joined: Wed, 06 Dec 2006, 11:31
Location: Katowice

Post by majkelzawszespoko »

Kingoosia wrote:
Lucho wrote:Gdyby talentu nie miał, to nie osiągnąłby tak wielkiego sukcesu. ;)
Wielu ludzi wykreowano na gwiazdy, chociaż wcale nie mieli talentu. I osiągnęli sukces.
rozmawiamy o Jacksonie, który wykreowany raczej nie był... nie wiem, brakuje Ci argumentów, że tak zjeżdżasz z tematu?
Rada? To troszkę nie trafiłeś.
z tego co tu widzę, trafił w 10.



ja powiem krótko, jesli ktoś twierdzi, że Michael Jackson jest beznadziejnym gwiazdorem (i to jest bardzo ważne stwierdzenie w tej całej dyskusji, źle rozumiane przez niektórych), to pod stwierdzeniem, że ma, może nie ubogą, ale na pewno bardzo ograniczoną wiedzę muzyczną, podpisuję się obiema rękami nogami i czołem nawet.
ImageImage
User avatar
Kingoosia
Posts: 382
Joined: Wed, 23 Aug 2006, 0:19
Location: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż

Post by Kingoosia »

majkelzawszespoko wrote:rozmawiamy o Jacksonie, który wykreowany raczej nie był... nie wiem, brakuje Ci argumentów, że tak zjeżdżasz z tematu?
Dziwne, że odnosisz się tylko do tego jednego cytatu ;].
Istnieją ludzie, dla których sukces jaki odniósł Michael Jackson wcale nie jest sukcesem. I trzeba się z tym pogodzić, a nie walczyć do upadłego kto tu ma rację.
Bo ja nie mam ochoty walczyć o to, czy Michael jest wielkim artystą czy nie, bo uważam, że jest. Ale inni ludzie mają prawo sądzić inaczej. To forum to nie koniec świata.
majkelzawszespoko wrote:z tego co tu widzę, trafił w 10.
Słabo patrzysz.
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
User avatar
whatever_
Posts: 207
Joined: Sun, 25 Nov 2007, 14:00
Location: Świnoujście

Post by whatever_ »

Kingoosia wrote:Istnieją ludzie, dla których sukces jaki odniósł Michael Jackson wcale nie jest sukcesem.
nie wiem w takim razie jaką skale sukcesu sobie obrali (czyli co dla nich jest już sukcesem) :-/ No bo sorry te wszystkie rekordy nie są sukcesami...? :wariat:
Image
User avatar
Kingoosia
Posts: 382
Joined: Wed, 23 Aug 2006, 0:19
Location: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż

Post by Kingoosia »

No mnie nie pytaj, ja tak nie uważam. Mówię tylko, że mają prawo tak sądzić, bo dla jednego sukcesem jest wygranie Konkursu Chopinowskiego, a dla drugiego pierwsze miejsce na liście Bravo Hits :|.
Zależne jedynie od gustu.
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
User avatar
michael4ever
Posts: 277
Joined: Thu, 05 Jul 2007, 22:52
Location: warszawa

Post by michael4ever »

weźcie się ludzie ogarnijcie bo ten temat przerodził sie w nic nie wnoszącą do tematu kłótnię. :nerwy:
Post Reply