Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Skoro Kaem powrócił do starych zasad głosowania / Ha! To się chyba nazywa demokracja /, ja się zmusiłam do przesłuchania krwawego albumu w całości.
Zwykle na piątce /ale za to jakiej ! / kończę
Earth Song (Hani's Club Expirience)
... no nie wychodzi inaczej
Za miksowanie TAKICH kawałków powinna grozić kara pozbawienia wolności do lat... (wpisać według uznania)
P.S. Trochę mi szkoda pierwotnego pomysłu. Wiedziałabym przynajmniej po jakie remixy warto sięgnąć. Sama się nie zmobilizuje.
Zwykle na piątce /ale za to jakiej ! / kończę
Earth Song (Hani's Club Expirience)
... no nie wychodzi inaczej
Za miksowanie TAKICH kawałków powinna grozić kara pozbawienia wolności do lat... (wpisać według uznania)
P.S. Trochę mi szkoda pierwotnego pomysłu. Wiedziałabym przynajmniej po jakie remixy warto sięgnąć. Sama się nie zmobilizuje.
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
- Michalina J. xD
- Posty: 252
- Rejestracja: pn, 12 lis 2007, 15:43
- Skąd: Neverland (Szczecin)
This Time Around (D.M. Radio Mix)
Komentarz taki sam, jaki napisała thewiz :D
Zupełnie nie rozumiem tej nagonki na "Earth Song (Hani's Club Expirience). Dla mnie ten remix bardzo, bardzo dobry - nie widzę tam łupanki oraz bezczeszczenia tematu. Według mnie udało się uzyskać efekt smutku, mimo że bity są szybkie.
Komentarz taki sam, jaki napisała thewiz :D
Zupełnie nie rozumiem tej nagonki na "Earth Song (Hani's Club Expirience). Dla mnie ten remix bardzo, bardzo dobry - nie widzę tam łupanki oraz bezczeszczenia tematu. Według mnie udało się uzyskać efekt smutku, mimo że bity są szybkie.
To ja też się przyłączę choć ciężko mi wybrać, i bynajmniej nie dlatego, że mnie wszystkie równo zachwycają, ale dlatego, że nie ma na tej płycie żadnego zremiksowanego utworu, o którym mogłabym powiedzieć, że mi się podoba (ale...ale mimo to znalazłam sobie jednego faworyta, co by ta zabawa miała dla mnie w ogóle jakiś sens).
Tyle słowa wstępnego.
Zacznę od końca: HIStory (Tony Moran's HIStory Lesson)
Tyle słowa wstępnego.
Zacznę od końca: HIStory (Tony Moran's HIStory Lesson)
Ryzykowne, SUNrise, bo to chyba jeden z faworytów, jak nie ten faworyt.
Zgadzam się z obroną remixu Eath Song. Jest hipnotyczny- szczególnie w pełnej wersji i jak najbardziej pasuje do piosenki.
Zgadzam się z obroną remixu Eath Song. Jest hipnotyczny- szczególnie w pełnej wersji i jak najbardziej pasuje do piosenki.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Skąd: Katowice
no to zaczęłaś od mojego faworyta ; DSUNrise pisze:To ja też się przyłączę choć ciężko mi wybrać, i bynajmniej nie dlatego, że mnie wszystkie równo zachwycają, ale dlatego, że nie ma na tej płycie żadnego zremiksowanego utworu, o którym mogłabym powiedzieć, że mi się podoba (ale...ale mimo to znalazłam sobie jednego faworyta, co by ta zabawa miała dla mnie w ogóle jakiś sens).
Tyle słowa wstępnego.
Zacznę od końca: HIStory (Tony Moran's HIStory Lesson)
_________________
jestem baaardzo bardzo zdziwiony.
Dla mnie płyta BOTDF kończy się na utworze nr 5 i reszta mogłaby nie istnieć. Nie dlatego że kwestionuję sens działalności remiksotwórczej jako takiej - myślę, że remix może być ciekawszy i bogatszy brzmieniowo niż oryginał, uwielbiam np. płytę Janet Jackson z remiksami z 1995 r., której słuchałam na okrągło przez długi czas bez poczucia monotonii czy bezdusznej łupanki. Ale zmixowanie utworów z HIStory to jakieś nieporozumienie. Nawet najlepszy remix jest, moim zdaniem, tylko uproszczoną, odartą z autentyczności przeróbką wielkiego muzycznego poematu, reszta to czysty wandalizm. Muzyka z HIStory ma zbyt indywidualny charakter i każda próba przerobienia jej na muzyczne tło oznacza zubożenie. Wydaje mi się, że lepszym materiałem na mixowanie byłoby np. pogodne You Rock My World.
Jeśli już mam wybrać najgorszy z nieudanych, to niech będzie to Stranger In Moscow (Tee's In-House Club Mix).
Jeśli już mam wybrać najgorszy z nieudanych, to niech będzie to Stranger In Moscow (Tee's In-House Club Mix).
nie dla mnie, ja mam innego faworyta :). Mam tego samego faworyta co i podczas głosowania przy albumie HIStory, no ale tam niestety skończył marnie. Może tu się mu powiedzie lepiej. Nie to żeby remiks tej piosenki był wg mnie dobry, bo nie jest, ale naprawdę tak lubię tę piosenkę, że jestem w stanie słuchać jej nawet w formie remiksu, -- więc tylko ze względu na to. Co w sumie w moim przypadku jest rzadkością -- ogólnie słuchanie remiksów piosenek jakichkolwiek artystów jest u mnie rzadkością. Choć czasem zdarzają się tacy, którym inwencji twórczej nie brak, i potrafią z ciekawej, bądź nawet z całkiem zupełnie innej perspektywy spojrzeć na daną piosenkę, wziąć na warsztat i zrobić z niej coś, co naprawdę świetnie brzmi.kaem pisze:Ryzykowne, SUNrise, bo to chyba jeden z faworytów, jak nie ten faworyt.
Earth Song (Hani's Club Experience). Nic na tym remiksie mi nie pasuje - tak jak ten album w dyskografii Michaela. Tylko przebóbki HIStory i You are not alone IMO są lepsze od wersji pierwotnych. Szczególnie w wersjach skróconych. Jeden jest obdarty z kiczowatego patosu, drugi ze słodkości. Zaryzykuję chyba nawet stwierdzeniem, że szkoda iż lepsze premierowe piosenki z Blood on the Dance Floor nie zastąpiły słabszych utworów z HIStory.