Dzisiaj tata mnie bardzo mile zaskoczył słuchałam sobie właśnie MJ'a i wszedł do pokoju coś pogadał jak zwykle a potem
-O ładna muzyka
-To Michael
-Tak??!
To mnie mile zaskoczyło,bo powiedział że mu się podoba,a u mojego staruszka to coś A piosenka :Gone Too Soon
Musiałam to napisać
Zmieniam co powiedziałam wcześniej mama już wie, żęsłucham Michaela. Wczoraj pokazywałam jej moonwalk i jej sie spodobało potem ją uczyłam puściłyśmy muzyke a ona powiedziała, że fajnie, że go słucham. No i moja mama moonwalkuje
Kara1992 pisze:Zmieniam co powiedziałam wcześniej mama już wie, żęsłucham Michaela. Wczoraj pokazywałam jej moonwalk i jej sie spodobało potem ją uczyłam puściłyśmy muzyke a ona powiedziała, że fajnie, że go słucham. No i moja mama moonwalkuje
Kara, jak ja ci zazdroszcze :( Owszem, pokazywałam mamie moonwalk, spodobało jej się ale do Michaela nie jest przekonana. Pokazałam jej fragmenty z Private Home Movies a ona "Jezu! On nie może się śmiać!". Faktycznie, Mike miał jakiś niepewny uśmiech :P Szanuje go jako artyste, ale przeraża ją jego wygląd... No cóż, jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził
U mnie jest ta, że mama i tata dziwią się jak można słuchać tyle czasu te same piosenki, zacytuję "to jest jakaś Jackso'nada w tym domu, zachwilę będę nim rzygać" więc poddałam się i staram się słuchanie gdy są w domu ograniczać, ale i tak zajmuje mi to parę godzin dziennie
Mój tata ma do tego taki sam stosunek jak mama "przejdzie, to to dojrzewanie" xD
lub ewentualnie "jeszcze raz zobaczę ten kapelusz, rękawiczkę, płytę, mp3 albo cokolwiek innego to nie wytrzymam "
żyję w odmajkelowanym domu :D
majkelzawszespoko pisze:ostatnio mama powiedziała, że jak jej nie puszcze In The Closet to nie zrobi mi obiadu ; D
no to nieźle
wczoraj moja mama weszła do pokoju, jak słuchałam MJ-a i powiedziała żebym ściszyła bo ona nie ma zamiaru tego słuchać. Powiedziałam żeby zamknęła sobie drzwi.... i tak zrobiła.Jednak żeby nie było wieczorem zaczęła gadać że już cała rodzina ma Michaela dość i że mam z tym skończyć i że ona i tak jest tolerancyjna. eehh...
Come on baby, take a chance with us.
Come on baby take a chance with us.
And meet me on the back of the Blue Bus,
Doin' a blue rock.
U mnie wszyscy (albo większość) wie ,że jestem fanką Mike'a. Trochę mnie za to znielubili, straciłam trochę szacunku (bo jestem szefem szkolnej paczki).
Ale jakoś mi to nie przeszkadza, na początku trudno moim znajomym było się oswoic z myslą, że lubie Mike'a, ale teraz jest znacznie lepiej. Tylko martwi mnie to, że oni wszyscy uważają naszego króla za kompletne zero które było kimś w latach 80 i 90 a teraz już nie. Może dlatego, że wszyscy których znam to tak zwani 'ziomale'...
Mój tata też jest fanem Michaela Jacksona, to od niego sie "zaraziłem" gdy jeszcze słuchał Michaela na kasetach stare dzieje, zawsze lubiłem Michaela, mam też nie jest przeciwko ale nie jest tak bardzo zafascynowana tak jak mój tata, ale tez lubi posłuchac jak gotuje obiad.
Pozdrawiam waszych rodziców.
Michael Jackson - KING OF POP
Michael Jackson żyje, zawsze będzie żyć w naszych sercach...
Jasne że sie z wami zgadzam Michael i Diana_95. Robisz cos dla siebie a nie dla innych wiecie jak bym miala suchac szkolnej bandy to bym byla czyimś klonem a tego nie chcem kazdy jest inny ale niektórzy ludzie do tego nie dorosli.
A jeszcze jedno Michael !!! http://bloogmj.bloog.pl !!! to jest super blog !~!!!!!!!!!!!!! jest tylko twój czy masz go z kims na współe ???
pozdrowionka dla fanów MJ
kostka pisze: I często nie wszyscy w szkole rozumieją, że kazdy jest inny.
U mnie w szkole nikt tego nie rozumie więc nie jesteś jedyna :D
Kiedyś ubrałam się na czarno i miałam jeszcze rękawiczkę bez palców z Marilynem Mansonem na wierzchu, od razu wszyscy stwierdzili że jestem EMO Dziewczyna z mojej klasy mówi że jak masz grzywke (chociażby taką prostą i całkowicie zwyczajną) to jestes Emo... no jak nic
Come on baby, take a chance with us.
Come on baby take a chance with us.
And meet me on the back of the Blue Bus,
Doin' a blue rock.
Ciekawe czy ci się uda :D
Nie wiem co by mi zrobił jakbym próbowała go zmajkelizować :D
Tylko u mnie jest tak, że ja chcę sobie kupić plakat z MJ a oni mi ,że to wyrzucanie pieniędzy w bloto i mi przejdzie, i bede żałować. Ale czuje ze mi nie przejdzie, z resztą moja mama też tak czuje, więc nadal wiercę im dziurę w brzuchu. Tylko powiedzcie mi co ich przekona? Chyba nie powiem, flaga i plakat albo ja , no nie ?
Kadia pisze:Rodzice są dziwni, zapominają jak to było gdy sami byli młodzi
Wcale nie tacy dziwni...jakby się przyjżeć temu głębiej...
O którym pokoleniu rodziców mowa? ;)
Tych, którym dzieciństwo i młodość przypadło na okres zaborów, kiedy Polski na mapie nie było? Czy tych, którym dzieństwo i młodość przypadło na okres II wojny światowej albo czasów (początku, zaawansowanego czy schyłku) PRL? Każde pokolenie rodziców ma inne wspomnienia ze swojej młodości...warto porozmawiać z nimi...jak to było, kiedy oni byli młodzi...i poznać przeszłość rodziców i ich problemy z jakimi się borykali jako młodzi ludzie, by zrozumieć ich dzisiejsze postępowanie w odniesieniu do własnych latorośli...
Ale mnie naszło...
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Moi rodzice to młodzi byli akurat za że tak powiem "czasów panowania króla"aż żal,że Go nie słuchali,nie interesowali się tym chociaż troszeczke...A te ich kasety czy co to tam było,to nie wiem czy to się nawet zwie muzyką ale cóż różni ludzie i gusta różne;)
Dodam, że dobrym sposobem na przekonanie rodziców do swoich pasji (w sumie dla większości osób z tego forum MJ jest czymś w tym rodzaju ;)) jest... napisanie do nich listu. Kiedyś po kłótni z rodzicami zamknęłam się w swoim pokoju i zamiast wykrzykiwać im to co myślę postanowiłam spokojnie wytłumaczyć wszystko w liście. Napisałam, nawet bez koperty i podałam tacie. Przeczytał i powiedział, że cieszy się że wreszcie mógł mnie zrozumieć oraz że nic nie stoi na przeszkodzie jeśli chciałabym czasami puścić sobie głośno Michaela o ile zamknę drzwi do pokoju :) A mama dalej swoje
A moja mama obracała się w środowisku wielkich fanów Michaela i lubi go do dziś. Szanuje go za muzykę i uważa, że świetnie tańczy:)
Chociaż ostatnio zaczeła się juz złościć na to, że Mike leci od rana do wieczora. Mówi, że trzeba słuchać różnych rodzajów muzyki, a nie napalać się na jeden. Ale ja jej zawsze odpowiadam, że Mike jest wszechstronnym wykonawcą :)
No cóż... Będzie musiała przeżyć. Jestem uparta i nie zamierzam się poddać ;)